Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Złom i gruz
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2012-12-17, 13:48   Złom i gruz

Wielka kupa złomu. Najróżniejsze żelastwo. Blachy, pręty, zawiasy, co kto lubi. Dlaczego to tutaj jest? Abo jest albo zardzewiałe, albo dziurawe, albo bardzo kiepskiej jakości. Broni ani pancerza z tego nie zrobisz. Narzędzi porządnych też raczej. To może zrobić z tego ładny domek?

Czasem się trafi ładny kamień, albo dwa, albo nawet cegła. Jak miałbyś zaprawę, to może nawet murowane mieszkanko?
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
REKLAMA 
Kapłan Muz

Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 109
Wysłany: 2013-02-06, 00:46   

 
 
 
Messiah 
Kapłan Muz


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Adam vi Vinci/Teherij
Pełna KP

 
Wiek: 27
Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 109
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2013-02-06, 00:46   

Wielka stopa odziana w sandał przygniotła jakiś mały kamyczek.
Obiecałem Iviemu że ogarnę jakiś burdel... więc jestem!
Trzymając ręce na biodrach, kapłan przyglądał się wielkiej, niczyjej kupie gruzu.
W istocie, największy burdel w całych barakach
Kopnął kamyczek leżący mu pod sandałem.
I (niestety) najbardziej mnie interesujący... Na Kemarę, stałem się zboczeńcem!

Próbował ogarnąć wzrokiem ilość materiału. Ciekaw był, czy z pomocą mieszkańców Baraków i jakiegoś dobrego inżyniera, z tej kupy gruzu wyrosłoby coś... wnzioślejszego niż dom.
Może by tak... kaplicę?
O tak, kaplica na pewno sprawiłaby że Baraki w mniejszym stopniu przypominałyby baraki. Ale kaplica Muz. Tak. Po tych wiekach lat bez ośrodka religijnego, wreszcie Muzom należy się jakieś miejsce kultu.
Ale jak...?
Jak to jak? Jeśli ludzie lubią Muzy z powodu ulgi, jaką one im sprawiają, to z chęcią pomogą. A chociażby żeby wyrwać się z obowiązku pracy z przymusu. Tu na budowie pracować będą dla Muz, które sprawiają im przyjemność. Niech tylko pomyślą, jak odwdzięczą się im Boginie Sztuk za ten dar, jakim będzie kaplica...
Ale kto...?
Faktycznie, trzeba będzie znaleźć ludzi. Ale nie mamy pieniędzy. Jednak... jest na to pomysł. A kto przypilnuje by kaplica się nie zawaliła? Potrzebny nam będzie inżynier... Lecz blisko kopalnia, o takich nie trudno.
A co z Regentem?
Kaplica w jego mieście? Nie mógłby mieć nic przeciwko. To sprawi ze ludzie z Portu będą chętniej przyjeżdżać do Baraków by oddać cześć Muzom. A to może ożywić handel. Same korzyści. No i z drugiej strony ludzie wyznajacy muzy zaczną traktować samą pracę jak sztukę. Baraki zmienią się w ładne domy, nie takie budowane pospiesznie. Bolgoria stanie się kiedyś pięknym miastem! Nie może się wszystko skupiać cały czas dookoła kopalni. Ludzie nie będą wiecznie żyć pieniędzmi!

Adam Teherij pomyślał chwilę. Siadł na jednym z większych kamieni. Zarzucił płaszcz tak, by na nim nie siedzieć, tak, by opadał delikatnie na ziemię. Poprawił chustę, wziął łyk zimnej wody, by orzeźwić gardło. Odpiął flet, i po chwili z Heeremu popłynęła melodia...

Delikatna melodia, która wabiła ludzi...

Człowieku, idź za muzyką, drogą do mnie
stworzymy dziś jedno z dzieł świata!


I grając, rozkoszując się melodią Heeremu, czekał, aż pojawi się ktoś, kto wysłucha słów Kapłana.
_________________
"Gospoda robi się ciekawa. Czy Adam nawróci mieszkańców Bolgorii? Czy Ivi pokona przeciwnika który rzucił mu wyzwanie? Tego dowiecie się już w najbliższym odcinku pod tytułem "Faust odpisał w Gospodzie". " ~ Kalkstein
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-06, 09:23   

Adam grał, lecz nie było to dla niego przyjemne. Wysypisko nie było zadaszone, anie w żadnym stopniu ogrodzone. Słońce zawieszone było na wysokości znajdującej się idealnie w połowie między południem a zachodem. Było gorąco. 40 stopni w cieniu, a na słońcu to tak jakby się smażyć. Usta mu wyschły, tak jak gardło. W zębach zaczęło mu chrzęścić od wszędobylskiego piasku. W oczach go szczypało od kawałków pyłu w powietrzu. Nie, to nie była dobra pora na granie i swawole. Mało też ludzi było w pobliżu. Najwięcej pracujących można spotkać tutaj wieczorem, kiedy trochę się ochłodzi. Adamowi strasznie zaschło w gardle i pragnął ugasić pragnienie.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Messiah 
Kapłan Muz


Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Adam vi Vinci/Teherij
Pełna KP

 
Wiek: 27
Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 109
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2013-02-06, 10:51   

Teherij odłożył flet, i infantylnie jęknął, niczym dziecko które chce jeść. Przyczepił Heerema do pasa, wstał, otrzepał płaszcz i spodnie z kurzu. Odwrócił się i spojrzał w słońce.

-Jeszcze tu wrócę! - mruknął z wyrzutem. Ale chyba wieczorem...
No i trzeba jeszcze znaleźć inżyniera. Może w Tawernie usłyszy o jakimś nowym, który potrzebuje ćwiczenia w swym fachu, lub wzrostu renomy. A co pomoże mu zdobyć większą renomę niźli budowanie przybytku Muzom?
Adam kopnął kolejny kamień, i przybierając twarz pełną wyrzutu, ostatni raz spojrzał na słońce. I pokazał mu język.

O tak, niech nie czuje się bezkarne i lubiane.

Odwrócił się na pięcie, prawie tracąc równowagę, po czym kołyszącym krokiem ruszył w stronę Tawerny.
_________________
"Gospoda robi się ciekawa. Czy Adam nawróci mieszkańców Bolgorii? Czy Ivi pokona przeciwnika który rzucił mu wyzwanie? Tego dowiecie się już w najbliższym odcinku pod tytułem "Faust odpisał w Gospodzie". " ~ Kalkstein
 
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-05-09, 12:08   

<zapadał już wieczór, gdy Albrecht i Baldwin wkroczyli na gruzowisko. Z niego mieli dobry punkt obserwacyjny na całe Baraki, a straże z pewnością umieściły tutaj swoje czujki. Stanąwszy na kupie gruzu Albrecht wyciągnął swoją lunetę i badał sytuację, lokalizując patrole strażników z Portu. >

- Baldwinie, ty zobacz czy nie ma strażników na tym złomowisku, jak tak to mnie zawołaj

<rycerz rzekł szeptem do setnika>
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
MrocznyKefir 
(Bez)Błędny Rycerz



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Baldwin syn Rhaegara
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 05 Lut 2013
Posty: 414
Skąd: Płock
Wysłany: 2013-05-09, 12:10   

Baldwin był oczywiście ubrany w swoją zbroję. Przy sobie miał tylko schowany glejt od Cesarzowej oraz wszystkie bronie. Brak tarczy mu doskwierał ale trudno, jakoś sobie poradzi.
Skinął głową Albrechtowi i wolno zaczął przechadzać się po złomowisku szukając ludzi z Portu...
_________________
Carpe Diem przyjaciele!
 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-05-09, 14:44   

Na złomowisku nie uświadczyli żadnego strażnika z Portu. W ogóle, gdy już był wieczór, patrole strażników wydawały się zniknąć. Większość, lub wszyscy, byli w swoim obozowisku, przy świeżo co rozpalonym ognisku.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Lowcakur 
von Hackfleish



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Sindri Myr
Pełna KP

 
Wiek: 29
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 339
Skąd: Rumia
Wysłany: 2013-05-09, 15:08   

- To chodźmy tam, gdzie te psy mogą wypoczywać! Za mną, do karczmy! <Albrecht udał się z Baldwinem do karczmy w Barakach>

//mam zgode MK na zabranie go do karczmy.
_________________
Lepiej powiedz mi po dobroci, gdzie sa Twoje pieniądze, to wyjdziesz stad z całymi paluszkami. Jakimi paluszkami sie pytasz? Twoimi paluszkami. Mogą w końcu przypadkowo trafić pomiędzy drzwi a futrynę, a ktoś może przypadkowo zatrzasnąć drzwi, prawda?
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12