- Nie odrzucam tej, jakże łaskawej propozycji, jednak czemuż miałbym się posługiwać nieumarłymi, gdy to ja mogę być źródłem energii i zarazem wykonawcą swych zamiarów? Jeśli posiadam taką moc o jakiej mówisz, to czemuż jedynym wyjściem dla mnie jest zostanie nekromantą, zwyczajnym panem truposzy.
-Bycie nekromantą to nie tylko zabawa z nieumarłymi. Możesz stać się władcą czarnej magi, władcą ognia, wody, powietrza... Tkwi w tobie taka moc, że możesz posiąść to wszystko, lecz jedynie przez Beliara...
-Musisz jednak wiedzieć, że Beliar to bóg potężny. Nagrodzi cię, jeśli będziesz mu wierny. Ukarze, jeśli nie posłuszny. Czy jesteś gotów by dźwigać berło czarnej magi?
Jest to powarzna sprawa. Będę ci przesyłał zadania na pw, a ty je będziesz musiał wykonywać. Na dodatek, czasami ogarnie cię furia i nie będziesz miał nad sobą kontroli. Może być?
-Beliar ma swoich pośredników, rozpoznasz ich bardzo prosto, jak, tego dowiesz się kiedy indziej. Orkowie będą stanowili zagrożenie, ale tylko kiedy będzie to konieczne. Będą oni jednak po tej samej stronie co ty... Wszystko zacznie się w Teldingu, a skończy na wyspie Istorach. Pora by ci którzy odrzucili boga ciemność, poznali jego gniew...
Nagle wszystkie pochodnie w pomieszczeniu zapaliły się ogromnym, czerwono - czarnym płomieniem. Szepty zamieniły się w krzyki oraz elfa zaczeła otaczać zielona aura. Chwilę potem mężczyzna znalazł się w powietrzu i czół potworny ból który przechodził przez całe jego ciało. Elf zaczął się trząść, jego ręce uniesione w górę. Nagle słychać było monstrualny śmiech i 'coś' powiedziało
-Moja moc, przechodzi na ciebie...-
Po chwili poczółeś ogromny przypływ energi. Chwilę potem pochodnie zgasły i padłeś na ziemię. Aury nie było, maga także nie. Drzwi były otwarte, a twe oczy stały się dziwnie czerwone...
Dam ci kilka nowych speli i expa. Zajrzyj zaraz do kp po zmiany...
jak coś, to liczę, zę spelle będą utrzymane z koncepcją... mroczny druid...
Elf wstał. Z lekki zdziwieniem odkrywał swą moc w ciele i zmieniający się na głęboko czarny kolor noszonego już wcześniej niedźwiedziego futra. Bez wahania wyszedł z biblioteki. Nie wiedział co z sobą począć, lecz wolał odnaleźć teraz poszukiwaną mroczną stronę przyrody, mrok i cień.
Arboris [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-07, 13:38
Do biblioteki ponownie wszedł niemal stały bywalec. Arboris już bez pytania udał się do komnaty, którą aż nader doskonale pamiętał. Zaraz gdy się tam zjawił ujrzał książkę, którą pozostawił niegdyś na stole. Dziwne, że nie została ona posprzątana. Elf błyskawicznie odłożył ją na regał i zaczął szukać ksiąg o białych, bądź złotych okładkach. Kolory te wzbudzały w nim lekką niechęć, lecz tylko one kojarzyły mu się z leczeniem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach