Twym oczom ukazuje się ogromna komnata która niegdyś była używana jako sala powitalna dowódcy miasta. Teraz jako że stolica została zniszczona, potrzebna była nowa sala tronowa. Ta została umieszczona właśnie tu.
Na ścianach wisiały obrazy. Sama komnata miała na oko 40 metrów długości i 20 szerokości. Orzy drzwiach stali strażnicy, a na samym końcu był tron. Nikt na nim jednak nie siedział. Herek wraz z dowódcą stali przy stole grzebiąc w mapach i omawiając plan rebeli...
Aiw podbiegł do wejścia do głównej sali posyłając co jakiś czas kolejne strzały w kierunku nacierających orków. Wziął głęboki oddech i wymierzył - miał zamiar ogniem zaporowym spowolnić wroga by jak najwięcej walczących przedostało się w całości do sali...
Rudlis [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-17, 02:20
- Kruca fix! Odwrót?! Co to ja szczur jestem by się chować w komnatach! - Wrzeszczał zdenerwowany krasnolud. Nie chciał się cofać, chciał walczyć. Jego słowa usłyszał jakiś rycerz. Był szeroki w barkach i mocno umięśniony. Złapał długobrodego w pasie uniusł i zarzucił na lewy bark. Biegł do Cytadeli.
- Puść mnie ty pierunie! Postaw mnie, a zakończę twój żywot! Opuść mnie Kruca Fix! - darł się niezadowolony Imlin.
Gdy wojownik dobiegł do komnaty Cytadeli postawił Krasnoluda. Poczuwszy grunt pod nogami Imlinowi zrobiło się pewniej.
- Choć tu ty Pierunie, pogruchotam ci wszystkie kości! - Wrzeszczał do rycerza lecz ten zniknął w tłumie. - Kruca Fix! tpfu! - splunął.
Korzystając z chwili Długobrody sięgnął po swoją gorzałkę i uraczył się małym łyczkiem.
- Bądź co bądź to szybko ją nie napęłnię..chyba. - mówiąc to schował trunek.
Rozglądał się po Cytadeli. Widział jak wojownicy wbiegają przez bramę.
- Będziemy tu siedzieć jak szczury?! Trzeba walczyć! Wolę zginąć w walce niż zdechnąć jak szczur! Na co czekamy! Bogowie nas opuścili, trzeba działać! - krzyczał do ludzi wokoło. Darł się tak głośno iż mimo całego hałasu usłyszał go praktycznie każdy.
Dobra, wszyscy już weszliście do cytadeli. Nie chcę mi sie czekać xD
Bramy zostały zamknięte, a orkowie zaprzestali ataku. Do wrzeszczącego krasnoluda podszedł sam Hektor. Popatrzył się na niego z uśmiechem na ustach.
-Daj spokój żołnierzu. Jeszcze się nawalczysz... Żołnierze! Zostaliśmy zepchnięci do wnętrza! Orkowie będą próbować nas zagłodzić! Od dziś, będziecie mieli przydzielone racje żywnościowe! Angrogh i Denagogh niech będą z nami w tych mrocznych dniach...
Cytadela to dość kompleksowy budynek. Mamy w nim:
Stajnie
Spichlerz
Główną Wieżę
Piwnice, oraz małą niespodziankę od której zależeć może wasze życie
Zbrojownię
Salę medyka
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-17, 13:56
Błąkając się po cytadeli w poszukiwaniu kogoś, kto mógł by jej choć trochę naświetlić sytuację (ewentualnie miejsca, gdzie mogłaby się przydać), Tygrysica zaszła do jakiejś wielkiej sali...
Kobieta rozejrzała się po sali, widziała przynajmniej setkę różnych żołnierzy. Niektórzy zerkali na nią, gdyż nie widzieli żadnej porządnej kobiety przez kilka dni...
Powiem tak, wiesz... Brałaś kompiel, ale twoje szaty to co? Suszą się nie? xD Powiedzmy że masz na sobie jakąś tam suknię ;P Twoje szaty możesz odebrać w jadalni wieczorkiem jak wyschną ;p
Teraz lepiej tak nie paraduj. Domyślasz się co mogą zrobić 'głodni' żołnierze takiej kobiecie nie?
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Tygrysica Pełna KP
Pochwały: 7
Wiek: 32 Dołączyła: 14 Sie 2008 Posty: 493
Wysłany: 2008-08-17, 14:13
No to do wieczora, nie będę psuć swojego image'u ;P I tak mam gości...
Arboris [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-17, 14:18
Nie robię wyrzutów... Ja się już przyzwyczaiłem, a w krypcie mam lepiej, bo tam wszystko jest dla mnie i nikt mi nie dobije gościa z którym walczę:D
Rudlis [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-17, 15:37
- Racje żywnościowe!? Będziemy zdychać po kolei, aż wszyscy wymrzemy z głody jak żebraki. - odparł Imlin na słowa Dowódcy.
Chwycił za gorzałkę i napił się porządnego łyka. Jego ciałem wstrząsnął dreszcz.
- Łahu! Ah...kocham to uczucie. - powiedział chowając gorzałkę za pas.
Gdy wykonywał tę czynność uświadomił sobię iż nie oszczędzał trunku i w butelce została resztka. Niezadowolony tym faktem poszedł do spiżarni szukać zapasu coby mógł sobie dolać.
uran [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-17, 18:11
- Zabiłem tylko 4 kurczę - mruknął uran który zaczął czyścić głowice młota na której były odłamki kości orka oraz sporo krwi. Po chwili podniósł się i ruszył powęszyć po cytadeli.
Po sali krzątał się mały hobbit. Szukał jakiegoś ustronnego miejsca, gdzie mógłby się rozłożyć. gdy znalazł odpowiednie miejsce, w cieniu i z dala od reszty ludzi i co ważniejsze, od strażników, cichutko wyjął małą skrzynkę. Zasłonił ją płaszczem i zaczął otwierać skrzynkę wytrychem. Gdy już to zrobił, zaczął oglądać rzeczy, które się w niej znajdowały. Co chwila sprawdzał, czy jakiś wścibski strażnik nie interesuje się, co on robi. Nie chciał mieć problemów. Gdyby ktoś go obserwował, hobbit szybko schowałby skrzyneczkę.
Faust ci powie co to jest na pm, on ci to dał, ja ni mam pojęcia, a nie chcę chłopaka do nerwicy doprowadzić xD Ale, możesz już robić inne rzeczy...
Ostatnio zmieniony przez zkajo 2008-08-17, 20:46, w całości zmieniany 1 raz
Chomik_Zaglady [Usunięty]
Wysłany: 2008-08-17, 23:19
Elf wbiegł do sali , chciał ostrzec mieszkańców Telding lecz poślizngął się na posadzce.
Wstał rzucił epitet pod adresem podłogi po czym zaczął krzyczeć:
- ,,Ludzie!! Orkowie katapulty szykują! Gotujta się do walki!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach