Przechodzisz przez zasłonę z metalowych paciorków zawieszonych na zwisających gęsto żyłkach by znaleźć się w miejscu pełnym śpiewu, śmiechu i zapachu JEDZENIA. Rozglądasz się po twarzach i pierwsze wrażenie szybko znika. Wszyscy zachowują się jak w amoku. Błędne, puste oczy o rozszerzonych źrenicach. Wszystkie stoły zajęte przez szczerzących się bywalców wydobywających z siebie opętany, nerwowy chichot. Śpiew jest zbitką dziwnych głosek i przypomina gaworzenie dziecka, a znajdujący się w powietrzu zapach bardziej przypomina pleśń niż jadalne grzyby. Oczywiście czuć coś innego, ale jest to jak kropla wody różanej w fabryce octu.
Witaj w Halunie. Tutaj miłe kelnerki oraz barmanka podadzą Ci wspaniały lek na wszystkie dolegliwości psychiczne - halunówkę. Skosztuj tego specyfiku, a jedna butelka zapewni Ci wyrwanie z życia przynajmniej dwóch godzin, które spędzisz na miłym śnieniu o dawnych czasach, o potędze oraz chwale. Każdy Twój zmysł będzie posiadał pięć własnych.
A gdy się obudzisz poczujesz pustkę, szarość, ale nic poza tym. Żadnych złych, ani dobrych emocji. Umysł wypalony halunówką po prostu sobie odpuści. Idealny stan, by znów zacząć kopać, a gdy i ten stan przejdzie i powrócą emocje... no cóż, zawsze można się napić.
CENNIK:
UWAGA: Każdy dzienny pracownik ma prawo do jednej, darmowej butelki halunówki
Grzybowa (zupa) - 2 sztuki żelaza
Grzybowa (zupa z mięsem) - 6 sztuk żelaza
Gulasz (mięso z zupą) - 1 sztabka żelaza
woda (1 litr) - 0,5 sztuki żelaza
chleb (bochen) - 5 sztuk żelaza
chleb razowy - 7 sztuk żelaza
OSTRZEŻENIE: Halunówka uzależnia, może powodować utratę pamięci i zaburzenia percepcji Właścicielka nie bierze odpowiedzialności za skutki spożytych tutaj posiłków
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-25, 13:29
(zakładam że górnik był człowiekiem)
Grindan wszedł do knajpy, po czym rozejrzał się dookoła. Wnioskując po paru czerwonych twarzach, były trzy możliwości: Mocne trunki, słabe głowy, lub pijaństwo do upadłego. A może kombinacja kilku z tych? Tak czy inaczej, to miejsce nie podobało się Grindanowi, lecz wiedział że być może tutaj spotka go coś co sprawi że nie będzie musiał stać, i walić kilofem w rude żelaza.
Rozglądał się, szukając człowieka który zaczepił go wcześniej.
Górnik wstał i zawołał przybysza. Rozpoznali się nawzajem i usiedli przy jednym stoliku.
- Wiesz jakie są tu zasady? Nie, co ja gadam. Oczywiście że nie.
Górnik podał kelnerce jakieś krążki z żelaza i poprosił o wino.
- Rzadka sprawa. Dzisiaj rzucili. - powiedział w odpowiedzi na pytające spojrzenie Grindana, widząc brak zmiany zrozumiał.
- Ach, chodzi Ci o walutę. No tak, tutaj płaci się żelazem. Tylko tego tutaj jest pełno, wszystkiego innego brak. 10 sztuk to sztaba, 10 sztab to szyna, łatwo zapamiętać.
Aby potwierdzić słowa górnik wysypał garść monet przed rozmówcą. Niektóre były czystymi krążkami, a niektóre miały na sobie skomplikowany rewers.
- No nic. Do rzeczy. - powiedział uśmiechając się i wygodnie rozsiadając na krześle, sprawiał wrażenie, jakby nie robił tego pierwszy raz, ale też, że nie robi tego często - Nowi zawsze popełniają ten błąd, bez urazy, ale pchają się do tej "cywilizacji". Nie no w niektórych rzeczach jest lepiej, na przykład kobiety to mają tutaj naprawdę dobrze. No ale odbiegam.
Chrząknięcie.
- Jest ten obowiązek dzienny, mówią na to "podatek żelazny". Każdy obecny w Kopalni ma dziennie wydobyć wózek. Bez tego nie opuścisz kopalni. BA! Nawet wysrać Ci się nie pozwolą. A wszystko dokumentują na pieczątkach. Wiesz, papieru brak, a żelazne pieczątki nie są trudne. Coś jak ruchoma czcionka krasnoludów, widziałem jak ją tutaj jeden zwiózł, a potem wdrożył. Regentowi bardzo się to spodobało. O Dzięki.
Górnik wziął od kelnerki wino i postawił na stole wraz z dwoma kubkami. Szybko napełnił oba i wypił swój duszkiem, po czym znowu nalał sobie udając, że to było dopiero pierwsze nalanie.
Kelnerka uśmiechnęła się do Grindana i obróciła się na pięcie odwracając się do niego plecami i pozwalając by jej prosta, beżowa sukienka zafalowała odsłaniając urocze kostki. Nosiła sandałki. Kelnerka była nawet nawet, a uśmiech potęgował efekt. W połowie drogi do kuchni jeszcze raz obejrzała się uśmiechając się do niego, po czym znikła w dalszych pomieszczeniach.
- ... więc masz pieczątkę, i wstążkę. O tak, wstążka ważna. No i jak dostaniesz je z Biura, to potem musisz je podbić u nadzorcy jak wykopiesz wózek. To dowód na to, że wykonałeś dniówkę i możesz zająć się własnymi sprawami. Dostajesz też wstążkę od nadzorcy. To za nią dostajesz dzienny przydział halunki.
Górnik wskazał na ogłoszenie na Cenniku.
- No więc nie możesz wyjść z kopalni dopóki nie odrobisz dniówki, nie możesz nic zrobić, dopóki nie odrobisz dniówki. A jak nie zrobisz w ogóle, to następnego dnia jak Cię sprawdzę, to to wykryją, zmieniają pieczątki. I kolory. I wstążki.
- Ale ja mam ofertę. Mam tutaj pieczątkę nadzorcy. Zwinąłem mu dzisiaj. Dzisiaj ma wolne więc nie zauważy, ale mogę podbić i nie będziesz musiał dzisiaj kopać.
Górnik wytarł rękawem usta po kolejnym łyku.
- No to jak? zgadzasz się? Pytania?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-26, 22:41
Grindan popatrzył się na trunek z obrzydzeniem. Wiedział jednego: alkoholu tutaj nie będzie pić. Przez chwile myślał, że popełnił ogromny błąd opuszczając powietrze. Pustynia i piach: być może, za to mógł poszukać sobie sensownej pracy.
Z drugiej strony jednak widział tutaj bezpieczeństwo, zalążek nowej cywilizacji, szansę na zaistnienie. W końcu, wszystko tutaj raczkowało, a przyjdzie czas kiedy będą potrzebni nowi, sprawni ludzie.
Mężczyzna słuchał swego nowego znajomego, jednocześnie spoglądając na ładną kelnerkę która podawała trunki spragnionym człekom i krasnoludom. Nie była zła, a on nie był z kobietą już jakiś czas. Brakowało mu tego typu zabaw, no ale cóż. Nie na to czas.
- Więc, oferujesz mi dzień wolny od pracy, jeśli dobrze rozumiem
powiedział pochylając się do przodu w stronę mężczyzny, unosząc lekko brwi w zdziwieniu - cóż za hojna oferta - przerwał na chwilę po czym kontynuował - zwykle takie oferty nie są za darmo, czego chcesz? - zapytał.
Butelka już w połowie pusta, a towarzysz cały czas dogadzał sobie winem.
- Nie chcesz? Nie będzie drugiej okazji! To prawdziwe, słodkie, nie żadne grzybowe czy alchemiczne wynalazki. Możesz nie mieć okazji przez długi czas. Ja pije je pierwszy raz od 3 miesięcy.
Czknął i opamiętał się.
- Ano tak. Nie za darmo. Widzisz. Chciałbym Twoją zbroję. To niewiele, zwłaszcza dla Ciebie. Taki niedoświadczony, wybacz, ale nie jesteś górnikiem, utknie tutaj jak większość. Ja dopiero teraz od 3 miesięcy mogę się stąd urwać. Mówię Ci, to tania oferta. Jak tutaj zostaniesz, to nie wyrobisz dniówki. Będziesz kopał, a miną tygodnie zanim wzmocnisz tak mięśnie, by wytrzymać godziny w kopalni. A jak w końcu będziesz w stanie wykopać wózek, to będziesz wycieńczony jak harty po polowaniu. A jak to nadejdzie, to będziesz musiał jeszcze więcej kopać, bo będziesz miał dług. A potem będziesz dochodził do siebie po halunie, bo wodę musisz kupić. A żeby kupić, musisz więcej kopać. Sprzedasz broń, ubranie, wszystko, by to przyśpieszyć, a miną miesiące. Ja sam straciłem 3.
Czknął i zachwiał się. To wyznanie pod wpływem alkoholu było bardzo bogate w emocje, jakby sam to przeżywał.
- Tak jest zawsze, zawsze - ostatnia szklanka została osuszona i górnik wziął szklankę Grindana.
Grindan wiedział że on nie kłamie, nie mógł kłamać. Musiał powiedzieć prawdę, to po prostu człowiek, który potrzebował kogoś, komu może się wygadać, a alkohol pomógł w otworzeniu duszy.
- To jak? Przybijamy?
I trochę chwiejnym ruchem wystawił rękę do uścisku dłoni.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-26, 23:37
- Niech cię, napije się z tobą! - powiedział uradowany, i najwyraźniej zadowolony z oferty, po czym wskazał na butelkę z uśmiechem - Nalej mi! - dodał. Knajpa była pełna pijaków, popaprańców, jak na razie przynajmniej nie widział strażników; może to jedyne miejsce wolne od tego plugastwa.
- Długo już tu jesteś? I tak w ogóle, gdzie masz zamiar się udać kiedy już opuścisz kopalnię? Potrafisz się bronić? Świat nie jest już takim jakim kiedyś był, to mogę ci obiecać. W drodze tutaj naszą grupę napadły demony, tylko ja się odratowałem - powiedział po czym lekko odwrócił wzrok, wspominając swoje ostatnie przeżycia.
- Wspaniale - ucieszył się górnik z powodu rozluźnienia atmosfery.
- Jestem tu od 3 miesięcy. Trzech długich miesięcy. Sprzedałem broń, zbroje, wszystko. Teraz jestem na tyle świadomy, żeby uciec. Mam wszystkie dniówki zrobione i trochę grosza. Tylko zbroi mi brakuje. Bo chcę stąd zniknąć, na pustynie, albo góry. Broń odzyskałem i prowiant tez mam. Dlatego do Ciebie zagadałem. Masz zbroję, ja mam bilet powrotny. Chyba zbroja to niewiele za uratowanie 3 miesięcy życia?
Po chwili przyszła kelnerkę stawiając przed mężczyznami dwa blaszane kufle piwa.
- Hmm... Nie pamiętam bym to zamawiał. - powiedział wysypując żelazo - Weź tyle ile potrzeba.
Kelnerka miała jakieś półtora metra wysokości, czarne włosy, piwne oczy i delikatne rysy twarzy. Miała trochę brzuszka i niedopasowana biała suknia to pokazywała, ale nie umniejszało to jej. Zwłaszcza że miło się uśmiechała.
- O Matko! Prawdziwe piwo! - uradowany przyssał się do kufla.
Kelnerka nie wzięła żelaza.
- Nowość z Portu - rzekła ciepłym głosem i odeszła
- O Port, tam chcę się udać na pewno. - dodał od siebie górnik rozkoszując się nie najlepszym, ale piwem.
- To jak? Przybijamy?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-27, 11:54
- Spokojnie - rzekł unosząc kufel - jeszcze mamy czas, i przybijemy. A teraz przyjacielu, twoje zdrowie! - powiedział po czym przystawił kufel do ust, jednak nic nie pił. Kiedy ten żłopał Grindan leciutko odchylał kubeł sprawiając że piwo wylewało się na podłogę. Upewnił się też że nikt go nie widzi - w końcu wylewanie trunku to zdecydowanie coś co nie byłoby tolerowane, lub obserwowane z podziwem, wręcz odwrotnie.
- Jeszcze dwa! - rzekł w stronę kelnerki, po czym obrócił się do swego znajomego.
- Powiedz mi co nico o tym miejscu. Na co trzeba uważać najbardziej, oczywiście oprócz strażników. No i czy masz jakiś sposób dzięki któremu mógłbym spotkać się z regentem? Myślisz że miałby ze mnie jakiś pożytek? Potrafię walczyć, zapewne lepiej niż niejeden z jego ludzi. I tak właściwie to jak masz na imię? Mi mówią Czereń - skłamał, wyczekując na trunki.
Górnik pił piwo słuchając pytania Grindana, gdy na jego dźwięk parksnął gromkim śmiechem.
- O, szczerze wątpię. To zapewne oni potrafią lepiej walczyć od Ciebie, a na pewno mają mniej skrupułów. To miejsce, to przed Świtem była karna kolonia górnicza. Mordercy, gwałciciele, złodzieje, rozbójnicy. Wszyscy tutaj trafiali, a do ich pilnowania trzeba było jeszcze lepszych strażników. Każdy strażnik będzie w walce od Ciebie lepszy, a każdy górnik na pewno silniejszy. Wierz mi, miesiące kopania robią swoje.
Łyknął z kufla. Nie zauważył, że był to kufel świeżo przyniesiony przez kelnerkę. Tym razem inną, zmęczoną życiem blondynkę o rejestrującym wszystko wzroku.
- Ja? Ja jestem... Wołają na mnie Bury. Prawdziwe imię zapomniałem, to przez to grzybowe ścierwo. A co do regenta to możesz mu zaimponować wiedzą. Tak tak. Teraz to się liczy. Technologia, wiedza, umiejętności. Walczyć każdy umie, a teraz rzadko kiedy ma się z czym. Jak naprawdę chcesz się do niego dostać, powiedz że coś wiesz, coś umiesz. Ale jak zmarnujesz jego czas... - Burego przeszły dreszcze - Był jeden mój kolega. Mistrz w fachu złodziejskim. Powiedział że coś wie a tak naprawdę chciał coś zawinąć. Stare nawyki, jeśli wiesz co mama na myśli. Wsadzili go do starej studni i dali łopatę, po czym zasypywali piaskiem. Powiedzieli że za 8 godzin go wyciągną. Po 6 stracił siły i go zasypało.
Nastała chwila ciszy w picu. Jakby dedykowana była zmarłemu, chociaż reszta karczmy tego nie dostrzegła.
- A o strażników się nie martw. Wykonują swoją pracę i nic poza tym. Trzymają ich krótko. Wiesz, że nie zgwałcono tutaj żadnej kobiety? Żadnej, nikt. No dobra, były pojedyncze przypadki, ale od tamtej chwili żadnego przypadku. Ja trochę zbledniesz, przestaniesz nosić na torsie cokolwiek poza warstwą ziemi, to nie będą tacy nadgorliwi.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-28, 15:30
Grindan zrozumiał że mężczyzna ma racje co do siły i umiejętności górników i strażników. Musieli zmagać się z najgorszym ścierwem byłego Cesarstwa, a do tego potrzebna jest potęga w dłoni i odpowiednia kontrola oręża. Zainteresował go jednak to co człek mówił na temat wiedzy 'No tak..." pomyślał. Teraz kiedy wszystko już upadło a technologia została w ruinach starych zamków, miast i twierdz Akili, brakowało architektów, alchemików oraz innych specjalistów. Broń palna kiedy tylko zaczęła zdobywać popularność nagle została praktycznie zapomniana. Grindan wiele w swoim życiu widział: w końcu wychowywany był przez kupca, z którym podróżował przez sporą część kontynentu. Wiele cudów widział, szczególnie tych fuszerki warsztatów Krasnoludzkich. Co prawda mniej widział produktów wytworzonych przez szlachetne Elfy, lecz napatoczył się na kilka pięknych przedmiotów ich roboty.
Grindan wpatrywał się w dwa kolejne kufle, i zdecydowanie nie podobało mu się spojrzenie serwującej ich kobiety. Zdawała się sprawiać wrażenie jakby widziała wszystko dookoła głowy. "Tego kufla, lepiej nie wylewać" pomyślał po czym wziął duży łyk na oczach kelnerki, mając nadzieję ze sobie pójdzie.
- Masz tęgą głowę, co przyjacielu? - powiedział z uśmiechem - Mam zamiar wrócić do Akili - powiedział, oczekując jego reakcji. Przysłuchiwał się uważnie słowom Burego, oraz starał się nasłuchiwać wszelkich objaw działania alkoholu na jego nowo poznanego przyjaciela.
- Zrozumiałam. - Kelnerka wzięła pieniądze i odeszła.
- Muszę uważać. nie mogę tutaj przepić majątku, nie? - łyknął z kufla - Gdzie chcesz wracać? Akili nie ma. Poszła z dymem wraz z Błyskiem. Nie ma nic. Gdzie Ty chcesz wracać?
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-28, 16:27
Grindan uśmiechnął się pod nosem. Chciał podtrzymać tę rozmowę jak najdłużej, w końcu alkohol powinien przynieść swoje skutki. Wino, piwo, halunówka czy jak zwano to cholerstwo którego tak nie chciał wypić - wszystko zmieszane razem musi dać jakiś efekt. Starał się by jego uśmiech wyglądał na tajemniczy, jakby sprawiał wrażenie że wiedział o czymś, o czym nikt inny nie ma najmniejszego pojęcia.
- Może i wyklęliście bogów, magów, czarnoksiężników, iluzjonistów... - zaczął mówić, zbliżając się do Burego i mówiąc ciszej, tak że ten musiał się coraz uważniej wsłuchiwać - Ale to nie zmienia faktu, że ci są nadal a Beliar czyha na nasze dusze. Widziałem sługi pana śmierci - otworzył oczy jeszcze szerzej, i ściszył głos jeszcze bardziej, ale tak iż był pewien że Bury słyszy go wyraźnie - widziałem co potrafią zrobić. Zabili człowieka w którym niegdyś widziałem ojca. Spalili go, jakąś czarną magią. Przed tym nie chroni zbroja ani skórzana, ani żadna inna. Jedyny pożytek jaki będziesz miał na pustyni z mojego wdzianka to taki, że będzie to dodatkowy ciężar dla ciebie. Bestie z zachodu wędrują tutaj. Słychać je na pustyni, te pomrukiwania, to warczenie i język nieznany nikomu z żywych. Byłem w grupie dwudziestu ludzi, rozumiesz to? Dwudziestu najemników. Tylko ja przeżyłem. Obudziłem się nad ranem, kiedy wszyscy naokoło mnie zostali wyrżnięci. Co do jednego, co do męża. Ich ciała rozszarpane, a ja, leżący na widoku byłem nietknięty. Dlaczego? Bo chroni mnie pan śmierci. Ten sam, który wyniszczył wszystko na kontynencie, ten sam który doprowadził do zagłady. Zastanów się więc poważnie. Co byłoby bardziej przydatne: Ja jako kompan, czy moja zbroja, która nawet nie uchroni cię przed kłem pomiotów tego który z jakiegoś powodu chroni mnie - kończąc swój monolog, patrzył Buremu prosto w oczy, starając się wzbudzić strach i grozę.
Bury na dźwięk tych słów parsknął piwem i odepchnął się od stołu lądując niezgrabnie na ziemi. Potem wycelował palec w Grindana krzycząc.
- KAPŁAN! KAPŁAN BELIARA.
W karczmie nastała grobowa cisza...
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Grindan Pełna KP
Dołączył: 23 Gru 2012 Posty: 26
Wysłany: 2012-12-28, 17:19
- Bury, uspokój się! Od tej halunówki i grzybów ci się w dupie poprzewracało! - powiedział głośno tak by wszyscy słyszeli, po czym ściszył ton nachylając się do niego i rzekł - Jeszcze słowo a straż dowie się o skradzionej pieczątce i o tym że chciałeś mi ją sprzedać. Gdybym był kapłanem już dawno byś wyparował, a teraz kurwa siat i na krzesło - Grindan nie wytrzymał i zrozumiał że jeśli nie przemówi do rozsądku człowiekowi to ten dzień może okazać się jego ostatnim.
Wszyscy patrzyli na niego rozszerzonymi oczami. Spojrzenia były pełne wszystkiego: pijaństwa, paniki, złości, niepewności, radości, no, wszystkiego, jak to zwykle bywa wśród pijanych i nawianych. Ale na ten jeden moment wszyscy byli spięci, uważni i gotowi do akcji.
Gdy Grindan nachylał się do Burego, ten będąc dupą na ziemi odpycha się nogami sunąc po podłodze, byleby tylko być jak najdalej od swojego rozmówcy.
- NIE ZBLIŻAJ SIĘ. ZOSTAW MNIE! POMOCY!
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach