Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Ragnarok - czas legend
Autor Wiadomość
Matiddd 
No, ja też lubię dobrą zupę



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 966
Skąd: Sławno
Wysłany: 2008-09-11, 16:36   Ragnarok - czas legend

Była noc i lało jak z cebra. Do wioski Szarych Wilków zawędrowały cztery postacie. Przemoknięta grupa zaczęła szukać schronienia przed deszczem. Ich oczom ukazał się jeden wielki budynek, z którego okien biło światło....nad drzwiami był zawieszony drewniany herb szarych wilków, a dach był okryty strzechą. Zaciekawieni podróżnicy ruszyli ku chacie. Gdy doszli do potężnych, drewnianych drzwi, usłyszeli strzępki rozmów:
-...dlatego mówię Wam, bracia, nie możemy dalej się przeciwstawiać Cesarstwu. Jeśli chcemy przeżyć, musimy im się pokłonić... -
- Nigdy! Prędzej dam się pociąć żywcem na kawałki, niż składać hołd tym podłym ścierwom! Musimy zostać przy Królu, który poprowadzi nas przeciwko wrogim wojskom, i zapewni Ludowi Gór chwałę i wolność! -
Grupa pchnęła ostrożnie drzwi. Silny jednak wiatr pchnął je mocno i przybysze weszli do sali, przy trzasku drzwi. Sala była pełna ludzi, którzy teraz wpatrywali się w podróżników. Połowa zgromadzenia siedziała po lewej stronie, i byli to głownie ludzie schudnie ubrani, ogoleni, którzy zachowywali się kulturalnie. Prawa połowa sali była przepełniona brodatymi wojownikami, którzy kultywowali zwyczaje swych dziadów. Prawie każdy z nich miał długą brodą, był barczysty i uzbrojony po zęby.

Na końcu sali znajdował się potężny tron, na którym siedział stary przywódca plemienia. Widać, że nie był w najlepszym stanie. Zamiast siedzieć dostojnie, prawie że leżał na tronie, opierając głowę o rękę. Był blady jak ściana i wymizerowany. Po jego lewej stronie stała zakapturzona postać, opierająca się drewnianą laską, całą pokrytą runami. Na głowie miała narzucony kaptur, nie widać było więc jej twarzy. Po drugiej stronie stał młody mężczyzna, wytwornie odziany. Miał na sobie srebrny napierśnik, naramienniki i nagolenniki, zaś u boku w zdobionej pochwie miecz. Oboje wpatrywali się z Was.


No to zaczynamy :D Co robicie? Pamiętajcie, na razie dobre wrażenie :P
Co do zasad sesji:
-Jeśli jesteście razem w grupie, na początku odpisujecie WSZYSCY na mój post, nawet, jeśli w tej sytuacji nie wiele możecie zrobić. Na odpowiedź będę czekał do dziewiątej godziny następnego dnia :P . Jeśli ktoś nie odpiszę, na chwilę poprowadzę jego postać, nie robiąc oczywiście nią nic konkretnego....Jeśli jesteście osobno, to działa ten sam system, tyle, że każda grupa czy osoba dostaje oddzielnie post i nie musi czekać na resztę.
_________________
Pełne KP
 
 
 
REKLAMA 
Master Tigress


Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 17:28   

 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 17:28   

Jak nakazywał zwyczaj, wojowniczka postąpiła dwa kroki do przodu, nie spojrzawszy na nikogo prócz króla - nań zaś również patrząc z pokorą. Uderzyła włócznią w podłogę, który to gest oznaczał, iż jest na jego usługi i na każde skinienie władcy z ochotą przebije dowolnego wroga... lub zdrajcę. Uklękła na jedno kolano, skłoniwszy nisko głowę i trwała tak przez kilka sekund, po czym podniosła się i, jeśli król nie miał nic do powiedzenia przybyłym, zaczęła witać się ze starymi znajomymi z wioski, z Grubasem, Olavem i całą resztą brodaczy, zwolenników nowej mody nie obrzucając nawet pogardliwym spojrzeniem.
 
