Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Hobbici - By Matiddd
Autor Wiadomość
Matiddd 
No, ja też lubię dobrą zupę



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 30
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 966
Skąd: Sławno
Wysłany: 2008-09-05, 20:16   Hobbici - By Matiddd

HISTORIA HOBBITÓW



Nikt dokładnie nie wie, jak powstała ta rasa. Jedni sądzą, że są to po prostu skarłowaciali ludzie, inni twierdzą, że jest to zapomniane dzieło Angorogha, a inni jeszcze, że hobbici wyrośli z ziemi. Teorii jest o wiele więcej, jednak nikt nie zdołał ustalić, jak naprawdę zostali stworzeni hobbici. Lud ten przywędrował z mało znanych południowych krańców kontynentu. Osiedlili się na zachód od Telding i Akilli. Zajęli tereny żyzne, idealne pod uprawy. Ich nowa ojczyzna była cała pokryta małymi rzeczkami i strumieniami. Nad krajem górowało też pięć ogromnych pagórków - jeden w samym centrum, i cztery po jednym na każdym krańcu. Hobbici zaczęli budować swoje wioski u stóp pagórków, zaś na ich szczytach zbudowane zostały grody pięciu najbardziej wpływowych hobbitów, którzy doprowadzili na te tereny swój lud. Tymi hobbitami byli Bulwo Żywiciel (jak to mówią o nim hobbici: "największy farmer, jakiego widział ten świat. W danych czasach posiadał ogromne pola i zapewniał pracę i pożywienie całym wioskom"), Kfilis (hobbit ten był kapłanem hobbitów, prowadził uduchowiony lud), Wilys (brat bliźniak Kfilisa, kowal, który zaopatrywał cały lud w narzędzia pracy, budował domostwa i wymyślał najróżniejsze wynalazki), Milis (kolejny z braci, "wojownik", który chronił lud przed niebezpieczeństwami takimi jak złodzieje upraw rolnych czy akwizytorzy) i wreszcie ostatni "magnat", zresztą najważniejszy, Gulbar (główny wódz hobbitów, Król, najwyższy sędzia, do którego trza było się zwracać "Wielki Najjaśniejszy, Najpiękniejszy i Najbardziej Hobbitny spośród wszystkich hobbitów").

Gulbar, ponieważ był najważniejszy, zajął centralne wzgórze. Jego gród (raczej domostwo ogrodzone fosą) było największym w całej krainie i nikt nie miał prawa zbudować większego. każdy choćby minimalnie większy budynek był natychmiast rozbierany z rozkazu samego króla a hobbit, który dopuścił się tej "strasznej zbrodni" musiał na własny koszt dobudować dodatkowe skrzydło do pałacu Gulbara.


Gulbar znany był ze swoich uczciwych osądów. Jego mądrość była opiewana przez niezliczone legendy i pieśni. jedna z nich mówi:

"Dawniej, o brzasku słońca do Króla Gulbara przyszło dwóch rolników z ogromną główką sałaty. Obaj uklęknęli przed Wielkim Najjaśniejszym, Najpiękniejszym i najbardziej Hobbitnym spośród wszystkich hobbitów, a jeden z nich powiedział:

- Panie! Rozsądź se Panie naszą sprawę, bo ja nie wytrzymam i pierdutnę tego tutaj w tego jego pustego czerepa!

A Król na to:

- Cóż się stało, niegodni, by patrzeć nawet na moje stopy? Po co wam ta główka sałaty? - spytał. Na to drugi rolnik powiedział:

- A bo widzi se Król, obaj myśmy se sałatę uprawiali. I że pewnie Król wie, że susza była. No i pewnej nocy jego największa główka kapusty, jaką wyhodował, zwiędła. Ten widząc to poszedł nocą do mojego ogrodu i zabrał mi moją największa główkę sałaty. A swoją zostawił w moim ogrodzie. - powiedział.

- Nie, bo to twoja sałata uschła! - krzyknął drugi.

- Nie kłam, bo cię walnę! - nie pozostał mu dłużny pierwszy.
- Cisza! - krzyknął Gulbar. Usiadł chwilę, i myślał. Nic jednak nie przyszło mu do głowy. Po chwili jednak do głowy wpadł mu jakiś pomysł:

- W tej sytuacji powinniście pociąć tą sałatę na dwie części. Jedną dostanie jeden z Was, a drugą drugi. - stwierdził.
- Nie Panie, bo to moja sałata i mu przywalę, jak będzie ją jadł! - krzyknął pierwszy. Drugi za to powiedział:
- Tak! Podzielić! Mądra decyzja, Panie!
- W takim razie nie krójcie tej sałaty i dajcie ją pierwszemu - powiedział Król. - Albowiem powiadam Wam: Hobbit, co sałatę w pocie czoła wyrwał matce Ziemi, przywali w nos drugiemu, jeśli ten się połakomi na nią. -".

Bulwo żywiciel zajął południowo-zachodni pagórek, bowiem on miał najwięcej dostępu do żyznej ziemi, idealnej pod uprawy. Jego "gród" składał się z budynków mieszkalnych (Jego i jego pracowników), wielkiego silosu na zboże i magazynu na inne uprawy. Od grodu jeszcze zaczynała się brukowana droga, którą były transportowane uprawy Bulwa, która przecinała wioskę pod pagórkiem i kierowała się wzdłuż kraju. Następnie rozwidlała się, a każdy nowy szlak prowadził do jakiejś większej miejscowości.

Bulwo oprócz grodu posiadał wiele pól uprawnych, na których uprawiane były najróżniejsze rośliny. By móc gospodarować tak duży teren, prawie cała wioska pod pagórkiem Bulwa pracowała na roli. W najlepszych czasach grodu, Bulwo dawał pracę ponad 300 hobbitom! To wystarczało, by móc żywić dużą część hobbitów w kraju.


Kfilis, główny kapłan, który prowadził lud, zajął północno-zachodni pagórek, gdzie wybudował ogromną plebanię. Plebania była domem głównego kapłana i 40 innych hobbitów kapłanów, jednak większość tak naprawdę mieszkała po za plebanią, gdyż pracowali w kościołach, które były za daleko tego kompleksu, by móc tam mieszkać i codziennie jechać na 3 msze. Plebania składała się oprócz z pokoi księży także z dużej kuchni, jeszcze większego magazynu, zawsze pełnego różnych rarytasów, których zwykły szary obywatel nie widział nigdy na oczy, i ogromnej jadalni. Z tego tytułu księża byli zwykle najgrubszymi hobbitami w kraju.

Główny kapłan był nieformalnie drugim władcą, gdyż hobbici w tamtych czasach słynęli z pobożności. Być może hobbicki Kościół nie był tak radykalny jak ludzki, lecz dzięki podporządkowaniu Hobbitów, kapłani mogli robić, co im się żywnie podobało, a hobbici na to im przyzwalali.


Wylis Kowal wybrał sobie Północno-schodni pagórek, gdyż był najbliżej ludzkich kopalni. Wylis kazał poprowadzić do nich drogę, by móc handlować żelazem czy innymi metalami. Zamiast grodu Wylis wybudował ogromny warsztat, z wieżą górującą nad okolicą. u spód pagórka postawił też kuźnię, gdzie pracował nad narzędziami i uczył czeladników. Kuźnia Wylisa była jedyną w kraju, a techniki obróbki metali znało niewiele hobbitów. Dlatego Wylis oprócz pracy musiał szkolić kowali, by w kraju nie zabrakło narzędzi. Zwykle jednak przebywał w warsztacie, a konkretniej w wieży, pracując nad nowymi wynalazkami. Dzięki jego pracy niziołki mogły się cieszyć m. in. sokowirówką na korbkę.

Milis, lub Jan, jak go zwykle nazywali hobbici, osiedlił się na południowo-wschodnim wzgórzu, i postawił tam prawdziwą warownię. Nie był to dom, warsztat, czy magazyn, lecz fort, jeśli można tak nazwać bądź co bądź dość skromny budynek. W centrum "fortu" znajdowały się koszary, połączone ze zbrojownią i salą obrad. Na parterze była sala ćwiczeń i zbrojownia, w piwnicy znajdowała się kuchnia i jadalnia, zaś na piętrze były pokoje "wojowników". Do tego na lewym skrzydle budowli postawiono wieżę, w której mieszkał i obserwował swoich wojowników Milis.

Kraj hobbitów był wolny od wojen, toteż typowi wojownicy nie byli potrzebni. Jednak hobbici byli ciągle nękani przez dzikie zwierzęta, czy bandytów, którzy uważali ich za łatwe cele. Dlatego Hobbici stworzyli milicję (pochodzenie słowa od Milis Jan - twórcy tych oddziałów), którzy chronili kraj przed takimi niebezpieczeństwami. Rodzice, widząc, że ich syn jest silny i odważny, w wieku 15 lat odsyłali go do kwater Milisa. Tam był uczony walki łukiem i pałką, czytania, pisania oraz wydawania odpowiednich rozkazów zwykłym obywatelom. W całym kraju było zawsze 50 takich milicjantów. Oprócz nich kraju pilnowało dwudziestu strażników - hobbitów, którzy byli szybcy i dobrze radzili sobie na odludziu. Byli to zwiadowcy i patrolowali granice Państwa.

Jedynymi prawdziwymi żołnierzami byli gwardziści Gulbara. Było to 15 najlepszych milicjantów w kraju, którzy już podczas szkolenia pokazywali wielkie umiejętności. Taki młodzik był uczony całkowitej lojalności wobec obecnego władcy i walki toporem. Prawie nigdy nie opuszczali władcy. Byli uzbrojeni w kolczugę i pancerz płytowy, topór i hełm garnczkowy. Do walki wychodzili, gdy kraj był w ogromnym niebezpieczeństwie. Tych wojowników bali się nawet ich ludzcy odpowiednicy. Hobbicka Gwardia nigdy się nie cofała.


Jednak każdy z pięciu wpływowych hobbitów musiał kiedyś umrzeć. Jako, że hobbici nie tolerowali zasady dziedziczności (nawet w przypadku króla), każdy z pięciu magnatów trzymał przy sobie 5 uczniów. Ci uczniowie byli najlepszymi pomocnikami lokalnego magnata, i spośród nich miał kiedyś być wybrany jego następca. Gdy magnat umierał, przed śmiercią wybierał najlepszego ucznia. Ten wtedy zajmował jego pałac (rodzina zmarłego mieszkała w starym domu ucznia) i był obwoływany nowym magnatem.
_________________
Pełne KP
Ostatnio zmieniony przez Faust272 2008-09-07, 18:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
REKLAMA


Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Ethiel Inglorion
Pełna KP

 
Pochwały: 3
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wysłany: 2008-09-05, 20:22   

Ostatnio zmieniony przez Faust272 2008-09-07, 18:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Chomik_Zaglady
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-05, 20:22   

Milicjanci, sałata, pagórki...
Zalatuje Tolkienem. Ale to nie koniecznie wada :D
 
 
Tygrysica 
Master Tigress



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica
Pełna KP

 
Pochwały: 7
Wiek: 32
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 493
Wysłany: 2008-09-05, 20:37   

Właściwie niezłe. Wreszcie w miarę poprawne językowo dziełko, nie rzucała się w oczy ortografia, powtórzenia ani interpunkcja. Duży plus ;-)

Niezłe zastosowanie paraboli o królu Salomonie ;-) Plusik

Absolutnie, całkowicie i w pełni nie podoba mi się za to część o kościele, plebanii... zalatuje badziewiem. Takie IMO.

Poza tym świetnie ;-)
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2008-09-07, 18:45   

Elegancki artykulik. Całkiem ciekawie przedstawione życie hobbitów. szczególnie ciekawa jest legenda o Njabardziej Hobbickim.

Nagroda: Twoja postać dostanie Okular Identyfikacji - magiczny okular, w którym zamknięto dwa zaklęcia Pełnej Identyfikacji, będziesz mógł za pomocą niego dokładnie zidentyfikować dwa przedmioty, potem stanie się bezużyteczny.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Chomik_Zaglady
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-07, 19:13   

No, no Faust, jak tak dalej pójdzie to będzie można konkursy organizować.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 14