Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Karczma
Autor Wiadomość
Słowik 


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Natalia "Słowik"
Pełna KP

 
Dołączyła: 11 Lut 2013
Posty: 58
Wysłany: 2013-02-17, 17:41   

"Wyprawa do Mirtu? Interesujące"

Natalia bardzo starała się ukryć jakie wrażenie wywarła na niej ta wiadomość, jednak nie do końca jej się to udało.

- No cóż, dziękuję karczmarzu. Chyba, niestety, nie będę mogła zdecydować się na dłuższą rozmowę. Możesz się jednak spodziewać, że wrócę do twojej... karczmy.

" Trzeba odwiedzić tawernę. W końcu nie codziennie grupa jakiś szalonych śmiałków decyduje się na TAKĄ wyprawę. Może być ciekawie."

To mówiąc dziewczyna wyszła, a raczej wybiegła na zewnątrz.
 
 
 
REKLAMA 
Alchemik


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Natalia "Słowik"
Pełna KP

 
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Wysłany: 2013-05-08, 10:16   

 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-05-08, 10:16   

Dwójka młodo wyglądających ludzi wkroczyła do środka. Raven uważnie obserwowała otoczenie w którym się znalazła. Nigdy jeszcze nie była w karczmie.

Podeszli do lady. Jak uzgodnili wcześniej, to Eri rozpoczął rozmowę. Trzeba mu było przyznać- gadane miał.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-05-09, 07:08   

Gdy weszli do Karczmy, usiedli przy jednym ze stolików. Było tutaj tłoczno, ale nie z powodu kupców, ale zbrojnych, i to bardzo podejrzanych. Zauważyli, że pochodzili z obozu rozbitego niedaleko Baraków. Jednak to teraz nie było ważne.

Eri zapytał się do Raven siedząc przy stoliku:

- To co ja mam się zapytać? Mam kupić kilka butelek, czy dowiedzieć się skąd on to bierze?

Okoliczni zbrojni patrzyli łakomie na Raven. Była jedyną kobietą w Karczmie.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-05-09, 11:50   

No to jest ciekawie. Powietrze wręcz tężało od nadmiarowego testosteronu. Mało przyjemne było odczuwanie na sobie tych spojrzeń. To nie byli zwykli klienci.

-Eri, kiedy powiem gdziekolwiek słowo "miecz", to znak, że wynosimy się stąd jak najszybciej. Nie podoba mi się w jaki sposób zachowują się ci zbrojni.

-Gdybym miała jakiś lepszy destylator mogłabym uzyskać żywicę bezpośrednio z halunówki. Niestety, o posiadanie takiego sprzętu podejrzewam tutaj tylko producenta napoju, bo nie za bardzo widzę aby komukolwiek innemu się w tym mieście przydał.

- Tak czy inaczej- należy dotrzeć do tego, kto mu dostarcza produkt. Wiem, że umiesz mataczyć, ale uważaj na siebie i nie rób głupstw.

Raven uważnie obserwowała zbrojnych, którzy rozwalili się na środku jak udzielni książęta. Z wzajemnością- oni też na nią patrzyli i to raczej w celach bardzo konkretnych.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-05-09, 15:17   

<do karczmy wkroczył Albrecht wraz ze swoim towarzyszem Baldwinem. Rycerz rozejrzał się po ludziach obecnych w karczmie i starał się oszacować liczbę zbrojnych>
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-05-09, 15:22   

Dwóch znudzonych Portowców siedziało przy stole z kuflami w rękach. Nie wydawali się przysparzać większych kłopotów, czasem tylko przyjrzeli się otoczeniu. Ciężko stwierdzić czy wcześniej ze sobą rozmawiali, gdyż ich wzrok skupił się na Baldwinie.

Albrecht rozpoznał ich - byli tu wcześniej, gdy szukali zbiega. Żołnierze także go rozpoznali. Póki co, zachowywali ciszę.

