[Faust272]

Jest to sporych rozmiarów kompleks wentylowanych jaskiń i budynków wypełnionych najróżniejszymi akcesoriami. To miejsce to połączenie laboratorium, szpitala, warsztatu oraz pracowni złącznych razem w celu utworzenia jednolitego kompleksu badawczego.

Nie jest to miejsce gdzie przeprowadzane są badania. Raczej pełni to rolę kontroli celnej, miejsca do przeszukiwań i badań ciał obcych i/lub przybyszów zanim ewentualnie przejdą do dalszych Dzielnic. Nowo przybyli mogą wnieść na teren Podmiasta nowe choroby, szczepy patogenów, niebezpieczne urządzenia. Aby tego uniknąć, każdy pod pilną strażą jest tutaj badany w celu wykrycia nieprawidłowości.

W tym miejscu również następuje zbieranie informacji spoza Podmiasta. Za informacje Świadomi chętnie zapłacą, u nich także można kupić interesujące dane lub skorzystać z różnych usług jak stomatologia czy proktologia (hmm, akurat te dwie dziedziny są tutaj dobrze rozwinięte, zadziwiające jak pomysłowi są przybysze, jeżeli chodzi o przemyt różnych przedmiotów).

[REKLAMA]

[Kalkstein]

Wkroczyła do zwykłego kompleksu komnat. W sumie niezwykłego. Normalność w tym miejscu była wręcz patologią. Dookoła widziała stojaki z ulotkami. Dużo ulotek. "Zagrożenia chorobowe", "Prawo klanowe i miejskie"...

Sala wejściowa pełniła chyba również funkcję centrum informacyjnego. W sumie całkowicie sensownie, w końcu tak wielokulturowa dzielnica pewnie aż wrze od wewnętrznych konfliktów międzygatunkowych. Już w Ederanie były waśnie między może sześcioma rasami. a tutaj dyło ich kilkakrotnie więcej plus ich nieumarłe wersje.

Znalazła najkonkretniej wyglądającego pracownika w zasięgu wzroku.
-Dzień dobry, może mnie pan skierować do miejsca, gdzie mogłaby mi zostać udzielona jakaś pomoc medyczna? -snif snif- I chociaż wiadro wody do umycia?

[Faust272]

Zaczepionym członkiem kompleksu była nieumarła kobieta. Kiedyś na pewno była ładna, teraz jej prawa strona pozbawiona została skóry i części mięśni, a lewa była pokryta poparzeniami.

- Tak, zapraszam, doktor zaraz się Panią zajmie.

Została zaprowadzona do sterylnei czystego pomieszczenia. Było niesamowite. Białe kafelki, zapach apteki, żadnej drobiny kurzu w powietrzu ani śladu nieczystości na meblach. Na środku znajdował się dziwny fotel wygięty w groteskowej pozycji zaopatrzony w wiele przegubów a nawet klamer czy kajdan. W rogu stała stałowa klatka na stale przymocowana do stojaka.

- Proszę schować zwierzę do klatki i rozsiąść się wygodnie w fotelu, lekarz zaraz przyjdzie.

[Kalkstein]

Czy ona sobie jaja robi? Pierwszy raz ją widzi na oczy i od razu ma się dać całkowicie unieszkodliwić? Ten fotel mógł służyć do brutalnych przesłuchań i pewnie nie raz i nie dwa służył do wyrafinowanych tortur. Ponadto rękę sobie dawała uciąć, że był umagiczniany i nie tak łatwo było z niego wstać, a co dopiero uwolnić się w całości. Nie miała najmniejszego zamiaru składać swojego życia w ręce kogoś innego. Robiła to przez czterdzieści lat i najzwyczajniej miała dość.
-Alistar, siadaj NA klatce. Nie mam zamiaru w żaden sposób cię zamykać. Masz być grzeczny, cichy i nie reagować, póki na to nie przyzwolę. Zrozumiano?

Kimkolwiek był doktor ona na pewno nie da się zakuć do tego fotela. Do bardzo podobnego przykuwała niektórych spośród badanych, aby opisywać mapy bólu. Do cholery, kat nie daje się torturować własnymi narzędziami! To nieetyczne!

Kiedy wszedł doktor spojrzała na niego zimno.
-Zostałam tutaj skierowana jako do miejsca, gdzie może mi zostać udzielone podstawowe wsparcie medyczne. Ja rozumiem wiele, że ostrożność, że zagrożenia, ale jest chociaż jeden powód dla którego potrzebująca jakiegoś nieotumaniającego środka przeciwbólowego lekarka ma dać się przykuć do tego czegoś? Jestem skora do współpracy, ale nie godzę się na ubezwłasnowolnienie.

[Faust272]

Doktorem okazał się pożółkły szkielet. No, prawie, chyba. Jego ręce były zrobione z ciała, idealnie ukrwione i utrzymane. Wewnątrz jego korpusy znajdowała się maszyneria utrzymująca ręce w dobrej kondycji. Była tam pompa, jakieś kable, jakieś mieszadło, wszystko to wyglądało dziwnie i pompowało oraz odprowadzało krew i płyny z i do ręki. Niesamowita konstrukcja, sztuczne serce i podajnik płynów w jednym. Ciekawe jak rozwiązane zostały problemy dializ? Może stosuje dietę ograniczającą toksyny? Nie, to raczej z zewnątrz do machiny doprowadza tylko idealnie zbilansowane substancje odżywcze tak, by produkować jak najmniej odpadków.

Poza tym cudeńkiem technicznym szkielet miał na sobie transparentną, szeleszczącą szatę zakrywającą całej jego ciało, oprócz rąk, które po wejściu wsadził w białe rękawiczki, które był zadziwiająco elastyczne.

- Ja dostałem informacje...

Jak to gada? Przecież nie ma płuc... A... To ta maszyna za niego gada. Dziwna sprawa, trochę rozpraszający jest taki głos z brzucha.

- ...że oczekuje na mnie pacjentka pragnąca dostać się do dalszych Dzielnic. Jeśli to prawda, niezbędne jest wtedy badanie mające na celu wykrycie wszelkich nieprawidłowości mogących zaszkodzić naszej społeczności, takich jak patogeny, toksyny, zanieczyszczenia, substancje niebezpieczne czy złe intencje. To ostatnie mogę sprawdzić niezależnie od pozycji,w jakiej się znajdujesz, Pani, ale zbadanie pozostałych może być utrudnione, jeśli mają być przeprowadzone np. w pozycji stojącej. Poza tym gwałtowne ruchy mogą urazić Panią podczas badania, jednakże, jeśli Pani sobie życzy, możemy przeprowadzić badanie bez środków znieczulających, uspokajających lub ubezwłasnowolniających. W każdym momencie może Pani zażądać przerwania badania, lecz skutkuje to brakiem zgody na wejście do innych Dzielnic.

- Mogę również ograniczyć się do wyleczenia Pani z zalegającej w Pani choroby poprzez podanie doustnych lekarstw, naskórnych plastrów lub zastrzyków. Metode należy wybrać samemu.

- Oba badania są płatne. Cenę możemy ustalić przed lub po badaniu. Niezapłacenie jest równoznaczne z aresztem w Dzielnicy Gości.

- Jeżeli Pani się zdecyduje na badanie, proszę zamknąć zwierzę w klatce. Ma to na celu uchronienie Panią przed urazem, w wypadku, gdyby zwierze stało się agresywne lub niespokojne.

Tymczasem Alistar gaworzył w tle.

- Widziałaś ten strój? To nie jest żadna tkanina! Ani magia! Jak oni zrobili to transparentnym? I patrz, kondensuje się na nim wilgoć, jest to materiał nieprzepuszczalny dla wody, zapachów oraz patogenów! Genialne! A te rękawiczki? Takie elastyczne, i od razu przestał czuć zapach dłoni jak je założył! A te maszyny! Sztuczne serce! SZTUCZNE SERCE! A rany, rany. Weź się poddaj i ustaw mnie tak, bym wszystko widział. Będę grzeczny, nawet w tej klatce, tylko ustaw mnie bokiem do fotelu. I blisko! Tak! Chcę wszystko widzieć. Niesamowite...

[Kalkstein]

To zmieniało postać rzeczy. Jeśli chciała dostać się do miasta, to chcąc nie chcąc musiała zahaczyć o to miejsce. Jednak urzędnik poczynił jakieś kroki w jej kierunku, a może to ktoś z miasta chciał ją zobaczyć? Szkielet czekał na odpowiedź.

Nieumarli. Odmiana stworzeń, które miały jeszcze większy problem z kłamaniem jak ona sama. Szkielet mówił prawdę, była tego pewna. Informacje były zbyt precyzyjne i nie zawierały w zasadzie niedopowiedzeń. Jeśli coś w tym mieście było niewykonalne to oszukanie praw biologii. Nieumarli wraz z żywym mózgiem tracili to coś, co najlepiej by można opisać słowem kreatywność.

Na przykład Hirot, ogrodnik zombie z posiadłości. Był za życia jednym z lepszych ogrodników i dysponował wiedzą botaniczną przekraczającą być może nawet tą posiadaną przez ojca. Jednak kiedy wymienili klamki ze zwykłych na gałkowe miał problem z wyjściem przez drzwi i próbował używać okna... Tutaj może było lepiej, ale nie liczyłaby na niesamowity skok zdolności abstrakcyjnego myślenia, aby mogli kłamać w żywe oczy.
-Dobrze... przepraszam za wybuch agresji. Nie wiedziałam, że informacja z biura dotarła tu tak szybko. Muszę poinformować jednak pana o kilku kwestiach.

-Po pierwsze- nie jestem typowym przedstawicielem mojego gatunku. Zanim pan wpadnie na pomysł eliminacji jakiejś tkanki w moim ciele wolałabym aby zostało to ze mną skonsultowane. Podmrok nie ma monopolu na łączenie tkanek różnych gatunków.

-Po drugie- chciałabym zachować świadomość podczas badania. Może być to nawet i kosztem słabszego znieczulenia, choć prawa noga poniżej kolana mogłaby być w miarę możliwości znieczulona w pełni. Sam proces bardzo mnie interesuje, jak również chciałabym, aby opowiedział mi pan o mechanizmie działania tego, co utrzymuje przy życiu pańskie ręce. Proszę mi uwierzyć, gorsze tortury znosiłam w bezruchu.

-Po trzecie- Prosiłabym o określenie ceny najlepiej teraz. Najlepiej z przybliżeniem jaka jest siła nabywcza tych kosztów. Na przykład dla porównania ile może kosztować nocleg w gospodzie?

-Po czwarte- standardowe znieczulenie powinno wystarczyć na moją przypadłość. Chodzi mi głównie o pomoc w przetrzymaniu fali bólu mającej nadejść za jakieś... pół godziny?

Kiedy otrzymała informację z zapewnieniem poszanowania każdej z zaproponowanych przez nią zasad, jak i wtedy, gdy uznała cenę za nie aż tak wygórowaną (w sumie uznała za taką każdą) wykonała polecenia mięsorękiego szkieletu. Wręcz wepchnęła podekscytowanego kruka do klatki i usiadła na nieszczęsnym fotelu. Niech się zacznie. Ona będzie obserwować i zasypywać Świadomego salwami pytań. Nie bała się krojenia. Zbyt wiele razy leżała w bezruchu i czuła tnące ją ostrze skalpela, aby teraz nagle mogła zawieść.

[Faust272]

- Badanie nie obejmuje sekcji, więc nie będzie miało wpływu na organy pochodzące od innych organizmów. Badanie obejmuje za to kontrole dentystyczną, panendoskopie i kolonoskopie. Zabiegi wykonuje się bez znieczulenia a jedynym negatywem jest chwilowy dyskomfort.

- Cena zabiegu i leczenia wyniesie 10 sztuk złota.

- Pani choroba zostanie wyleczona poprzez podanie mieszanki odpowiednich surowic pod dowolnie wybraną postacią. Jednakże zalecam metodę dożylną.

- Gdy będzie Pani gotowa, proszę usiąść na fotelu i rozsiąść się w nim wygodnie.

[Kalkstein]

Poczuła lekki zawód. Spodziewała się ciekawej techniki badania, a tutaj miała mieć przeprowadzone podstawowe procedury celne. Dziesięć sztuk złota... W Verragorskiej twierdzy można było kupić za to roczny pokój w podlejszej gospodzie. Z kolei w Kopalni było ono bezwartościowe, przynajmniej póki inżynier nie zacznie szaleć z elektryką. Ciekawe ile tutaj było warte?
-Dobrze, zgadzam się na warunki. Metoda dożylna także chyba będzie najlepsza. Czas nieco nagli.

-Opłatę wniesie Świadomy imieniem Thor. Prosiłabym także o odkażenie narzędzi, których używać będzie pan do badania. Nie spodziewam się, żeby odkażone były, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Wolałabym także, aby nie wykorzystywał pan.. pełnego potencjału fotela. Kajdany i pasy są zbędne w tym wypadku.

-I prosiłabym jeszcze, aby pan opowiedział mi o technikach podtrzymujących przy życiu ręce. Wiem, że to jest pewnie kolejna chroniona technologia, ale chciałabym poznać choć ogólne zasady działania. Jako koleżanka po fachu bardzo jestem zainteresowana.

Po tym poddała się badaniom i zastrzykowi. Zadziwiające. Kilkanaście lat koszmarnie ciężkiej nauki, pewnie wieloletnia praktyka za życia, a wszystko to tylko po to, aby po śmierci gmerać ludziom w tyłkach. Nie pojmowała proktologów.

[Faust272]

Kruk prychnął z niezadowolenia i poprawiał piórka. On także spodziewał się ciekawszych procedur.

Nieumarły z precyzją zegarmistrza badał każdy ząb z osobna w jamie ustnej Raven przy pomocy małego lusterka i szpikulca. Nie było to przyjemne, ale też nie było bolesne.

- Zalecam większe przywiązywanie uwagi do utrzymania higieny jamy ustnej.

Następnie nieumarły wprowadził mały kryształ do gardła Raven, po czym sam ściskając drugi taki sam trwał chwile w milczeniu. Najwyraźniej nie wykrył nic niepokojącego, gdyż po minucie polecił się położyć na boku i zsunąć bieliznę. Chociaż Raven poczuła ukłucie wstydu i zażenowania, to jednak umysł wziął górę. W końcu badał ją nieumarły pozbawiony czegoś takiego jak libido czy wstyd.

Kolonoskopia została przeprowadzona podobnie. Mały kryształ został wprowadzony do końcowej części jelita grubego, dzięki najwyraźniej któremu nieumarły mógł przeprowadzić badania. Raven czuła mało komfortowy ucisk w dolnej partii brzucha, który powoli się przemieszczał w górę, ale wraz z tym malała odczuwalność dyskomfortu. Kiedy przestałą odczuwać ciało obce nieumarły odezwał się:

- Proszę nie martwić się. Kryształy ulegną rozpuszczeniu w ciągu kilku godzin.

Wyciągnął strzykawkę. Nałożył stalową igłę. Była to w sumie standardowa strzykawka, której i ona używała. Wbił igłę w pojemnik przykryty jakąś błoną. Po prostu przebił błonę i nabrał trochę znajdującej się tam zawiesiny.

- Poczuje Pani bolesne ukłucie, proszę wytrzymać, potrwa kilka sekund.

Rzeczywiście. Bolało jak jasna cholera. Ale na szczęście była przyzwyczajona oraz posiadała swoistą ochronę przed bólem. Przeciętna osoba prawdopodobnie by wrzasnęła, Raven jedynie się skrzywiła, nawet nie drgnęła.

Po skończonym zabiegu.

- Gratuluje wytrzymałości. Co do jednego z Pani pytań, nie jestem upoważniony do udzielania takich informacji. Technologia Świadomych jest ściśle tajna i nie zdradzamy jej obcym. Co dotyczy całości badań, zostały zakończone. Mieszanka surowic, interferonu a także zaklęć wyeliminuje choroby oraz na jakiś czas ochroni przed przyszłymi. Jest Pani wolna.

[Kalkstein]

Cholera, co niby ma w zębach? Trzeba je dokładnie sprawdzić.
-Gdzie powinnam się teraz udać? Nie znam dalszych procedur, więc byłabym wdzięczna za informację. Aha, czy z tym badaniem wiąże się jakiś rodzaj dokumentu poświadczającego, czy załatwiacie to we własnym zakresie?

Po wysłuchaniu odpowiedzi życzyła miłego dnia, wyjęła zwierzaka z klatki i opuściła gabinet.

[Faust272]

- Niepotrzebne są żadne dokumenty. Moi bracia będą Świadomi Pani stanu. Dalsze procedury odbywają się w Instytucie imigracyjnym. Dziękuję za współpracę i życzę miłego dnia.

[Kalkstein]

Słowo "Świadomi" ją zastanawiało. Wszyscy nieumarli wypowiadali je z takim namaszczeniem, jakby każda litera była tą akcentowaną. Aż tak cieszyli się z wieczności spędzonej na tych samych czynnościach? Owszem, niektórzy mieli pasję, ale na pewno nie wszyscy. Co więc ich tak cieszyło? Nowe, niedoskonałe życie? Za dużo pytań naraz.

Kiedy opuszczała kompleks Podtrzymywacze właśnie przyprowadzili sukkuba i dżina, którzy tłukli się pod karczmą. Ciekawe co im zrobią?