[Vanilla]

Carl poczuł ból, ale jego rana została zasklepiona. Wstał i otrzepał się.
-Generalnie twoja rola ma polegać na tym że złych ludzi wysyłasz do piekła, żywcem. I teraz ta niewdzięczna część.. - odrzekła.

Dziewczyna rzuciła mu mały przedmiot. Miał jakiś ekran który wyświetlał niezrozumiałe rzeczy oraz zestaw dziwnie oznaczonych guzików.

-Masz to pojąć - stwierdziła, po czym krzyknęła coś w stronę budynku w pobliżu. Okno otworzyło się i wyleciała przez nie jakaś butelka, którą dziewczyna zręcznie złapała, otworzyła i pociągnęła łyka.

[REKLAMA]

[Carl]

Nowa praca nawet mu się podobała. Miała jednak swoją mroczną stronę. Jak wszystko w tym świecie, związana była z wysoką technologią. Trzeba się z nią oswoić, hm... To szkło pełniło pewnie jakąś rolę poboczną, jednak sterowanie tym urządzeniem prawdopodobnie było kierowane przez guziki. Carl postanowił naciśnąć pierwszy lepszy przycisk i zobaczyć co się stanie.

[Vanilla]

Obraz zmienił się. Pojawiły się obrazki ułożone w tabelę. Znaczek koperty, kółko, trójkąt, jakiś wykrzywiony łuk z pogrubionymi końcami z dwoma strzałkami, cztery niebieskie trójkąty, wizerunek książki...
Szit, dobry rzut na Int
Carl zaczął się domyślać że guziki z narysowanymi strzałkami służą do przemieszczania się do tej liście.

[Carl]

Ach... łapał już o co mniejwięcej chodzi. To jakaś zaawansowana wersja książki. Ale po cholerę mu książka? Znając tutejsze możliwości, jest to może jakaś przechowywalnia informacji? Nie ważne, jeśli uda mu się to coś rozgryźć, w końcu i tak się dowie.
Strzałkami może kierować. To oznacza, że coś musi służyć do potwierdzenia wyboru. Carl zaznaczył książkę i starał się znaleźć jakiś guzik, który faktycznie mógłby pełnić funkcję potwierdzenia. Jeśli takiego nie znajdzie, wciśnie dowolny.

[Vanilla]

Guzik między strzałkami to mogło być to. Carl wybrał książkę i nacisnął ją. Na ekranie ukazały się linijki pisma, którego nie rozumiał.

[Carl]

-Po jakiemu to? - burknął spod nosa do kobiety. Za cholerę nie rozumial tego pisma. Był pojętny, ale bez przesady. Nie nauczy się przecież czegoś takiego w jeden moment.

[Vanilla]

-Zapis alfabetu łacińskiego - stwierdziła - o boże, wymyśl coś.

[Carl]

Boże? Nie był raczej zbyt uduchowioną osobą, ale nie sądził, by miało to wielkie znaczenie.
-Wymyśleć? - zapytał sam siebie.
"Wiem"-pomyślał. Musi znaleźć teraz jakiś przycisk powrotu, a następnie na liście symboli jakiś obrazek przedstawiający jakieś technologiczne urządzenie. Klucz, młotek, piłę, kiłę. No dobra, trochę się rozpędził. Bez kiły. Jeśli coś takiego ujrzy, naciśnie przycisk potwierdzenia. Z pewnością będzie się dało zmienić język.

[Vanilla]

Carl do oporu wciskał guziki. W końcu któryś słaby rzut int wyprowadził go do listy. Z obrazków których nie do końca rozumiał zostały mu trójkąt, kółko i cztery niebieskie kwadraty ułożone w większy kwadrat.

[Carl]

No dobra. Na pewno któryś ze znaczków kryje pod sobą to, czego szuka. Od czegoś trzeba zacząć. Najlepiej od końca-Carl wybrał ostatni znaczek i wcisnął potwierdzenie.

[Vanilla]

Znowu pojawił się zestaw obrazków. Pierwszy z nich przypominał to urządzenie, drugi przypominał zieloną kulę z niebieskimi polami, trzeci strzałkę, czwarty obrazował falę na wodze z pionową kreską od dołu do środka fali.

[Carl]

Te obrazki były zbyt dziwne. Postanowił wybrać pierwszy-przecież to jedyny trop. A raczej nie mógł się domyśleć znaczenia innych.

[Vanilla]

Carl znowu zobaczył listę napisów, których nie pojmował. Były one jednak inne niż pierwsza lista.

[Carl]

Hm... lista napisów? Może można je jakoś wybrać? Jeśli będzie można, to Carl zacznie zjeżdżać na dół. W końcu wybierze któryś. Jeśli zaś nie, i tak wciśnie potwierdzenie.

[Vanilla]

Carl spróbował sprawdzić czy można je wybrać. Nacisnął pierwszy przycisk. Ukazały mu się napisy w różnych skryptach...