Z innych podejrzanych rzeczy które dostrzec mogli w karczmie to młoda dziewczyna wraz z towarzyszem i zakapturzona dostać w dopasowanych szatach, stojąca przy ladzie i rozmawiająca z karczmarzem.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-05-09, 15:33   

Baldwin gromko zaśmiał się wchodząc do karczmy. Popatrzył po zebranych uśmiechając się przyjacielsko. Podszedł chwiejnym krokiem do karczmarza i rzekł gromko:
- Miodu mości karczmarzu, na koszt stojącego tam Albrechta, mojego kochanego dowódcy!
Po otrzymaniu trunku udał, że robi ogromny łyk. Następnie swym dziwnym krokiem zajął stolik niedaleko portowców. Po drodze potrącił kilku ludzi. Jeśli ktoś się na niego krzywo spojrzał - delikatnie wysuwał tasak z pochwy. To powinno każdego uspokoić.

Gdy usiadł już na krześle odwrócił się w stronę mieszkańców wrogiego miasta i rzekł głośno:
- Wyście tymi najemnikami, hę? - popatrzył po nich krzywo i uśmiechając się szpetnie - umiecie tańczyć, hę? Wiecie, walka na piąstki, taka uliczna, hę?? Która kurewka się ze mną zmierzy, hę? - udał, że robi kolejny spory łyk i wstał chwiejąc się na nogach i patrząc na jednego z nich rzekł - Pizdaś czy facet?

Oczywiście, cały chód i pijaństwo były zaplanowane. W końcu dziwne by było jak by ktoś "na trzeźwo" robił burdy. Więc trzeba udać pijanego.
Gdy jeden z nich wstał Baldwin dał mu chwilę by się przygotował. Po czym rzucił się na niego i kopnął go w klatkę piersiową ciosem, popularnie zwanym "front kickiem" po czym znów doskoczył do portowca, chwycił go za włosy, ściągnął do dołu i kopnął z całej siły kolankiem w twarz.
To po chwili winno wywołać burdę z drugim portowcem. W końcu to bardzo nie czyste zachowanie. Ale Albrecht będzie wiedział co zrobić.
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-05-09, 15:47   

<Albrechta lekko zaskoczyło zachowanie Baldwina, ale po chwili zorzumiał jego plan i dzięki wyuczonej dyplomacji zdołał zachować kamienną twarz. Udawal powstrzymywanie Baldwina przed głupotami, jednakże po chwili dał sobie spokój, machnął ręką i odsunąl się pare kroków na bok, tak aby być bliżej najemników jak Badwina. Położył ręke na Schmeiderze i czekał na rozwój akcji>
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-05-09, 15:55   

Baldwin bez problemu zamówił miód. Niestety, udanie zrobienia dużego łyku jest nieco kłopotliwe, chociażby z kilku względów.
Rzucam k10 na zrobienie niemożliwego... 6. Kicha

Baldwin wypił spory haust miodu. Taka ilość zupełnie nie wystarczyła by w jakikolwiek sposób go wstawić. Po prostu nie poczuł różnicy.

Teraz uwaga karczmy przeszła z Raven na balujących oficerów Kopalni. Istotnie, ludzie spoglądali na nieco krzywo. Oby nie narobił sobie przez to kłopotów.

W końcu zaczepił jednego z portowców, 5. pociągając kolejny łyk miodu, który nie zrobił na nich wrażenia. Taka ilość miodu nie zwali nikogo z nóg, w tak krótkim czasie, toteż przereżyserowane zachowanie budziło podejrzenia. Wszystkich. Było to do wyjaśnienia - może pijący miał wyjątkowo słabą głowę?

-Idź sobie - odrzekł zaczepiony strażnik.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-05-09, 16:02   

- Bo co kurwa - Baldwin uśmiechnął się szpetnie i z całej siły jebnął portowca w łeb swoją głową. Warto zauważyć, że syn rodu Bordword miał na sobie hełm, na szczęście świetnie wyważony, nie przeszkadzał w takich sytuacjach mu nigdy.
Od razu po tym zamachnął się swoim kuflem i zaatakował drugiego. Chciał się z nimi pobawić za nim wyciągnie swój tasak.
- NAPIERDALAĆ PORTOWCÓW! ZA BOLGORIĘ! - wrzasnął.
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-05-09, 16:04   

- RODACY, ZACZĘŁO SIĘ! NAPIERDALAĆ W IMIĘ OJCZYZNY! <Albrecht z tym wrzaskiem wzmocnionym poprzez swój garnczkowy hełm runął ze swoim dwuręcznym schmeiderem, na niczego nie spodziewających się najemników. Postarał się rozrąbać głowę najemnikowi uderzonemu przez Baldwina a potem ewentualnie rozsiekać drugiego. >
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-05-09, 17:38   

Kurwa. Wchodzi człowiek do karczmy pierwszy raz w życiu, chce załatwić całkiem delikatną sprawę i od razu los częstuje go bijatyką jak z historii przy ognisku.

Sama uważnie obserwowała atakujących. Wiedziała, że coś się święci już w momencie, kiedy zauważyła mężczyznę z miodem. Niemal zakrztusił się miodem a potem poruszał się jak pijany. Jednak wprawne oko widziało, że nie poruszał się płynnie. Jakby przed każdym krokiem umysł zastanawiał się jak wykonać kolejny....

-Eri, zmiana planów. Siedź na tyłku i nie wychylaj się przed szereg.- a potem zwróciła się do mężczyzny przy stole obok - Wie pan może o co chodzi?

Kiedy rozpoczęła się bójka... cóż, nie miała zbyt wielkiego wyboru. Mogła tylko obserwować i mieć nadzieję, że będzie kogo potem zszywać. A tymczasem...

Chleba i igrzysk!
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-05-09, 18:03   

AŁ.

To, co stało się z Portowymi przekroczyło ludzkie pojęcie. Seria ostrych implementów nie zostawiła wiele ciekawego ze strażników, i tylko wykidajło stał się zagorzałym, na szczęście jedynie werbalnym, wrogiem rozbioru tychże ludzi w jego karczmie. Stół, krzesła i podłoga momentalnie ubrudziły się posoką.

-Huraa! Na PORTOWCH! - krzyczała gawiedź, przyzbrojona.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-05-09, 18:19   

- Jestem kapitan Albrecht von Hackfleish w służbie Bolgori! <wywrzeszczał Albrecht uciszając tłum> - Rycerz obok mnie to Baldwin, setnik, mój podkomendny. Pozwólcie, iż dam wam zadania, nie można po prostu rzucić się na Portowych. Mam lepszy plan, jak wybić ich bez większych strat naszych, a dla tym większej ich pogardy!

<Albrecht wskoczył na stół karczemny, zbryzgany w krwi najemników>

Słuchajcie ludzie, obywatele! Przepędźmy ścierwo z powrotem do ich śmierdzących gównem i tchórzostwem lepianek! Niech wracają do swych brzydkich jak orcze kurwy żon a nas, młodych i pięknych Bolgorczyków zostawią w spokoju! Wybijmy im z głowy ich zbrojne marsze za pomocą naszych toporów i mieczy! Za mną, w imię wolności, zabić zdrajców i kolaborantów! ZA MNĄ!

<Albrecht, wymachując toporem na stole w karczmie, za pomocą swoich dyplomatycznych umiejętności i dowódczej krwi starał się zebrać wszystkich ludzi z karczmy. Starał się zorientować ilu ludzi jest pod bronią.>
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-05-09, 18:20   

I nie było kogo zszywać. Nie za bardzo rozumiała co się dzieje- nagle, bez żadnego powodu dwóch ludzi zaatakowało zupełnie nic do nich nie mających przyjezdnych. Nie żeby nie czuła ulgi z powodu zniknięcia potencjalnego zagrożenia, ale po prostu nie potrafiła zrozumieć czemu tak się stało.

Tym bardziej, że zaczęło robić się gorąco. Nagle broń powyciągała połowa karczmy. Jeśli dojdzie do jakiejś walki, to będzie miała o wiele więcej roboty niż jej się zdawało.

I jeszcze ten kapitan... Mówił do nalanych mord o "pięknych Bolgorczykach". Po co ludziom mówić takie kłamstwa? Przecież gołym okiem widać, że chłopak, którego przed chwila zaszlachtowali wyglądał lepiej jak dziesięciu tych pijaków razem wziętych?

Czekała na dalszy ciąg wydarzeń, choć chciała zostać biernym obserwatorem. Aby choć lekko zniknąć z pola widzenia trzepniętego na umyśle oficera wraz z Erim wcisnęła się w kąt pomieszczenia i obserwowała to, co niektórzy pewnie uznawać będą za początek wojny.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12