Krasnoludzki nieumarły. Jego przebudzenie spowodowało utratę kilku wspomnień, jak choćby jego prawdziwe imię, jednak talent pozostał. Kruszciec po przybraniu tego imienia, które zawsze chciał mieć, jak sam mówił, zajął się tym co lubił najbardziej, a więc rusznikarstwem. Mieszanie prochu, odkrywanie nowych receptur, badanie stopów, konstruowanie nowych pukawek. To jego życie. A śmierć tylko mu pomogła. Nie musi się martwić, że martwe ciało zachoruje na pylice, że w płucach zalegnie mu węgiel lub proch, że odstrzeli lub wysadzi sobie jaką część ciała. Znaczy, pewnie się obawia, bo kupienie nowej kosztuje zawsze trochę grosza.
No właśnie. Pewnego razu uszkodził sobie za dużo i już nie mógł normalnie pracować, więc założył ten sklepik, dzięki któremu ma zamiar zarobić na kolejny egzemplarz lewej ręki, obu nóg i prawego oka.
Kruszciec ma w ofercie właściwie wszystko co związane z rusznikarstwem. Proch, kule, pociski specjalne, pukawki, pistolety, samopały, części, narzędzia. Świadczy też usługi.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach