Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Główna Sala oraz Ołtarz
Autor Wiadomość
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2009-01-30, 21:12   Główna Sala oraz Ołtarz

W głównej sali wystawione było wiele drewnianych oraz kamiennych ław, przeznaczonych dla gości. Na samym końcu sali stał ołtarz, a na nim złoda figura Denagogha. Była ona zaiście piękna. Bóg przedstawiony był jako 'Ten który trzyma równowagę'. W prawej dłoni trzyma trójząb, a w lewej ogromną, prostokątną tarczę.
 
 
 
REKLAMA 
Master Tigress

Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-03-03, 14:52   

 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-03-03, 14:52   

Wielka sala zapewniała niesamowitą akustykę, Tygrysica więc spięła się momentalnie, słysząc, jak po pustym wnętrzu roznosi się odgłos otwieranych - delikatnie przecież - drzwi. No cóż, musiała się czegoś dowiedzieć, więc nie było wyboru...

Weszła do głównej sali, spojrzała z podziwem na ołtarz i wielką figurę, zaraz jednak wróciła do poszukiwań jakiegoś... kapłana, czy co by to tu nie było, który mógłby pomóc jej zrozumieć, co mogło zajść w pobliżu gospody...
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-03-03, 16:46   

Kapłan znajdował się w konfesjonale. Tygrysica podeszła do budki, a z niej wydobył się monotonny głos kapłana:

- Denagogh z Tobą dziecko. Wyznaj swoje grzechy.
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-03-03, 21:50   

- Eeee... upraszam szanownego... kapłana... o wybaczenie, ale ja z inną sprawą... - odchrząknęła, odruchowo zniżając głos, choć starała się brzmieć zdecydowanie - im szybciej dostanie te informacje, tym szybciej będzie mogła podjąć kolejne kroki... - Czy wyznawcy Denagogha mają jakiegoś zażartego wroga, organizację zwącą ich "heterykami" lub "bluźniercami"? Na mieście doszło do mordów na Waszych strażnikach...
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-03-04, 14:13   

Z konfesjonału początkowo nie wydobywał się żaden dźwięk oprócz przyciszonego oddechu kapłana. Cisza trwałą kilka sekund. Po tym czasie coś skrzypnęło w konfesjonale. Drzwiczki się otworzyły i z miejsca pojednania wyszedł kapłan zamykając je za sobą na mały kluczyk. Kluczyk ukrył w fałdach szaty.

Kapłan miał około 50 lat i był kompletnie łysy. Nie miał brody ani wąsów. Jego brwi były już poznaczone siwizną. Opalona twarz z brązową plamą na policzku byłą przecięta kilkoma zmarszczkami. Jego szata byłą białą z przepasaną przez prawe ramie stułą. W pasie kapłan obwiązał się sznurem.

Kapłan zamknął drzwiczki i wyprostował się patrząc w mosiężną tabliczkę powieszoną obok zawiasu:

Ojciec Bartłomiej

***

Tygrysica opowiedziała w zakrystii całą sytuację.

Kapłan usiadł na rzeźbionym krześle złączywszy czubki palców dłoni, kładząc je na kolanach. Odetchnął głęboko i mówił:

- To nie pierwszy raz. Już wcześniej zauważyliśmy podobne napisy na ruinach miasta w różnych jego częściach. Teraz po raz pierwszy doszło do morderstwa. Wygląda na to, zę ten proceder się rozrasta i należy go traktować poważnie. Pytasz o powody?

- W dawnej Dzielnicy Świątyń powstało zamaskowane miejsce kultu. Nie wiem, co czczą tam ludzie, ale wiem, że jest to istota przeciwstawna do naszych bogów. Za cały tym procederem stoi jeden człowiek. Prawdopodobnie nekromanta, ponieważ w mieście pojawiło się wiele nieumarłych, zwłaszcza ghouli. Normalnie nie występują tak licznie. Pewnie się zetknęłaś z nieumarłymi, prawda? Szkielety? Ożywieńcy?
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-03-04, 14:40   

- Tak, napotkałam dwa łażące szkielety, ale... - chciała dodać, że to chyba normalne w tych okolicach, odnosząc się do wrażenia pozostawionego przez dotychczasowe przeżycia - poszukiwania Oka Vecny, walkę o miasto i pilnowanie bramy. Stwierdziła jednak, że to zbyt mało, aby wyciągać szersze wnioski, aby jednak nie zabrzmieć głupio, dokończyła zdanie odmiennie: - ... to nie wszystko. Były też te przerośnięte wilki, dziwnie inteligentne...

Zamyśliła się jednak na chwilę nad słowami kapłana. Twierdził, że nie wie, co czczą ci... kimkolwiek by nie byli, a jednak wie, że dowodzi nimi jeden człowiek? Dziwne. "Należy go traktować poważnie"...

- Czy podjęto jakieś kroki celem likwidacji tej... organizacji? Czy możecie liczyć na pomoc miasta w tej kwestii, czy też opierać się na własnych środkach? Telding potrzebuje swoich żołnierzy do pilnowania odbudowy, wyszukiwania błąkających się wśród ruin grabieżców... - myślała na głos.
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-03-04, 19:18   

- Musisz pamiętać, że szkielety i ożywieńcy nie tworzą się sami. Nieumarli tego pokroju powstają tylko i wyłącznie za pośrednictwem nekromancji. Słyszałem o waszej misji poszukiwania artefaktów Vecny. Szkielety obecne w miejscu kultu były stworzone dużo wcześniej za pomocą potężnej nekromancji. Żaden szkielet, czy ożywieniec nie tworzy się samoistnie, ktoś władający nekromancją musi pośredniczyć.

- O ile w splugawionych kryptach jest możliwe spotkanie nieumarłych, to w mieście jest to mało spotykane. Widziałaś kiedyś samowolnie wałęsające się szkielety po mieście?

- Ghoule natomiast są tym, co pozostało po ludziach, którzy dopuścili się kanibalizmu, lub po tych, którzy zostali zarażeni przez ghoula stając się jego pomiotem.

***

- Co do działań... Mamy związane ręce. Nie znamy miejsca kultu, ani też nie potrafimy zidentyfikować nekromanty. Straż miejska i kapłani, z racji tego, że strasznie ich mało, są łatwo rozpoznawalni przez wszystkich mieszkańców. Z tego wynika, że jakakolwiek inwigilacja sekty od wewnątrz nie wchodzi w rachubę...
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-03-04, 20:19   

Tygrysica zamyśliła się na chwilę. Nie była przyzwyczajona do intryg, więc trochę trudno przychodziły jej podobne pomysły, ale w końcu na jeden wpadła, mruknęła do siebie:

- Mnie nie rozpoznają... - uznając to za pomysł wart przynajmniej przedyskutowania, odezwała się pewniej do kapłana: - Może mogłabym pomóc? Jeśli ta... "sekta" walczy ze strażnikami miejskimi, potrzebuje na pewno wprawnych wojowników... Mogłabym udać chęć dołączenia do nich, upozorować napaść na straż miejską... Znamy dzielnicę, w której się chowają - im bliżej ich kryjówki, tym większe prawdopodobieństwo, że mnie zauważą... - spojrzała na kapłana, ciekawa rekcji.
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-03-05, 08:27   

Kapłan potarł dłonią o brodę. Zamyślił się.

- Taaaaaaak... To jest możliwe. Nie należysz dziecko do żadnej organizacji miejskiej... W dodatku jesteś kobietą, a normalnie kobiety nie są wojownikami, ani nikt nie przypuszczałby, że mogą być szpiegami. Nie obraź się dziecko, ale wyznawcami są prości ludzie, u których nadrzędną rolę w rodzinie pełni mężczyzna. Ale to w sumie jest na Twoją korzyść, nikt nie będzie Ciebie podejrzewał...

Kapłan wstał:

- Zgoda. Zajmij się tą sprawą, a obiecuje, że Denagogh wynagrodzi Ci trudy. Jednak nie otrzymasz żadnej pomocy. Kontakty ze strażą i świątyniami, a zwłaszcza kapłanami musimy ograniczyć do minimum. Nie pomożemy Ci też, jeśli zaatakujesz strażnika w celu zyskania sobie zaufania sekty. Jeśli zdecydujesz się na to, będziesz musiała uciekać i dbać o sama o siebie.
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-03-05, 17:22   

- Rozumiem. Potrafię poradzić sobie w trudnych sytuacjach, nie boję się też ostrych słów.

Zaczęła zbierać się do wyjścia, przy drzwiach jednak obróciła się nagle, pomyślawszy o czymś.

- Mam tylko jedną prośbę. Potrzebowałabym jakiegoś symbolu Denagogha... Jakiejś figurki, herbu, sztandaru... Najlepiej jednak, żeby nie był to przedmiot wielkiej wagi dla wyznawców tego boga, sądząc po tym, co zamierzam z nim zrobić...
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-03-05, 19:24   

- Myślę, że rozumiem, co masz na myśli. Coś tutaj powinienem takiego mieć...

Kapłan wstał i pogrzebał w szafkach, które były w zakrystii. Kapłan przerzucał jakieś kartki, notatniki, szpilki, agrafki, pióra i wiele innych rzeczy. Nawet znalazł spory cukierek zawinięty w sreberko, który schował sobie do kieszeni. W końcu wyciągnął małe puzderko. Otworzył je, a w środku było mnóstwo drobiazgów: agrafek, spinaczy, łańcuszków, pierścionków i takie tam. Z tego wszystkiego wygrzebał srebrny medalik zawieszony na małym, srebrnym łańcuszku. Wygadał jak medalik dla dziecka.

Kapłan podał znalezisko Tygrysicy mówiąc:

- Myślę, że to będzie idealne.

Z kieszeni wyciągnął też sznur pełen czarnych koralików związany w pętle i zakończony znakiem Denagogha. Je również podał Tygrysicy.

- To paciorki modlitewne zwane "wieńcem". Wieniec i medalik są podstawowymi przedmiotami, które ma każdy szanujący się wyznaniec Denagogha. Wolałbym, żeby nie doszło do bluźnierstwa, ale skoro wymaga to misja, to będę musiał to jakoś przełknąć.

- Dam Ci jeszcze parę rad, zanim wyruszysz. Wymyśl sobie jakieś imię i imię męża. W sekcie mile widziane są kobiety zamężne, ewentualnie wdowy. Na kobiety niezamężne patrzą mniej życzliwie, a już w ogóle na takie, które dopuściły się cudzołóstwa. Musisz też kupić sobie inne ubranie. W stroju wojowniczki nie wyglądasz na normalną w ich mniemaniu kobietę. Nie możesz też zdradzić swoich umiejętności walki. Musisz być przede wszystkim skromna i poddana mężowi.

- No, to chyba wszystko, nic mi nie przychodzi do głowy. Życzę Ci powodzenia, moje dziecko.
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-04-24, 12:40   

Świadomość porażki... a zwłaszcza konieczności poinformowania o niej innej osoby była bolesnym odczuciem. Było to jednak konieczne, bez wahania pchnęła więc drzwi do świątyni, ponownie krzywiąc się, gdy echo tego drobnego czynu poniosło się echem po całej sali. Szukała wzrokiem znajomego kapłana... jak mu tam było? Bartlomiej?
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-04-25, 10:57   

Świątynia była pusta. Nic dziwnego, w końcu to nie była pora nabożeństwa. Tygrysica więc postanowiła poszukać kapłana na plebanii.

Wojowniczka pchnęła drzwi do zakrystii, te ustąpiły lekko, a ona stanęła w progu. Ktoś był już w zakrystii, i to nie był kapłan.

- Aktywuj! - rozległ się dźwięczny, ale groźny głos.

Na podłodze pod stopami Tygrysicy pojawił się dziwny wzór. Wojowniczka już miała wykonać skok, jednak było już za późno. Jej nogi w magiczny sposób przykleiły się do podłogi.

- Wejdź proszę.

Chociaż kobieta była całkowicie temu przeciwna, jej ciało weszło do zakrystii zamykając za sobą drzwi na klucz, który rzuciła potem pod stopy nieznajomego.

Obcy człowiek... Nie... Elf? Nie... Spicz uszu był za mały, także rysy twarzy były inne, bardziej ludzkie. Jego ciało było też bardziej umięśnione, co było niepodobne do smukłych i gibkich elfów czystej krwi. Pół elf?

Nieznajomy był z pewnością półelfem. Miał na sobie czarną szatę pokrytą rzędem czerwonych run. Jego strój miał oprócz tego szerokie rękawy, postawiony kołnierz i złożony elegancko kaptur na plecach.

Półelf wstał. Miał około 185 centymetrów wzrostu, czarne, krótkie włosy, brązowe oczy i kilkudniowy zarost. Był przystojny.

- Więc to Ty jesteś odpowiedzialna za zamęt w podziemiach. Tak jak mówił Wasili, nigdy bym nie wpadł na to, że to może być kobieta. To, na czym stoisz to Pieczęć Kontroli - jeden z wielu wynalazków Wasilego. Jesteś unieruchomiona i całkowicie pod moją kontrolą, dopóki obca magia nie zakłóci kręgu namalowanego na ziemi. Ale na szczęście nie jest magiem, więc nie mam o co się martwić.

- Kontynuujmy. Jesteś dobrze umięśniona, jak na kobietę. Dostrzegłem także wyćwiczony odruch obronny, kiedy próbowałaś uciec z kręgu. To, że Ci się nie udało, wynika najwyraźniej z braku doświadczenia.

- Kim jesteś?
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2009-04-26, 10:02   

- Mścicielką, zapędzoną w pułapkę doręczycielką złego losu tym potworom, które nieludzkim - a dobrze wiesz, że nie mam tu na myśli rasy - zachowaniem zaskarbiają sobie miano morderców i niszczycieli porządku społecznego...

Unieruchomienie dawało się jej we znaki, najwyraźniej też nieznajomy posiadł władzę nad jej mięśniami, jednak jeśli spodziewał się z jej strony posłuszeństwa, głęboko się mylił. Wystarczyła wzmianka o Wasilim, aby wiedziała, jak zakwalifikować tego mieszańca...
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-04-26, 14:25   

Nekromanta uśmiechnął się słuchając tego wszystkiego.

- No no, oświecona. Tak więc Mścicielko, wątpię żeby to było twoje prawdziwe imię, ale no cóż, skoro nie chcesz mi go wyjawić, ja nie będę wyjawiał swojego.

- Powiedz mi teraz, kto Cię uczył sztuk walki i jak się nazywa Twój styl oraz szkoła, z której on pochodzi?

- A z resztą nieważne. Przycisnę bardziej tego starca - powiedział do siebie.

- Baw się dobrze, bywaj.

Nekromanta wyszedł z zakrystii, a w chwili trzaśnięcia drzwi z szafy wypadło martwe ciało. Były to zwłoki Bartłomieja. Wszystko było by prawie "w porządku", gdyby nie to, że zezwłok ruszał się i powoli wracał do życia.

Tymczasem pieczęć uległa rozproszeniu. Nekromanta musiał się już znajdować w odległości przynajmniej kilometra od świątyni.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 12