Wysłany: 2008-09-01, 16:44 KU MONOPOLOWYM! I KU PARU INNYM CELĄ!
Konwój złorzoły z zaczepistej bryczki z jakuuzji, wanną i materacem na którym siedzieli 2 krasnoludy i beztrosko pykając fajeczkę. Do tyłu tej bryczki podczepiony był wóz dużo gorszej jakości ale za wypakowany po brzegi. W małym oddaleniu od bryczki jechały trzy konie z jeźdzcami, a właściwie dwa konie i osioł na którym siedział krasnolud[pozdro matiddd]. Gdybyś był na tyle głupi by podchodzić do tego konwoju usłyszałbyś urywki rozmów:
- wiecie co ja was naprawdę nie rozumie - mówił jeden z krasnoludów na bryczce - żeby za zabicie paruset potworów zażądać takich pierdów jak papier toaletowy albo tą bryczkę za którą jesteśmy wam wdzięczni.
Dobrze a teraz drodzy gracze jesteście ciekawi co się stało z waszymi rzeczami otóż przebieg wydarzeń był następujący:
- gdy król krasnoludów zlecił wam pozbycie się z śródziemia większości kreatur wy się zgodziliście. Zażądaliście rzeczy jakie marudziliście na shoutboxie więc król kraśków wam to dał.
- nie zgodził się na niewolników w liczbie 10 i zaproponował 3 krasnoludów na co wy się zgodziliście.
- Pierwsza znajomość z krasnoludami i próby zmuszenia ich do zwracaniu się do was per pan. Zakończył się 3 tygodniowym pobytem w szpitalu Argona ze złamaną kością czaszki.
- więc krasnoludów miało być trzech a na bryczce siedzi dwóch? No więc jeden jest w jakuuzji i ma niezłego kaca po wciągnięciu 5 kilo tabaki na raz.
- co do parówek to wiecie że były bardzo smaczne ponieważ krasnoludy po skończonym posiłku wam to oznajmiły. Niestety dla was zabrakło ale pamiętając wizytę w szpitalu zbytnio nie protestowaliście.
- Z wiskasem dla koni było podobnie tylko że zakończyło się śmiercią konia matiddda który teraz jeździ na ośle którego kupił za mydła w płynie i zwykłe + pralka.
- kolejny problem ze świerzymi gaciami był taki że owszem dostaliście. Sztuk jeden.
- najgorsze nadeszło gdy krasnoludy znalazły tampony i podpaski. Macie zakaz zbliżania się do bryczki i obserwują was>
Włócznia
Łuk z kości sępa [Unikalne, bo wszystko co unikalne szybko się rozwala]
Posłanie
Krzesiwo I Hubka
nieograniczony papier toaletowy
pasta do butów
pasta do zębów
Pudło lakierków z ruskiego bazaru
2 pudła świętego spokoju [ nie otwierac chyba że chcecie by było wesoło. MI nie WAM.]
Tampony
Podpaski ze skrzydełkami i bez
kolorowa szczoteczka z kiosku Ruchu w kolorze czerwonym
Zwykły półtorak
nieograniczony papier toaletowy
pasta do butów
pasta do zębów
Pudło lakierków z ruskiego bazaru
2 pudła świętego spokoju [ nie otwierac chyba że chcecie by było wesoło. MI nie WAM.]
Tampony
Podpaski ze skrzydełkami i bez
kolorowa szczoteczka z kiosku Ruchu w kolorze zielonym
Dwuręczny topór, duma rodziny długobrodych, kuty przez najlepszych kowali (broń specjalna)
Toporek do rzucania
Zbroja: Kolczuga, pełen pancerz płytowy, naramienniki z ćwiekami, krasnoludzki hełm.
nieograniczony papier toaletowy
pasta do butów
pasta do zębów
Pudło lakierków z ruskiego bazaru
2 pudła świętego spokoju [ nie otwierac chyba że chcecie by było wesoło. MI nie WAM.]
Tampony
Podpaski ze skrzydełkami i bez
kolorowa szczoteczka z kiosku Ruchu w kolorze różowym
- Pierwsze miejsce w liście to ware....warem....wampirek lucek - powiedział krasnolud.
Gdy pół godziny potem zatrzymaliście się przed wejściem do krypty które wyglądało jak szejściokątny klocek lego z wielkimi drzwiamy nabijanymi ćwiekami krasnoludy powiedziały:
- no idźcie my zaopiekujemy się chorym kolegą !- po czym zasłoniły pancerne drzwi swojej bryczki.
Ostatnio zmieniony przez Tulkas 2008-09-01, 19:02, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA
Wysłany: 2008-09-01, 16:54
Ostatnio zmieniony przez Argon 2008-09-01, 19:02, w całości zmieniany 1 raz
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-01, 16:54
- Dobra, dobra. Ja tam swoje wiem - mruknął Argon pobłażliwie, po czym podszedł do swoich rzeczy i wyjał magiczną rolkę niekończacej się srajtaśmy. Mieczyk również wział ze sobą.
Podszedł do kompanów i rzekł:
- Jak mnie zajebią w tych katakumbach, to przynajmniej będę miał się czym podetrzeć po śmierci...
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-01, 16:57
Haradrim słysząc teksty kompana, również wziął srajtaśmę.
-Słuchajcie...Czy my nie powinniśmy mieć lepszej nazwy? Widzicie, mówiłem, żeby nie nazywać się 'Cukierkowe Barbie', ale nieeeee...I teraz jakiś lewy krasnolud zmusza nas do ganiania za trupami z tymi ożłopanymi piwem krasiami korzystającymi z naszych dóbr!
Krasnolud, słysząc, jak trzech jego pobratymców się bawi, solidnie się wkurzył. Gdyby nie byli od króla, już byliby krótsi o łby. Jednak krasnolud nie mógł ich zabić bez powodu. Jednak postanowił przetestować pudło świętego spokoju. Podjechał do bryczki, otworzył drzwi i powiedział:
- Paczka dla Was, panowie. Przed chwilą ktoś nam ją podrzucił - powiedział, po czym wręczył "prezencik", i zamknął bryczkę. Następnie dojechał na bezpieczną odległość.
Jeden z krasnoludów z paczką wylazł z bryczki i powiedział do Matiddda :
- dzięki nie jestem głodny - po czym odrzucił paczkę do krasnoluda po czym spojrzał krytycznie na resztę i poweidział:
- Otwierać te drzwi szybko mamy jeszcze pare rzeczy do załatwienia!
Krasnolud niechętnie otworzył im drzwi i odsunął się bardzo szybko na bezpieczną odległość. Nie chciał nagle dostać. W sumie jednak nie odsunął się. Miał przytwierdzony na łbie hełm, który zasłaniał każdą część ciała. Wiec nawet, jakby krasnolud go uderzył, ten nic by nie poczuł, a co najwyżej zabolałoby przeciwnika. Następnie jednak powiedział znowu do krasnala:
- Ten, co nam to przyniósł powiedział, że to niby jakieś złoto, niby dla Was, ale ja tam wiem, co tam jest... - powiedział, po czym znowu dał paczkę.
- złoto...hmm no może - powiedział krasnolud walcząc z sobą - ty ją otwórz jako nasz naczelnik - i wcisnął w rękę Matiddda paczkę po czym powiedział uwaga będę wywarzał drzwi odsunąć się po czym odszedł na stosowną odległość.
- Ależ oczywiście - powiedział krasnolud. Otworzył szybko im drzwi, a następnie skierował wieczko pudełka na krasnoluda. Miał zamiar otworzyć je tak, by samemu nie widzieć, co jest w środku. Dla pewności zamknął oczy.
Matiddd z lękiem otworzył paczkę i poczuł straszny cios. Potem poczuł jak plecami uderza w coś twardego, potem jak uderza w coś twardego i niewygodnego wiele razy[schody] i znów poczuł jak uderza w coś twardego. Gdy podniósł głowę zobaczył krasnoluda który właśnie kończył porzeranie zawartości paczki którą stanowiły parówki jedynki!
- przepraszam ale w końcu otworzyliśmy te drzwi! - mlaskając.
Byłeś pod schodami k[ok. 100], w reście pomieszczenia widzisz tylko jeden korytarz na którym końcu pali się światełko.
Krasnolud wraz z kompanem trafił do okrągłego pomieszczenia w którym nie znajdowało się praktycznie nic oprócz podwyższenia z dwoma sarkofagami.
kocham style a'la nieboraki
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-02, 19:50
Argon wszedł na podest i spróbował otworzyć jeden ze sarkofagów.
- No i co tak stoicie, debile?! Pomóżcie mi, moze znajdziemy jakiegoś golda!
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-02, 20:02
Płyta sarkefagu odstąpiła zaskakująco łatwo. Gdy Argon spojrzał do środka zauważył rzeczy sztuk 2:
- po primo sarkofag był pusty jeżeli chodzi o mieszkańców
- po duerto w sarkofagu znajdowały się dziwne kajdanki obszyte futerkiem a poduszka była różowa.
- To teraz drugi! - Krzyknął krasnolud schowany w kącie okrągłego pokoju.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-09-02, 20:13
-Ktoś tu się kurna nieźle zabawiał - mruknął Harabarasrim, robiąc wielkie oczy, gdy zauważył kajdanki. - To ja odkryję, co jest w drugim! - Człowiek Spłucz-styni wyjął swoją szczoteczkę, po czym użył jej jako łomu.
Krasnolud wrócił, ochłodzony już po bieganiu. Był zadowolony. Zbroja strasznie go grzała. Widząc, że towarzysz potrzebuje ręki prawdziwego krasnoluda, podszedł, odsunął go, po czym pokazał, jak się otwiera sarkofagi (czytać: łupnął toporem w całej siły z płytę)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach