Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Rada Magów
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-09, 01:04   Rada Magów

Komnata wykuta na planie koła. W jej centrum znajduje się stół o kształcie okręgu o średnicy 10 metrów. W jego centrum znajduje się wyrysowany, skomplikowany wzór. Była to złożona, wielokątowa pieczęć o zastosowaniu wiadomym tylko Radzie. Od komnaty odchodziło oprócz wejścia jeszcze kilkanaście innych drzwi prowadzących do komnat magów.

Tutaj w tym miejscu przy stole znajduje się wiele krzeseł. Zasiadają przy nich magowie lub goście. Każdy o skomplikowanym problemie natury magicznej może tutaj przyjść w stałych, wyznaczonych godzinach przyjęć i zadać pytanie natury magicznej. Rada Magów z chęcią odpowie.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
REKLAMA 
Kastyl EoD Police

Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Wysłany: 2013-02-10, 20:59   

 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-10, 20:59   

Thor wszedł do komnat rady. Pierwsze co zwróciło jego uwagę, to pieczęć wyrysowana na stole. Elf przyjrzał się i spróbował w jakiś sposób przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek widział coś podobnego. Czy to w książce nekromantów, czy w księgach starego iluzjonisty.
Gdy nadeszła jego kolej, Thor wstał z krzesła i ukłonił się do magów.
- Witam. Zwa mnie Thor. Przybyłem tutaj zapytać się, czy nie istnieje jakiś sposób, aby przejąć moc dość potężnego przedmiotu. Chodzi mi o mały dzwonek, Sarneth, który potrafi narzucać innym wolę właściciela. -
Jeżeli rada o to poprosi, elf wyjmie dzwoneczek i pokaże go radzie uważając, aby sam przypadkiem nie zadzwonił.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-15, 10:05   

Tellan nie potrafił zidentyfikować pieczęci, ale rozpoznawał sporo wzorów. Były glify przyzwania, słowa wiążące, ryty strażnice, runy wzmacniające... Było tutaj wszystko. Dostrzec można było wzory do odsyłania i przyzywania stworzeń. Obecne były kombinacje alchemiczne i transmutacyjne. Thor im dłużej to badał dochodził do wniosku, że jest to wielofunkcyjna pieczęć służąca do... wszystkiego! Niebywałe. I nie zajmuje obszaru o średnicy kilometra. Za coś takiego przed świtem chyba każdy mag oddał by duszę.

Magowie pobierani byli w bogate szaty. Szkoda wymieniać ich wszystkich, gdyż równie dobrze można by opisywać każdy niesklasyfikowany kwiat w bogatym ogrodzie. Na początku pojawiło się trzech, zadali kilka pytań Thorowi, ten odpowiedział. Pytali o cechy czysto natury magicznej, więc Tellan nie musiał się obawiać wyjawienia jakiegoś sekretu. Z czasem nad dzwonkiem siedziało już 6 magów, każdy z innej domeny. W końcu po 30 minutach oględzin jeden z magów wstał, podszedł do Thora, oddał mu dzwonek i powiedział:

- Wedle naszych badań aury magicznej musimy stwierdzić, że jest to najprawdziwszy, pierwszej klasy, czysty artefakt. Artefakty to przedmioty stworzone przez bogów składające się z ich części. To nie jest magia, to jest czysta Wola Boga zamknięta w tym dzwonku, dlatego ma tak potężne właściwości. A więc niemożliwe jest przejęcie jego mocy. Można go przerabiać, ale nie można uszkodzić dzwonka. Uszkodzenie tego artefaktu czy to przez topienie, wtłaczanie, inkrustowanie, będzie skutkować po prostu jego zniszczeniem. Można tylko poprawić jego funkcjonalność w niewielkim stopniu, jak dodać łańcuszek czy wyciągane wytłumienie.

- Takie są już artefakty. Najpotężniejsze, ale raz stworzone teoretycznie nieprzerabialne.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-02-16, 23:08   

W czasie gdy magowie oglądali Sarnetha, Thor przyjrzał się magom dokładniej. Wyczuł od nich wiele magicznych aur. Znajdował się tu mag praktycznie każdej dziedziny. Poza nekromancją. Elf czekał dość długo, aż otrzymał niezbyt zadowalającą go odpowiedź.
- Rozumiem. Nie spodziewałem się, że ten przedmiot jest aż tak potężny. Będę musiał na niego naprawdę uważać. Dziękuję wam za waszą pomoc.
Thor ukłonił się nisko magom, po czym wyszedł z komnaty.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-08, 19:24   

Thor wszedł do zgromadzenia magów. Właśnie część z nich spierała się nad praktycznym wykorzystaniem jakiegoś dziwnego komponentu, natomiast kilku innych rozmawiało na temat wykrywania aury pośledniejszego czaru. Jak zwykle każdy z magów miał na dany temat inną teorię i każdy próbował do swojej przekonać jak największą liczbę osób.
Poza tymi dwiema grupkami
Co jak co, ale magowie prawie nigdy się nie zmieniają. Przynajmniej kiedy są w swoim żywiole.
- Oni tak zawsze? Nawet za życia? -
Duża część tak. No, oczywiście są wyjątki. Niektórzy zamiast pleść głupoty po prostu próbują udowodnić swoje racje. Zapewne kilku z tych magów właśnie w taki sposób tutaj się dostało.

Tellan zagłuszył w umyśle śmiech brata i jego kolejne komentarze. Cóż, nie po to w końcu przyszedł do tego miejsca. Elf, tak samo jak poprzednio, poczekał na swoją kolej. Gdy w końcu doszedł do głosu przedstawił się i pokrótce wyjaśnił na czym polega jego problem.
- Zapewne Darimatos już rozmawiał z Wami o mojej sytuacji. Kiedyś byłem magiem, dokładniej rzecz biorąc przed wydarzeniem znanym w świecie żywych jako Świt Akilijski. Po błysku straciłem nagle swoje moce. Mam na ten temat pewną teorię, lecz nie przyszłęm dyskutować o teoriach. Najważniejsza sprawa jest taka, że zachowałem możliwość manipulacji energią magiczną, choć sam nie mam jej źródła. Muszę uwolnić skądś moc, aby móc choćby aktywować moc odłamków. Potrafię też wykorzystać odłamki, lub inny kondensator magiczny, aby osiągnąć obrany cel. W ten sposób też udało mi się stworzyć portal łączący Portal z Bolgorią.

Choć nie mam swojego "normalnego" źródła mocy, jestem w stanie wykorzystać moc mojej duszy do kształtowania zaklęć. Jest ona za słaba, aby bez żadnej pomocy rzucić mocniejszy czar.

I to pojawia się moja prośba. Rozmawiając z Darimatosem dowiedziałem się, że Wasza Rada jest w stanie przywrócić mi moją magiczną moc, lub też zmienić ją tak, abym mógł "zasilać" ją odłamkami dusz. Chciałbym poddać się temu rytuałowi.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-09, 12:54   

Magowie spojrzeli po sobie. Potem na Thora. Potem na zestawy rytualne do złudzenia przypominające maszyny tortur.

Uśmiechnęli się do siebie.

***

Tellan siedział rozciągnięty na madejowym łożu. Wyraził swoje zwątpienie w metody magów.

- Spokojnie drogi obiekcie, to znaczy, pacjencie, to znaczy... - spojrzał po magów, wzruszyli tylko ramionami - Jak on się nazywał? - ktoś coś mu szepnął na ucho - Drogi Thorze. Sam chciałeś poddać się rytuałowi, ale przedtem musimy zrobić kilka badań.

- To ten co przeżył Błysk?
- Tak, ten sam.
- Był magiem?
- Nie jestem pewien czy był, w końcu stworzył portal a to już dyskwalifikuje określenie "był".
- A więc "jest"?
- No raczej też nie, magii używać nie może... albo może, ale nie tak, jak powinno się.
- Wybiórcze odtwarzanie kanałów magii?
- Wspominał coś o katalizatorach, może to zwykły pozer?
- Przeszukałeś jego rzeczy.
- Nie, zaraz to zrobię... - spojrzał na Thora zaskoczony - To znaczy, nie, bo to przecież nie nasza własność.
- Tak tak, to nie nasze, nie możęmy grzebać w cudzych rzeczach.
- Kiedy go usypiamy?
- Przyniosłem narzędzie do trepanacji...
- SIIIIIIIIII, cisza...
Obejrzeli się na Thora, chyba nie słyszał. "Naiwniacy/Naiwniak" jednocześnie pomyśleli Thor i magowie.

W końcu do Thora podszedł jakiś mag. Thor miał zawiązane oczy, więc nie mógł go obejrzeć, ale odezwał się wyraźnie starczy głos.

- Ekhm, tak więc przeprowadzimy na Tobie kilka badań, aby upewnić się co do skuteczności rytuału. Darimatos już nam o Tobie wspominał, więc wiemy co robimy...

Tellan usłyszał jakiś brzęk i syk.

- KRYĆ SIĘ!

Kilka sekund ciszy.

- DURNIU! CHCESZ NAS WSZYSTKICH POZABIJAĆ?

Znowu kilka sekund ciszy. Ktoś kogoś spoliczkował. Gdzieś zazgrzytało jakieś wiertło.

- Ekhm - znowu starczy głos - Tak. Tak więc potrzebujemy Twojej zgody na te badania i zaraz przejdziemy do rytuału.

Tellan chciał coś powiedzieć ale nie mógł poruszyć ustami, w ogóle czuł się jak sparaliżowany.

- 30 miligramów, jak kazałeś - odezwał się jakiś młody głos zza głowy Thora.
- Doskonale - starczy głos - Ekhm. To znaczy, podaliśmy już Tobie środek zmiękczający mięśnie, wiesz, by łatwiej przeprowadzić badania. Tak więc kiwnij głową, że się zgadzasz.

Tellan odruchowo chciał POKRĘCIĆ głową na znak protestu, ale głowa jedynie mu opadła na bok.

- Co to znaczy Mistrzu?
- Nie wiem, chyba chciał POKRĘCIĆ głową na znak protestu.
- Nonsens. jeśli to byłaby prawda, przerzucił by głowę na drugą stronę szyi. Dla mnie wygląda to na kiwnięcie.
- No w sumie. Pryz zwiotczeniu mięśni nie mógłby kiwnąć w pozycji leżącej, więc kiwnął tak na bok.
- Doskonała interpretacja kolego. Też gratuluje pomysłowości Świadomy Thorze. Doskonale wiedziałeś, że poprawnie zinterpretujemy ten sygnał.
- Jak dobrze, że są tutaj Świadomi którzy potrafią docenić intelekt Rady Magów.

Głoś brata w głowie Tellana zaśmiewał się do rozpuku.

Gdzieś na granicy słyszalności:
- A jak to zabije?
- Nie martw się, on jest z tych, co kontroluje wędrówkę swojej duszy.
- To może sprawdzimy działanie nowej broni...
- Głupi, ciało jednak musi być zdolne do zamieszkania. Żadnej broni!
- A XCV2354?
- Też nie... A chociaż... Niech będzie, ale tylko raz...

- Tak więc Thorze, zabieg na pewno się uda - ktoś się rozkaszlał próbując stłumić śmiech, ktoś kogoś kopnął, ktoś kogoś spoliczkował, kilka sekund ciszy - Tak. Mamy oszacowane konkretnie wyniki magii, ale każda z nich jest nie do przewidzenia. Efekt rytuału jest unikalny dla każdego maga. Po prostu oddaj się w nasze ręce, a my zadbamy o Ciebie.

***

Thor otworzył oczy. Czuł jeszcze środek zwiotczający mięśnie. Ale żył. Znajdował się na stole laboratoryjnym. Pierwsze co poczuł, to swędzenie na całej skórze. Gdy środek zwiotczający się rozłożył poruszył ręką i obmacał ciało. Było całe we szwach. Jak szachownica. Znajdował się w pustej komnacie. Wzrok mu się wyostrzył. Nie, nie znajdował się na stole laboratoryjnym, ani w komnacie. Miał jakieś omamy. Dobra, dajmy ciału jeszcze kilka minut.

***

W końcu doszedł do siebie. Nie czuł już zawrotów ani mdłości. Ale widział wszędzie ciemność. Znajdował się chyba... no właśnie gdzie? Nic nie widział. Był przykryty jakimś materiałem. Jego ciało było pozszywane jak po sekcji. Znajdował się jakimś stalowym prostopadłościanie. Było zimno i duszno, jakby był zamknięty w skrzyni. O co chodzi?
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-09, 20:40   

Tellanowi zabrało chwilę zanim pozbierał się do kupy. Starał się poruszyć ręką. Dobrze, już miał władne koniczyny. Teraz tylko dorwać tych skurwieli i wyrównać rachunki.
- Uspokój się, sam tego chciałeś. -
No to zrobię tak, żeby też sami tego chcieli. Pożałują.
- W takich momentach się Ciebie boję -
Niech oni się boją. Bo jak ich dorwę to będzie dla nich za późno. Lepiej dla nich, żeby mieli jakiś czar na zaleczenie tych szwów. Inaczej...
- Nie musisz kończyć. Widzę tą wizję. Uuuu, same nieprzyjemne rzeczy. -

Thor zdjął ręką tkaninę która na nim leżała i rozejrzał się dookoła. Znaczy się rozejrzałby się gdyby po czym się rozejrzeć. Był w czymś. Przypominało to wnętrze jakiegoś pojemnika, skrzyni.
- Kurwa, chyba mnie nie pochowaliście. -
Powiedział do samego siebie. Elf zignorował komentarz brata. Kolejny z resztą. Zamiast tego wysłał mu kilka "przyjemnych" wizji.
- Jest tu kto do kurwy nędzy? -
Tellan wydarł się na całe gardło. Zaraz tego pożałował z uwagi na małą przestrzeń.
- Dobra, zapamiętałem. -
Thor czekał chwilę na odpowiedź ale nic nie usłyszał. Więc po prostu wyszedł z ciała i spróbował przeniknąć ten pojemnik, aby zobaczyć co się dzieje dookoła.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-09, 20:50   

Zanim Tellan wyszedł z ciała usłyszał cichy, przytłumiony dźwięk. Rozpoznał materiał, w którym się znalazł. Znajdował się chyba w metalowej puszcze. Albo... Odepchnął się nogami.

Jedna z szuflad skrywających ciała w kostnicy wysunęła się a spod czystego materiału wychyliła się głowa nagiego Świadomego pokrytego rzędami szwów jak po sekcji. Na ten widok nieumarła kobieta syknęła, ale nie wypuściła mopa z rąk.

- Cholerni magowie. Znowu wpakowali żywego do kostnicy.

Kobieta podeszła i zerwała Thorowi szpitalną bransoletkę.

- No, ubieraj się i ruszaj. Magowie są w pomieszczeniu socjalnym. Niech Ci oddadzą Twoje rzeczy.
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-09, 21:39   

- Heh, dzięki. Zaraz z nimi "przyjaźnie" porozmawiam. Powiedz mi tylko gdzie dokładnie jest to pomieszczenie socjalne. -
Thor otrzymał odpowiedź i po ubraniu się ruszył w podanym kierunku. Gdy podszedł do drzwi stanął przed nimi i na chwilę przystanął. Musiał odpowiednio się przygotować przed tym, co zamierzał. Napiął mięśnie, kilka szybkich oddechów i jest gotowy. Tamten specyfik przestał działać, jego skutki uboczne również przestały być odczuwalne. Dobrze, potrzebował całej swojej siły i szybkości.
Tellan otworzył drzwi i wpadł do pomieszczenia. Najbliższemu magowi sprzedał silnego sierpowego, kolejnemu mocnego kopniaka w bok nogi. Takie uderzenie powinno sprawić że ten będzie chwilowo niezdolny do poruszania się na dwóch nogach. Ale któryś z Alchemików go poskłada, najwyżej jego laska będzie mu potrzebna do czegoś więcej niż do ozdobienia całokształtu.
Kolejny "zarobił" cios w krtań.
Jakie to wspaniałe, że nie muszę się bać o stan tych ludzi,eee, znaczy się nieumarłych. Bez broni i tak ni zrobię im większej szkody, najwyżej ich poskładają.
- Wiesz co? Boję się Ciebie. -
Tobie i tak już za wiele nie zrobię

Na ustach świadomego pojawił się szelmowski uśmieszek. Magowie dopiero teraz powinni zorientować się co się dzieje. Thor był szybki, za szybki dla nich.
Uderzył jeszcze ze dwa razy uszkadzając mniej lub bardziej będących w zasięgu jego rąk magów, po czym stanął przed pozostałą resztą i z bardzo niemiłym uśmiechem odezwał się do nich.
- No, to jak zaczęliśmy wyrównywać rachunek to może porozmawiajmy o reszcie Waszego zobowiązania. Chyba nie chcecie, żebym "przypadkiem" napomknął Karakasowi lub komuś w Ambasadorium że próbowaliście zabić pierwszego i jedynego świadomego któremu udało się nawiązać kontakt z żywymi od czasów Błysku. Tego samego który utworzył jedyny portal łączący miasto żywych z Podmrokiem. Nawet stąd potrafię go zniszczyć zanim będziecie w stanie mnie zabić. A nawet po zabiciu będzie łatwiej. Do tego napsuje wam w lokalizacjach końcowych innych portali. Chyba nie chcecie żeby Beliar dostał wasze miasto jak na tacy? Jak stracę ciało to i tak mi nie zostanie nic innego do wyboru. Tym bardziej że lubię swoje ciało. No, to teraz gdy się rozumiemy, możemy zacząć.
Po pierwsze, jeśli którykolwiek z Was ma jakieś obiekcję, uważam to za dobrowolny wolontariat w celach naukowych u mnie. Tamto przed chwilą było tylko zabawą w porównaniu do tego w co będę się bawił z Wami później w ramach tego wolontariatu.
Po drugie, KAŻDA moja rzecz ma trafić z powrotem do mnie i macie zapomnieć co tam było. Inaczej wolontariat dla KAŻDEGO z was. Za choćby pierdolonego miedziaka.
Po trzecie, blizny mają zniknąć. Beż żadnego uszkodzenia ciała. Nie wiem jak to zrobicie, nie mój problem. A jako że nie wiem które blizny są Waszym tworem, usuniecie WSZYSTKIE blizny. Inaczej wolontariat dla każdego.
Po czwarte, właściwy rytuał. Jeśli choć spróbujecie mnie obezwładnić lub zrobić cokolwiek innego, wiecie czym to się skończy. ULURZISHA odnajdzie drogę do Podmroku. Kiedyś przypadkiem połączyłem jego plan z planem materialnym, skończyło się to gorzej niż tragicznie. A Beliar z chęcią pozna wasze miejsce zamieszkania.
Po piąte, potrzebuję kilku rzeczy. Zapasu odłamków, kilka magicznych ksiąg, takie tam głupie sprawy. Listę dostaniecie później, gdy wypełnicie pozostałe warunki "umowy". ROZUMIEMY SIĘ? -
Ostatnie słowa Thor powiedział tym subtelnym tonem, dzięki któremu bardziej podatni na manipulację ludzie zaczynali już wypełniać swoje portki.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-09, 22:02   

Magowie byli zaskoczeni wizytą Thora. Ale szybko się opamiętali. Rozsiedli się, pozbierali nieprzytomnych kolegów, ich zęby oraz wysłali samobieżne mopy do sprzątania wydzielin.

Thor wyglądał groźnie mimo noszenia jedynie prześcieradła.

Magowie jednak gdy się pozbierali (przynajmniej ta przytomna część), rozsiedli się w fotelach stawiając przed Thorem ciastka i herbatę i wskazując fotel.

- Ale czy rytuał już się nie powiódł Świadomy Thorze? Nie czujesz żadnej zmiany?
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
kastyl 
Administrator
Kastyl EoD Police



Dane w grze
Rasa: Nieumarły
Miano: Thor (Tellan Varjo)
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 34
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 735
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-07-09, 23:38   

- Ciężko poczuć różnicę, gdy się budzisz w kostnicy a twoje rzeczy są plądrowane. Aha, i wtedy znaczyło to NIE! Następnym razem użyjcie telepatii, w końcu jesteście cholernymi magami, a nie głupim motłochem. Choć niewiele się od niego różnicie, jeśli miałbym się wypowiadać. Jeśli ktoś się ruszy, przysięgam, będzie błagał o śmierć. -
Thor podszedł do swoich rzeczy i chwycił jeden z odłamków. Tak na wszelki wypadek, gdyby chciał rozpierdzielić to towarzystwo. Ot, któryś drgnie niewłaściwie.
Elf skupił się na sobie mając w ręku odłamek. Następnie oparł się o jedyne wyjście z pokoju, żeby magowie nie mogli wyjść z niego. Nie dbał o ubranie czy nagość, jeśli prześcieradło się zsunęło. Nie raz był nagi, nie przeszkadzało mu to. Najważniejsze teraz było to, co było wewnątrz niego. Moc, możliwość kontroli magii, źródło mocy.
Tellan spróbował "zaczerpnąć" ze źródła mocy tak, jak robił to dawniej, zanim nastał Błysk. Nie udało mu się. Już chciał porzucić badania i wrócić do magów urządzając im małą rzeź, ale powstrzymał się.
Coś MUSIAŁO się zmienić. Cokolwiek!
Thor skupił się całkowicie na sobie i swoim wnętrzu. Kiedyś słyszał, jak dwóch magów rozmawiało o teorii utworzenia w swoim umyśle "mapy" ciała, kanałów magicznych, ogółem mapy siebie. Oraz manipulowanie ciałem, swoją energią poprzez zmienianie tej "mapy"
Ma to jakiś sens
Pytał sam siebie. Nie otrzymał odpowiedzi, ale zrodziło to w jego umyśle pewien pomysł. Ponownie skupił się na sobie. Posiadał wiedzę, miał możliwość manipulacji mocą. Nie miał tylko źródła. Skupił się na kanałach mocy, dzięki którym mógł manipulować mocą. Początkowo nie mógł znaleźć żadnego, ale nie poddał się. Kolejny pomysł, kolejne za i przeciw, kolejne sprawdzenie. Tym razem wyszedł z ciała, aby przypatrzeć się dokładniej swojej esencji, swojej duszy. Wszakże moc magiczna nie płynęła z ciała, ale z duszy.
Po dłuższych poszukiwaniach Thor odnalazł to, czego szukał. pierwszą magiczną nitkę w swoim ciele. Była nad niszczona, ale sprawna. Zaraz po niej następną, następną aż w końcu przed jego oczami powstała mapa połączeń magicznych w jego duszy. Duża część była nad niszczona, kilka zniszczonych całkowicie, niektóre całkowicie sprawne. Część sprawiała wrażenie jakby odnowionych.

Faktycznie coś zrobili. Ale jak widać niewiele,. Choć może to w czymś pomoże. A może reszta należy już tylko do mnie...

Thor skupił się na pozostałych uszkodzonych wiązaniach magicznych. Nagle wyczuł w sobie pozostałości jakiejś mocy. Dobrej, kojącej, leczącej.
To ta moc musiała mi pomóc. Musiała być bardzo silna w momencie wykonywania rytuału. Gdybym był wtedy przytomny efekt byłby znacznie lepszy. Być może odzyskałbym całą swoją moc. Dupki.
Tellan pobrał pozostałą w nim moc rytuału i zaczął mozolną pracę nad swoją drogą mocy. Początkowo zajęło mu chwilę nad zreperowaniem najmniejszego uszkodzenia, ale z czasem nabrał wprawy i po chwili wykorzystywał resztę mocy niemal bez żadnych strat. Uszkodzone połączenia zostały naprawione, teraz miał przed sobą dużo poważniejsze zadanie. Uszkodzenia były tym mocniejsze, im bardziej jego świadomość się zbliżała do jednego miejsca.
Zapewne tutaj było źródło mojej mocy. Widocznie zostało zniszczone tuż przed, właściwie czym, śmiercią? Kolejną? Nie czas na to.
Elf zaczął odbudowywać od nowa zniszczone połączenia. Zaczął od tych największych, łączył je z już istniejącymi i przedłużał aż natrafił na coś, co w jego wyobraźni przedstawiane było jako kryształ. Zniszczony, pokawałkowany. Największy kawałek był mniejszy niż średniej wielkości kanał magiczny. Resztki źródła nie nadawały się do odbudowania. Gdyby miał moc pochodzącą bezpośrednio od rytuału może miałby jakąś szansę na odnowienie go, ale teraz była za późno.

Thor zauważył jednak jedną rzecz. W kawałkach źródła nadal tkwiła jego własna moc. Nie było jej wiele, ale była, czysta, dzika, nieokiełznana. Zbliżył się ile mógł do resztek kryształu i dokładnie się im przyjrzał. Tak, była w nich moc. Tellan sięgnął przez nowo utworzone kanały do resztek i wydobył z nich moc. I wtedy stało się coś, czego nie mógł przewidzieć.
Wszystkie resztki kryształu nagle pękły i rozlały się przez kanały mocy do ciała/całej duszy świadomego. Pędziły bez kontroli, zalały wszystkie kanały. Gdy miejsce się skończyło, moc po prostu "wypłynęła" ze Świadomego i... zaczęła "pożerać" całą magię, jaka była dookoła, asymilować ja i podążać dalej. Miny magów musiały być nietęgie na ten widok. Tellana jednak przeraziło coś innego. Czysta moc "paliła" jego ciało, niszcząc je i... asymilując w siebie. Jednocześnie poczuł potężne osłabienie, jakby nagle ktoś zaczął wysysać z niego ostatki magii, ostatki sił. Ostatki życia.
NIE NIE PODDAM SIĘ!
Thor przeciwstawił całą swoją wolę tej mocy, całą swoją pozostałą siłę. Nie, on się nigdy nie podda, nie da się, nie pozwoli...
Siły powoli opuszczały elfa. Nie ważne co by robił, to coś było dla niego za silne. Lecz nie ustawał w oporze. Byc może magowie coś zrobią, pomogą mu. Cokolwiek.
Tellan spojrzał na nich. Ukryli się wszyscy jak jeden mąż za negującą osłoną. Nie wytrzyma dłużej, ale na pewno dłużej niż on sam.
Siły powoli upływały. Upór Thora powoli słabł. Nie miał więcej siły ale dalej nie poddawał się.
-Bracie, to też i mnie osłabia. Chyba to już mój koniec. Bywaj! -
Te słowa całkowicie wstrząsnęły Tellanem. Jego brat... odszedł? Zawołał do niego, ale nie otrzymał odpowiedzi. Elf stracił wolę walki. Poddał się mocy, jej pływom. Minęła chwila, ale dla Tellana trwałą ona jakby kilka lat. Przez jakiś czas czuł tylko jakby się rozpływał, jakby odchodził. Ale coś było na skraju świadomości. Coś. Thor skupił się na tym. Zobaczył to, poczuł to. To był ruch. Ruch mocy. Elf popłynął wraz z nim. Gdy tak płynął, zaczął widzieć to, czego jeszcze żaden inny mag nie widział. Zaczął rozumieć prawdziwą naturę magii. To, co do tej pory robili magowie było tylko zabawą, macaniem na oślep. Wszystkie te formułki, inkantacje, to wszystko było tylko szukaniem. Równie dobrze zaklęcie można było zawiązać na wiele różnych sposobów a inkantacja, ruchy rękami, kondensatory magiczne... To wszystko było najgłupszą i najmniej efektywną metodą zawiązywania zaklęć, ale również najprostszą. Spojrzał w kierunku zapory magów. WIDZIAŁ nie tylko samo zaklęcie, ale również jego STRUKTURĘ. To, jak żyłki magicznej mocy były splecione, w jaki sposób czysta moc przenikała przez luki w zaklęciu.
Gdy Thor to ZROZUMIAŁ, spojrzał na to, co się dzieje wokół niego. Energia magiczna dookoła niego była niepoukładana, mieszała się, przelewała. Dlatego nie był w stanie się jej przeciwstawić i dlatego wysysała ona z niego cała resztę mocy. Atakowała ona każdą postawianą przez Świadomego Barierę i niszczyła ułożone już wiązania magiczne wchłaniając je. Tellan NAUCZYŁ się tego. Następnie elf skupił się na otaczającym go morzu nieokrzesanej mocy magicznej. Zaczął powoli nadawać jej kształt. Robił to w taki sposób, że każda kolejna postawiona struktura "uporządkowywała" okoliczną moc magiczną. Nie minęła chwila, a dzika moc została ujarzmiona i skoncentrowana. Trzeba było ją tylko umieścić w jednym miejscu i przechować. Thor wiedział gdzie. Ale wpierw musiał odtworzyć to, co moc zabrała ze sobą. Robił to metodycznie, krok po kroku. Udało mu się poskładać każdą cząstkę mocy, ułożyć je na swoje miejsce. Poza tym, co zapoczątkowało to zdarzenie. Z tą resztką udał się do miejsca w swojej duszy gdzie poprzednio się to wszystko zaczęło. WW miejscy resztek kryształu znajdowało się teraz puste miejsce. Tellan skupił się i uformował w pustej przestrzeni coś na kształt zbiornika po czym przelał pozostałą mu moc do niego.

Po wszystkim Thor spojrzał na siebie. Coś się jednak zmieniło w układzie magicznym, ale nie zamierzał tego ruszać. Nie teraz, nie miał ani wiedzy, ani potrzeby.
- Udało Ci się. Jestem pod wrażeniem. -
Dzięki, sam nie wiem jak, ale się udało. Choć nie do końca, dalej mnie napastujesz.
- I będę. Ile się da. Nie uwolnisz się! -
A niech Ci będzie

Tellan wrócił do ciała i skupił swoją uwagę na tym, co się dzieje w świecie rzeczywistym. Magowie skupieni byli wszyscy w jednym kącie z wyrazem przerażenia i zdziwienia na twarzy.
- Co jest? W końcu miało się udać, prawda? i się udało. Na szczęście dla Was. -
Thor zebrał swoje rzeczy i zaczął się ubierać. Przejrzał dokładnie swój ekwipunek i zauważył w nim kilka dodatkowych Odłamków dusz. Brakowało mu księgi Mrocznej magii, ale jedno grośne spojrzenie w kierunku magów zaowocowało szybkim zwrotem własności.

Sam zdecyduj ile, o ile jakiekolwiek dorzucili.

Tellan przeszedł koło lustra i zatrzymał się przy nim nagle. Blizny na jego ciele... zniknęły. Widocznie przy układaniu czystej magii odbudował także swoje ciało. Wspaniale.
- No to możemy się chyba pożegnać. Bywajcie! -
Elf wyszedł z pomieszczenia. Tuż za drzwiami czekał już na niego mały chowaniec. Popiskując przytulił się do swojego właściciela.
- Już dobrze, Kiro. Nic mi nie jest, wszystko w porządku. -
Tellan posadził małego na ramieniu i razem ruszyli w stronę portalów.
_________________
"Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12