Po raz kolejny cios był skuteczny. Niczego nie spodziewający się mutant padł na ziemię z rozwartym torsem.
-Dziękuję- szepną chłopak po czym rzucił się na słabiej wyglądających przeciwników.
Na ziemi zobaczyłeś stos leżących ciał. Wiele z nich nie należało do wrogów, ale do gości. Krew była wszędzie. Zacząłeś się zastanawiać gdzie podziewa się straż. Skowyt w tawernie obudziłby każdego w odległości nawet 2 kilometrów.
Starzec walczył z ogromną zwinnością. Może i wyglądał staro, ale z pewnością miał niezłą krzepę. -Musimy się trzymać razem!- krzyknął ktoś po czym powolutku goście zaczeli zbierać się w koło plecami do siebie...
Imlin stał w grupce przestraszonych ludzi. Lecz strach nikomu nie odebrał chęci do walki o własne życie.
- Kruca fix co się dzieje na zewnątrz?? Nikt nic nie słyszy!? - z lekką rozpaczą rzekł krasnolud. - Ale nie lękajmy się, choć było by ich setki damy rade. No cóż w końcu w kupie raźniej - dodał dla rozluźnienia atmosfery ( niewiele to dało).
- Dawać gnojki, chdzcie jeśli takie cwane! Mój topór jeszcze się ubrudził tak bardzo.
Potwory otoczyły grupę ludzi. Obrońców było o wiele mniej niż na początku. Wielu z gości poległo. Mutanty, gobliny i szkielety syczały ale żaden nie podchodził bliżej...
Nagle jeden z jaszczuroludzi rzucił oszczepem w młodzieńca któremu przed chwilą krasnolud ocalił życie. Oszczep trafiła go prosto w klatkę piersiową. Ten osunął się powoli w oparciu o ścianę trzymając rękę na oszczepie...
Goście patrzyli się na młodzieńca i byli ogarnięci strachem. Chłopiec oddychał ciężko. Starzec popatrzył się na niego, po czym wysunął laskę na przód i powiedział -'Aruno Est pavar!'
Kraniec laski zabłysnął jasnym światłem i nagle waszym oczom ukazała się wiązka światała która trawiła plugawe bestie na swej drodze. Potwory popatrzły się na starca w zdumieniu. Nastała cisza...
Imlin widząc osuwającego się młodzieńca nie mógł w to uwierzyć, przed chwilą uratował mu życie.
- Do boju! - ciszę przerwał krzyk krasnoluda. O dziwo nie ruszył do przodu, to było by samobójstwo, czekał na reakcję innych. - Nie stójmy tak bo nas wszystkich tak wykończą, nie wiem ludziska jak wy ale nie zamierzam zginąć w gospodzie od oszczepu jakiegoś brzydala.
Długobrody trochę nie wiedział co począć...przeciwników było więcej a jak by tego było mało ich główna siła - Mag wybiegł z tawerny...Bez wahania Imlin pobiegł za Magiem.
Drogę zagrodził ci troll. To dwómetrowe stworzenie było całe we krwi. Zamachną się na ciebie toporem i odrzuciło cię na dobre 3 metry. Na szczęście, nic ci się nie stało...
Krasnolud wstając miał małe trudności. Uderzenie nic mu nie zrobiło ale było dosyć mocne. Nie wiedząc co robić Imlin chwycił za miotane toporki. Cisnął jeden w Trolla.
- Samczego brzydalu!
Topór trafił trolla w głowę. Monstrum padło na ziemię z otwartą paszczą. Goście uporali się z potworami po czym szybko zabarykadowali drzwi... Mag ciągle nazewnątrz...
Imlin podszedł do martwego Stwora.
- I na co ci to było kolego - rzekł wyjmując toporek i chowając go za pas. - Ej ludziska a Mag?! On przecie na zewnątrz się pałęta.
-Chcesz tam wyjść?! Po moim trupie! Co jak te stwor...- mężczyzna przerwał na chwilę. Usłyszeliście głos mrożący krew w żyłach. Był to głos jakiegoś stwora. Nie brzmiał on ludzko... -Tym razem mi się nie wymkniesz starcze...-
Po krótkiej przerwie drugi głos natychmiast odpowiedział -To się jeszcze okarze...-
Trwała cisza. Słychać było odgłosy walki. Okna były pozamykane i w nijaki sposób dało się je otworzyć...
Po chwili błysło jasne światło. Pomimo tego że ledwo wdzierało się do tawerny, i tak prawie że was oślepiło.
Usłyszeliście skowyt, ryk, tak potworny że w sercu każdego z was pojawiła się pustka. Zatrzęsła się ziemia i wszystkie ciała poległych potworów obruciły się w pył...
Ledwo co Imlin zabił Trola gdy jego zwłoki zniknęły - dokładniej zamianiły się w proch...
- Z proch powstaniesz w proch się obrócisz...hehe - rzekł
Wstał z krzesła i podszedł do okna, próbował coś zobaczyć.
Nagle wasze rany zaczeły się goić. Rany poległych także. Z zewnątrz nie dociarały żadne odgłosy. Przestraszyłeś się, a zarazem zdumiłeś kiedy zobaczyłeś ciała poległych gości powracających do życia...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach