[Faust272]

KAŻDY OBECNY W KOPALNI MA OBOWIĄZEK WYDOBYĆ WÓZEK RUDY DZIENNIE

Nie brzmi zachęcająco, ale taka prawda. Jedną z zasad w kopalni jest obowiązek darmowej pracy. Nie możesz zająć się własnymi sprawami, zanim nie wykonasz dniówki.

***

Za blachą spełniającą role drzwi znajduje się komnata sporych rozmiarów pełna ludzi. Obsługuje ich rząd kobiet o typowej, urzędniczej aparycji. Po spędzeniu swojego czasu w kolejce wreszcie nadchodzi Twoja kolej.

[REKLAMA]

[Luny]

(kontynuacja od regenta)

"Wiedziałem" pomyślał Grindan, opuszczając lekko głowę w złości na samego siebie. "Po co mi było iść do tego zawszonego miasta" myśli kontynuowały w jego głowie. Wiedział jednak, że musi sobie jakoś radzić.

- Zgłaszam się po pracę, chcę zrobić swoją dniówkę - powiedział, po czym czekał na pracę.

[Faust272]

Po odczekaniu swojej kolejki nadeszła kolej Grindana.

Przed blaszanym biurkiem stała mało przyjemna kobieta około 40 lat. W oczy rzucała się jej chorobliwa bladość. Z czasem każdy jej nabywa w kopalni. Może dzięki właśnie temu rozpoznaje się mieszkańców "ze stażem"?

Kobieta sprawiała wrażenie automatu. Przybij pieczątkę, sprawdź dokumenty, wyuczone formułki.

- Ręka!

Człowiek podał dłoń, która została chwycona mocno. Poczuł suchą skórę. Błyskawicznie urzędniczka podwinęła mu rękaw i na wewnętrznej stronie przedramienia przybiła jakąś pieczątkę z niezrozumiałym pismem. Na koniec przypięła mi do ręka szpilką jakąś wstążkę oraz namazała mu jakiś zygzak na dłoni.

Kobieta wzięła jakiś papier i chwilę czytała.

- Kopalnia. Znajdź nadzorce.