Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: zkajo
2008-07-05, 16:23
Władca Pierścieni
Autor Wiadomość
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-08, 15:33   Władca Pierścieni

Postanowiłem stworzyć małą sesję na temat władcy...
Sytuacja wygląda tak:
- Prowadzicie małą karawanę z żelaznych wzgórz do mrocznej puszczy.
Wieziecie broń i pancerze jako dar dla elfów. Możecie być:
- krasnoludami
- Elfami
- Ludźmi
- Hobbitami [ odradzam ale żeby nie było że dyskryminuje :-P ]

Możecie posiadać dwie bronie i 5 rzeczy osobistych.
Proponuję 4-5 graczy.
 
 
REKLAMA

Wysłany: 2008-06-08, 15:49   

 
 
Jarema
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-08, 15:49   

Imię: Morgin
Rasa: Człowiek
Wiek: 38

Historia:
Młody Gondorczyk pod wpływem wszechobecnej propagandy wstąpił do jednostek straży granicznej. Wiele razy był awansowany i degradowany z powodu bardzo żywej osobliwości.
Po trzech latach służby jego oddział wpadł w zasadzkę i 120 ludzi zostało pojmanych przez orki. Zagonieni do ich obozu traktowani jak bydło i tym rzeczywiście byli. Gdy zostało ich zaledwie 7 wypad gondorskich wojsk przypadkowo odkrył ich i odbił.
Natychmiast odeskortowano ich do stolicy. Po dwóch miesiącach niezważając na głośne protesty medyków wrócił do służby i został Rangerem. On kiedyś otwarty i wesoły stał się cichy i zamknięty w sobie. Po paru dniach znów zniknął. Odszedł przechodząc andruinę i urządzając zasadzki na samotnych lub mało licznych orków. Podczas jednej z takich wypraw zapędził się pod samotne wzgórza [ od paru lat zbaczał po parę kilometrów w tamtym kierunku ] i zaoferował się do obrony karawan. obecnie jest zwiadowcą.


Ekwipunek:
- Miecz jednoręczny
- długi łuk i 25 strzał
- nóż myśliwski
- lina
- hak
- śpiwór
- jedzenie
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-08, 16:29   

OK dodany już jeden ;-)
 
 
Dragon
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-08, 17:46   

Ja tam mogę być. Oto moja historia i KP.


Imię i Nazwisko:
Thart syn Driga i Arwdy - tu człowiek na chwile zatrzymał pióro, ponieważ musiał wymyślić jakieś sensowne imię dla swojego ojca.

Rasa i pochodzenia:
Człowiek pochodzący z... Thart znów zrobił sobie przerwę i dopisał "Khand"

Majątek:
Długi zdobiony, ciężki dwuręczny miecz. Otrzymał go za nagrodę za specjalne umiejętności walki wręcz. Z domieszką mithrilu, porządny hełm, zasłaniający praktycznie całą głowę, zostawiając niewielkie otwory na oczy, dwa dobrej jakości naramienniki, niezła kolczuga, czarny długi płaszcz z kapturem, zasłaniający mu twarz, sakiewka z pojemnością 15 sztuk złota.

Wygląd: Wysoki człowiek mający 1,93 wzrostu, o barczystych ramionach. Jego dwuręczny miecz pasował idealnie do dłoni, który nosił na plecach. Miał długie czarne włosy, zasłaniające mu twarz. Wydawał się przystojny, lecz rzadko kiedy zdejmował hełm, więc nie było to pewne. Oczy miał bardzo ciemne, o zimnym spojrzeniu. Rysy twarzy były ostre. Nie wyglądał na człowieka przyjemnego. Na pierwszy rzut oka. Było oczywiście inaczej.

Historia: Thart od początku dzieciństwa miał chętkę do walki. Nie do żadnej magii, łuków czy innych nieważnych rzeczy. Uczył się posługiwać bronią już w wieku 8 lat. Przed tym czasem prawie nic nie pamiętał. Jakby wspomnienia miał wycięte z życiorysu. Jego wielki mistrz walki, Narx uczył go pilnie przez wiele długich lat. Krok po kroku uczył go wszystkich ruchów, zamachnięć, ciosów. Bezustannie go poprawiał, mówiąc co jest nie tak, a co powinien jeszcze poprawić. Mówił gdzie stawiać nogi, a także co chwila powiadał, że jest to bardzo ważne jeśli chce się osiągnąć mistrzostwo. Ciągle myślał, że każdy ruch jaki zrobi, jakiego się nauczy może zadecydować w przyszłości. Wiedział gdzie i w jakiem momencie atakować z góry, a kiedy z dołu, podcinając nogi wroga. I mijały dni, miesiące lata, a Thart nadal ćwiczył, nadal trenował i się nie poddawał co najważniejsze. W wieku 15 lat sam mistrz zaczął walczyć z nastolatkiem. Narx nadal go pokonywał z wielka gracją, gdyż miał więcej siły i krzepy w rękach. Człowiek pamiętał jednak o bezustannym skupieniu i nie przejmował się porażkami. Wiedział, że kiedyś najdzie taki dzień, że jego pokolenie będzie górą, a mistrz uczący go kiedyś przeszłością... I następne lata mijały. Thart stał się rosłym, przystojnym mężczyzną. Nadal pojedynkował się z Narxem. Teraz miał o wiele bardziej zgrabne i wyćwiczone ruchy niż kilka lat temu. Jednak wiele brakowało mu do mistrzostwa. Często zapominał podstawowych zasad, jak stawienia nogi we właściwym miejscu albo nieprawidłowe zaatakowanie z biegu. Te szczegóły sądziły o wszystkim. Mistrz jednak był coraz starszy. Gdy uczeń zyskiwał na sile, ten był coraz słabszy. Nie ustawał w nauce, jednak szło mu to gorzej niż kiedyś. Thart, dumny już ze swoich wyczynów, mógł, jeśli się przyłożył rozbroić mistrza z broni. Przez te wszystkie lata Thart pragnął, aby taka chwila nastąpiła. Gdy już w szermierce był wystarczająco dobry zabrał się za prawdziwą walkę. Jako, że przez te wszystkie lata nabrał dużo mięśni, człowiek postanowił walcząc mieczem dwuręcznym. Na początku wziął jeden z zasobów. Ćwiczył podobne ruchy mieczem, jakich sie nauczył. Jednak nowy miecz nie był do końca posłuszny. Często nad nim nie panował. Szybko się męczył, gdy długo nim machał. Zamiast ćwiczyć tylko machanie mieczem, zaczął uprawiać najzwyklejsze ćwiczenia. A to biegał, a to pompki robił, a to podnosił się na rękach. Robił wszystko, byle tylko uzyskać tyle krzepy i siły ile było potrzebne. Gdy był już przygotowany do wszystkiego pożegnał się z mistrzem. Narx kiedyś mu powiedział, że kiedy będzie w pełni przygotowany będzie mógł ubrać prawdziwy strój wojownika. Mistrz dał mu pełne uzbrojenie, a potem, ku zdziwieniu człowiek pochylił się nad nim. Ten podszedł do niego i powiedział:
- Będzie mi cię brakowało, mój mistrzu - rzekł kłaniając się nisko, także dziękując za podarunek. Mistrz powiedział:
- Mi też cię będzie brakowało Thart, tak będzie mi cię brakowało - uśmiechnął się - lecz teraz idź w siat, aby ci się wiodło - po czym odwrócił się od niego i poszedł w swoją stronę.
Thart zabrał ze sobą całe uzbrojenie i miecz. Po chwili wahania wziął także trochę pieniędzy. Ruszył w świat. Sam nie wiedział gdzie idzie. Zawsze wchodził tam, gdzie były jakieś atrakcję. Pewnego razu zobaczył informację:
- Turniej rycerski! Odbędzie się na placu! Chętni mają się zgłosić!
Człowiek zainteresowany od razu poszedł powiadomić o swojej obecności. Nazajutrz, rycerz wstał wcześniej. Musiał rozgrzać się przed walką. Przez godzinę, trenował ciosy i pchnięcia mieczem. Sprawdzał swoją siłę w różny sposób. Zrobił sobie przerwę dopiero, gdy większość ludzi wychodzili na dwór. Nie było sensu już trenować. Zjadł wzmacniające śniadanie. Dochodziła jedynasta godzina a z nią turniej. Thart poszedł na rynek. Miecz miał schowany, hełm i kolczugę już założoną. Nadszedł turniej. Zaczęła się zażarta walka. Pierwsza walka była pomiędzy Gondorczykiem a Haradrimczykiem. Walka nie trwała długo. Południowiec zmylił gondorczyka i przyłożył mu sztylet do szyi. Thart uśmiechnął się kpiąco, kiedy zobaczył marny wyczyn. W końcu nadeszła jego kolej. Przeciw niemu stanął krasnolud. Tym razem nadążył mu się dobry przeciwnik. Walczyli zażarcie przez dość długi czas. Ostrze co chwile stykało się z ostrzem. Jednak Thart wykorzystał przewagę wzrostu i po chwili jego ostrze wbijało się lekko w plecy krasnala. Widownia była tak samo zdezorientowana jak krasnolud. Nikt nie wiedział kiedy to się stało. Nadszedł pojedynek mistrzów. Nagrodą było przepiękne dwuręczne ostrze. Jednak, zasady się trochę zmieniły. Ostatni pojedynek miał być na śmierć i życie. Thart wszedł do widownie i z wrzaskiem przywitał publiczność. Przeciwnik także wyszedł. On jednak uciszył publiczność machnięciem ręki. Zaczął się śmiertelny pojedynek. Thart zaatakował pierwszy. Przeciwnik zwany Rinem, zrobił unik, choć widać było, że ledwo wyminął cios. On, jak ripostę zaatakował ze sztyletu. Thart poruszył się w bok, jednak sztylet musnął mu nogę. Ten skrzywił się tylko i ruszył na niego ponownie jakby nigdy nic. Zaszarżował na niego. Ostrze Rina odepchnął na bok, a jego samego przewrócił, masą swojego ciała. Przeciwnik odepchnął go nogami, lecz zrobił to z wielkim trudem. Podniósł się i spojrzał na swego przeciwnika dość obolałym spojrzeniem. Jednak mimo to, zaatakował. Ostrza obu zetknęły się ze sobą. Poleciały iskry. Pojedynek zaczynał nabierać tempa. Ciosy i uniki. Lekkie rany. Po pewnym czasie pojedynek zmierzał ku końcowi. Obaj zmęczeni, mieli co raz to wolniejsze ruchy i uniki. Jednak Thart wymógł na sobie jeszcze jedne silniejszy atak. Rin przewrócił się, a człowiek korzystając z nieuwagi przeciwnika wbił ostrze prosto w krtań. Krew prysnęła mu na twarz. Zabijanie nie przypadło mu do gustu, jednak nie mógł zrezygnować z miecza pod koniec turnieju. Odebrał nagrodę, sprzedał swój stary miecz, po czym nigdy nic ruszył w drogę. Szwendał się jeszcze pewien czas po świecie gdy pewnego razu usłyszał o Twierdzy. Rycerz zainteresowany postanowił wyruszyć, do jeszcze nieznanego miejsca...

Mam nadzieję, że wystarczy. Może być czy coś zmienić? ;-)
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-08, 18:28   

Wszystko Ok ale masz tylko jedną broń jeżeli chcesz to ją zostaw jeżeli nie to coś dodaj ;-)

Nie dzięki. ;-)
Ostatnio zmieniony przez 2008-06-09, 13:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Avenker 
Mandarinki!



Dane w grze
Rasa: Pół-Elf
Miano: Sharin
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 1601
Skąd: się biorą dzieci? :P
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2008-06-08, 23:26   

Imię: Dareth
Rasa: Człowiek
Wiek: 25

Wygląd: Dareth to dobrze zbudowany, wysoki mężczyzna. Ma około 180 cm wysokości.

Historia:
Dareth urodził się w Minas Thirit. Jego matka zmarła przy porodzie a ojciec popadł w pijaństwo. Chłopakiem opiekowali się sąsiedzi. Gdy chłopak podrósł, by przeżyć musiał kraśc. A kradł bardzo dobrze. Gdy podrósł postanowił dołączyć do Gildii Złodziei. Pomyślnie przeszedł inicjację i zaskarbił sobie zaufanie współczłonków gildii. Przez kilka następnych lat pracował dla gildii. Nauczył się tam skradać, zabijać po cichu i zatruwać broń. Od pewnego członka nauczył się także wykorzystywać swoją zręczność w walce wręcz przy użyciu krótkiego miecza a także strzelania z łuku. Tak więc w wieku 19 lat znakomicie posługiwał się krótkim mieczem, doskonale strzelał z łuku, a także był bardzo dobrym zabójcą/złodziejem. Jednak w czasie ostatnie roboty ktoś go wydał i zamiast znaleźć cel, który miał zlikwidować znalazł oddział straży. Niemal go złapali. Dareth wyskoczył przez okno i uciekł z miasta. Po kilku dniach wędrówki spotkał karawanę. Postanowił dołączyć do niej.

Ekwipunek:
- Krótki miecz
- Długi łuk + 20 strzał
- Sztylet
- Lina
- Jedzenie
- Czarne ubranie + czarny płaszcz z kapturem
- 15 sztuk złota
 
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-08, 23:31   

ok tylko masz 3 bronie jakoś to przeżyję
jeszcze 1-2 graczy
 
 
Argon
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-09, 11:08   

A ja mam takie pytanko: co z magią? Można mieć jakąś postać w nią obdarzoną?
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-09, 13:19   

Oto jest pytanie.
W magię były głównie obdarowane postacie silne i elfy. Obecnie odradzam ale jak komuś zależy to może być kimś kto się zna na czarach w sposób bardzo ograniczony. Jeżeli ta sesja wypali to zrobimy złą stronę mocy i tam będzie większy wybór [szamani itp.]

Zła stronę mocy? Chłopie, to nie Gwiezdne Wojny, aby były rozdzielane moce. Dobro i zło miało podobne czary, nie ma rozdzielnia. Na przykład, teraz oprę się na bitewniaku, Gandalf miał złe i dobre czary jak np, komand i światło. Pierwszy przyjmuje władzę nad osobą, a drugi nieważne. Więc jak już ktoś używa magii, to może każdego rodzaju. tak IMO powinno być.

PozDrawiam Dragon
Ostatnio zmieniony przez 2008-06-09, 13:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-09, 13:21   

A i dodałem funkcje:
Jarema - zwiadowca
Avenker - zwiadowca
Dragon - ochrona właściwa

jeszcze jedna osoba nielicząc Argona ;-)
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-09, 16:26   

a tej stronie mocy to z kuzynem umownie mówimy podczas gry w LORT-a i weszło w nawyk :roll:
 
 
Argon
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-09, 17:58   

No to może i ja, bo nie było żadnego elfa ;-)
Imię: Argothas
Rasa: Leśny elf
Wiek: 43
Wygląd: Mierzący 188 cm wzrostu, szczupły, o złoto-żółtych włosach, zielone oczy, łagodny wyraz twarzy.
Historia: Argothas prawie całe swoje życie przebywał w Rivendell, gdzie pod okiem swojego ojca Goldofielda trenował celne oko na swoim łuku. Dostał go bowiem od ojca już gdy miał 38 lat (licząc według wieku elfów). Przez 5 długich lat trenował od świtu do nocy. Kiedy poznał uroczą elfkę o imieniu Lothadi zakochał się. Ta jednak nie odwzajemniała jego uczucia i pewnego dnia po prostu wyjechała. Zawiedzony, poprzysiągł sobie, że już nigdy się nie zakocha i nie zaufa żadnej kobiecie. Gdy zakończył już trening i był gotowy do podjęcia tej samej pracy, co schorowany już jego ojciec, postanowił podjąć się pracy eskortowania karawany. Żal mu było opuszczać rodzinne włości. Musiał jednak zadbać o los rodziców. Opuszczawszy miasto, nieznana mu elfka, która pojawiła się znikąd, dotknęła dłońmi jego głowy i wypowiedziała tajemnicze słowa. Zaraz potem uciekła bez słowa. Od tego momentu Argothas czuł , że wstąpiła w niego nowa siła życiowa. Musiał ją tylko w sobie odkryć...

Sorry za tak krótką i niezgrabną opowięść, ale bałem się, że niezdąże ;-)

Ekwipunek:
Łuk, kołczan i 20 strzał roboty elfickiej
Średniej wielkości miecz elficki, rodowód rodziny Argothasa, końcówka ostrza zrobiona jest z pół-mithrillu
Lina
Kilka lembasów
Zielony płaszcz

Spell: Małe uzdrowienie

No właśnie, końcówka mojej opowieści i pytanie do autora. Czy mogę mieć jeden maluteńki czarek uzdrawiania? Jeśli nie, ok, ale by było ciut ciekawiej. Oczywiście czar w zamian za jedną broń i kilka rzeczy osobistych ;-)
Ostatnio zmieniony przez Argon 2008-06-09, 18:32, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
polak93
[Usunięty]

Wysłany: 2008-06-09, 18:04   

Czar jasne masz ;-)

Dziś założę sesję jak ktoś jeszcze się pojawi to niby spotkanie karawan... :roll:

kłódeczki nie daje można składać zgłoszenia do połączenia karawan ok. 15.O6
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 14