[Kalkstein]

A zgodnie z prawami sztuki katowskiej kobiety nadziewano nie na odbyt, a na pochwę. Taka ciekawostka historyczna

[REKLAMA]

[Debowy_Mocny]

Od czasów prehistorycznych nadziewano tak kobiety i się je tak nadziewa w obecnych czasach. Tyle, że stosowane są pale które są wbudowane do każdego mężczyzny.

[Kalkstein]

Choć w przeciwieństwie do klasycznej teorii kobieta jako cel nadziania nie jest już tak oczywista

[kastyl]

Co do palów, owszem, można było nabić człowieka na pal w taki sposób, aby zsuwał się po nim przez kilka dni. Kończyło się na tym, że pal wychodził ustami przebijając chyba gardło. Najlepsze było to, że człowiek nie umierał od obrażeń związanych z przesuwaniem się pala, bo ten praktycznie nie robił szkód w organizmie, ale przez uduszenie. Wychodzący ustami pal aż tak utrudniał oddychanie, że delikwent się dusił.

Pewien hrabia w ten sposób ochronił swoje ziemie przed najazdem. Na "powitanie" napastników przygotował ok 500 "napalonych" osób. Efekt był taki, że zachował władzę i najeźdźcy nawet nie próbowali go ruszyć. Hrabia ten miał na imię (chyba) Dracula. Stad mit o Draculi - wampirze.

[Jogurt]

Gość miał na imię Vlad, a Drakula to przydomek nawiązujący pierwotnie do rycerskiego Zakonu Smoka. A mit wziął się najprawdopodobniej z materiałów dotyczących Vlada rozprowadzanych w owym czasie i trochę po jego śmierci na polecenie nowogrodzkich kupców i innych przeciwników. Wtedy toczyła się prawdziwa wojna propagandowa i pojawiało się wiele rycin i historyjek które miały ukazać go jako krwiożerczego okrutnika. Najprawdopodobniej stąd też wzięły się historyjki z palowaniem.

[Kalkstein]

Z drugiej strony wiele z tych opowieści mogło być prawdziwych. Podobno kazał poprzybijać gwoździami czapki tureckich posłów, bo nie chcieli mu złożyć pokłonu. Podobno lubił jadać posiłki w towarzystwie "napalonych"... Właśnie- podobno. Nie docieczemy już obiektywnej prawdy.

[Jogurt]

Raczej wątpię, przynajmniej jedną z tych rzeczy widziałem na propagandowej rycinie.