 
 
Arboris
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-11, 18:02   

Nie w pojmowaniu Gunvora były jakieś hołdy, bądź uniżenia. Nie był jednak takim głupcem, by nie zwrócić żadnej uwagi na władcę, bowiem ludzie mogliby to uznać za zniewagę, lub nawet co gorsza zdradę. Skryty druid tylko skłonił wyraźnie głowę, pozwalając, by włosy opadły, zasłaniając twarz. Po mruknięciu kilku niezbyt zrozumiałych słów, lecz brzmiących jakby pozdrowienie odszedł na bok, starając nie zwracać na siebie uwagi. Od tej chwili mniej, lub bardziej uważnie obserwował całą salę.
 
 
Matiddd 
No, ja też lubię dobrą zupę



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 966
Skąd: Sławno
Wysłany: 2008-09-11, 20:44   

Towarzysze pokłonili się przywódcy, i wstąpili do tłumu. Sonya ruszyła uśmiechnięta ku swoim przyjaciołom - ci jednak byli smutni i nie cieszyli się na widok wojowniczki. Zanim ta cokolwiek zdążyła powiedzieć, odezwał się Olaf:
- Mamy dla Ciebie smutne wieści...Dzisiaj rano do wioski przyjechali wysłannicy Cesarstwa, z żądaniem o podpo...podporzą....z rozkazem poddania się. Prawie wszyscy chórem nie zgodzili się na to, i słysząc to, wysłannik zaczął prawić o naszej głupocie i zacofaniu. Słysząc, jak ten głupi cherlak poniża nasz lud, Brunhilda wpadła w szał. Rzuciła się z bronią na wysłannika - mówiąc to, łkał. - Strażnik emisariusza szybko zareagował i przebił jej prawy bok. Brunhilda upadła na glebę. Emisariusz z uśmiechem na twarzy nakazał nam przemyśleć naszą decyzję. Ma się tu zjawić za równy tydzień. Przez te wydarzenia część naszych współplemieńców zaczęła popierać Cesarstwo. Brunhilda za to leży w chacie. Rana jest poważna. -

Tymczasem dyskusje o losie wioski toczyły się w najlepsze. Głos zabrał wysoki, już siwy jegomość. Adam, widząc go, poznał od razu w nim swojego Ojca. Człowiek przemówił:
-Wszyscy doskonale wiemy, jaką potęgą jest Cesarstwo. Ich wojska liczą więcej ludzi niż cała ludność naszego kraju. Głupotą jest walczenie przeciwko takim siłom. Za to korzyści z przyłączenia się do nich będą ogromne - nasz port będzie jedynym w okolicy. Codziennie będą przypływać tutaj statki kupieckie, by tu handlować. Da nam to wiele pieniędzy i poprawi nasze życie. Po za tym rozwiniemy w ten sposób naszą wioskę. Pamiętajmy też, że Cesarstwo nie zabrania nam wierzyć w nasze Bóstwa. Powiedzcie więc, czemu nie mielibyśmy się do nich przyłączyć? Jeśli zostaniemy przy Haakonie, sprowadzi to na nas zgubę. - powiedział, a cała lewa strona sali mu zawtórowała.
_________________
Pełne KP
 
 
 
Tulkas
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-11, 20:55   

- o tatuś - powiedział występując na środek sali - widocznie zapomniałeś wartości których mnie uczyłeś! A ciebie uczył twój ojciec, a jego jego ojciec! - Powiedział z tym czymś w głosie - Tak poddajmy się! I ściągniemy HAŃBĘ której nic nie ściągnie i nasze dzieci i wnuki będą znosić HAŃBĘ którą ściągniesz na tą krainę dla chęci paru monet zysku! Jeżeli podporządkujemy się cesarzowi stracimy honor i wolność! A bez honoru i wolności człowiek nie istnieje ON WEGETUJE przeklinając swój los! Jeżeli pragniecie HAŃBY to poddając się cesarzowi jesteście na najkrótszej drodze!!!
Ostatnio zmieniony przez Tulkas 2008-09-11, 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dragon
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-11, 20:56   

Tu Thart powiedział. Na początek schylił głowę i podniósł ją wysoko.
- Sądzę, że dobrze by było połączyć się z cesarstwem. Thart był bardziej podobny do cesarstwa niż tu. Miał hełm, którego nie ściągnął, dwuręczny piękny miecz, który nosił na kolczudze, nagolennice i nagolenniki.
- Uważam, że to właściwa decyzja...
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 21:24   

Gdy słuchała słów Olava, łzy rosły w jej oczach, a pięści zaciskały się bezsilnie... Nie dane było jej jednak przemówić. Gdy tylko rozbrzmiał głos pupilka Cesarstwa, w jej oczach rozgorzał ogień, wciąż patrzyła wszak w oczy Olava. Widziała w nich, że on wie, co zaraz się stanie...

Ostatniej zgłosce, wypowiedzianej przez lewicowca nie dane było przebrzmieć. Uciszył je huk włóczni, uderzającej w podłogę. Z wciąż mokrymi do łez oczami, w których jednak płonął ogień Ordysa, z płaszczem wciąż dość grubo przysypanym śniegiem, który nie zdążył stopnieć, w pełnym rynsztunku bojowym po raz pierwszy spojrzała na mówcę sprzed chwili jak na psa, który zbyt głośnym szczekaniem ściągnął najeźdźców na jej dom. Gdyby uczucia mogły się materializować, pół sali zostało by natychmiast zmiecione przez furię, bijącą z całej jej nieruchomej postaci.

Gdy przemówiła, jej głos drżał tylko przy pierwszej sylabie, po niej stał się czysty i donośny.

- Potęga! - krzyknęła, ściągając nieprzyjemne spojrzenie całej lewej części sali. - Pieniądze... Wiecznie pieniądze, bogactwa... Zdrada! Rzucam ci to w twarz, psie! - nie dbała o to, kto jej słucha, nie dbała o ostrzegawcze syknięcia przyjaciół. - Z każdym wypowiadanym słowem zdradzasz nas, zdradzasz swych bogów, zdradzasz swą tradycję, zdradzasz swoich przodków, zdradzasz... siebie. Czy naprawdę uważasz, że żyjesz, aby żyć? Aby opływać w luksusy, aby cały dzień żreć, chlać i cieszyć się złotym pucharem! I co dalej! Zapomnisz o bogach, zapomnisz o dziedzictwie, o kulturze, porzucisz nasze pismo, nasz język, swoich rodaków! A wtedy nastanie Ragnarok! - jej głos stał się lekko piskliwy, gdy podniosła głos, już wcześniej krzycząc. - Czyż na darmo mówił wieszcz:

O that a soldier so glorious, ever victorious in fight,
Passed from a daylight of honor into the terrible night;
Fell as the mighty archangel, ere the earth glowed in space, fell...
Fell from the patriot's heaven down to the loyalist's hell!
*

- Tak chcesz zgubić swego żywota? Proszę bardzo... Ale gdzie indziej! Nie dam pogrążyć mojej rodzinnej wioski!

Zakończyła swoje przemówienie, znów uderzając włócznią o ziemię, po czym stała, wyprostowana, dumna, choć wyraźnie zdyszana.

* - Thomas Dunn English, Arnold at Stillwater
 
 
 
Arboris
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-11, 21:39   

- Bezpieczeństwo, spokój, czy utarczki i zawikłana polityka... Czego pragnie lud wpierw się dowiedzcie. Po jednej stronie honor i wiara, po drugiej nikła potęga pod władzą innego oraz dostatek.
To każdy z was musi zdecydować czego chce. Wielu z tu zgromadzonych ma rodziny, pomyślcie o nich, jak i o bitwach, w odmętach przeszłości. Wybierzcie swą przyszłość, gdyż potem nie będzie już odwrotu... - huknął ostro druid, występując z cienia. Podczas swego dwuznacznego, aczkolwiek krótkiego przemówienia wodził wzrokiem po wszystkich zebranych, zatrzymując się na chwilę po wcześniejszych mówcach. Następnie spojrzał z ciekawością na zakapturzoną postać z runiczną laską, po czym ponownie zaczął mówić, tym razem nieco spokojniej.

- Nie jestem nikogo zwolennikiem, jak i wrogiem, ale posłuchajcie swego głosu rozsądku. Co wam mówią wasze myśli, jaka drogą podążycie na tym rozstaju?
 
 
Matiddd 
No, ja też lubię dobrą zupę



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 966
Skąd: Sławno
Wysłany: 2008-09-11, 22:06   

Słysząc słowa Wojowniczki cała sala ucichła i wpatrywała się w Sonye. Gdy ojciec Adama usłyszał te słowa, ścisnął pięść i syknął, zaś prawa strona podziękowała wojowniczce okrzykiem. Następnie przemówił zaś Gunvor. Gdy wszyscy skończyli, kupiec odpowiedział wojowniczce:
- Widzę, że sporo mówisz o honorze. Powiedz mi jedno, kobieto, co ty możesz o tym wiedzieć? Co możesz wiedzieć o wojnach, i o sile Cesarstwa? Proponujesz walkę przeciwko nim? I kogo wystawimy do tej walki, co? Może starców i młodzieńców z Tobą, udającą wojownika na czele? Cóż, na pewno ta "armia" zmiażdży pod swoim butem siły Cesarskie - stwierdził, a lewa strona sali wybuchła śmiechem. Słów tych nie wytrzymał Olaf, który wstał i krzyknął:
-Trzymajcie mnie, bo rozerwę tego robaka! Czy na tej sali są już tylko śmierdzące tchórze? - wrzeszczał. Zaraz cała sala wstała, a zgromadzeni zaczęli się przekrzykiwać nawzajem. Nagle jednak cały ten Chaos rozdarł jeden, donośny i stanowczy rozkaz:
-Cisza! Zamilczcie wszyscy! To zbyt poważna sprawa, by ją zmieniać w dzikie wrzaski! - krzyczał druid stojący obok władcy. Gdy cała sala ucichła, mag kontynuował:
- Na dziś koniec obrad. Niech teraz każdy z nas przemyśli decyzję. Jutro wieczorem podejmiemy decyzję. A teraz idźcie wszyscy do domów, i odpocznijcie - powiedział. Sala powoli zaczęła się wyludniać. Grubas jednak podszedł do Waszej grupki i powiedział:
- Myślę, że nie macie schronienia na tą noc. Przenocujcie w mojej izbie, mam dość sporo miejsca, by Was pomieścić.... -
_________________
Pełne KP
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 22:13   

- Dziękuję - wojowniczka schyliła lekko głowę przed przyjacielem. - Wszak wpierw muszę zobaczyć Brunhildę, prowadź mnie do niej - zwróciła się do Olava. - Ocenić, jak długo zabijać tego wysłannika piekieł, który przybędzie tu za tydzień...
Ostatnio zmieniony przez Tygrysica 2008-09-11, 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Matiddd 
No, ja też lubię dobrą zupę



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 966
Skąd: Sławno
Wysłany: 2008-09-11, 22:24   

- Jest w mojej izbie, chodźcie....- powiedział Grubas, po czym zaprowadził grupę do swojego domostwa. Dom był duży i na oko bardzo solidny. Weszliście do środka. Wszędzie czuć było zapach pieczonego dzika. W środku sali zauważyliście potężny, drewniany stół. Na jego środku stał dzik w drewnianej misie i inne potrawy. Po całej sali krzątała się kobieta, przynosząca coraz to nowsze rarytasy. Widząc was, skinęła głową i znikła w innym pomieszczeniu. Grubas ściągnął z siebie futro, po czym powiedział do Was:
- Proszę, siadajcie i jedzcie, czujcie się jak u siebie.... - po czym zaprowadził wszystkich do stołu. Następnie odezwał się do Sonyi:
- Pewnie pierw chcesz się widzieć z Brunhildą....chodź za mną - po czym zaprowadził ją do innego pokoju. Przy przeciwległej ścianie stało łóżko. Leżała na nim Brunhilda. Była strasznie blada i spocona. Widząc przyjaciółkę, powiedziała:
-...Witaj....ciesze się....że tu jesteś.... -
_________________
Pełne KP
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 22:30   

Sonya weszła do pokoju tak jak stała, wciąż w stroju podróżnym, z włócznią w ręku. Zobaczywszy przyjaciółkę, odstawiła wpierw swą runiczną broń pod ścianę, zaraz po tym jednak runęła przy niej na kolana, gładząc jej policzek prawą ręką, lewą zaś ściskając jej wyciągniętą rękę.

- Co oni ci zrobili... - szeptała. - Ale nie bój się, Ordys nagradza rannych w boju, wywrzemy straszną zemstę, zadamy mu tysiąckroć twój ból...
 
 
 
Arboris
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-11, 22:34   

Tak na boku, domostwa wikingów były jednoizbowe...

- Dzięki Ci, niemal umieram z głodu. - z zadowoleniem odrzekł Gunvor do gospodarza, lekko kłaniając się. Nie czekając na resztę także zdjął futro, kładąc je na jednej ze skrzyń pod ścianą, razem ze swoim mieczem.

Trzema potężnymi krokami dostał się do stołu, zasiadł nieco niezgrabnie na siedzisku i odrywając jedną z nóg pieczonego dzika, zaczął ją spokojnie pałaszować. Co jakiś czas na brodzie zbierały mu się małe kropelki tłuszczu, lecz szybko ginęły, spadając na ziemię. Przy jedzeniu oczywiście było słychać klasyczne, mimo to niezbyt głośne mlaskanie i brzęknięcia kości, odrzucanych na pobliski półmisek. (w końcu niejako to byli barbarzyńcy)
 
 
Matiddd 
No, ja też lubię dobrą zupę



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 966
Skąd: Sławno
Wysłany: 2008-09-11, 22:37   

- Nie my....Ty.... - odparła chora.
- Ja już skończyłam swoją wędrówkę....Czuje, jak Bogowie mnie wzywają do siebie... - powiedziała.
- Musisz jednak wiedzieć....o czymś....co jest dla nas obojga ważne.....Cesarstwo nigdy nie uszanuje naszych tradycji...i religii...Ciągle bezczeszczą...święte miejsca....i zabierają artefakty...do siebie...by je sprzedać. Trzeba...ich powstrzymać..... - powiedziała. Sonya poczuła, jak Grubas łapie ją za ramię. Po chwili powiedział:
- Zostawmy ją...jest przemęczona...dokończycie tą rozmowę jutro...teraz niech śpi...-

Ale to nie jest kalka życia wikingów :D
_________________
Pełne KP
 
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 22:44   

- Odpoczywaj, kochana - szepnęła, kreśląc jej na piersi runę Ingwaz, po czym dała się podnieść Grubasowi i wyprowadzić do głównej izby, gdzie westchnęła jeszcze ciężko, odstawiła pod ścianę wziętą znów ze sobą włócznię i zrzuciła z siebie swoje podróżne futro, natychmiast przestając wyglądać tak groźnie... Teraz była po prostu zmęczoną dziewczyną w tradycyjnej tunice i lekkiej zbroi, na dodatek głodną, co dało się poznać po chwili, gdy wraz z druidem, Grubasem i resztą wzięła się do unicestwienia mięsiwa, stojącego na stole...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 12