Grupa podróżników miała się spotkać z informatorem przy wejściach do kanałów Cytadeli. Według dotychczasowych wieści miejsce spotkania ma być przy drugim skrzyżowaniu ścieków pod miastem Telding.
Na skrzyżowaniu czekał wysoki mężczyzna ukryty pod długim czarnym płaszczem i w naciągniętym na twarz kapturze. Obok niego stał Mercel.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Elf podszedł do informatora, rozejrzał się po czym powiedział:
- To ty masz nam wytłumaczyć dokładnie na czym polega nasza misja, tak?
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-23, 16:17
Tulkas który przybył tusz za chomikiem słysząc pytanie które również jemu cisnęło się na usta podszedł bliżej i czekając na odpowiedz wpatrywał się w informatora.
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-23, 18:50
Wojowniczka przybyła waz ze wszystkimi towarzyszami. Szczerze nienawidziła tego miejsca, tym bardziej więc zacięła usta, gdy jej towarzysze wymieniali formułki grzecznościowe.
hobbit, wiedzac, że nie powinien brać wszystkich rzeczy ze sobą, opróżnił kieszenie i sakwę. Wybrał tylko najpotrzebniejsze rzeczy: obie liny, kuszę, bełty, wytrychy, prowiant, plecak, 5 pochodni, bandaże, hubkę i krzesiwo, kolczugę i złoto oraz diament. Resztę starannie ukrył w cytadeli. Potem wrócił do grupy.
EDIT:
Hobbit postanowił jeszcze wziąć śpiwór. Nie będzie spał przecież na kamieniu.
- Ja nic nie wiem. Ja mam was poprowadzić do wyjścia, dać mapę, a reszta to wasza sprawa. Z tego to wiem jest jedna osoba wśród was, która wie więcej o miejscu, do którego się udajemy. Mówię o Tobie hobbicie - tutaj spojrzał na Borgasa - Jeżeli chcecie wiedzieć więcej, pytajcie się jego.
Niziołek zrozumiał, że chodzi i misję Poszukiwanie Palucha Umarlaka.
- Dobra ruszamy.
Informator poprowadził dalej drużynę.
No kurde. Liczyłem, że nikt nie wpadnie na pomysł czyszczenia KP. Pamiętajcie, że będę rozliczał z ekwipunku, a zwłaszcza z jego masy. A teraz jest za późno na schowanie cokolwiek w Cytadeli.
Teraz macie czas na pomęczenie Matidda w sprawie dalszych informacji o misji.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- Nie drzyj się, doskonale Cię słyszę. I orkowie nad nami chyba też - powiedział hobbit.
- Krypta jest pełna korytarzy i krętych dróżek. Łatwo tam się zgubić. Prawie wszędzie znajdują się groby. Po za tym z dolnych części uwalnia się zielony gaz - który w większym stężeniu uniemożliwia oddychanie i ożywia nieumarłych. Im więcej tego gazu, tym żywe istoty są słabsze, a nieumarli silniejsi. Po za tym nie spotkałem się z żadną pułapką, oprócz ogromnej płyty blokującej drogę powrotną.
- a dobra, będzie wesoło - powiedział szeptem Tulkas - czy do krypty jest tylko jedno wejście? - I zauważył jak pochłoniecie rozmowom przeszli spory kawałek drogi.
- Znajdujemy się przy ujściu kanałów, w pobliżu rzeki. tutaj powinno byc w miarę bezpiecznie i bez orków. Dobra, ja się zmywam, róbcie co chcecie.
Informator uciekł z powrotem tą samą drogę, którą wcześniej przyszli.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-24, 15:24
Tygrysica wylazła na zewnątrz pierwsza, zachowując ostrożność na wypadek, gdyby informator się mylił i w okolicy kręcili się jednak jacyś Zieloni.
Jeśli nie zauważyłam żadnego potencjalnego niebezpieczeństwa
Wojowniczka weszła na dwa kroki do rzeki, aby obmyć sobie nogi ze smrodu kanałów... Nie będzie przecież podróżować, ciągnąc za sobą ten smród...
Tulkas [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-24, 15:29
Tulkas ostrożnie wyszedł z kanałów tuż za tygrysicą zasłaniając się tarcza i mając włócznię w pogotowiu. gdy upewnił się że ni ma zielonych za przykładem tygrysicy również umył sobie nogi i skarpetki po czym spojrzał na przyjaciół a właściwie na hobbita który znał drogę do krypty.
Nie będę mógł wskazać dokładnego kierunku (dostaliśmy mapę, ale my jako gracze nie wiedzieliśmy jak idziemy ) ale jako, że miałem w ręku przez długi czas mapę (mag nam dał, gdyby co, link: http://endofdays.laa.pl/v...er=asc&start=0) do skarbu powinienem znać drogę
- Hej! Zostawiasz nas tak bez niczego, żadnej mapy czy pomocy? - powiedział hobbit do przewodnika. Ten jednak zdążył się ulotnić.
- Psia krew, tak to jest z tymi ludźmi. - powiedział.
Hobbit też umył nogi. Choć nigdy nie przesadzał szczególnie z higieną, mył się czasami, by nie śmierdzieć.
- Muszę sobie przypomnieć drogę....po potrwa chwilkę - po czym dokładnie się rozejrzał, próbując coś sobie przypomnieć. Poznał trochę ten teren, i po chwili namyślania się stwierdził:
- Myślę, że powinniśmy iść w tamtym kierunku. - pokazał hobbit* i ruszył w drogę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach