Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: zkajo
2009-10-13, 20:15
Z
Autor Wiadomość
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-04-12, 10:08   Z

Gracz: Zryty
Imię: Imruf
Wiek: 35lat
Rasa: Niziołek
Rany (zadane):
EXP: 40


WYGLĄD:
Imruf jest dość silny i dobrze zbudowany jak a hobbita. Na jego twarzy nie ma zmarszczek, natomiast nosi okulary.


HISTORIA:

Imruf urodził się w małej wiosce hobbitów, gdzie już od dzieciństwa wysłuchiwał opowieści o bogaczach i ich wielkich bogactwach. W wieku 13 lat postanowił zostać jednym z nich, lecz nie miał żadnych pieniędzy. Postanowił zarobić je w sposób niezgodny z prawem, zaczął uczyć się złodziejskiego fachu, jako że nie znał żadnego złodzieja uczył się sam metodą prób i błędów.

Mijały lata, a Imruf doskonalił swe umiejętności złodziejskie, kradł coraz to wartościowsze przedmioty. Pewnego dnia jednak, spróbował ukraść posążek boga w świątyni wtedy właśnie został przyłapany na tym i wygnany z wioski. Gdy opuszczał wioske, jego babcia podarowała mu na drogę wyśmienitą szarlotkę. Tułał się po świecie kradnąc i oszukując. Gdy udało mu się spieniężyć kilka skradzionych przedmiotów i mial już dużo pieniędzy, kontynent zaatakowali orkowie. Wtedy Imruf szybko kupił trochę biżuterii do handlu, oraz miecz po czym bezzwłocznie udał sie do Teldingu. Po drodze odwiedził kowala, który w pośpiechu opuszczał swą kużnię, a chciał wszystko szybko sprzedać. Imruf kupił u niego okazyjnie, za niemalże cały swój dorobek miecz z rękojeścią inkrustowaną rubinem (na ozdobe).


Umiejętności

    Walka wręcz (miecz jednoręczny): Uczeń
    Kradzież: Uczeń


Cechy

    Niziołcza zręczność oraz szybkość
    Silny (jak na niziołka, ni chu chu nie możesz być silniejszy od zwykłego człowieka)


EKWIPUNEK:
- miecz jednoręczny (zwykły, rękojeść inkrustowana rubinem wielkości ludzkiego oka)
- szata kupiecka
- puklerz
- zbroja łuskowa rozmiarów hobbita
- 97 sz
- morgensztern
- 5 dobrych sztyletów
- akt własności 150 metrów kwadratowych w Centrum Telding
- czarny płasz z kapturem ze średniej jakości materiału, troszkę przydługi na hobbita
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2009-05-01, 00:06, w całości zmieniany 25 razy  
 
 
 
REKLAMA 
Namiestnik

Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Wysłany: 2009-01-26, 17:01   

Ostatnio zmieniony przez Faust272 2009-05-01, 00:06, w całości zmieniany 25 razy  
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-01-26, 17:01   

Gracz: Zandalor08

•Imię: Galahad Berserk z klanu Białego Kruka (po prostu Galahad jak kto by pytał)
•Płeć: Mężczyzna
•Rasa: Elf
•Wiek: 120lat
EXP: 1830


A o to moja historia...
Urodziłem się poza granicami tutejszych krain, w których aktualnie przebywam; w krainie zwanej Królestwem Abdanga Okrutnego. Był to tyran który spiskiem wbił nóż w plecy swojemu ojcu i tak przejął władzę._Mieszkałem w malutkiej wsi tuż obok miasta oddalonego 10 minut jazdy konno. Ojciec mój był strażnikiem w pałacu i kapitanem straży królewskiej. Uczył mnie władać mieczem i łukiem, nauczył mnie różnych sprawności manualnych i jak zadbać o siebie. Zawsze podobał mi się jego miecz... Zweihander. Była to w zasadzie bardziej katana niż miecz obosieczny. Miał on ogromną siłę i moc. Jednym cięciem przecinał grube konary drzew. Po paru latach ćwiczeń gdy wszedłem w okres "młodzieńca" i miałem zamiar walczyć z czymś groźniejszym od drzew, ojciec zabrał mnie do miasta zwanym Grader. Znalazł dla mnie nauczyciela walki w ręcz, jazdy konnej oraz strzelania z łuku. Ojciec powiedział: "Ja zaawansowanego stylu walki cię już nie nauczę, bo nie potrafię nauczyć... ale kiedyś nauczę cię czegoś, co poprowadzi cię przez życie". Zdziwiłem się... wróciliśmy do wsi i zabrałem się do pracy w polu aż usłyszałem szelest nieopodal pobliskich polu drzew (mieszkaliśmy przy lesie). Nagle coś wielkiego wyskoczyło zza zarośli i dzikim pędem pogalopowało na mnie... był to ork, dość wyrośnięty. Biegłem co sił do chaty... ojciec wyruszył z misją do pałacu... chwyciłem za łuk i strzały. "Matka także pojechała do miasta zapewne" pomyślałem widząc pusty dom. Wystrzeliłem ok. 5 strzał w potwora lecz on wydawał się dzikszy od wszystkich innych orków. Był on pół nagi i z wielką maczugą barbarzyńską. Wystrzeliłem jeszcze parę, ostatnią w łeb potwora, który zaryczał... i przyspieszył, był już 3 metry i zamierzał skoczyć wprost do okna z którego szyłem strzałami... Chwyciłem za rodowy miecz-_Zweihandera. Poczułem wielką moc i siłę przepływającą przez całe me ramię, a potem i ciało. Nagle poczułem że na ręku widnieje jakiś nowy znak? Czyżby rana? Nie... To był znak... tatuaż z popiołu moich przodków... Nie wiem skąd to wiedziałem, ale tak mi mówił instynkt. Wszystko to trwało ułamki sekund. Nagle do chaty wpadł wielki ork wybijając okno. Zamachnąłem się i wepchnąłem swój miecz głęboko w jego klatkę piersiową. Teraz wiedziałem co zrobiłem źle... byłem unieruchomiony! Szybkim ruchem wolnej ręki mocując się z potworem wyjąłem nóż myśliwski i zacząłem godzić nim w głowę napastnika. Po chwili prawie już bez sił oboje upadliśmy na ziemię. Myślałem, że już po mnie, aż tu znikąd elfie ostrze włóczni pokazało się od strony ciała potwora. Okazało się że to był mój ojciec... przebił kreaturę od tyłu. Następnego dnia po kształceniu się z miejscowym magiem wyruszyłem do karczmy w której miałem zastać nauczycieli. Zauważyłem elfa z łukiem i kołczanem ubranym w skórzaną zbroję. Myślę sobie: "To on, nauczyciel łucznictwa". Po chwili ujrzałem masywnej postaci człowieka w pięknej zbroi, z lancą i mieczem przy boku. Miał on na plecach coś podobnego do skrzydeł z białymi piórami... przymocowane były do pleców... Ojciec wszedł do karczmy i mówi: "To twoi nauczyciele, ten elf to mistrz walki łukiem, a tamten przy stole to... husar, obeznany we wszystkich krainach Eredanu". Po parunastu latach ćwiczeń ojciec dostał list... orkowie oblegają cytadele w środku miasta... Wtedy ojciec powiedział: "Nauczę cię teraz czegoś... rób wszystko tak byś nie musiał tego żałować, chroń to, co ci cenne, za cenę własnego życia, uwolnij swą wewnętrzną moc poprzez koncentrację. W dzikim szale jest więcej siły, lecz nie będziesz mógł się opamiętać... Idź za sercem, pamiętaj te słowa, idź i walcz z sercem!!". Po dwóch dniach oczekiwania paru strażników przebiegających obok naszej wsi, stanęli przy domu i zostawili coś... podbiegłem i to otworzyłem... Zbroja ojca i.. Zweihander. Okazało się że orkowie zdobyli miasto i ludzie uciekają w popłochu. Wyruszyłem do miasta zwanym Telding i tam rozpocząłem życie na nowo... Tak zaczyna się nowa historia nowego bohatera.

Wygląd: Wysoki, silnie zbudowany, znacznie umięśniony, zawsze ma na sobie zbroję płytową. Niebieskich oczach i krótkie, czarne włosy.


Umiejętności:
•Walka w ręcz (walka mieczami dwuręcznymi)-adept

Cechy:
* Silny [do przesady]
* Widzenie w słabym świetle
* Bystry wzrok
* Uzależniony od proszków - raz dziennie zestaw proszków z Gildii Magów. W przeciwnym razie po dwóch dniach wyłącza się mózg i postać ginie. Koszt odwrotnej inżynierii proszków to 3000 złota.

Ekwipunek:
- Zweihander - Miecz z cienką klingą , nie jak rapier, lecz bardziej zabójczy. Jego ostrze choć nie obszerne... jest szybkie. Jest to broń dwuręczna, z czarną rękojeścią, obwiązaną miękkim, czarnym materiałem z dziwnymi stemplami, oraz złote wykończenie dla kontrastu i dla utrzymania materiału, który i tak jest mocno przywiązany. Przy klindze dziwne świecidełko, które bladym czerwonym, prawie niewidocznym odbiciem przypomina oko... Niczym dusze miecza.
Sama klinga jest poznakowana wyrytymi gdzieniegdzie runami czy wizerunkiem smoka przy końcu, który świeci się lekko złotym pyłem, który przywarł do miecza... Jest to pył z dalekich krain gdzie elfowie żyją w spokoju od innych ras... Przynajmniej żyli póki nie najechały ich hordy orków. Pył ten jest nieznany... Może ma jakieś magiczne właściwości? To mogą wiedzieć tylko kowale...

Jest to bardzo dobrze wyważony miecz, stworzony przez elfickich kowali, dla Królewskich Strażników... Pochwa jest także cała czarna, ze stemplami w tymże samym odcieniu co jej kolor. Stemple przypominają runy i smoki... Czasem wydaje się że świecą złotym odcieniem... Lecz to może być tylko odbicie słońca; _-_ idealnie wyważona dwuręczna katana; zwiększa swoją moc wraz ze wzrostem doświadczenia posiadacza; aktualnie: 10 % na zadanie krytycznego ciosu (nie musi być śmiertelny);

- paczka z proszkami

- runiczna zbroja płytowa i hełm. Zabezpiecza przed zaklęciami do klasy Adept włącznie. Hełm z przyłbicą typu 'psi pysk', możliwość otwarcia. Reszta hełmu o kształcie regularnej elipsy. Znaki runiczne o średnicy 5 centymetrów na całym zestawie.
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2009-08-21, 17:14, w całości zmieniany 33 razy  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14