[Tulkas]

Do pomieszczenia wszedł Tulkas czule przytrzymując mokry ręcznik na głowie. Podszedł do kucharza i odebrał tackę z dziwną mieszanką która wyglądała na gęstą zupę i kufel wody widząc to odezwał się:
- Taa próbki maseczek błotnych już mam a jedzenie gdzie?
Widząc minę kucharza która mieszała uczucia smutku i nienawiści od razu dodał:
- żartuję przecież to jest przepyszne ! - jednocześnie próbując brei i myśląc - maść na odciski z łajna smoka smakuje lepiej. - widząc że kucharz się uśmiechnął odszedł do stolika gdzie siedziała wyjątkowo ładna kobieta i krasnolud i zagadną:
-przepraszam czy można się dosiąść?

Do pomieszczenia wszedł Tulkas czule przytrzymując mokry ręcznik na głowie. Podszedł do kucharza i odebrał tackę z dziwną mieszanką która wyglądała na gęstą zupę i kufel wody widząc to odezwał się:
- Taa próbki maseczek błotnych już mam a jedzenie gdzie?
Widząc minę kucharza która mieszała uczucia smutku i nienawiści od razu dodał:
- żartuję przecież to jest przepyszne ! - jednocześnie próbując brei i myśląc - maść na odciski z łajna smoka smakuje lepiej. - widząc że kucharz się uśmiechnął odszedł do stolika gdzie siedziała wyjątkowo ładna kobieta i krasnolud i zagadną:
-przepraszam czy można się dosiąść?

[REKLAMA]

[Tygrysica]

- Oczywiście - odpowiedziała kobieta, uśmiechając się. Nie był w stanie powiedzieć, czy szczerze.

Drobnym gestem wskazała jego głowę, gdy usiadł.
- Ciebie też poharatali? - westchnęła, po czym odgryzła kolejny kawałek chleba.

[Rudlis]

Imlin widząc bezpański kufel bimbru zapytał.
- Czy to kogoś czy można sobie go przywłaszczyć?

Imlin widząc bezpański kufel bimbru zapytał.
- Czy to kogoś czy można sobie go przywłaszczyć?

[Tygrysica]

- Jeśli lubisz się truć, częstuj się - odparła Tygrysica.

[Tulkas]

- chcieli mi zrobić z głowy wydmuszkę- mruknął Tulkas przysiadając się i niechętnie grzebiąc w brei którą ktoś nazwał jedzeniem - myślicie że zdołamy się przekopać na drugą stronę gór?! Ja na tej brei nie wytrzymam długo i niedługo albo mnie szlak trafi albo zabiję kucharza. Tulkas jestem a wy?

- chcieli mi zrobić z głowy wydmuszkę- mruknął Tulkas przysiadając się i niechętnie grzebiąc w brei którą ktoś nazwał jedzeniem - myślicie że zdołamy się przekopać na drugą stronę gór?! Ja na tej brei nie wytrzymam długo i niedługo albo mnie szlak trafi albo zabiję kucharza. Tulkas jestem a wy?

[Tygrysica]

Widząc dziwny "smakołyk" rozmówcy i jego minę, wojowniczka popchnęła na środek stołu swą porcję suszonego mięsa.

- Tygrysica. Częstuj się.

[Tulkas]

- A więc tu mają jedzenie! - krzyknął Tulkas krojąc mięso na pół i oddając Tygrysicy połowę - Chwała ci - życie mi ratujesz! - krzyknął Tulkas żując kawałek mięsa - myślicie że będziemy się przekopywać przez góry? Ciekawe... może zrobią mały wypad przeciw orkom. Ja się od razu zgłaszam a wy?

- A więc tu mają jedzenie! - krzyknął Tulkas krojąc mięso na pół i oddając Tygrysicy połowę - Chwała ci - życie mi ratujesz! - krzyknął Tulkas żując kawałek mięsa - myślicie że będziemy się przekopywać przez góry? Ciekawe... może zrobią mały wypad przeciw orkom. Ja się od razu zgłaszam a wy?

[Tygrysica]

- Jeśli będzie okazja pomóc Wam w walce z tą plagą, jestem całym sercem z Wami - odparła wojowniczka.

Suszone mięso było zazwyczaj krojone w długie paski, ale mniejsza z tymi ;P

[Rudlis]

Imlin złapał za kufel i wypił go do dna.
- Wypad?! Chciałbym, Oni się boją tych Orków. Będziemy tu siedzieć jak szczury póki nikt nic nie wymyśli. Myślałem nad tym by poszukać jakiś przejść...tunel czy coś w rodzaju tylnego wyjścia. Po jedzeniu pójdę poszukać piwnic, a nóż coś się Kruca fix znajdzie. W końcu mamy około dwóch tygodni na wymyślenie czegoś... - odparł Imlin.

Imlin złapał za kufel i wypił go do dna.
- Wypad?! Chciałbym, Oni się boją tych Orków. Będziemy tu siedzieć jak szczury póki nikt nic nie wymyśli. Myślałem nad tym by poszukać jakiś przejść...tunel czy coś w rodzaju tylnego wyjścia. Po jedzeniu pójdę poszukać piwnic, a nóż coś się Kruca fix znajdzie. W końcu mamy około dwóch tygodni na wymyślenie czegoś... - odparł Imlin.

[Tulkas]

- Ciekawe tylko czy do takich wypadów dojdzie - mruknął uszczęśliwiony Tulkas - Wiecie co ja się chyba zakochałem. - mruknął bawiąc się brejką mieszając w niej łyżką.

- Ciekawe tylko czy do takich wypadów dojdzie - mruknął uszczęśliwiony Tulkas - Wiecie co ja się chyba zakochałem. - mruknął bawiąc się brejką mieszając w niej łyżką.

[Tygrysica]

- Jeśli naprawdę zależy Ci na tym, aby się wydostać, można przejść kanałami. To przez nie tu dotarłam... - dodała, krzywiąc się na samo wspomnienie tamtego smrodu.

[Rudlis]

- Taaa ale by wyjść po drugiej stronie twierdzy bądź w jak najdalej od wroga. A gdzie tu znajduje się wejście do kanałów?

- Taaa ale by wyjść po drugiej stronie twierdzy bądź w jak najdalej od wroga. A gdzie tu znajduje się wejście do kanałów?

[Tygrysica]

- Ja weszłam przy wyłomie w murze. Jednak nie poszłabym tą drogą, chyba że w ostateczności.Nie zdajecie sobie sprawy, co to za ohydztwo...

[Rudlis]

Ja bym martwił się najpierw tym by do tego wyłomu dojść...Jesteśmy w pułapce, nie możemy wyjść tak sobie z Cytadeli.

Ja bym martwił się najpierw tym by do tego wyłomu dojść...Jesteśmy w pułapce, nie możemy wyjść tak sobie z Cytadeli.

[Tygrysica]

- Ach, chodzi Ci o wejście od strony Cytadeli? Znajduje się w Wieży Wiatru...