Wysłany: 2008-06-30, 21:33 najlepszy dowódca 2 wojny światowej
Ku chciałbym rozpocząć dyskusję który z dowódców 2 wojny światowej był najlepszy? Obchodzi mnie tylko i wyłącznie wasze zdanie. I nie chodzi o wielkich generałów[o nich też] ale także o mniejszych stopniem ludzi.
Moje zdanie? Patton był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym. Nawet Niemcy mieli do niego duży respekt. Świetnym dowódcą był też Rommel. Za to Montgomery, choć miał dobre decyzje, to źle zaplanował operację Market Garden. Tyle.
Dla mnie wzorem świetnego dowódcy jest kapitan Władysław Raginis. Churchill i Rommel też byli dobrzy, Patton - niezły gość, Ale przed Raginisem się chowają.
Jarema [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-01, 16:40
Ehm ja głosuję na ANDERSA ponieważ potrafił również grać w polityce i był genialnym dowódcą.
Norbin [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-01, 18:28
Anders i MacArtur.
Pierwszy - wyjaśniono powyżej.
Drugi potrafił zaplanować akcje szczegółowo jednocześnie wliczając margines błędu, ewentualne zmiany operacyjne i samodzielność poddowódców.
joker [Usunięty]
Wysłany: 2008-07-01, 21:07
Czyli mamy:
2x Patton
2x Anders
2x Rommel
2x Stilwella
2x Yakamoto
1x Carl Gustaw Mannerheim
1x Maczek
1x Bradley
1x Montgomery
1x MacArtur
1x Raginis
1x churchill
4x Wielka Brytania
3x Polska
2x USA
1x Niemcy
1x Finlandia
1x Japonia
czekam na kolejne głosy
Ostatnio zmieniony przez joker 2008-07-02, 14:43, w całości zmieniany 3 razy
Ja chciałbym dodać do listy Stilwella. Był to dobry dowódca, o twardym, nieustępliwym charakterze. Dobrze dowodził źle wyszkolonymi żołnierzami, w większości Hindusami i Birmańczykami, których miał pod dowództwem.
O czym ty człowieku mówisz? Gdzie, którzy? Japończycy lali i Hindusów, i Birmańczyków bez problemu. Większość ich nie nadawała się do służby wojskowej. Większość z nich najzwyczajniej nie spełniała wymogów, nie nadawała się do walki. I takimi dowodził Stilwell.
Ale przepraszam większość Birmańczyków jakimi dowodził to były oddziały partyzanckie i jego pomoc ograniczała się do dania karabinu, co prawda próbował stworzyć dobre oddziały wojsk Birmy ale wyszło to z różnym plusem. Ale i tak był dobrym dowódcą.
Co do hindusów to w tamtym okresie w Birmie Japończycy lali wszystkich a poza tym niemożna oceniać bo oczywiście były oddziały elitarne ale było też mięso armatnie i tymi niestety dowodził.
To prawda, niektórzy żołnierze indyjscy byli dobrze wyszkoleni. Ja jednak mówiłem o wojskach, którymi dowodził Stilwell. Aha, przypomniało mi się. Na tą listę powinien też trafić Japoński generał Yakamoto. Był jednym z najlepszych w swoim kraju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach