Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: zkajo
2009-10-13, 20:11
T
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2008-08-15, 12:13   T

Gracz: Tygrysica

Imię: Prawdziwe od dawna nieznane światu, zwana jednak Tygrysicą
Wiek: 25 lat
Płeć: Kobieta
Rasa: Człowiek

EXP: 1930


Historia:

Nie mam pojęcia, skąd pochodzę. Naprawdę! Pierwsze, co pamiętam, to kilka scen z moich treningów, gdy miałam pięć lat. Mój Mistrz twierdził, że zaczął mnie szkolić, gdy miałam trzy lata, widząc spory potencjał. Byłam jego jedyną uczennicą, jedyną towarzyszką życia zresztą...

Przestań się tak obleśnie gapić! Nie taką towarzyszką...

Przez ponad 20 lat szkolił mnie w sztukach walki, których był niezrównanym mistrzem. Twierdził, że opanowałam do perfekcji styl tygrysa, choć przy nim zawsze czułam się jak nowicjuszka. Z racji mych zdolności nazwał mnie Tygrysicą... i tak już zostało.

Czemu zatem jestem tutaj? Wierzcie mi, nie z własnej woli! Nawet największy mistrz musi czasem ulec, gdy ma przeciwko sobie armię... Tak też się stało. Odbywałam właśnie samotny trening w górach - jako iż trzeba Wam wiedzieć, iż mieszkaliśmy w górach opodal Kreslaru - gdy usłyszałam hałas ze strony domu. Biegnąc tam, widziałam hordę zielonoskórych, walącą w dół ścieżki, niosąc grubo spętanego Mistrza... nigdy więcej go nie widziałam.

Dobiegłam do domu, zastając tam wyłącznie pobojowisko, wiele zielonych trupów... ehh. Pobiegłam śladem porywaczy, ale nie mogłam... nie potrafiłam... zawiodłam.

Dowlokłam się do domu, pomna nauk Mistrza zachowując wewnętrzny spokój. Przeanalizowałam sytuację, wzięłam, co było mi potrzebne i ruszyłam w świat, jakże bowiem inaczej mu pomóc? Cóż osiągnęłabym, siedząc w miejscu? 20 sztuk złota to wszystko, co zdołałam znaleźć w domu. Wszak pieniądze nie były nam potrzebne do życia...

Tak jakoś wyszło, że trafiłam tutaj... I zostałam ciepło przyjęta. Mam też cichą nadzieję, że jeszcze nadarzy się okazja, aby odnaleźć mego mentora...

Czy mam uraz do zielonych? Nie. Wendetta to rzecz niegodna, daleka jestem od zniżania się do niej...

***

Nie siła jest najważniejsza, mawiał Mistrz... jeśli tylko wystarczy Ci umiejętności, siła staje się zbędna! Daleko mi jednak do jego talentu, więc cieszę się swymi mięśniami.

Podstawą jakiejkolwiek sztuki walki jest bezsprzecznie zręczność. Czy może zatem dziwić ona u mnie?

Zgoda, nie jestem może szczególnie obeznana ze światem i tak dalej... ale przynajmniej umiem się ładnie wyrażać...

Ludziom łatwo uwierzyć chyba tylko w to, że niełatwo mi uwierzyć. I nie chodzi tu o to, żebym opowiadała niestworzone historie... po prostu nie jestem zbyt przekonująca... ostatecznie w życiu nie musiałam się z nikim kłócić...

***

"Moje ciało jest moją bronią" - to maksyma każdego poważnego wojownika. I, rzecz jasna wojowniczki... gdy jednak nadarza się okazja, kawał długiego kija również może się przysłużyć nabiciu kilku guzów!

Czymże byłabym, gdybym nie była w stanie uniknąć ciosu przeciwnika? Zbroja to śmierć dla sztukmistrza (lub mistrzyni, oczywiście) walk. Parowanie ciosów rękami lub nogami może jednak zaboleć - i to poważnie, więc drobny skórzany dodatek do ubioru nie zaszkodzi...

Wprawdzie nie jest to najważniejsza umiejętność, liznęłam również nauki rzucania shurikenami...



Wygląd: Wysoka (około sześciu stóp), ciemnowłosa kobieta, w prostym, wygodnym i nie krępującym ruchów stroju.


Umiejętności:


    Walka bez broni (Styl Tygrysa) - Adeptka


Atuty:


    - Uderzenie Ki - ataki zyskują charakter magiczny; dzięki temu można zadawać rany istotom odpornym na ataki fizyczne oraz bezcielesnym, a nawet istotom odpornym na magie, ponieważ Ki nie jest czystą magią a wolą; użytkownik może "wyłączać i włączać" ten atut kiedy tylko zechce, atut ten jest niewykrywalny przez wykrycie magii ani inne czary poznawcze


Cechy:


    Elastyczna
    Uroda


Ekwipunek:

Przy sobie:


- klucz do pokoju nr 7 w Tawernie "Pod Zachodzącym Słońcem"
- medalik i paciorki modlitewne Denagogha
- Skórzane Rękawice Talentu; skórzane rękawice, które w miejscu knykci mają zgrubienia a na zewnętrznej ich części znajduje się rząd srebrnych run; rękawice nie przejawiają żadnej mocy dopóki nie zostaną aktywowane; każde udane trafienie daje 20% szansy na aktywowanie srebrnych run, którymi są pokryte rękawice; aktywowane rękawice zadają przy następnym trafionym ciosie podwójne rany i odrzucają przeciwnika, efekt wyczerpuje się w chwili zadania ciosu po aktywacji; siła zaklęcia zależy od MG
- plecak
- zwijane posłanie
- hubka i krzesiwo
- 4 pochodnie
- racje podróżne na 7 dni
- ubranie: lniana koszula, dopasowane skórzane spodnie, skórzana kamizelka z wyszytym złotą nicią wzorem, skórzany pas, szarfa do związania włosów. skórzane rękawice, bielizna
- torba podróżna przewieszona przez ramię,
- sakiewka do pasa
- 14 shurikenów
Duma mojego mistrza, wykonane przez krasnoludów z hartowanej stali, ostre jak brzytwa, szybkie jak błyskawica...
- skórzane karwasze i nagolenice
- okrągły i płaski kamień, na którym wyryto zieloną runę
- 35 sztuk platyny
- 8 sztuk miedzi
- 9 sztuk srebra
- 53 sztuki złota


W pokoju:

- czerwona, jedwabna suknia kobieca (jedwab, dopasowane rękawy, długa do kostek, znaczący dekolt, suknia na ramiączkach, rozcięcie do połowy ud)(nie krępuje walki ani biegu)
 
 
 
REKLAMA 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2009-07-22, 00:25   

 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2009-07-22, 00:25   

Gracz: TripleH

Imię: Alleria Raashtram
Płeć: Kobieta
Rasa: Elf
Wiek: 99
Nierozdane punkty doświadczenia: 390


Wygląd postaci: http://fc05.deviantart.co...alLordsTeam.jpg
ciemne czarne długie włosy sięgające do pasa fioletowe oczy , ręce umięśnione dość jak na kobiete , ale i zręczne tors drobny ale przystosowany do
uników ,a lewym ramieniu mam tatuaż w kształcie liścia a w nim drzewo , biust rozmiar b niekrępujący ruchów duża część siły znajduje się w dolnej częsci ciała jest to osoba o wadze sradniej ale jest wysportowana i lubi ćwiczyć walkę , fikołki elemęty akrobatyczne z walką. Alleria jest osobą spokojną ale można ją dość szybko rozdrażnić umie dochodzwać tajeminic nie jest zbyt honorowa może służyć za zabójczynię jak i wojowniczkę
Alleria ma wygląd sprawia lepsze ogólne wrażenie, pomaga to w kontaktach z innymi istotami, sprawia wrażenie godnej zaufania.

Historia postaci:

Świtało już kiedy na Zamku Mgieł (Zamek Mgieł był położony daleko od Eltoro trzeba było tam przepłynąc drodą morską a a przez miasto Eltoro przez rzeki doliny i lasy do Telding ) rozległy się pierwsze wrzaski dziecka. Promienie słońca oświetliły komnatę w której zebrała się mała grupka osób. Pełne dezaprobaty spojrzenia padły na kobietę leżącą na łóżku. Ona również czuła zażenowanie. Wszyscy wiedzieli, że Pan na Zamku Mgieł chciał mieć Syna…..

Alleria dorastała w dostatku i luksusie. Jak każda młoda dama, którą rodzice szykują do wydania za mąż, pobierała lekcje dobrych manier, tańca, gry na harfie a także haftowania. Jednak jako jedyna ze swoich rówieśniczek w wolnych chwilach jeździła konno, strzelała z łuku , walki mieczem jednoręcznym który uwielbiała a także uczyła się czytania i pisania. Jej ojciec nie szybko pogodził się z płcią swojego pierwszego dziecka. Zabierał córkę na polowania, do snu opowiadał bajki o wielkich wojownikach. Jednak szybko nadszedł czas, aby Alleria przyniosła rodzinie dumę w jedyny możliwy sposób- wychodząc za mąż.

Dziewczyna zaklinała się na wszystkie bóstwa, że nigdy do tego nie dojdzie. Rodzina zawsze powtarzała, że córka odziedziczyła rozum po ojcu i serce po matce. W dniu ślubu Alleria postanowiła zrealizować jedyny pomysł jaki jej przychodził do głowy- z samego rana osiodłała konia, zapakowała juki i w pierwszych promieniach słońca opuściła zamek. Znaleźli ją przed wieczorem, kiedy błądziła w okolicznych lasach. Na czele jechał jej ojciec z pochmurną miną. Nawet nie spojrzał na córkę kiedy zbrojni ściągali ją siłą z konia. Kara była straszliwa za nieposłuszeństwo wobec rodziców- banicja. 10-letni zakaz wjazdu na obszar do od zamku na 1km. Zbrojna eskorta odwiozła ją do bram miasta a później czekała aż banitka zniknie za horyzontem. Brama zamknęła się. Alleria została sama.

Nauka jaką dziewczyna pobrała od swojego ojca nie poszła na marne. Przez wiele dni udawało jej się przeżyć dzięki polowaniom na małe zwierzaki. Co wieczór paliła w lesie ognisko i płakała przed snem, a następnego dnia ruszała w dalszą drogę bez celu, w nieznane. Aż dotarła do miasta. Nie raz jeździła z ojcem i matką do miasta, czy to do jubilera, czy na zakupy czy w interesach. Jednak ze względu na kolor oczu jej j jej matki nie rozmawiała z ludźmi. Matka Alleria przybyła pewnego dnia na statku do portu w Eltoro. Wraz z mężem handlowała towarami ze swojego kraju..wtedy stało się mojego ojca i wszystkich w pobliżu rynku zaatakowali barbarzyńcy , mój ojciec uszedł z życiem ale jego rany były bardzo wielkie . Gdy mnie spotkał odrazu się ucieszył i oddał mi swój miecz który wykuł dla niego dziad i skonał mówiąc "...Wylewając pot na treningu, oszczędzasz krew w czasie walki..." I tak miała uczynić. Nie tego jednak się spodziewała- żebracy na ulicach, brud, tłum. Ktoś za nią gwizdnął. Żar lał się z nieba, Alleria pragnęła się gdzieś schować zarówno przed pogodą jak i przed tłumem. Zatrzymała się w obskurnej karczmie na obrzeżach miasta którego nazwy nawet nie znała. Brutalna rzeczywistość spadła na nią niczym grom- otrzymane na odchodnym pieniądze szybko się skończyły, nikt nie chciał przyjąć do pracy 96 dziewczyny z fioletowymi oczami.
Wtedy stało się to czego bała się najbardziej- jeden z lichwiarzy u którego szukała pracy polecił jej pójść do dzielnicy rozkoszy. Alleria trafiła do jednego z większych burdeli w mieście. Lekcje dobrych manier oraz tańca po raz pierwszy się na coś przydały- właściciel przeznaczył ją dla gości z wyższych klas. Zabawiała ich opowiastkami, tańcem, chichotała kiedy trzeba było. Jednym z jej gości był wysoko postawiony jegomość z mieczem przy pasie, generał z Parvon. Przynosił jej prezenty, słodycze. Tak minęły dwa lata. Alleria wstawała codziennie rano i nie widziała już dla siebie przyszłości. Modliła się do bogów o pomoc i szanse na lepsze życie. Pewnego dnia modły zostały wysłuchane. Pożar przyszedł od północnej części miasta. Zanim wszczęto alarm ogień zdążył pochłonąć większość dzielnicy i zaczął powoli trawić dach nad głową Alleria.
Ledwo uszła z życiem z zapadającego się domu, lecz dalszej ucieczki już nie było. Nagle zjawił się przed nią generał i wciągnął ją na konia. Wyjechali z miasta osmoleni i przerażeni.
Po raz pierwszy odezwał się do niej po dwóch dniach podróży. "Nie mogę zabrać cię ze sobą. Ale zamieszkasz z ludźmi którzy się Tobą zajmą". Trzy dni później dojechali pod bramy „Czerwonej Latarni”. W ciągu godziny Alleria dostała nowe ubrania, trochę pieniędzy oraz polecenie skierowania się do karczmy "Pod bekającym smokiem" gdzie spotka się z Siwowłosym. Widziała wtedy generała ostatni raz w życiu. Siwowłosy okazał się starszym człowiekiem ubranym w strój podróżny. "Szkoda Cię na dziwkę... mam lepszy pomysł co z Tobą zrobimy". Tego samego dnia udali się za bramy miasta do ukrytego w lesie obozu banitów. Na początku zajmowała się przygotowywaniem jedzenia, zaszywaniem dziur w ubraniach oraz sprzątaniem po swoich towarzyszach. Pewnego dnia po tym jak wykazała się swoimi umiejętnościami na jednym z polowań, jeden z banitów zajął się nauczaniem jej fechtunku. Szybko się uczyła więc po niedługim czasie wraz z innymi napadała na przejeżdżające dyliżanse. Po roku spędzonym wraz z banitami jej herszt wysłał ją do Nibales aby dostarczyła list do jego przyjaciela. Po tygodniu podróży Alleria dotarła do miasta Telding . Jeszcze tego samego dnia odnalazła Xana, człowieka odzianego w piękne szaty. Szlachcic szybko przeczytał list po czym spojrzał z uśmiechem na dziewczynę "A więc to Ciebie przysyła mi mój najlepszy przyjaciel, jako pomoc i lepsze życie w tym mieście…”

    Umiejętności
      Walka wręcz: Miecz jednoręczny - uczeń
      Walka na dystans: Łuk - uczeń


    Cechy:
      Widzenie w słabym świetle,
      Bystry wzrok,
      Czuły słuch,
      Szybki


    Atuty:



    Ekwipunek


-Łuk zwykły długi jak na obrazku poniżej wygląd postaci
-Elficki miecz który wykuł mój dziad specjalnie dla mojego ojca który tuż przed śmiercią
oddał mi go http://dracoart-stock.dev...word-1-31043742 na końcu rękojęści jest klejnot w kształcie oka w liściu znaku naszej wioski
-kołczan z 19 strzałami w tym 5 o szerokim grocie, 5 o szklanym i 5 z świdrami zamiast grotów
-tobołek
-skórzna zbroja niekrępująca ruchów
-krzesiwo,hubka
-mieszek
-butelka z trucizną do maczania strzał (starczy do zatrucia 10 strzał)
-elfie małoprocentowe wino
- Ubranie: buty,spodnie (niekrępujące ruchów) lekka bluzka ,pas
-50 sz
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 13