Śmiech dobiegał dalej. Z lasu zaczęły wyskakiwać potwory. Jeden, cztery, osiem, dziesięć szkieletów. Po chwili było ich już dwadzieścia.
-POZNAJCIE MOJĄ GROMADKĘ - dobiegł ich głos. W krzakach poruszyło się coś dużego.
Wyszedł z nich paradnym krokiem olbrzymi pająk. Tak wstrętne stworzenia zwykle ciężko odróżnić od ich nieumarłych wersji - stwierdził Endrigus - jednak widoczny rozkład i okrutny fetor pozwalał stwierdzić to niezawodnie. Nieumarły, ogromny pajęczka. Jego drobne oczka patrzyły się w jego stronę. Krótkie kończyny przednie nieco się unosiły, zaś sporej wielkości zęby jadowe - pewnie nawet zdolne do sparowania ciosu mieczem - trzasnęły o siebie, wydając cichy odgłos.
-ŚMIERĆ LUB WYKONAJCIE MOJE POLECENIE - dobiegło ich echo.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus spojrzał w oczy pająka, wzrok najemnika nadal był przeszywający jak zawsze.
- Ty mi powiedz kim, lub czym jesteś i komu służysz. I Czego ty chcesz od garstki najemników!!!!
Odpowiedział wojownik w stronę nieumarłych, jednocześnie wzmacniając pozycje obronną.
- Mam złe przeczucia że będzie konieczność ujawnienia mojej prawdziwej tożsamości
Pomyślał zaklęcioostrze.
-Odejdźcie od karawany, a dam wam żyć - odrzekł głos. Pajęczak wykonał kilka kroków w stronę Endrigusa. Teraz był w odległości jakichś 8 metrów. Szkielety okrążały ich. Trzymały w rękach różne bronie - od drewnianych pałek po krótkie miecze. Pojedynczo nic groźnego, ale w takich ilościach..
Najemnicy wycofywali się. Z przodu pozostało tylko Zaklęcioostrze.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Ja pierdole, taka ilość szkieletów może być straszliwym problemem. No i ten pająk, wolę zachować karawanę. Mam jeden plan, mam nadzieję że zadziała inaczej będzię. I mam nadzieję że mnie współtowarzyszy nie udupią.
Endrigus spojrzał złowrogo w oczy pajęczaka. Zdeterminowanym i pewnym siebie głosem powiedział do pająka.
- NĘDZNA ISTOTO!!!!! Jeśli myślisz że ja jestem tylko zwykłym wojownikiem... to się grubo mylisz.
Endrigus skupił swoją magie w sobie, jego oczy zaczęły jarzyć jasnym światem, jego wzrok sprawiał wrażenie jakby był coraz to bardziej przeszywający.
- Czy ty myślisz że byle nieumarły taki jak ty jest w stanie pokrzyżować moje plany?
Zbroja Endrigusa zaczęła się jarzyć jasnym światłem (Mniej jasnym niż oczy ale zauważalnym). Po chwili Endrigus przekierował niewielką część magii na zbroję co spowodowało że ze zbroi wyskoczyło parę iskier a światło zbroi zrobiło się jaśniejsze.
- NAKAZUJE CI NIE WCHODZIĆ MI W DROGĘ!!!! INACZEJ, POCZUJESZ MÓJ GNIEW!!!
Endrigus wykrzyczał do pająka wściekłym i władczym tonem
Jeśli pająk nadal pozostaje na swoim, Endrigus kieruję rękę w stronę pajęczaka, skupia się, wyobraża sobie kulę ognia, która pochłania pajęczaka próbuje wypowiedzieć zaklęcie. Mając nadzieję że tym razem jego energia magiczna nie zawiedzie go w tej sytuacji.
- ENDERUM IGNUM SPHERERUM FINALLUM
Pająk ruszył w stronę wojownika.
Aktywacja Zaklęcioostrza
1 więc 5
9, ponawiam.. 3
Z palców Endrigusa wystrzeliły promienie światła, dokładnie w pajęczaka. Stworzenie jęknęło żałośnie.
Stworzenie wycofało się parę kroków do tyłu. Równocześnie do ataku ruszyły szkielety.
Karteczka, długopis, szkicujemy pole walki...
Na miecznika poleciało sporo szkieletów, około ośmiu ruszyło w stronę prawie-czarodzieja. Pajęczysko schowało się za zaporą złożoną z nacierających. Młodzieniec stał z tyłu.
-RUSZ SIĘ KURWISZONIE - strzelił do niego zawodowiec, wypychając go nieco do przodu. W jego oczach pojawiło się to beznadzieje spojrzenie. Szarżowało na niego kilkanaście szkieletów.
Pacnięcie tarczą wykonane przez Endrigusa odepchnęło dwa szkielety do tyłu, ale okrążało go jeszcze kilka...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus poniósł tylko część sukcesu, pająk odszedł ale szkielety zostały. Postanowił nadal lśnić mając nadzieję że podniesie to morale jego współtowarzyszy. Zaszarżował do najbliższej pary szkieletów, postanowił w impecie szarży uderzyć w szarży szkieleta stojącego po lewej stronię, gdy machnął tarczą najemnik był w odpowiedniej pozycji by wykonać potężne machniecie mieczem od lewej strony uderzając szkieleta stojącego po prawej.
Gdy te 2 szkielety zostały ubite to Endrigus stara się robić to samo z każdym szkieletem, mając nadzieje że te nie zdążą go otoczyć i powalić.
-Dobrze - pomyślał Endrigus. Uderzył za ciosem. Dwa szkielety zatoczyły się do tyłu. Szybkie uderzenie mieczem w leżącego pogruchotało mu kości tułowia i lewego barku. Już nie podniesie żadnej broni - zauważył.
Niestety, odsłonił się. Szkielety wymierzały ciosy. Poczuł uderzenie w bok. Następnie uderzenie w plecy. Gdyby nie zbroja, skończyłoby się to tragicznie. Szybkie cięcie w prawo, szkielet trafiony. Czaszka poleciała dalej. Już go nie zaniepokoi.
Niepokoiło go co innego. Teraz był już zupełnie otoczony. Musi to skończyć szybko. Każdy cios to szansa na powalenie lub zranienie...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus zauważył że został otoczony. Przez lata fuchy najemnika nauczył się wielu ciekawych sztuczek przydatnych w walce. Uznał ze to czas na pokazanie owoców jego doświadczenia i dni nabierania krzepy poprzez czasami spratańskie warunki oraz walki.
Endrigus szybko obrócił swój tułów jak najmnocniej w kierynku przeciwnym do wzkazówek zegara. Szybko przyszykował się do oddania cięcia od lewej strony. By następnie jednocześnie obracając tułów w drugą strone wykonał z całym impetem machnięcie mieczem w prawą stronę, starając się by miecz przeszedł przez największą liczbę szkieletów. Nie był to wirujący atak, pole rażenia tego uderzenia jest półkołem o średnicy równej długości miecza najemnika.
Szkielety zauważyły co się święci. Szybki obrót zmiótł jednego zupełnie, drugiego zaś ciężko ranił. Z rozciętymi żebrami wycofał się nieco, jakby chciał nabrać odwagi. Reszta szkieletów odsunęła się.
-Dobrze, jeszcze pięć - pomyślał.
BUCH. BUCH. Kurwa, to bolało. Dostał maczugą przez głowę. Następny cios w plecy. Będzie guz. Szkielety wyrównały odstępy. Zaklęcioostrze usłyszało w tym momencie krzyk człowieka. Nie miał czasu do zmarnowania. Kątem oka zauważył że pająk otrzepał się i powoli ruszył w jego stronę, trzymając przednie łapki w pogotowiu.
Był w odległości 10 metrów.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Najemnik pomyślał
-Mam nadzieję że sprzedawca zbroi którą posiadam mówił na serio kiedy powiedział że, uchroni przed utratą przytomności od broni obuchowej
Endrigus widząc że po machnięciu mieczem szkielety odsunęły przy okazji odsłaniając pająka. Postanowił osłonić się tarczą w stronę pająka, a dokładniej szykując się na blok łap pająka. Postanowił dobiec do pająka, zablokować pierwsze ciosy pająka, starając odepchnąć tarczą łapy pająka na bok, a następnie wymierzyć potężne cięcię od góry, lub ewentualnei jeśli pająk wystawi jakieś słabe punkty (Na przykład pysk lub brzuch) to wymierza pchnięcie mieczem w wystawiony "słaby punkt" pająka.
Jeśli na drodze endrigusa stanie szkielet, to najemnik zamiast lecieć w stronę pająka, uderza szkieleta z tarczy mając nadzieję że impet z szarży i jego siła w muskułach będą wystarczające by załatwić kolejnego szkieleta.
Jak pomyślał, tak też zrobił. Staranował jednego szkieleta, po czym zaszarżował w stronę pająka. Był tuż przed. Pająk uniósł zestaw przednich kończyn i uderzył w stronę najemnika. Zablokowane tarczą.
Cholera była ciężka. Bardzo ciężka. Najemnik nie był w stanie strząsnąć łap na bok, potwór rozłożył swój ciężar na tarczy bardzo równo. Obrócił głowę do tyłu. Powoli zbliżały się do niego szkielety, osiem metrów. Żeby tylko teraz cholera nie zaczęła po nim skakać - pomyślał.
Zauważył też jak radzili sobie jego towarzysze. Jeden ze szkieletów leżał z strzałą w czaszcze. Młodzieniec zaliczył kilka cięć i uderzeń, był w bardzo kiepskim stanie. Zawodowiec jakoś radził sobie, dokonując niepotrzebnych akrobacji mieczem. Było przy nich z 8, 9 szkieletów.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus postanowił wychylić się lekko zza tarczy i spróbować wbić swój miecz w tułów stwora. Akurat pająk miał ładnie wystawiony tułów, więc miał nadzieję że nie powinno być większych problemów. Potem postanowił szybko się wyrwać z pod nóg pająka (Odnóża pająka powinny się zsunąć z tarczy jeśli Endrigus pociągnie tarczę w bok prostopadle do kierunku siły z jaką pająk naciskał najemnika). I szybko ustawić tarczę w stronę szkieletów i dobrą szarżą uderzyć jednego szkieleta z tarczy a następnie kiedy będzie okazja to wykona cięcię od prawej strony próbując zranić innego szkieleta będącego w zasięgu jego miecza.
Spod tarczy Endrigus nie widział mordy potwora, ale widział że może być go stać na niezłego sztycha pod odwłok. Odrzucił tarczę w lewo kostka spadła pod stół i pchnął potwora w okolice brzucha. Stworzenie pisnęło ogłuszająco. Ciężar teraz sprawił że Endrigus musiał wbić swoją tarczę w ziemię, a pająk, wraz ze swoją mordą, gruchnął prosto na niego. Jego dorodne zęby jadowe położone były prostopadle na jego zbroi, na wysokości torsu. Oczka łypnęły groźnie. Upadając, pająk wbił sobie miecz głębiej w ciało. Mimo to odległość pyska monstra od pyska Endrigusa była.. mniej niż komfortowa. Tylnie łapy pająka stały mocno. Paskudztwo może lada moment się podnieść...
Najemnik nie był w stanie sięgnął ani po miecz ani po tarczę. Miecz był wbity w pajęczka w okolicy odwłoka, zaś tarcza była wbita w ziemię - za nią były cztery nóżki stworzenia.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Endrigus widząc że sytuacja może być niezbyt... różowa. Jednak postanowił chwycić pająka za jego zęby jadowe. Po czym mając nadzieję że jeszcze ta krzepa jest, a zgnilizna osłabiła wystarczająco "dziąsła" Pająka próbował wyrwać mu owe zęby, ciągnąc je na boki z całej siły (lewy ząb chciał chwycić lewą ręką i ciągnąć owy ząb w lewą stronę. Prawy ząb chciał złapać prawą ręką i ciągnąć prawy ząb w prawą stronę).
Endrigus chwycił za zęby. Ciągnął mocno. Nic. Pająk w tym momencie uniósł łeb. Najemnik, nie mając dobrego punktu zaczepienia, puścił. Korzystając z chwili Endrigus wydobył ostrze. Pająk uderzył z całą siłą, waląc go zębami w tors. Zbroja zatrzymała zęby, jednak uległa wgięciu. Monstrum znowu uniosło pysk, pewnie uderzy drugi raz...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach