Vakunne sam wylazł z trumny ale na zdjęcie kajdanek sposobu znaleść nie mogliście. Argon jush nastawiał oburak by odrąbać ręce Vakunny gdyby nie krzyk. Krzyk długi i przeraźliwy. Vakunne momentalnie wyrwał się z izby i wyleciał na polanę dziurą zrobioną przez Matiddda, Argon za nim. gdy wypadliście na polanę o mało nie wpadliście na matiddda który patrzył w stronę gdzie powinien znajdować się wasz obóz. A tam wielkie stosy kosci wszelkiego rodzaju. Krasnolud który podrurzował z wami znikł w kupach kości głośno klnąc.
REKLAMA
Wysłany: 2008-09-07, 20:57
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-07, 20:57
Argon wpadł w osłupienie. Wszyscy stali kilka chwil w milczeniu z wybałuszonymi gałami. W końcu Argon rzekł:
- Co...co tu się do #%$* *&%@$ %*@!$% %$@#* $%!*$ nędzy stało!?
Człowiek poszedł w stronę krasnoluda, którego słyszał.
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-07, 21:04
Przedzieraliście się minut przez kości klucząc i rwąc ubranie. Gdy wyszliście w na małą polankę wolną od kości ujrzeliście swoją mega wypasianą dorożkę i krasnoludy które kończyły udziec dzika. Gdy zapytaliście się co się stało odpowiedzieli:
- no ten długo nie wracaliście to my głodni się zrobiliśmy i trochę żeśmy podpiekli sarenek i dzików.
- A zostawić nie mieliście co?! - wrzasnął krasnolud który zjadł najmniej.
Totalnie osłupieni wybraliście się w dalszą drogę by ubić smoka.
Gdy zbliżała się noc naprzeciw wam pojawiło się 9 postaci ubranych w czerń i wydało dźwięk:
- sssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss.
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-07, 21:11
- Wiem! Wiem! Wiem! Ja powiem!
Argon od razu podbiegł do jednej z postaci i rzekł:
- No więc to idzie tak. Wy jesteście smoko- lub jaszczuro-ludzie. pełnicie rolę strażników lub też wartowników smoków itp. Nosicie długie szaty bo jesteście tak paskudni jak Rysiu z klanu i boicie sie pokazać ludziom. Nic nie mówicie, bo wasza stara, która przypadkowo skoczyła w krzaki z jakimś padalcem od razu po waszym urodzeniu uciekła. Przyszliście w większej liczbie, bo przeczuwaliście, że przyjdą chłopy, którzy mogą wam nakopać do dupy. Oczywiście, wydaje się wam, ze z wami nie mamy szans, ale wiecie. To MY jesteśmy bohaterami tej sesji ( )
Człowiek oparł się o jednego na ramieniu.
-My jesteśmy tu, gdzie stali dobrzy, wy stoicie tam, gdzie smoki. no to jak będzie, wojna czy pokój?
Ostatnio zmieniony przez Argon 2008-09-07, 21:23, w całości zmieniany 1 raz
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-07, 21:14
Czarna postać zmieniła kolor szat na różowy i powiedziała;
- Sssssssssstraż llllleśśśśśśniaaa - powiedział nieśmiało - ktoś wyybił pół rezerwatu, ponoć wy tam byliśśśścccie.
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-07, 21:18
Człowiek od razu odsunał sie od nich na bezpieczną odległosć.
- Ssstraż miejska? Aaale to nie my...to Ci dwaj krasnale. Jesli się pośpieszycie to jeszcze ich dorwiecie. Są ta...w tamtą stronę trzeba isć...
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-08, 15:20
- Straż leśna kretynie - powiedział jeden z czerniaków który się nie jąkał.
- Niiiiieeeniee wtrąąącaj sięęę - odpowiedział jękała.
- nie ważne. Mamy dla was zlecenie - odpowiedział nie jąkała - ten który zlecił mam wam pomóc! straż leśna to tylko przykrywka choć z tą wyżerką przesadziliście. Od tej pory 3 z nas będzie wam towarzyszyć. 6 będzie patrolować okolicę jakieś pytania? - i uważając że zadanie pytanie byłoby beszczelnością pogalopował a wy za nim.
Po wielu dniach ciężkiej podróży [ szczególnie dla matiddda który musiał nieść osiołka] dojechaliście na spaloną polanę na której krańcu była sporej wielkości skała która pozieleniała od mchu i posiadała jedną jamę.
- to tu prędzej - wysyczał czarny nazgul [ ogółem kochacie nazgule bo kochają pić i palić i zawsze umieją załatwić coś do popitki] - w tej jamie będzie smok
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-08, 16:02
- Hahaha, "SMOK"? Chyba was delikatnie mówiąc pojeb*ło... sami sobie idźcie tego smoka ubić. Ja nic nie mam do smoków. Ładne stworzątka, tam sobie chodzi, trawą żre...z jakiej parady mam tam chodzić? Co za to dostanę?
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-08, 16:53
dostałeś nieskończony papier, szczoteczki do zębów itp.
- szybko może ubijemy bestije kedy jeszcze spi. - syknął nagulek a wy pchani jakąś niewytłumaczalną siłą pojechaliście za nim, kiedy staneliście przed jamą 2 nazgule zostały w tyle by uniemożliwić wam ucieczke a jeden powiedział:
- no to wchadxcie.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-09, 18:14
-Jeb*ne Nazgule i te całe leśśśne pedałki! Mówiłem, żeby za nimi nie jechać, bo nie mają żadnego ukrytego skarbu, w postaci cukierków, ale 'nieeee'. I w to wszystko wrąbaliście mnie, wy!
Tak na marginesie...- rzekł rozbawionym głosem, widząc, iż [Matiddd, jak ty na imię miałeś? ><] czyści zęby własną szczoteczką- Widziałem jak taką samą, ci niewolnicy od siedmiu boleści myli sobie stopy i przyrodzenia...
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-09, 18:17
- Tak jest! Vakunne ma rację. Po co mamy walczyć ze smokami? Przecież nazgule są mniej wymagającym przeciwnikiem! Zabijmy ich i ucieknijmy! Kto jest ze mną?
Już my Ci tę sesję urządzimy
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-09, 18:19
-Jaaaaa...bol! Ma ktoś coś do chlania strasznie suszy...Nieważne...BUNT,BUNT,BUNT - zaczął wspomagać w rewolucji kompana.
CHE GUEVARA ruleZZZ
Burin, słysząc opowieść Kompana, wpadł w szał. Wypluł pastę, wyrzucił szczoteczkę daleko, i krzyknął:
-Moja szczoteczka! Zepsuli! AAAAARGH! WYRŻNĄĆ ICH WSZYSTKICH! - krzyknął krasnolud, po czym chwycił za swój ogromny topór i starał się przekroić na pół najbliższego upiora.
Nazgul który słyszał wszystko spojrzał znudzonym wzrokiem ku pędzącymi ku nim przeciwnikami i zaczął mówić powoli:
- phy, czy wszyscy kretyni uważają że są w stanie pokonać choć jednego z nas - i od niechcenia machnął ręką. Wy pędząc zauważanie że jakaś niestwierdzona siła zwala was z konia. Kiedy leżeliście na plecach patrząc w niebo zauważyliście że niebo staje się brązowe. Po chwili niebo upadło na was i zauważyliście że brązowe niebo to po po prostu szambo.
Kiedy wstawaliście nazgul powiedział znów od niechcenia:
- Lucek teraz - i z nieba sleciał ogromny smok i wylądował z gracją odwrócony do was tyłem. I wtedy właśnie poznaliście nowe i całkowicie obce doświadczenie którego nie sposób opisać przeżyliście .... wiatry Lucjana! Ogromny ciąg powietrza rzucił wami w dal. zatrzymaliście się w krzakach dzikich róż z ogromniastymi kolcami. Nazgule tymczasem jednym machnięciem ręki usunęły szambo i smród z polany po czym wraz z krasnoludami i Lucjanem urządzili suto zakrapiane ognisko.
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-09, 19:07
Argon podniósł sie i wyjął z dupy 3 ogromne kolce.
- Phi..i to ma być ta wolność słowa w naszym kraju? Dobra, zatłukę tego gada, ale jak nie dostanę nowej szczoteczki w zielonym kolorze to...to się pogniewamy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach