[kastyl]

Korytarz za drzwiami był dość ciasny, zapewne po to, aby łatwiej było go bronić. Na jego końcu są drzwi. Mają one mały wizjer. Pukasz, w odpowiedzi słyszysz
- Hasło. -
Co odpowiesz?

[REKLAMA]

[kastyl]

Hobbit wszedł do pomieszczenia. Po chwili usłyszał
- Hasło -

[Matiddd]

Hobbit, słysząc to, bez chwili wahania powiedział:
-Tandohon -

[kastyl]

Hobbit usłyszał szczęk rygli i zamków, po czym otworzyło się przed nim przejście. Za drzwiami stała dwójka rosłych strażników. Uzbrojeni byli w miecze i łuki.
- Kim jesteś i kto podał ci hasło. - Strażnik raczej nie miał ochoty na dyskusje.

[Matiddd]

- Cóż, hasło podał mi Dukat. A kim jestem? Cóż...trudzę się fachem złodzieja...-odpowiedział hobbit.

[kastyl]

- Rozumiem, że Dukat powiedział ci o zasadach panujących u nas. W każdym razie, powtórzę ci je. Po pierwsze, możesz poruszać się tylko po nieznacznej części gildii. A po drugie nie radze wdawać się w utarczki z członkami gildii. Nie będzie nam żal jakiegoś młokosa. - Strażnik roześmiał się. Kiedy się uspokoił, kontynuował. -Teraz udasz się do naszego przywódcy. On oceni, czy będziesz wraz z nami. -

[Matiddd]

Hobbit spokojnie ruszył tym samym wejściem, którym był tu ostatnio. Widząc drzwi szybko znowu powiedział hasło:
-Tandohon -

[zkajo]

Nagle usłyszeliście dziwny odgłos i coś jakby ktoś powiedział
-Au!

[Matiddd]

Hobbit, słysząc Au, chwycił za Morgensterna. Powiedział cichutko do strażników:
-Intruz, zaraz sprawdzę z Wami, kto to - powiedział, po czym szybko zapalił pochodnię od strażników i ruszył pierwszy korytarzem.

[zkajo]

Nie widać było nikogo. Słychać za to było czyjś głośny, zdenerwowany oddech oraz kroki... ktoś uciekał w panice spowrotem do wyjścia...

[Matiddd]

Hobbit wiedział dokładnie, jak kręte jest przejście, w takim biegu ktoś nie wyrobi. Za to mały hobbit bez problemu może biec. Hobbit postanowił rzucić przed siebie pochodnię, by może oświetlić uciekającego i wyjście.

[zkajo]

Pochodnia nie trafiła jednak nikogo.

Ucieczka udana...