Kula powodowała niesamowity ból w ciele Tharta. Spektra siłą wyrywana z ciała dzieliła ból z Thartem. pomimo bólu człowiek wytrzymał, kula pochłonęła spektrę a karwasze rozpadły się na kawałki.
Thart poczuł jakby ktoś zrzucił mu z serca ogromny głaz. Teraz był wyzwolony od zła.
***
Na szóstej tablicy pisało:
Necromicon jest księgą pełną zła. Najpotężniejsi nekromanci uczyli sie z niej swój przeklętych sztuk. Proszę Cię podróżniku, zabierz zło z tego miejsca i ukryj je dobrze, by nigdy nie stało się źródłem potęgi innego nekromanty
Poniżej na tablicy znajdował się jakiś kamień wbity w granit. Wyglądał jak runa, na jego szczycie znajdował się schematyczny malunek przedstawiający chyba miasto.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Kamień wyglądał na luźno wsadzony, ale nie chciał wyleźć.
Kolejna tablica głosiła:
Jeżeli jednak zło ogarnęło Twój umysł lub chce wkrótce przejąc nad nim władzę, oczyść swój umysł i skup się na istocie istnienia dobra.
Proszę Cię podróżniku chroń innych od zła i sam uważaj na ciemność.
Poniżej znajdował się podobny kamień jak wcześniej, tylko miał na sobie wymalowany taki znak:
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- Tak, tak, dobro...wiem o tym. Muszą cały czas o tym trąbić?
Człowiek ponownie spróbował w jakiś sposób wyjąć kamień.
W końcu podszedł do ostatniej, ósmej księgi.
Przyjrzał się również runom, które zdobiły podłogę. Wypatrywał w nich takich samych run, jak w księgach. Może mogły w jakiś sposób pomóc?
Runy były namalowane czerwoną farbą, ale nic nie mówiły Argonowi.
na ósmej tablicy było napisane:
Nazywam się Feomathar podróżniku. Moim zadaniem było pozbycie się Necromicony. Jako że ta przeklęta księga była źródłem olbrzymiej złej mocy, była chroniona lepiej niż się spodziewałem. Nie udało mi się jej zniszczyć, dlatego ukryłem ją w tym miejscu.
Proszę, jeśli nie służysz złu, zabierz ją stąd i ukryj. Moje zaklęcia słabną i dłużej nie może ona tutaj zostać.
Niech ta runa pomoże Ci w Twojej wędrówce i niech chroni Cię od zła.
Pod tablicą znajdował się kolejny kamień. Rysunek na nim wyglądał tak:
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Człowiek ponownie chciał wyjąć runę. Jeśli się nie udało , próbował ją również przycisnąć, obrócić itp.
- Hmm, jak mam cię przekonać, że nie mam złych zamiarów... - mruknął pod nosem
W końcu, jeśli nic z tego wszystkiego nie przyniosło żadnego efektu, podirytowany dotknął runy i wykrzyczał "Nie służę złu, do świętego Angrogha!"
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Argon zapalił kolejny z magicznych zwojów.
Tymczasem Thart skupił się, próbował Czarem Magiczny Pocisk lub (jeśli pierwszym zaklęciem się nie udało) Błyskawicą zapalić jeden ze zniczy. Wiedział, że energia Pocisku jest równa w przybliżeniu 20 petardom, dlatego starał się nie wkładać do tego zbyt wiele swojej energii.
Znicz przy ścianie zapłonął purpurowym płomieniem. Fioletowe światło promieniowało pionowo w górę od znicza i uderzało w lustro. Promień skierowany przez lustro oświetlał najbliższy ścianę komnaty.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
- No, nareszcie coś drgnęło! - mruknął Argon - Tharcie, spróbuj też zapalić pozostałe 7 zniczy.
Czarodziej ponownie skupił się i, tak jak poprzednio, starał się w miarę możliwości małą dawką swej mocy rozpalić znicze przy ścianach.
8 Zniczy paliło się jednakowym, purpurowym blaskiem. Na ścianach pojawiło się osiem odbitych od luster "zajączków".
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie udało się zapalić środkowego znicza zaklęciem. Nie zrażając się tym podróżnicy podeszli do luster i za pomocą przymocowanych do nich małych łańcuszków obrócili je w taki sposób, by odbite promienie zniczy padały na środkowy znicz.
Gdy ostatni promień zetknął się z oliwą, środkowy znicz buchnął ogromnym purpurowym płomieniem. Cała sala została oświetlona. Czerwone runy błyszczały na podłodze. Nagle Argon i Thart zauważyli, że wszystkie ściany wokół są zachlapane krwią. Czerwona posoka pokrywała ściany, sufit, kolumny, kamienne tablice. Runy na kaflach obróciły się i zmieniły kształt tworząc pentagram. Kolumny zatrzęsły się i wzbijając kurz zaczęły przesuwać się pozostawiając po sobie czerwony ślad krwi. Po chwili wszystkie kolumny stanęły na rogach i przecięciach linii pentagramów. Z 9 i 10 przecięcia linii wyrosły dwie dodatkowe kolumny. Na samym środku pentagramu znajdował się niedawno zapalony znicz, który teraz wypluwał z siebie pionowy, purpurowy płomień, który uciekał przez dziurę, którą wpadli podróżnicy.
Krzyk. To kapłan obudził sie i teraz najwyraźniej płonął. Podróżnicy zobaczyli bezkształtną masę wpadającą do komnaty przez otwór w suficie. po resztkach szaty i twarzy poznali w niej swego kapłana. Kapłan wpadł do znicza, który eksplodował szkarłatnym ogniem. Wszystkie kolumny zaczęły się obracać. Teraz Argon zauważył, że kolumny były w wielu miejscach przewiercone na wylot a ich powierzchnia była idealnie wypolerowana jak lustro. Promienie z luster uderzyły w kolumny które rozszczepiły je na kilka mniejszych.
Błysk.
Znicze stojące przy ścianach zgasły, kolumny i ściany przybrały z powrotem swoją brudną i starą postać, tylko że nadal tkwiły w pentagramie. Nad środkowym zniczem unosił się niewielki purpurowy płomień a w jego wnętrzu obracała się jakaś księga. Była oprawiona w czerwoną skórę i była zamknięta na zamek z czarnej stali. Na okładce było wyryte wiele run, a na środku był wymalowany pentagram.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Dwaj towarzysze stali chwilę w osłupieniu. Pierwszy raz widzieli tak wielką moc magiczną, która chroniła to miejsce.
- Biedny Nandor...Dlaczego go to spotkało? Był przecież tylko zwykłym sługą Angrogha. Byłem za niego odpowiedzialny. Co ja teraz powiem w Telding? Przecież to spokojne miasto, w którym taka wieść się szybko rozniesie. (nie wiemy jeszcze o oblężeniu)
Człowiek potarł czubek magicznego walca ponownie. Ten, od razu zgasł pozostawiając po swoim świetle niebieskawy dym. Magiczny przedmiot schował do plecaka Tharta.
Wtedy Argon spostrzegł czerwoną księgę unoszącą się w blasku purpurowego ognia.
- To pewnie o tą księgę jest tutaj takie zamieszanie. Necromicon. No cóż, zgodnie z pismem musimy ją gdzieś bezpiecznie ukryć...
Człowiek podszedł do znicza, i powoli przyłożył rękę blisko ognia. Jeśli dało się, wziął księgę ze sobą. Jeśli nie, wyjął wcześniejszy topór i spróbował nim sobie pomóc.
Jeśli mu się udało, przyjrzał się księdze bardzo uważnie.
Ostatnio zmieniony przez Argon 2008-08-27, 18:11, w całości zmieniany 1 raz
Argon cofnął rękę, gdy tylko musnął rozgrzane płomienie. Na dłoni w miejscu kontaktu skóra stała się czarna i martwa. Bolała okropnie.
Topór przeszedł przez płomienie i wybił księgę z purpurowego ognia. Teraz księga leżała na posadzce obok znicza. Niestety topór wyglądał gorzej. Metal, który składał się na ostrze, stopił się kompletnie. Broń była bezużyteczna.
W momencie wybicia Necromicona kamienie wbite pod niektóre kamienna tablice odpadły od ściany i potoczyły się po posadzce. Także odpadło coś z pod tablic zapisanych językiem elfickim, krasnoludzkim i orczym.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach