Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: zkajo
2009-01-02, 19:09
Brygada Ostrza - Walka o koszary
Autor Wiadomość
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 13:09   Brygada Ostrza - Walka o koszary

Kiedy tylko brygada ostrza dotarła do koszar, ich oczom ukazał się niegdyś wielki kompleks który teraz stał zrujnowany. Orkowie spalili niemal wszystko. Baszty, chaty, pola ćwiczeniowe, nic się nie ostało. Wszystko trzeba będzie budować od nowa.
-Formuj szyk!- wrzasnął dowódca który stał gdzie niegdzie w trzeciej lini walki.
Pikinierzy wystawili swą broń w przód. Orkowie ruszyli, szarżując przed siebie wprost na oddział. Pierwsza linia ludzi została ztrzaskana. Orkowe topory przebiły się przez włócznie i piki. Druga linia zmuszona była do walki wręcz. Używali tego, co mieli. Krótkie toporki, miecze. Jedyną przewagą było to że dalsze szeregi mogły wspierać walczących.

***
Carl
'Jestem na froncie, no ładnie' pomyślał, lecz nie było dużo czasu na myślenie. Przed nim stał ork, ogromny ork z tasakiem, a on uzbrojony w ledwie miecz oraz skórzaną zbroję.
Bestia wyprowadziła atak z góry, lecz mężczyzna zdołał uniknąc ciosu nachylając się na lewo. Potwór zaryczał w złości...
 
 
 
REKLAMA 

Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 13:29   

 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 13:29   

Wiedział, że stanie w drugim szeregu wiązało się będzie z walką. Chcąc jednak osiągnąć swój cel nie mógł siedzieć grzecznie w środku. Nie był jednak na tyle głupi, aby pakować się wcześniej na przód. Myślał dobrze-praktycznie wszyscy przed nim zginęli. Wykorzystując siłę swojego uniku, postanowił sprawić opór dalszemu lotu przy okazji przykucając. Dzięki temu z jeszcze większa prędkością leciał w stronę... orka. Carl nie mając już innego wyboru niż kontynuowanie manewru wykonał w ukosie przewrót przez ramię. Przeleciał pomiędzy nogami besti, jednak nie dokończył swego pomysłu poprawnie. Stracił na chwilę równowagę i upadł na rzyć. Był jednak w stanie spróbować uderzyć w odsłoniętą część pleców odwróconego przeciwnika.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 14:13   

Carl:
Carl 'przeleciał' pomiędzy nogami orka lecz zanim jeszcze dokończył manewr, dźgną bestię w krocz. Ork musiał odnieść piekielny ból jako że Carl poczuł odrażającą woń czarno-brązowej paćki która wyszła z tąd z kąd plecy kończą swą szlachetną nazwę. Brązowa paćka wylądowała prosto na skórzanej zbroi Carla. Ork padł lecz nie był to koniec kłopotów. Kolejna fala orków przygniotła mężczyznę. Jeden z tasaków wylądował tuż obok głowy wojownika...
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 14:24   

-O cholera! -wrzasnął. Nad zdrowym mysleniem górę wziął odruch. Zamiast walczyć postanowił... ruszyc dalej. Aby przeżyć biegł pod nogami orków na czworakach. Raz prawie nie został stratowany, jednak w ostatniej chwili osłonił się mieczem raniąc stopę potwora. Nie widząc dalszego sensu podniósł się z ziemi i cofnął do kolejnego drugiego szeregu. Gdy padł nowy pierwszy znajdywał się już po krótkim przepychaniu obok dowódcy. Z uśmiechem na twarzy patrzył w jego stronę. "Ciekawe kiedy padnie"-pomyślał. Nie miał jednak na zastanawianie się czasu. Przed twarzą pojawił się kolejny ork. Idiota jak każdy z jego pobratymców. Uniknął bez problemu jego uderzenia i spróbował zaatakować go, póki broń wroga znajdywała się nisko.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 15:41   

Carl
Człowiek trafił orka w jego ramię, tuż przy łokciu. Bestia zaryczała z bólu. Mężczyzna szybko oddał kolejne ciosy, i odciął rękę orkowi. Ten wziął swój topór, i zamachną się, lecz Carl zrobił szybki unik i wbił miecz prosto w zielony brzuch Beliarskiego pomiotu. Pikinierzy powoli przebijali się przez linię wroga...
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 15:50   

Po zabiciu orka czuł się dziwnie... wesoły. Nie wiedział co o tym sądzić. Dodało mu również ochoty do walki to, iż pikinierzy wygrywali z bestiami. Nie chcąc dalej ryzykować swego życia nie ruszył na pierwszą linię ognia, a zaatakował z boku orka przymierzającego się do uderzenia jednego z ludzi. Gdyby uratował w ten sposób komuś życie, mogłoby to mu potem pomóc w jego planach. Głośne poparcie choćby jednej jednostki jest warte więcej niż całkowita cisza.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 15:53   

Carl zauważył jak jeden z orków atakuje żołnierza od tyłu. Rzucił się więc na bestię przebijając jej plecy swym mieczem. Bestia zawyła po czym obróciła się w stronę człowieka. Wyciągnęła miecz wojownika ze swych pleców po czym złamała go w pół, i rzuciła gdzieś w wir walki...
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 16:00   

-Nosz ty kur... -reszta przekleństwa zatonęła w głośnym orkowym wrzasku. Kolejna bestia zaatakowała go. Nie był to jednak miecz, a potężny zamach pięścią po półokręgu. Carl schylił się w ostatnim momencie, po czym w bezpiecznej chwili szybko wyskoczył w górę. Podtrzymując się o orkową rękę wzbił nogi w górę, po czym uderzył dwoma stopami w klatkę piersiową wroga. Ponownie upadł na ziemie, jednak nie miał zamiaru dłużej leżeć. Wykonał przewrót w tył, dzięki czemu powróciwszy do formacji znalazł się tuż za jednym z żołnierzy. Bez wahania rozpoczął przeszukiwanie trupa jednego z towarzyszy. Nie miał dużo czasu, pierwszy szereg zaraz padnie. Wysunął jego miecz z pochwy, po czym mu się przyjrzał.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 16:04   

Miecz był dość długi, i o dziwo bogato zdobiony. Miał diament na klindze oraz wyryty napis:
'Boem, Et Eresta, Vitaro'. Carl nie miał pojęcia co to za język, ani co napis oznacza. Nie miał jednak czasu na myślenie, chwycił miecz i znalazł się w pierwszym szeregu...
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 16:10   

-Ja ci teraz pokażę ty kmiocie! -wrzasnął ponownie. Uwielbiał tak się wyżywać na potworach. Odepchnął w biegu ludzi z pierwszego szeregu i wyskoczył w górę silnie zamachując się nową bronią. Nigdy w walce nie zachowywał się tak nierozważnie, ale ten ork go... zdenerwował. Sam nie wie czym, ale czuł do niego niesamowitą nienawiść. Musi go zabić. Musi za wszelką cenę. E tam, pewnie ma kolejny odchył.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 16:24   

Młodzik wyskoczył i chciał zaatakować orka z góry. Ork obrócił się lecz było już za puźno. Miecz odciął jego głowę. Carl był pełen podziwu gdyż nigdy nie trzymał w ręku tak ostrego obiektu. Miecz był bardzo lekki, i dobrze przylegał w dłoni. Carl 'otrzeźwiał' i zobaczył kolejny cel. Wymierzył ponownie i uderzył orka prosto w kark. Głowa besti oderwana została od ciała, i ześlizgnęła się na dół...
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 16:30   

"Bogowie! T-to... jest piękne!". Dopiero co wyleczył się z nagłego napadu agresji, a już prawie poddał się euforii. Nie! Tak nie będzie! Jedynie zdrowe myślenie może mu pozwolić przeżyć. Miał szczęście, że ta myśl w tej chwili do niego dotarła. Natychmiast rozejrzał się bowiem nie za celem, a za niebezpieczeństwem. Mogło być mimo to za późno. Orkowa broń leciała już na niego z góry. Spróbował ją zatrzymać blokując nowym mieczem, aczkolwiek nie miał siły bestii. Blok spowolnił atak i pozwolił Carlowi się odsunąć o krok w bok. Wystarczająco. Zjechał ostrzem po brzeszczocie oręża wroga w dół, po czym wykonał szybki obrót mając nadzieję jak zwykle trafić powolnego wroga, gdy ten trzymał broń nisko. To zazwyczaj taktyka na te bestie niezawodna.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 16:39   

Orkowe tasaki nadlatywały z każdej strony, a to dopiero był początek. Po kilku minutach orkowie ustępywali, i opór stawał się coraz słabszy. Nagle jednak, widać było sylwetkę wyższą o głowę niż pozostali orkowie. Najwyraźniej był to jeden z hersztów, lub berserkerów. Orkowie wycofali się i dali wolne pole na wejście swego mistrza. Pikinierzy także ustąpili. Carl wycofał się razem z nimi. Ork był o wiele bardziej masywny niż pozostali. Dzierżył ogromny miecz który był tak wielki jak sam on. Na plecach miał wilcze skóry, a z głowy wyrastały mu białe rogi.
-Które z was ścierwa to dowódca! Pokazać się ale już!

Nagle carl zauważył że kamień w klindze miecza przybrał kolor jasno purpurowy.
Albo robisz jakąś akcję, albo i nie ;)
 
 
 
Carl 



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Natariel
Pełna KP

 
Wiek: 85
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 713
Wysłany: 2008-12-21, 16:46   

Carl miał dylemat. Poczekać, aż ork zabije dowódcę i mając do tego niewielkie szanse ze względu na ciszę w tym momencie przejąć władzę lub wystąpić jako oficjalny dowódca teraz i zaryzykować życiem, jednak posiadając spore szanse na zrealizowanie planu. Obie wizje były odległe. W tej chwili zastanowił się-co jego życie jest warte? Nic! Nic nie osiągnął! I to właśnie musi zmienić. Przywrócić chwałę swemu rodowi. Po to tu przybył. Widząc reakcję swojego miecza powiedział cicho:
-Nakarmię cię.
Wiedział co robić. Nie spoglądając nawet na prawdziwego dowódcę wystąpił z szeregu i rzekł donośnym głosem:
-Ja, orku.
_________________
Ilość hejterów jest wyznacznikiem fejmu
 
 
zkajo 
Administrator
Pan i Władca


Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 1245
Wysłany: 2008-12-21, 16:50   

Prawdziwy dowódca nawet nie drgną. Jego oczy były pełne podziwu i strachu jednocześnie. Oddział był zdumiony z postawy Carla, i z tchórzostwa swego kapitana.
Ork popatrzył się na młodego mężczyznę. Zaśmią się chrapliwym głosem i powiedział:
-Tyyy?! Chyba żartujesz! Jak wy nas tak pobiliście z takimi dowódcami nie mam pojęcia. Ale posłuchaj, nie jest za puźno, możesz jeszcze żyć. Ale w zamian musisz przyłączyć się do mnie, i do moich ludzi...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 8