Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Rollin Dices
Autor Wiadomość
Faust272 
Namiestnik


Wiek: 34
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 2598
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2013-06-15, 17:18   Rollin Dices

Gracz: Rollin Dices

Imię (używane): Ivi vi Vinci
Imię (używane): Ivi Teherij
Płeć: Mąż
Rasa: Człowiek
Wiek: 25 lat
Nierozdane punkty doświadczenia: 321
Stan: MARTWY

Wygląd postaci:

    Ivi jest mężczyzną średniego wzrostu, niższy od swego brata od długość małego palca, nie wie tylko, czy chodzi o palca jego czy jego brata. Jest w miarę chudy, mocno zbudowanym brunetem, chodzącym ze stale poczochranymi włosami. Oczy koloru brąz, nad którymi widnieją łagodne brwi, ubiera się w to co tylko znajdzie i rzadko są to wyszukane stroje. Z daleka sprawia on wrażenie silnego męża, z którym lepiej nie wchodzić w konflikty.


Historia postaci:

Interesuje Ciebie zapewne jak Ivi spędził swe dzieciństwo. Wielu to interesuje, jednakże mało kto zna prawdę, bo mało komu Ivi ją zdradza. Z resztą, mało osób też wie jak spędził swe młodzieńcze lata, ja jednak wiem i uchylę Ci rąbka tajemnicy.

Młodzieniec wywodzi z rodu Teherijów, prawiącego się hodowlą owiec. Bardzo szanowany ród, pielęgnujący swoje dobre imię.
Dziedzic rodu Hubert jako jeszcze młody mąż rozkochał się w młodej pasterce, zatrudnianej przez jego ojca. Ich tajemny romans nie trwał długo, gdyż wkrótce na świat przyszedł Ivi, a by uniknąć hańby dziedzic i pasterka wzięli ślub, po którym stworzyli bardzo szczęśliwą rodzinę, a z całego tego szczęścia wziął się drugi syn – Adam, wziął się on dokładnie 8 lat po Ivim.

Nie minęło dużo czasu, by dziad Iviego umarł, a Hubert objął owcze przedsiębiorstwo. Jako, że zmarły dziad, był wielkim wojownikiem, który dopiero na stare lata się ulokował, ojciec postanowił tą samą przyszłość zaplanować dla Iviego. Dlatego też od 6 roku życia młody był trenowany na wojownika. Szkolenie nie było łatwe ni przyjemne, z chłopca chciano zrobić maszynę do zabijania. Trenował od samego rana, do samej nocy, nie ważne czy zima, czy lato.
Gdy skończył 8 lat, na świat przyszedł Adam. Drugie dziecko, nie miało takiego potencjału jak pierwsze, a do tego jeszcze nie chętnie czegokolwiek się uczyło, a jako pupilek rodziców (przynajmniej w mniemaniu Iviego) nie był zmuszany do ćwiczeń. Wtedy zaczął narastać spór między braćmi, nie była to konkurencja, wiadomo było, że syn pierworodny był po prostu lepszy. Nie czynił tego wiek, w mniemaniu Iviego brat był po prostu pierdołą.

Spór zdecydowanie był z dnia, na dzień co raz większy. Nie bili się, o nie. Zamiast tego oczerniali się nawzajem w oczach znajomych, zazwyczaj wywoływało to nie małe skandale, a rodzina szybko traciła dobre imię. Ivi w miedzy czasie. stawał się co raz starszy, dojrzał i dopiero wtedy zobaczył co spór narobił, nie mógł się z tym pogodzić, dlatego odszedł z domu. Nikomu nic nie powiedział, zabrał tylko to co niezbędne i poszedł przed siebie – w świat.

Zabrał ze sobą jedynie miecz, narzędzie swego rzemiosła, swego jedynego rzemiosła. Żył z zabijania. Chodził po świecie i wykonywał „brudne” zlecenia. Czasem musiał zabijać ludzi, czasem inne rasy. Czasem musiał zabijać winnych, czasem tych bez skazy. W snach co dzień widział twarze swych ofiar, lecz za dnia był kamiennym mordercą, bez uczuć, bez współczucia. Nie wnikał kogo zabijał.
Na początku nowy styl życia przynosił mu spore zyski, z czasem jeszcze większe, lecz czas przyniósł też zmartwienia. Wielu osobom nie podoba się zamartwianie po dniach i nocach o ich życie, dlatego tak jak to czasem bywa to on stał się czyimś zleceniem.
Był wybitnym wojownikiem, dlatego początkowo udawało mu się unicestwiać zagrożenie, czas jednak sprawiał, ze cena rosła, a jego osobą przestały się interesować pojedynczy zabójcy, a całe grupy bandytów. Stały lęk, zabił w nim poczucie strachu, Ivi stracił już praktycznie wszystkie uczucia.
Pewnego dnia, podczas podróży został zaatakowany przez zgraję bandytów. Jeden na dwudziestu. Bez szans. Musiał się poddać. Zrobił to pierwszy raz w życiu i przyrzekł sobie, że ostatni.
Dokładnie nie pamięta co się wtedy działo, praktycznie cały czas był nieprzytomny. Bandyci prawdopodobnie wieźli go do swego zleceniodawcy. Nie wątpił, że niebawem nastąpi jego kres, normalnie zapewne zostałby niewolnikiem, sługą, ale zabójcy są zbyt niebezpieczni, ich się zabija.

Pewnej nocy wśród bandytów obudził go gwar bitwy. Niewątpliwie ktoś, przypuścił atak na bandytów, wtedy jeszcze nie wiedział, że była to jego odsiecz. Ten moment życia również pamięta jak przez mgłę, a może raczej nie chce sobie, go przypominać? Najważniejsze jest to, że dostał się w ręce sekty, nie miał pojęcia dlaczego sekta fatygowała się, by go zdobyć, w sumie nie interesowało go to, w gruncie rzeczy cieszył się, iż udało mu się uniknąć marnego końca, nie ważne w jak parszywy sposób. Uwierzył, że zaczyna życie na nowo, porzucił swoje rodowe nazwisko, od tamtego czasu przedstawia się jako Ivi vi Vinci.
Wkrótce po rozpoczęciu „nowego życia”, został wcielony w szeregi sekty, która czciła bóstwo nad bogami, coś nad wszystkim. Ivi nie zdobył zbyt wielkiej wiedzy o tym czymś, jednak przebywanie wśród jego wyznawców, zaszczepiło w nim tą wiarę, on zaś zwykł mówić, iż wierzy w chaos.
Nie minęło dużo czasu, wśród „heretyków”, a Ivi zaczął się buntować sam w sobie, nie był w stanie znieść ograniczeń nakładanych na niego, przez sektę, jednak wiedział że nie uda mu się tak po prostu odejść. Zaczął się starać o działanie na rzecz sekty w terenie, co w miarę szybko mu się udało, potem zaś uzyskał zgodę od seksty na tymczasowe życie na zewnątrz. Miał jedynie spełniać polecenia sekty, które otrzymał, wiedział że niesubordynacja może się skończyć powrotem lub nawet usunięciem z świata żywych.
Po rozpoczęciu życia na zewnątrz nie wiedział, co z sobą zrobić, nie wiedział nawet ile czasu mogło minąć. Jak się potem dowiedział, miał wtedy 24 lata. Z tej całej niewiedzy postanowił po prostu ruszyć przed siebie. Podróżował od miasta do miasta, a w trakcie swej wędrówki co raz bardziej buntował się sam w sobie przeciwko sekcie, aż w końcu polecenia zaczął wykonywać z obojętnością, raczej z przymusu, niż jakiegokolwiek przekonania. I mimo tego oddalania się od „heretyków” jego wiara pozostawała nadal jednakowo silna.

Wykonując tak zadania wiódł monotonne życie, aż do czasu gdy na szlaku spotkał wędrowca napadniętego przez trzech zbirów, nie mógł w to uwierzyć, ale młodzieńcem w potrzebie okazał się jego brat Adam, bez chwili zastanowienia ruszył mu na pomoc. Bez problemu rozprawili się z agresorami, jednakże Ivi pozostawał w ukryciu przed bratem, dopiero po trzech dniach wspólnej zdradził swoją tożsamość. Dziwnym sposobem bracia tym razem znaleźli wspólny język i zżyli się jak nigdy dotąd, podróżowali teraz razem, a podczas ich wędrówki stało się coś niezwykłego.
Jednego dnia postanowili urządzić sobie dłuższy spoczynek, zatrzymali się w wygodnej jaskini, która chroniła ich przed słońcem, które tego dnia wyjątkowo nie szczędziło swego ciepła. Jaskinia nie była typowa, na ścianach była wymalowana manuskryptami. Chcieli ja opuścić, jednak wtedy nastąpił huk, piekielny huk. Początkowo ogłuszeni, wyszli na zewnątrz, tam ujrzeli pustynie. Po chwili namysłu ruszyli w poszukiwaniu jakiegoś miasta. Trafili do Bolgorii.

Umiejętności:
    Walka wręcz długim mieczem - Zaawansowany

    Oburęczność - Zaawansowany


Cechy:
    Chłonny umysł
    Wytrwały
    Braterska miłość - umiejętności tej postaci wzrastają o 25%, jeśli zagrożony jest jej brat, a te umiejętności są używane by pomóc bratu


Atuty:
    brak


Wady:

Koszmary senne - wizje zabitych ofiar, celów zleceń płatnego zabójcy nawiedzają postać sprawiając, że niekiedy sen nie przynosi odpoczynku, a nawet gorzej, powoduje wyniszczający dla organizmu psychiczny stres

Postać:
    - kaptur kolczy z wyściółką i kapturem skórzanym pod spód
    - zbroja lekka, skórzana
    - 2 długie, stalowe miecze (z pochwami do nich)
    - 20 sztuk żelaza w sakiewce
    - 2 sztab żelaza w sakiewce
    - Ubranie: lekko zużyte, dwie nogawice, koszula, płaszcz z kapturem, skórzane buty z okrągłymi noskami, skórzany, długi pas z rządem sakiewek.


Ekwipunek:

    - Skórzany plecak
    - dwuosobowy, jedwany namiot
    - dwa razy śpiwór
    - orzechy (różne) - dwie garści
    - Pierścień z sekty
    - Krzesiwo i hubka
    - Butelka mocnego alkoholu (90% spiritus, zastosowanie dowolne, może być spożywcze)
    - ręczna osełka
    - igła do skóry, igła do tkanin
    - szpula nici czarnej, szpula nici białej, szpula dratwy, szpula żyłki
    - dwie pary obcęgów
    - niewielki woreczek stalowych kółeczek do prowizorycznego łatania kaptura kolczego
_________________
Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata




 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13