- Panowie, Panowie, bądźmy spokojni - rzekł hobbit z uśmiechem.
- Siadajcie, siadajcie, nie bądźmy tacy nerwowi! Barman! Prosimy tu dla panów po kuflu! - krzyknął hobbit, po czym dokładnie zerknął na ludzi,gdzie mają pieniądze czy cenne rzeczy. Byli widocznie mocno napruci, można więc ich ukarać. Nizioł czekał jednak do momentu, aż dostaną piwo.
- spierdal#j my nie mieć żadnych kasz-szmarej - odpowiedział Turin próbując odpowiedzieć czopowi który coś bredził.
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:06
O.K gramy tak, czekam aż wszyscy po kolei odpiszą i wtedy wyjaśniam sytuację. Chyba że kogoś nie będzie.
To zaczęło się dziać trwało dosłownie pół sekundy. Gruby chwycił Argona za nadgarstek po czym drugą ręką wymierzył mu cios w głowę butelką. Kislevita uchylił się a butelka uderzyła w ladę i w deszczu tłuczonego szkła zmieniła się w prowizoryczną broń.
Nagle w całej karczmie zapanowała grobowa cisza...
Ktoś krzyknął do muzyków - Graj muzyko! - I rozległa się skoczna melodia a wszyscy obecni zwrócili oczy na podróżników i ich przeciwników ( jest ich 4 ).
Barman zaś jęknął i dał nurka za ladę.
Roooozróba! - dał się słyszeć krzyk jednego z gości.
Ostatnio zmieniony przez Chomik_Zaglady 2008-08-28, 14:08, w całości zmieniany 1 raz
Hobbit, widzac, jak Argon wyciąga sztylet,, zrobił się blady jak ściana. Czy wszędzie, gdzie przyjdą, muszą się bić? Hobbit szybko wyciągnął patelnię, po czym zamachnął się z całej siły, by walnąć ją z góry w łeb najbliższego złego typa. Krzyknął jeszcze do barmana:
-Odwołuje te 4 piwa! -
Ostatnio zmieniony przez Matiddd 2008-08-28, 14:08, w całości zmieniany 1 raz
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:07
-Wy, szmenty jedne!
[O ile wyjdzie atak!]
Wolodymij wstał, złapał za barki jednego młokosa i jebnął z kolanka w jajca!
Ostatnio zmieniony przez Vakunne 2008-08-28, 14:09, w całości zmieniany 1 raz
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:08
Tulkas chwycił jedną z długich ław i z głośnym krzykiem:
- by do Kur## nęd## nie mieć kasz-sjmertów!
zaszarżował na tych złych.
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:21
Może nieco dłuższe posty?
Hobbit wskoczył na grubego bandytę, chwycił za fraki i zaparł się nogami na bebechu po czym zaczął prać go patelnią po głowie ku uciesze gości. Nie trwało to jednak długo bo człowiek chwycił go za kark i wymierzył cios butelką w głowę...
Wołodij spróbował chwycić jednego z przeciwników. Już wymierzył kopniaka gdy zorienował się że nikogo nie trzyma. Chudzielec strzelił go pięścią w twarz a Kislevita poleciał na ladę.
TURIN ( nie tulkas ) spróbował chwycić jedną z ław. Prawie mu się to udało. Prawie bo miał za mało siły. W tym czasie jeden z napastników, wysoki, przygarbiony młodzieniec zaserwował mu mocnego i celnego kopniaka w brzuch. Człowiek osunął się na ziemię.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:24
Zauważył, leżąc na ladzie jakieś szczątki butelki. Pochwycił je i jebut o główkę najbliższego 'napruta'.
Argon [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:28
Argon chciał się wyrwać z uścisku grubasa. Sięgnął więc ręka na ladę i chciał złapać jakąś butelkę. Gdy mu się to uda jeb*nie przeciwnika po głowie i od razu odsunie się na bok.
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:34
- ała to bolała- pomyślał Tulkas - a to wandale zakichani! i chwycił swoją pałkę chcąc zatłuc tego złego na miejscu ew. ogłuszyć a zatłuc później!
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:35
Prosim o nieco dłuższe posty
Jedna z butelek pomknęła ku grubasowi trzymającemu hobbita. Butelka wołodymija roztrzaskała się o głowę grubasa a ten puścił hobbita i rękę argona. Jednocześnie sam argon spudłował a butelka wyleciała mu z ręki trafiając 4 bandytę który trzymał sztylet i trzymał się wcześniej w cieniu jakby chciał pozarzynać podróżników. Butelka trafiła go w ramię wbijając odłamki szkła dość głęboko. Rzezimieszek wrzasnął i chwycił się za krwawiące ramię. Jednocześnie dał się słyszeć odgłos upadającego na ziemię, nieprzytomnego grubasa przy wtórze gwizdów i krzyków innych gości.
Tulkas wymierzył celny cios pałką w tors bandyty, że aż odebrał przeciwnikowi chęć do walki razem z tchem.
Vakunne [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-28, 14:39
Pocieszony Kislevita przystanął nad grubasem, wyciągnął nóż i starannie, nie drażniąc ciała, wyrył na koszulce napis:
'Zostałem powalony przez Wolodymija Drago'
Uśmiechnął się, wyciągnął swoją Kislevską gorzałę, wypił całą na raz...Nie,nie duszkiem, jednym 'chłapsem' i pierdzielnął nią o głowę następnego 'napruta'.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach