Hobbit więc położył więcej żarcia, jednocześnie wziął kawałek w rękę. Odsunął się dalej, na ulicę. Gdy pies zje, hobbit zacznie przywoływać go głosem, co jakiś czas dając mu trochę, gdyż chciał go zaprowadzić na zniszczony targ. Tam będzie mnóstwo żarcia dla psa, gdyż po walkach wiele stoisk zostało rozwalonych i jeszcze nie uprzątnięto placu, a o tej porze raczej nikogo nie ma i nikt nie pilnuje. Odezwał się też do towarzyszki:
- Jeśli twój kolega nie chce też być takim dużym pieskiem, jak ten tu, niech lepiej szybko leci do lekarza. No chyba, że chce się przemienić. - po czym nadal przywoływał psa. gdyby ten zaczął na niego biec, Hobbit odrzuci daleko dla bezpieczeństwa resztę i ucieknie, by pies go nie chciał zjeść. Co chwila odzywał się do niego, jakby mówił do człowieka:
- Chodź, zaprowadzę cię tam, gdzie będzie dużo jedzenia, no choć, nie bój się.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-01-28, 20:40
Tygrysica wzruszyła ramionami, słysząc uwagę o towarzyszu. Nie wyglądało, jakby dostał w głowę albo nogi, jeśli potrzebuje pomocy, zdoła ją sobie zapewnić. A jej nikt nie zwolnił z pilnowania bramy. Wróciła więc na swoje stanowisko, zawadiacko opierając kij na ramieniu.
Pies cokolwiek uważnie, jednak posłusznie pomaszerował za hobbitem. Ten utrzymywał jednak od niego konkretny dystans, gdyż coś co miało duże kły i ogólnie było duże budziło... duży respekt.
---
Kiedy hobbit z psem poszli sobie w stronę niegdyś targu, wygaszając tą idiotyczną sytuację, hobbit Holin stał sobie w oddali trzymając ugryzioną rękę, a wojowniczka stała, lekko medytując i opierając się na kiju. Po drugiej wilczej bestii śladu nie było. Albo gdzieś zdechnie, albo wróci do gniazda i się wyliże.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Oki [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-28, 22:10
cały obolały hobbit pyta się swojej towarzyszki
-nie wiesz gdzie mógłbym zaleś jakiegoś lekarza?
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-01-28, 22:16
- Bo ja wiem? Na pewno w Cytadeli, jednak to dość daleko, a poza nią nie widziałam większości miasta... Ewentualnie pytaj w Świątyniach tych tam bogów - machnęła ręką, pokazując kierunek. - To chyba najbliżej, choć nie wiem, czy oni tak naprawdę są w stanie ci pomóc.
Oki [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-29, 00:13
-Szczęście w nieszczęściu że stąd nie pochodzisz bo już myślałem że, reszta mieszkańców jest taka złośliwa jak ty .
Niziołek po wypowiedzeniu tych słów nie pożegnawszy się pobiegł do świątyni.
I teraz zasadniczo piszesz w odpowiednim temacie w świątyni, założonym już przez któregoś z GMów
Ostatnio zmieniony przez Vanilla 2009-01-29, 00:19, w całości zmieniany 1 raz
Noc dalej przebiegała spokojnie. Szum nocnego wiatru, w oddali stukanie i pukanie różnych zwierzątek...
W pewnym momencie półśpiącemu umysłowi wojowniczki nie wpasował się jeden dźwięk. Tupot nóg i brzęk metali, dochodził z kierunku z którego przyszły wilki...
Tygrysica zauważyła dwie istoty które biegły na nią. Wyglądały jak zwykłe, śmierdzące truposze w zbrojach. Miały jednak przy sobie miecze, a ich puste twarze nie wyrażały nic specjalnego.
-To będzie łatwe - pomyślała i przygotowała kij.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-02-07, 14:20
Coraz zabawniejsze te 'cywilizowane kraje' - pomyślała. - Najpierw wilki, które okazują się niedokarmionymi pieskami salonowymi niziołków, teraz dwa trupy, którym nie podoba się na cmentarzu... ciekawe, co będzie następne.
Czekając, aż wrogowie dobiegną do niej, przygotowała się do pierwszego uderzenia, które miałoby zdjąć głowę z ramion tego po prawej.
Tygrysica przeczekała chwilę szykując się do ataku. Pierwszy nieumarły wystrzelił do niej jak z procy. Wojowniczka zgrabnie uchyliła się i grzmotnęła trupa od tyłu kijem w plecy (no cóż, nie udało się trafić w skroń). Drugi trup atakował od góry swoi pordzewiałym toporzyskiem. Tygrysica zgrabnym krokiem w bok przepuściła atak dalej. Nieumarły poleciał do przodu, ale nie upadł. Pomogła mu w tym Tygrysica podcinając mu nogę i grzmocąc go w potylicę.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-02-14, 11:55
Jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz, gdy od rękawic popłynęła łagodna fala energii. Ci przeciwnicy byli uzbrojeni, Zawiesiła kij na plecach - z większością uzbrojonych przeciwników łatwiej poradzić sobie bez ograniczającej zdolność ruchową broni - i ruszyła do stojącego wciąż na nogach przeciwnika, od niechcenia "zahaczając" nogą o głowę tego leżącego na ziemi. Jeśli trup, na własne nieszczęście, nie zaatakuje pierwszy, miała zamiar wyprowadzić niskie kopnięcie w łydkę połączone z prawym prostym w splot słoneczny - taka mieszanka powinna wyeliminować go na jakiś czas...
Szkielet leżący na ziemi nie zareagował na "pieszczotę". Tymczasem Tygrysica zgrabnie uderzyła nogą drugiego nieumarłego w łydkę podcinając go oraz pięścią w jego splot słoneczny. Energia spłynęła do pięści i eksplodowała w miejscu uderzenia. Szkielet rozleciał się promieniście we wszystkie możliwe kierunki z połową prędkości dźwięku. Kawałek obojczyka świsnął obok policzka rozcinając go płytko, tworząc długą na 8 centymetrów ranę. Drobnostka.
Drugi szkielet już wstał, podniósł topór i szykował się do uderzenia z góry z nad głowy. Trzymał topór jedną ręką, a drugą ustawił jako przeszkodę między Tygrysicą a klatką piersiową szkieletu.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-02-14, 22:39
Wybacz, jeśli poniższy opis będzie troszkę niejasny - o ile bowiem pojęcie i wykonanie tych ruchów w rzeczywistości jest dość łatwe, opisanie tego ruchu może być makabrą
Dla truposza nie trzeba było wielkiej gry, nie było więc trudno udać oszołomienie upływem krwi... Czekała tylko, aż wykona zamierzone uderzenie znad głowy... Wówczas zrobiła szybko lekki krok na prawo od przeciwnika, blokując jego cios lewym przedramieniem... To jednak nie był koniec. Błyskawicznie przełożyła prawą rękę pod zablokowaną kończyną nieumarłego, chwytając się za lewy nadgarstek, zamykając rękę z mieczem w dźwigni. Szarpnęła, niepewna wprawdzie, czy szkielet odczuwa ból tak samo jak człowiek, który powinien w tej chwili paść na ziemię, skoro jednak nie mógł jej zbytnio zagrozić, mając unieruchomione uzbrojone ramię, pociągnęła mocniej, wiedząc, że człowiek w tej chwili miałby wyłamany albo staw łokciowy, albo ramię w barku - ewentualnie oba powyższe...
Faktycznie, trochę ciężko mi było zrozumieć i wyobrazić sobie ogólny mechanizm, ale jako adeptka stylu Tygrysa na pewno znasz proste dźwignie. Do walki z bezrozumnym szkieletem nie opłaca się używać skomplikowanych dźwigni, więc nie ma problemu.
Ręka trzasnęła i przełamała się w miejscu przyłożenia dźwigni. Broń uderzyła w zakurzony bruk zgrzytając nieprzyjemnie.
Szkielet nie czuł bólu, więc jakby nieświadomy obecnej sytuacji zaciśnięta pięścią uderzył Tygrysicę w przedramię. Będzie siniak, ale nic poważniejszego.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2009-02-15, 11:30
Wojowniczka cofnęła się, puszczając martwe ramię, po czym wyprowadziła serię: lewy sierpowy, prawy hak, niskie kopnięcie w łydki. Nie ma się co zbędnie wysilać przeciw niemal bezbronnemu przeciwnikowi, zwłaszcza że gdzie były cztery potwory, lubiły pojawiać się następne...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach