- Heh, miałem kiedyś znajomego niziołka, stare dobre czasy...
- Dobra. Aktualnie będziemy pracować w jednym z magazynów w Dzielnicy Rzemieślniczej. Chcę, abyś pracował codziennie w godzinach od 8 do 16 - wskazał ręką na zegar słoneczny stający obok regału - Ten akurat jest bezużyteczny, bo nie jest wystawiony na słońce, ale taki sam jest przy magazynie. Zacznij najszybciej jak tylko będziesz mógł. Dostaniesz ode mnie plany. Dzięki Twojej pomocy mogę zając się przygotowywaniem murów.
- Kwestia wynagrodzenia... Przychodź po wypłatę co jakiś czas, nie mam czasy na sztywne trzymanie się terminów. Przychodź po godzinach pracy, powinienem wtedy być tutaj, w wieży. Ale na dobry początek dostaniesz ode mnie zaliczkę.
Dostałeś:
- 100 EXP
- plany machin obronnych Dhobara
- 50 sztuk złota
Napisz w magazynach, jak będziesz chciał pracować. Od daty napisania Twojego postu będę liczył godziny pracy. Będę losował Ci wynagrodzenie za każdym razem jak przyjdziesz po wypłatę biorąc pod uwagę ile godzin przepracowałeś.
Możesz podczas konstrukcji machin wykazać się inwencją twórczą i skonstruować coś dla siebie lub dla miasta, ale nie gwarantuje, że Dhobar będzie Ci to miał zawsze za dobre. Ale nagrodzę dobry pomysł.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Wieży znowu zaczął przyglądać się pewien hobbit. Znalazłszy dobre miejsce do obserwacji, hobbit w ogóle nie ruszał się z niego, z wyjątkiem krótkich przerw. pewnego razu, gdy nadarzyła sie okazja, hobbit kupił pusty worek po kartoflach (jak coś, kasę odejmij, chyba, że nigdzie nie znalazłem, nie chciałem po prostu iść na rynek po taką bzdetę). Potrzebny mu był do ukrycia wartościowych rzeczy z wieży. Czekał, aż krasnolud pójdzie na noc do gospody. Był przygotowany do akcji, ciemne ubranie, wytrychy, podrobiony klucz, w razie czego fałszywe dokumenty, na wszelki wypadek, mogły się przydać. Miał zamiar upewnić się, że Krasnolud pójdzie się napić (raczej uchlać).
Dhobar teraz regularnie przychodził do swojej wieży o zachodzie, a wychodził o wschodzie. Pewnego dnia jednak zdecydował się odwiedzić karczmę. Borgas widział go idącego i znikającego wewnątrz Gospody. Wieża została sama i pusta.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Hobbit, widząc nadarzającą się okazję, podbiegł cichutko do wieży. Wyjął wytrych, by otworzyć kłódkę. Miał też klucz, by szybko otworzyć drzwi do wieży. Wszystko robił ostrożnie i cicho, upewniając się, czy nikt go nie widzi.
Kłódka była żelazna i prostej roboty. Łotrzyk nie miał problemów z rozbrojeniem jej. Po chwili kłódka znalazła się w ręku Borgasa. Klucz nie wszedł idealnie, widać forma musiała ulec zniekształceniu. Złodziej wpychał i kręcił kluczem nie mogąc go włożyć całkowicie do zamka. W końcu coś kliknęło i klucz znalazł się w zamku. Niziołek długo męczył się z przekręceniem klucz. Ręce mu się pociły. Zasuwy i skomplikowany mechanizm zamka powoli ustępowały pod naporem klucza. W końcu ostatnia cześć zamka blokującego została zdjęta i drzwi uchyliły się na zewnątrz, tworząc niewielką szczelinę.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Pomieszczenie przypominało mały, przytulny salonik. Komnata była zbudowana na planie kwadratu. W pomieszczeniu znajdowały się dwa obite czerwoną wykładziną fotele, szkarłatny dywan na posadzce i mahoniowy, okrągły stolik stojący na środku, pod nim znajdowały się dwa małe stołki. Poza tym na ścianie wisiały obrazy, pochodnie, lustra i gobeliny. W komnacie znajdował się taż jeden oszklony regał. Pod ścianą obok regału stał też drewniany kufel okuty żelazem i zabezpieczony żelaznymi sztabami. Do jego wnętrza można było się dostać najprawdopodobniej poprzez otworzenie kluczem zamka, znajdującego się na krawędziach wieka. Na stole leżały jakieś plany, arkusze papiery, pergaminy oraz pióro i kałamarz. Oczywiście nie brakowało w tym wszystkim porozrzucanych na stole narzędzi matematycznych - linijka, ekierka, kątomierz, cyrkiel, liczydło. Chociaż wieża miała wysokość kilkudziesięciu metrów, niziołek nigdzie nie mógł dostrzec schodów na wyższe piętra. Wygląda na to, że krasnolud ma jakieś nieoficjalne sposoby dostania się na szczyt.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Hobbit rozejrzał się wpierw po pomieszczeniu za jakimiś małymi, cennymi przedmiotami*. Każdą znalezioną rzecz natychmiast zabierał. Podszedł do stołu i zaczął przeglądać plany, w poszukiwaniu rzeczy, które mógłby opchnąć. Po wybraniu ciekawszych*, hobbit ruszył ku regałowi. Po splądrowaniu go** podszedł do kufla. Wyjął wytrych i próbował otworzyć.
* Jeśli mógłbyś wypisać mi to, co w ogóle znalazłem, to byłoby dobrze. Sam bym sobie wybrał, co wezmę ze sobą. Jeśli były to mało wartościowe przedmioty, lub nieliczne, to nic nie ruszałem.
** Jeśli jest zamknięty na klucz, próbuje otworzyć wytrychem. Tu to samo, co wyżej.
Hobbit przetrząsnął pomieszczenie. Plany leżące na stole przedstawiały projekty konstrukcyjne machin oblężniczych i obronnych. Leżało też tam kilka czystych arkuszów papieru i jeden arkusz, na którym znajdował się tylko podpis i pieczęć, widać Dhobar gdzieś chciał napisać i zaczął od postaienia podpisu i pieczęci, ale nie było żadnej innej treści. Narzędzia matematyczne były proste i lekko zużyte. Fotele były puste. Stolik był ręcznie rzeźbiony i na pewno cenny, ale wyniesienie go w jednym kawałku będzie trudną sztuką. Regał był zabezpieczony prostym zamkiem, po chwili był otwarty. W środku znajdowało się trochę złota w srebnej szkatułce (50 sztuk złota). Kufer był zabezpieczony skomplikowanym zamkiem podobnym do tego w drzwiach, jednak klucz niziołka nie dał rady otwozyć kufra. Pod dywanem znajdowała się drewniana klapa zabezpieczona prostym zamkiem.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Pod klapą znajdowała się spiralna, kamienna klatka schodowa. Schodząc w dół niziołka otoczyło chłodne powietrze. Schody skończyły się i hobbit znalazł się w ciemnym jak smoła korytarzu. Na klatce schodowej w małym uchwycie znajdowała się zgaszona pochodnia.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Korytarz był długi na 15 metrów i był zbudowany z bloków skalnych. Po prawej i lewej stronie znajdowało się mnóstwo stalowych drzwi, dokładnie zamkniętych, tylko ostatnie były uchylone i wydobywał się z nich złoty blask. Czyżby Dhobar nie zamknął drzwi za sobą? Do niziołka dobiegły też ciche odgłosy, jakby przesypywania czegoś. Ktoś wpadł na ten sam pomysł ograbienia krasnoluda.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Hobbit, słysząc, co się dzieje, ruszył cichutko ku górze. W odpowiednim momencie zgasił pochodnię i wychylił się leciutko, by sprawdzić co się dzieje. Był niezwykle ostrożny, uważał na każdy swój ruch.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach