Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-05-12, 19:58
Sorki za to zniknięcie, zabrali mi komputer do serwisu całkiem out of the blue... Na szczęście wrócił, więc wracam i ja ;] Mam nadzieję, że ten quest jeszcze się toczy, jak nie... to się dogadamy ;]
Zawaliłam, na całej linii... Jeśli to tego draba miałam znaleźć... Rozczulanie się nic nie pomoże.
Trzeba było działać, ratować starego... Choć może to zbędne, ten tu był magiem, a stary aspekty duchowe opanował do perfekcji... Jednak jest stary, może potrzebować pomocy. Ale nie sposób zostawić tego tutaj w takim stanie.
Szkoda tego kapłana, wydawał się... miły. Tacy giną pierwsi. Tylko czemu, psiakrew, po wielokroć?
To jednak nie był już dawny kapłan świątyni Denagogha i dobrze o tym wiedziała po wszystkich przejściach z nieumarłymi, które miały miejsce odkąd przybyła do tego dziwnego miejsca, bez skrupułów wykorzystała więc swoją przewagę nad niezbyt jeszcze przytomnym "trupem", przyszpilając go do ziemi kolanem i próbując skręcić mu kark... z nadzieją, że to wystarczy.
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2009-05-13, 11:04, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA Namiestnik
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Dołączył: 11 Kwi 2008 Posty: 2598
Wysłany: 2009-05-13, 20:48
_________________
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2009-05-13, 11:04, w całości zmieniany 1 raz
Tygrysica przyblokowała ożywieńca kolanem. Następnie pewnie ujęła głowę byłego kapłana swoim ramieniem, a potem mocno przekręciła. Rozległo się charakterystyczne, nieprzyjemne dla ucha trzaśnięcie. Aż ciarki przeszły po plecach. Kapłan już nie żył.
Tymczasem z wnętrza katedry dobiegały czyjeś gwałtowne krzyki i miarowe odgłosy uderzenia drewnianym taranem o drzwi katedry.
- Otwierać w mieniu Władcy! Otwierać z rozkazu Harada, dowódcy Straży Miejskiej!
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-05-14, 17:32
Niegłupi ten nekromanta, trzeba przyznać.
Nie mając ochoty - z wielu względów - walczyć z miejskimi stróżami prawa i sprawiedliwości, wojowniczka zaczęła rozglądać się za jakimkolwiek tylnym wyjściem. Dobrze wiedziała, że próba opowiadania o tym, że kapłan został zmieniony w nieumarłego przez półelfiego nekromantę raczej nie zostałyby potraktowane zbyt poważnie.
Jeśli nie będzie żadnych drzwi, pozwalających opuścić świątynię, Tygrysica rozejrzy się też za oknami - gdyby jakieś znajdowały się na wysokości do dwóch metrów, ucieczka przez nie nie powinna być problemem, do wyższych zaś można zawsze wspiąć się w inny sposób, choćby podstawiając pod nie jedną z ławek...
Tygrysica przeprowadziła szybki rekonesans. Nie miała dużo czasu, ale też grunt nie palił jej się pod nogami. Zamknięte wrota świątyni powinny jeszcze trochę wytrzymać.
Wszystkie okna były wzmocnione hartowaną stalą, albo były monumentalnymi witrażami. Sforsowanie tych pierwszych nie miało sensu bez porządnego tarana, z kolei rozbicie tych drugich z pewnością ściągnęło by uwagę na wojowniczkę. Tygrysica znalazła za to niewielkie, zakratowane okienko, a dokładniej zabezpieczony kratą zsyp na węgiel. Niestety krata była zamknięta na kłódkę... potrzebny był klucz.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-05-15, 20:55
Jedna możliwość. Wzruszyła ramionami. Jeśli to się nie powiedzie, trzeba będzie jakoś przeżyć konfrontację ze strażą miejską. Nie wyglądało na to, żeby - jakkolwiek dziwne się to wydawało - w świątyni był ktokolwiek poza kapłanem, a on już nie żył, więc nie będzie zgłaszał sprzeciwu, jeśli spróbuje znaleźć przy nim klucze. Gdy grzebała w kieszeniach trupa wpadła jej nagle do głowy myśl, że oto wymarzona pozycja, w jakiej chciałby ją zobaczyć ten półelf w chwili, gdy straż wtargnie: złodziejka zabiła kapłana i okrada go... Pfft. Jeśli tu wtargną, to nie zwrócą uwagi na jej pozycję, choćby udawała anioła.
Słusznie Tygrysica postąpiła szukając klucza w kieszeniach kapłana. Ciężki klucz z mosiądzu znaleziony w fałdach szaty kapłana idealnie pasował do zamka w kracie. Oczywiście wpierw wojowniczka musiała odrzucić pęk innych kluczy pasujących zapewne gdzie indziej...
Tygrysica bezszelestnie wysunęła się spod kraty. Do jej uszu dobiegły dalekie odgłosy plądrowania świątyni. Jednak to nie było ważne. Znajdowała się na tyłach świątyni w pobliżu ciasnych i gęsto ułożonych alejek. Kobieta znikła zagłębiając się w gąszcz miasta.
Koniec questa. Jesteś teraz wolna.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Do świątyni wszedł zamaskowany Nord, w towarzystwie dziecka. Mieli szczęście, w tych godzinach świątynia nie jest pełna i modli się w niej tylko niewielkie grono wiernych. Im mniej możliwych świadków, tym lepiej, pomyślał Zły. Chodził wraz z dzieckiem po bocznych korytarzykach, odrzucała go bowiem bliskość ołtarza Dobrego Bóstwa. Zły przyszedł tu w konkretnym celu - szukał kapłanów, a konkretnie jednych z ważniejszych i bardziej poinformowanych hierarchów kościoła. Zły splunął z wyczuwalną odrazą do tego miejsca, i zaczął rozglądać się po Świątyni, szukając jakiejś zakrystii. Gdyby takową znalazł, oczywiście zaraz do niej wejdzie.
Faktycznie, niewiele osób modliło się o tej porze. Było to już późne popołudnie.
Zły wparował do zakrystii, otwierając drzwi już nie z buta. Dziewczyna weszła za nim, zamykając drzwi, niedbale pozostawione otwarte przez Torsteina. W środku nie było nikogo. Znajdowały się tam duże ilości ksiąg oraz przedmiotów służących kultowi bóstwa. Znajdował się też stół z szufladami. Na samym stole stał kałamarz z piórem.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nord, zawiedziony, że nie spotkał żadnego kapłana, z którym mógłby się też "pobawić", postanowił w ogóle wykorzystać sytuację, że tu jest i ma dostęp do dokumentacji. Kiwnięciem głowy pokazał dziewczynce, aby miała oko na drzwi. Sam za to szybko rzucił się do kartotek, przeglądając zbiory tylko po tytułach. Jeśli cokolwiek znajdzie, co mogłoby mu pomóc, weźmie całość całej teczki, aby straż nie mogła dojść, o kogo i o co chodzi.
Nord nie umiał zbyt dobrze czytać. Przeglądanie konkretnych stert listów zajmowało sporo czasu. W końcu Zły odnalazł kilka listów o sugestywnych tytułach:
'Odśnić ogłady zakonu'
'Kopcja na dworze króla'
'Rodnia i kara'
tak. Czytasz beznadziejnie. Biorę to pod uwagę
W końcu dziewczyna cicho rzekła.
-Idzie.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Zły, który dłuższy czas męczył się nad przeczytaniem tytułów, teraz, zadowolony, stanął przed drzwiami przygotowany, aby przychodzącą osobę chwycić i szybko wciągnąć do środka, i zasłonić usta ręką. Jeśli będzie to ksiądz czy inna ważna z wyglądu persona, Zły zostawi ją przy życiu, i spróbuje przesłuchać, każąc jej mówić cicho i konkrety. Jeśli nie będzie to nikt konkretny, Torstein po prostu go zamorduje.
Dziewczyna schowała się za ścianą. Drzwi otworzył kapłan w urzędowej szacie. Nie zdążył nawet podnieść głosu, gdy Torstein schwycił go i przycisnął do ściany. Towarzyszka Złego z uśmiechem zamknęła drzwi.
-C..co jest? - spytał się przerażony kapłan.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- Gówno. Siedź cicho a cię nie zarżnę jak dziką świnię- warknął z drwiącym uśmieszkiem Torstein, przypierając biednego kapłana do ściany. Przycisnął słabego kapłana lewą ręką, prawą zaś wyciągnął toporek i pogładził ostrzem po dłoni kapłana
- Szkoda, byś bez ręki nie mógł naciągać na tacę tej bandy naiwniaków. Mów mi wszystko i na temat, a pożyjesz sobie jeszcze trochę z mszowych pieniędzy. Rozumiesz mnie? - powiedział z nietypowym dla siebie spokojem Nord. Kapłan odpowiedział:
- Ale co chcesz wiedzieć? - Torstein, zadowolony więc, zaczął po kolei zadawać pytania:
- Gdzie znajdę kartoteki skazanych sprzed paru lat? -
- Gdzie znajdę inkwizytorów odpowiedzialnych za śledztwa? -
- Kto kierował nagonką na kultystów przed siedmioma laty? -
- Gdzie znajdę raporty spraw straży miejskiej? -
- Mów wszystko co wiesz. Jeśli twoje informacje mi się nie przydadzą, będziesz zdychał powoli i boleśnie, a twoje zwłoki zostaną rzucone psom - pogroził wojownik, śmiejąc się w twarz sparaliżowanemu strachem kapłanowi.
-Raporty.. rapoty.. są w kartotekach albo w Cytadeli albo na jakimś posterunku Straży.. mu tutaj oddajemy tylko cześć... ehkem... nie temu co ty. Nie mamy kartotek.. Co do inkwizytorów.. zostali zgładzeni.. gdy Herek zaatakował Zakon. Nie wiem więcej, przysięgam...
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
- W takim razie powiedz mi śmieciu, kto będzie wiedział więcej. Powoli mnie już nudzisz, a to niedobrze - powiedział Torstein i lekko rozciął polika kapłana toporem.
- A te dokumenty, które są zgromadzone tutaj, to niby co one zawierają? Mów, ty śmierdząca świnio! - uniósł się Nord. Pamiętał jednak, by nie mówić za głośno. Gdy już kapłan powie to, co miał powiedzieć, Torstein przekłuje mu krtań toporem, a następnie podniesie go wyżej, tnąc bezlitośnie po ciele kapłana.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach