Kazunari, widząc, jak bandyta stoi, uznał, że coś nei jest tak. Błyskawicznie się odwrócił, jednocześnie pilnując tyłów.
[Jeśli tamten, co go powaliłem wstał]
Kazunari natychmiast, widząc, że jego poprzedni wstał, nie czekając na nic doskoczył na jego bok. Miał zamiar kucnąć i podciąć przeciwnika, jednocześnie w ten sposób (atakując go z boku i kucając) ominąć cios włócznią. Jeśli drugi przeciwnik da mu czas, to Kazunari dobije przeciwnika skokiem na plecy, gniotąc mu w ten sposób kręgosłup i gruchocząc kości.
[Jeśli tamten nadal leży]
Kazunari, widząc, że na razie nie jest zagrożony z tyłu, szybko odwrócił się i przygotował na cios. (Jak zaatakuje, zrobię z nim to samo, co miałem zamiar z tamtym )
Tygrysica uderzyła topornika pięścią w czoło, co powiodło się, a przeciwnik z impetem oberwał, o mało nie przewracając się z miejsca. Spowodowało to nie małe obrażenia...Następnie wycelowała znów pięścią, tyle, że w zęby, lecz pochylił się on w przód, unikając ciosu, natomiast przedłużenie łokciem, również zawalczyło z powietrzem. Kolejny kop, w pierś, zabił przeciwnika.
Tygrysica = 25 exp.
Alojz zaszarżował, wymierzając barkiem, w oponenta, ten pod wpływem kolejnego, nagłego, niespodziewanego ataku, upadł na ziemię, kładąc się bezsilnie. Nie spostrzeżono tego, iż głową wylądował na korzeniu jednego z pobliskich, potężniejszych drzew. Z jego ust wyleciały strumyki krwi.
Okaż łaskę [może istnieje coś takiego jak KARMA?] i oszczędź nędznika
Zabij! To zwykły bandyta, wymoczek, po co taki ma istnieć na świecie?
Kazunari odwrócił się plecami do przeciwnika BŁĄD KRYTYCZNY!, gdy nagle domyślił się, że o to właśnie mu chodziło...Niestety, nim się obrócił, było już za późno, oberwał włócznią prosto w plecy.
Matiddd = 3 rany
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-09, 07:53
Alojz się w tłumaczeniu na polski Wkur##ł i podniósł się czekając aż ten walczący podejdzie. kiedy znajdzie się w zasięgu dostaje wielką piąchą w miejsce docelowe mózgu do którego mózg nie trafił.
Kazunari postanowił teraz pokonać tak przeciwnika, jak planował wcześniej z leżącym (odsyłam do swojego postu wyżej, czyli zwód po ataku, wywalenie i dobicie)
Alojz uderzył degenerata w głowę by stracił przytomność a potem związał go.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-10, 15:35
Kazunari znów spróbował wyprowadzić taki sam atak, jaki od dawn kotlił mu się w głowie, chciał ukucnąć i podciąć przeciwnikowi nogi, aby ten runął na ziemię, a następnie skoczyć na jego plecy, żeby złamać kręgosłup.
Prawie by się to udało, gdyby nie zlekceważenie oponenta leżącego, znajdującego się za jego plecami.
Człowiek znów oberwał włócznią...
Matiddd = 5 ran
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-09-10, 21:16
Nie mogła biernie patrzyć na porażkę towarzysza... doskoczyła do tego z włóczników, który właśnie "dziabnął" Kazunariego i korzystając z tego, że miał zajęte ręce, chwyciła go za głowę, chcąc skręcić mu kark.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-11, 15:38
*Skryk*
Tygrysica wykonała swój misterny plan, skręcenia karku bandycie walczącemu z Kazunarim...
Ostatni żywy bandyta złożył broń, rzucając ją na ziemię, uklękł i zaczął prosić o łaskę, bo w inny sposób, nie mógłby wydostać się stąd żywy...Chociaż i to wyjście nie świadczyło o przeżyciu.
Teraz mi obojętne, które zareaguje
Oszczędźcie go...
Zabijcie go!
Krótko, bo nikim specjalnym nie był...
Tulkas, ty zabiłeś tego banite czy nie?
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-09-11, 15:43
Odwróciła wzrok. Dając mu czas na ucieczkę? Czy nie chcąc patrzyć na jego śmierć z rąk towarzyszy? Los zdecyduje. Ona miała lepsze rzeczy do roboty, niż kolejne bawienie się w łaskę i niełaskę z tym bandytą... Wszak dopiero co objawił jej się Mistrz, a choć nie wyrzekł żadnego słowa tego typu, poczuła, że jeśli tylko poszuka dość głęboko, odnajdzie w sobie część jego rad...
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-14, 14:05
a ja wiem straciłem orientację ale niech będzie że nie
Alojz wykończył banitę tworząc tatara a potem powiedział do reszty zacierając ręce:
- to teraz po herbatce a potem ruszamy tu chyba jakieś konie są?
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-14, 18:07
Alojz jak zwykle, w takich sytuacjach, zachował zimną, acz herbacianą, krew.
Zgrywając twardziela, podszedł do nieszczęsnego bandyty i uderzył w bok szyi maczugą łamiąc kręgosłup.Banita nie miał szans przeżyć.
Oszczędzony bandyta uciekł, rzucając się z dwudziestometrowego klifu...Inne wyjście poprostu nie przyszło mu do głowy.
'Pan Siekiera' w poszukiwaniu herbaty przeszukał cały odcinek obozu, w którym się znajdowali, w zdłuż i w szerz, przewracając go, dosłownie i w przenośni, do góry nogami.
Zrezygnowany, gdyż poszukiwania okazały się bezowocne, podszedł do wielkiach wrót, znajdujących się na końcu, skrętnej w wielu miejscach, dróżki, której pilnowali ochroniarze.
Wyciągnął ręke by je otworzyć i nagle...Drzwi były zamknięte, a to jedyna droga ucieczki z tego dziwnego i powoli nudnego miejsca. Może ktoś ma klucz? Może to jakaś zagadka? Pułapka?
'Problem z drzwiami, czyli znów pech...'
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-14, 18:14
- eeeeee. ... no nie wiem..... ma ktoś jakąś linę albo cóś - zapytał Alojz oglądając drzwi.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-09-14, 18:14
Czyli gra typu "Escape the room"? Zbieramy tysiąc przedmiotów, składamy radio, wzywamy kosmitów i opowiadamy im akcję Gwiezdnych Wojen, a oni dają nam klucz?
Który dureń zbudował drzwi przy wyjściu z obozu? Po cholerę budować obóz w takim miejscu? Przecież to nie forteca...
Nie wierząc, żeby miało to coś dać, przywaliła parę razy w to samo miejsce, ciekawa, czy na drewnie pojawią się choćby rysy.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-16, 11:35
Drzwi mają jakieś dziesięć metrów wysokokości, wykonane są z dębu, dębowych pali, konkretniej. W ogóle całe pole otacza 'płot' z tego drewna. Takiej samej ilości metrów wzwyż. Brama różni się tym, iż się otwiera, podzielona na dwie części. Spajają ją, z 'płotem', a raczej tym co wasz otacza, miedziane wykończenia.
Jest to chyba mój najgorszy, paintowy rysunek, ale jest to 'misz-masz' z moich innych prac, a robiony był na szybko, więc bez krytyki:
http://img180.imageshack....ge=bramakk0.jpg Tym kolorem będę odpowiadał na komentarze i inne głupotki, bo często je tu widać Nie, nie escape the room, bo to nie pokój...Bo nie będziecie wzywać UFO [Swoją drogą, polski skrót to NOL]...Bo tu nie ma czegoś takiego jak radio...
Ciosy Tygrysicy nie pozostawiały nawet najmniejszych rys na drewnie.
Alojz nie znalazł, w kolejnym poszukiwaniu, ni centymetra liny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach