No to zaczynamy zabawę.
Enderus wziął wyciągnął swoje formy do odlewania malutkich zębatek, śrubek i innych potrzebnych mu części Podszedł do działającego wolnego pieca. Wytworzył dzięki czemu potrzebne części. Zaczął pokolei z tych części pokolei skręcać silniczek działający na zasadzie mechaniki nakręcanego zegarka. Przetestował czy mechanizm silniczka działa bez zarzutu. Nakręcił, zębatki i trybiki działają bez zarzutu. To dorobił do silniczka koła, nakręcał mechanizm, maszynka jeździła. No to teraz czas zadbać o to żeby to łądnie wyglądało. No to zrobił obudowę, obłożył to kawałkami blachy, potem dodał parę metalowych ozdóbek. Dorobiło się imitacje działka.
Robota trwała 5 godzin. Jednak oto wyszła malutka imitacja czołgu parowego. Mieścił się w jednej dłoni. Z tyłu był kluczyk którym się go nakręcało. Z przodu była zbudowana imitacja działka. Na górze była imitacja włazu którym się wchodziło do środka czołgu. Nakręcało się i malutki czołg jeździł do przodu. Robota była solidna. Mniej więcej on wygląda tak
Enderus wziął swoje dzieło. Pomyślał
No to mamy zabawkę, teraz trzeba znaleźć kogoś komu się to opchnie. Jeśli nei to najwyżej będzie to piękną ozdobą w moim warsztacie.
Enderus wytworzył potrzebne części. Nie było trudno. Metal był na miejscu, a Mistrz stopów pomógł mu w dobraniu najlepszych surowców. Odlewanie części trochę trwało, tym bardziej, że część odlewów musiał jeszcze wykonać sam. Niestety nie mógł tego skręcić w hucie, gdyż tutaj panował zbyt duży ruch, a ukrop i hałas przeszkadzał w zegarmistrzowskiej robocie. Jeśli chce dokończyć model czołgu, musi go zrobić w swoim warsztacie. Tutaj wytworzyć materiały, ale skręcić je dopiero w zaciszu swojej pracowni.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus udał się do huty i kuźni. Poinformował pracodawce, że jest gotów zacząć prace. Potem przez 9 godzin pracował przy krytych lampach naftowych.
9 luty. Godzina 0:30
Enderus Przyszedł odpracować kolejny dzień roboty. Tradycyjnie robił 8 godzin. A jak skończył to powrócił do siebie dokańczać jego dzieło oraz odpocząć
10 luty. Godzina 11:30
Enderus przyszedł zrobić kolejne 8 godzin. Jak zrobił to powrócił do własnych spraw.
11 luty. Godzina 11:10
Enderus Przyszedł odpracować kolejny dzień roboty. Tradycyjnie robił 8 godzin. A jak skończył to powrócił do siebie dokańczać jego dzieło oraz odpocząć
12 luty godz 14:00
Ahh, walentynki. Wszyscy się liżą, poza Enderusem który pracuje przy lampach.
14 luty godz 10:30
Enderus przyszedł odpracować kolejny dzień. Już robota go przynudzała jednak. Dążył do tego by lampy wychodzące z jego ręki były sprawne i niezawodne. Zrobił swoje 8 godzin i poszedł do swoich spraw.
15 luty godz 10:30
Enderus przszedł do kuźni. Chciał się dowiedzieć, co krasnoludy od niego porzebują. Miał nadzieję, że to będzie miało związek z technologią bitewną, tworzenie nowej broni i maszyn bojowych bardziej go intresowało niż siedzenie na przykład przy lampach. Może to mieć związek nawet z tą dziwną zarazą.
Krasnoludy pracowały nad jakimś wozem. Od razu przeszły do rzeczy.
- Regent nakazał zbudowanie wozu wielofunkcyjnego, który pozwoli na komfortową jazdę po pustyni. Musi być wytrzymały, spełniać więcej funkcji niż transport oraz nie może zakopywać się w piasku.
Krasnolud wskazał wgłąb kuźni, znajdował się tam wóz. Zwykły wóz z dyszlem i dwoma parami kół. Z drewna. Najzwyczajniejszy pod słońcem, a jednocześnie unikatowy, gdyż możliwe, że jest to jedyny wóz wyprodukowany z drewna w Kopalni.
- A więc inżynierze. Masz jakieś pomysły?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus oddał się dłuższym zastanowieniu.
Tak. Pamiętam jak kiedyś robiłem wozy pustynne. Najważniejsze to wóz musi wywierać nacisk jak największą powierzchnią na podłoże. Co zniweluje zapadanie się. Akurat taki patent mam.
Po czym mówił jednocześnie pokazując co i jak ma to wyglądać.
Dobra, już mam parę pomysłów żeby ten wóz był wozem pustynnym. Na początek, należałoby dorobić dodatkową parę kół i trochę je porzeszyć. I należy dać gąsienice, który się zrobi z rzędu połączonych między sobą metalowych płytek i zawiasów, która mniej więcej tak będzie nałożona. Enderus pokazuje przebieg jednej oraz drugiej gąsienicy. To sprawi że większa powierzchnia wozu będzie naciskać na podłoże, dzięki czemu zapobiegnie to zapadaniu się wozu. Kolejną rzeczą będzie dodanie zbiornika na wodę, w razie potrzeby będzie można zrobić dodatkowe zapasy wody. Mniej więcej pośrodku wozu, pod podwoziem, zbiornik się wykona z drewna, i wzmocni się metalowymi paskami by za bardzo sam zbiornik nie ważył..
Enderus już powiedział podstawowe rzeczy co typowy pustynny wóz potrzebuje jednak jeszcze myśli nad ulepszeniami.
Hmm, moze by tak dodać mu jakieś właściwości bojowe. Już mam.
Można wprowadzić jeszcze taką modyfikacje że, w ciągu poprzez system zawiasów i klamek można zamienić w mobilną ścianę. Co by zapewniło dobrą osłonę. Dodatkowo należałoby wzmocnić wóz metalowymi paskami.
Enderus dalej rozmyślił. Co by tu jeszcze dodać. Po chwili przypomniało mu się kolejne ulepszenie.
Przydało by się dorobić jeszcze jedną rozkładaną polkę na której mógłby się położyć człowiek. Do transportu rannego. Będzie to rozkładane też poprzez system zawiasów. Albo jeśli da radę to się dorobi kilka takich "prycz" dzięki czemu część podróżujących będzie miała gdzie się wygodnie zdrzemnąć. Nad pryczami dobuduję się rozkładane dachy, będą to raczej kawałki mocnego, piachoodpornego materiału utrzymywane przez metalowe listwy, zabezpieczy to leżącego przed palącym słońcem.
Enderus mówiąc pokazywał na wozie jak to mniej więcej szło.
Gdy już zabrali się do roboty, to inżynier poprosił o coś do pisania i kartkę papieru.
Enderus podczas prac nad wozem na tej kartce robił obliczenia, żeby tak dopasować wielkość i ciężkość poszczególnych części by wóz zachował jak najlepszy balans. Oczywiście inżynier sam też pracował nad wozem dopasowując części, oraz instruując krasnoludy gdzie co i jak ma mniej więcej iść. Dodatkowo inżynier instruował gdzie należałoby wzmocnić konstrukcje.
Jak już wóz był gotowy. To poprosił krasnoludy o to żeby mu dali lub sprzedali. Wielką metalową dwuręczną buławę. Ma być zakończona ogromną kulą nabijaną kolcami. Przyda mu się taka do rozbijania wielu rzeczy których tak poprostu nie przetnie mieczem, a użycie dynamitu byłoby ryzykowne. Dodatkowo jeśli miał możliwość to poprosił o lekcje walki za pomocą tej broni, żeby w razie czego mógł także walczyć dwuręczną buławą, która razem z krzepą inżyniera powinna skutecznie rozbijać zastępy przeciwników. Jakby co to zapłaci za buławę i lekcje walki za pomocą niej.
Krasnoludy wykonywały polecone zadanie. Po jakimś czasie wóz był zaopatrzony w gąsienice i rzędy zawiasów i przekładni pozwalających na dosłowne bawienie się nim jak klockami. Z pryczami wyszło niewiele, a dokładnie mówiąc jedna. Wóz jest za mały i już zbyt poryty wszelkiego rodzaju przekładniami, by cokolwiek na niego zamontować. Niemniej jedna kładka na rannego jest i działa. Teraz można mieć tylko nadzieje, żeby nikt nie musiał z niej korzystać.
Co do zbiornika na wodę to... zabrakło drewna.
+ 100 EXP
Co do buławki. Coś takiego mieli na stanie. Wraz z paskami.
+ dwuręczna buława nabijana kolcami (stalowa); w zestawie paski i sprzączki mocujące ją na plecach alb o przy pasie
Krasnoludy spojrzały na swoje dzieło z zadowoleniem.
- Coś jeszcze Panie inżynierze?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus wziął buławę. Powiesił ją na plecach. Dużo wygodniej dla niego było i dużo lepiej tak wyglądał.
Hmm, planowałem drewniany zbiornik na wodę. Ale ze względu na brak drewna. No to zrobimy metalowy zbiornik. Odpowiednio postaramy się tak dopasować by był to zbiornik który pomieści jak najwięcej wody, ale żeby nie przeciążył wozu. Będzie on łatwo zdejmowalny, żeby móc zdjąć z jakiejś przyczyny. Zbiornik przed wyjazdem powinien być pełny czystej pitnej wody. I będzie miał kranik dzięki któremu będzie łatwo rozlać wodę do bukłaków czy kubków.
Po czym Enderus przyjrzał się wozowi, i rozpracował jak wielki powinien być zbiornik by zapewniał jak najwięcej wody dla podróżnych jednak żeby nie przeciążył wozu.
A propo, wiecie może kto mnie nauczy walki ową buławą.
Krasnoludy zgodziły się. Błyskawicznie rozgrzano miechy, przygotowano formy i młoty. W mig powstały stalowe blachy, które potem dokładnie zostały ze sobą zgrzane i przynitowane. Powstał 20 litrowy zbiorniczek blaszany o cienkiej ściance z kranikiem. Mobilny, na zaczepy, wzmocniony pasami z lepszej stali.
+ 100 EXP
- Gotowe! Coś jeszcze?
- Co do walki buławą... Najpierw skończmy robotę, a potem będziemy zajmować się rzeczami z nią nie związanymi.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus zobaczył na to dzieło. Pomyślał co jeszcze by dodać.
Spróbujmy jeszcze dołożyć ukrytą apteczkę, pełną bandaży i ziół. Będzie ona taką otwieraną skrytką. Którą się usadowi obok pryczy dla rannego. Przynajmniej jeśli oczywiście będzie ktoś kto oczywiście wrzuci co nie co medykamentów do środka. To w razie czego pozwoli opatrzeć rannego. I to powinno być wszystko. Bo miejsca nie będzie już. System zawiasów dodatkowo powinien sprawić że będzie można wóz zamienić w schron przeciwko burzom piaskowym
Sporo czasu zajęło, ale tyle to po prostu trwa. Medykamenty są rzadkie, specyfików jest tyle co kot napłakał, a lekarzy, którzy potrafią rzecz, co jest lekarstwem, a co jest w ogóle przydatne... nie ma wcale. Tak więc trochę zajęło krasnoludom zebranie wielu medykamentów i utworzenie niewielkiej apteczki.
Tak więc w apteczce znalazły się czyste szmaty, spirytus, piła do amputacji, sznury zaciskowe, maść na stłuczenia i maść na oparzenia. Więcej nie dało rady zebrać.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Enderus zobaczył wóz. Spodobał mu się. Sądził że już jest gotowy.
Dobra panowie. A oto tutaj powstał pierwszy wóz do długich podróży po pustynii. Panowie mają jakieś sugestie? Jak nei to oficjalnie uznajemy że ten wóz jest gotowy do użytku.
Krasnoludy pochowały narzędzia i przygotowały wóz. Pojazd był już ich zdaniem gotowy. Tak więc nie zostało nic innego, jak eskortować go na Obrzeża Baraków na miejsce zbiórki.
Poproszono Enderusa by im towarzyszył i w razie potrzeby nałożył ostatnie poprawki lub wyjaśnił działanie transportu innym.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Podczas transportu wozu i na obrzeżu Enderus zrobił ostatnie inspekcje. Wszystko działało.
Także wyjaśnił działanie transportu temu komu trzeba, jednocześnie zadeklarował, że chciałby wziąć udział w podróży. Po pierwsze jego dusza wolnego wojownika nie dawała mu spokoju, i pragnął wyruszyć na jakąś przygodę. Jednak podał tylko drugi powód. Otóż, chciał mieć ten wóz pod okiem i w razie czego gdyby się zepsuł czy coś, to żeby był ktoś kto byłby w stanie to naprawić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach