[Faust272]

WSTĘP TYLKO DLA ŚWIADOMYCH

Taki napis został powieszony nad sporych rozmiarów bramą z kamienia mogącą przepuścić przez siebie nawet mały dom. Składała się ona z połączonych ze sobą kamiennych płytek, które obracając się we własnej osi tworzyły przejście dalej zależne od potrzeb.

Przed wejściem znajdowało się kilka metalowych, okrągłych ram wtopionych w podłogę o promieniu tak dużym, że brama mogłaby być w niej wpisana.

Spośród tych wszystkich urządzeń znajdowali się strażnicy oraz patrole. Ciągle się zmieniały i składały się z najróżniejszych Świadomych: wojowników, magów, czarnoksiężników, łuczników, badaczy. Do wyboru, do koloru.

Osoby, które nie były Świadomymi (żaden kamuflaż nie pomoże), były zatrzymywane przez Podtrzymywaczy (odpowiednik ludzkiej Straży, Podtrzymuje porządek publiczny) najpóźniej po przekroczeniu metalowej ramy i zawracane z powrotem do Dzielnicy Gości.

[REKLAMA]

[kastyl]

Thor w ciele demona w końcu dotarł do przejścia do innych dzielnic. Swoim wyglądem wprawił w zdziwienie strażnika. Zanim ten zdążył się odezwać, Tellan powiedział.
- Wiem jak to wygląda, ale jestem świadomym. Potrafię opuścić duszą swoje ciało i "przejąc" inne, w którym takowej duszy już nie ma. Muszę udać się do Podziemia Alchemicznego, bo moje oryginalne ciało -
Tu Thor wskazał rękę na swoje normalne ciało
- Jest "trochę" uszkodzone. Zostało tylko pozszywane, muszę płyn balsamiczny uzupełnić.. Jeśli chcesz, mogę Ci udowodnić, że mówię prawdę, ale wtedy będę musiał tym szybciej udać się do Alchemika. -

[Faust272]

Świadomy strażnik parsknął śmiechem. Prawdziwym, rubasznym śmiechem. Po minucie się uspokoił.

- Dobrze pokraczny Bracie, przechodź.

Gdy brama się otwarła, strażnik wyciągnął jakiś dziwny talerz.

- Masz, to dysk z zaklętym w nim czarem lewitacji. Użyj go do łatwego przemieszczania twojego oryginalnego ciała. Reaguje na proste komendy głosowe, na pewno ogarniesz.

[kastyl]

Świetnie. Wiedział, że wygląda dość komicznie, ale aż takiej reakcji się nie spodziewał. Cóż, nie ma co, przez chwile będzie pośmiewiskiem.
- Dzięki za dysk. Już mi nogi odpadły od taszczenia tego ciała. -
Thor wyszczerzył zęby w uśmiechu do strażnika, widząc jak ten znowu zaniósł się śmiechem.
Tellan pożegnał się z nieumarłym i ruszył dalej, żeby nie grodzić przejścia. Gdy znalazł się za nim, przyjrzał się dyskowi. Czuł od niego magię, niezbyt skomplikowaną i nie za silną. Na pewno ten dysk był w stanie unieść jego ciało i trochę więcej. Dysk trzeba było aktywować głosem lub porcją energii magicznej, potem aż do ostatniej komendy reagował tylko na jeden głos. Po skończonym locie wyłączał się i czekał na kolejną aktywacją.
Thor włożył dysk pod swoje ciało, uwolnił się z lin i wysłał mały impuls magiczny do niego. Po tym aktywował go głosem.
- Unieś się. -
Dysk powoli uniósł się na wysokość głowy w aktualnie zajmowanym ciele. Tellan poprawił jeszcze ręce i nogi, żeby nie zwisały i nie obijały się za bardzo.
Kiro początkowo zdziwił się trochę, czując jak ciało się podnosi. Zdążył już przysnąć podczas tej wędrówki, teraz obudził się. Wpierw wyglądało jakby chciał wyskoczyć, ale zorientował się w sytuacji i starał się zachować równowagę. Zrobił to chwilę za późno i aktualnie zwisał zaczepiony pazurem za kawałek ubrania.
Thor stanął tuż przed machającym skrzydłami, rękami i nogami chowańcem.
- Teraz powinieneś sobie trochę powisieć. Ale znaj łaskę pana -
Tellan powiedział to żartobliwym tonem, co Kiro z łatwością zrozumiał. Zapiszczał trochę, ni to gniewnie, ni to śmiejąc się, po czym znów usadowił się na ciele swojego pana, oglądając się dookoła.
- Leć za mną -
Thor wydał polecenie do lewitującego dysku, po czym ruszył w stronę pracowni alchemicznej.

[Kalkstein]

Podeszła do bramy. Pewnym krokiem podeszła do jednego z dowódców patrolu.
-Witam, jestem Raven van Pinkle. Uzyskałam pozwolenie na wejście do Dzielnicy Tworzenia na zasadzie "Wymiany wiedzy". Znając waszą komunikację jest pan pewnie świadom, że mam zamiar tedy przejść. Jeśli jeszcze informacja nie dotarła- mogę chwilę poczekać.

Po tym dziewczyna ruszyła do Dzielnicy.

[Faust272]

- Tak, jestem świadomy. Można przejść.

Płytki w bramie rozchyliły się tworząc przejście o kształcie kwadratu 3 na 3 metry.

- Jeśli wykryjemy Pani obecność w innych Dzielnicach niż dozwolono, zostanie Pani wyprowadzona siłą. Życzę miłego pobytu.

Strażnik miał na sobie osobliwą, czarną, pokrytą wszędzie kolcami zbroje. Wyglądała na zbroje Beliarową, ale przecież Beliar nie ma tutaj wstępu. A zresztą...