Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Zakon Cieni
Autor Wiadomość
Kalkstein 
Alchemik



Dane w grze
Rasa: Człowiek
Miano: Raven
Pełna KP

 
Wiek: 30
Dołączył: 24 Lut 2013
Posty: 205
Skąd: Obywatel Świata.
Wysłany: 2013-04-28, 15:31   Zakon Cieni

…Zgodnie z rozkazami dokładnie w południe szturmowaliśmy zdekonspirowaną komórkę cesarstwa, kiedy za drzwiami za którymi spodziewaliśmy się ujrzeć zaskoczonych ludzi zobaczyliśmy jego. Stał sam, w czarnym płaszczu i z kijem w ręku. Jego uśmiech był taki… dobrotliwy. Przypominał zwykłego staruszka. Stanęliśmy skonsternowani w pomieszczeniu i zatrzymaliśmy się na chwilę. Wtedy dopiero spojrzał na nasz oddział, a było nas dwudziestu. Pamiętam ten głos… szept, który słyszeliśmy z każdego ciemniejszego zakamarka komnaty:

„Czekałem na was. Niestety, nie mogę was dalej puścić. Ja też mam swoje rozkazy. ”

Fajeth strzelił do niego z kuszy, a ten zbił bełt ręką! Jakby ktoś rzucił mu piłkę! Człowiek uśmiechnął się na widok naszych twarzy, a za nami zamknęły się drzwi i stuknęła sztaba. Jedyna droga była za tym dziadkiem, który nadal się uśmiechał. Ruszyli na niego Linea i Girlak , ale on tylko się zaśmiał i krzyknął „Graj, muzyko!”

Ten kij… za późno rozpoznaliśmy tą broń… Człowiek płynnymi ruchami obrócił się, a broń szpiega zaczęła się rozkładać. Linea została przebita na wylot włócznią, a Girlak dostał centralnie drzewcem w twarz. Po tym człowiek już nie stał. Cały czas jakby tańcząc podniósł broń i ruszył na nas.

Dalej mogę opisać tylko pobieżnie.
Widziałem smugi cienia, które pełzły z kątów i cięły moich towarzyszy. Jedna z takich odcięła mi nogę.
Widziałem jak te smugi oplatały zmasakrowanego Zilinisa i kierowały nim jak marionetką.
Widziałem tego człowieka, jak odbijał pociski końcówką ostrza, jak tańczył i ciął, a żadne parowanie i żaden trafiony cios nie wytrącały go z rytmu.
Widziałem jak bawi się nami, a jego ciosy wyrzucały krew ofiar na ścianę, gdzie układały się w symbol Cieni.
Zamknąłem oczy. Nie chciałem już nic widzieć.

Kiedy je otworzyłem było już po wszystkim- nikt już nie jęczał i nie charczał. Był tylko ten szpieg-nadal się dobrotliwie uśmiechał i patrzył prosto na mnie.

„Powiedziano mi, że mam nie dopuścić, abyście stąd wyszli żywi. Ty jednak zostaniesz wyniesiony. Straciłeś nogę, ale jeśli odpowiednio ją uciśniesz powinieneś przeżyć do przybycia pomocy. Bywaj! ”

Rozumie pan panie kapitanie? Moje serce bije dlatego, że ten Cień darował mi życie. Dlatego nie mogę przyjąć tego medalu. Nie zasłużyłem na żadną odznakę za bohaterstwo. (…)

Fragment raportu elfickiego wywiadu dla Wielkiego Szpiega Starego Królestwa


Stanęła więc ochlapana krwią cienistego smoka nad prochami Posłańca i wbiła w nie swoje ostrze, a istnienie Emisariusza spłynęło do miecza. Człowiek pokonał jednego z Jedenastu. Nie potrzebował do tego ani Bogów, ani magii. Zwyciężył tylko dzięki sobie- swą niezłamaną wolą i wiedzą. Powiedziała wtedy Pierwsza:

-Nie będzie już na ziemi strachu przed zachcianką bogów. Oto stoję ja, obrońca ludzkości i

nie zawaham się rzucić wam wyzwania jeśli będzie trzeba!
Wtedy obudziła w swej ręce czarny jak najciemniejsze jaskinie płomień i wyszeptała słowa, których nikt oprócz miecza nie słyszał. A płomień ją pochłonął i pozostał tylko wbity miecz.

Legenda o Pierwszej z Cieni


Dwa dni drogi od miasta cesarskiego, nieopodal miasteczka Kiman znajduje się potężna, wykuta w skale podziemna forteca. Zaopatrzona we własne, oświetlane magicznymi kryształami poletka. hodowle grzybów dla świń i podziemną rzekę placówka była w zasadzie samowystarczalna. Jednak pomimo niezwykłości samej budowli było to nic w porównaniu z tym, co się w jej środku mieściło.

Otóż twierdza była główną siedzibą zakonu Cieni. Organizacja ta miała jedną zasadę- chronić ludzi przed każdym niebezpieczeństwem. Od samego początku swojego istnienia polowała tak na nieumarłych, jak na orków, czy wrogie ludziom elfy i krasnoludy… a także zwykłe potwory. Słowem- wszystko, co groziło rasie ludzkiej. Kiedy powstało cesarstwo, jego wywiad pomagał zakonowi w namierzaniu i zwalczaniu niebezpieczeństw. Powoli, po setkach lat Cienie stały się tak naprawdę ramieniem zbrojnym wywiadu cesarskiego, choć zachowywali bardzo dużą autonomię. Układ był prosty- wojownicy wykonują powierzone im zadania, czy to szpiegowskie, czy związane z zabójstwami, a cesarstwo nie miesza się w sprawy wewnętrzne organizacji. Dzięki temu wewnątrz Cieni zachowały się oddzielne tradycje niż w reszcie Akili- mieli własny, wewnętrzny system znaków, tryb szkolenia czy techniki bojowe. Nawet przysięga pozostała tą samą, którą była od zarania dziejów- zakon nie przysięgał wierności żadnemu cesarzowi, ale samym ludziom.

Czego się uczy ramię zbrojne wywiadu? Lepszym by było pytanie czego się nie uczy. Poza ćwiczeniami walki wręcz wszystkie Cienie przechodziły pełny trening szpiegowski. Uczyli się łamać szyfry, zgłębiali tajniki budowy zamków i warzenia trucizn. Pod okiem instruktorów nabywali umiejętności chowania się w ciemnych zakamarkach czy kradzieży kieszonkowej. Ba, uczyli się także technik zadawania bólu aby każdy z nich mógł skutecznie przesłuchiwać jeńców. W zależności od docelowego obszaru operacyjnego kandydaci na wojownika poznawali tak zwyczaje, jak i język właściwy na danym obszarze świata akcent. Wszystko aby skutecznie wtopić się w tłum i wykonać każde możliwe zadanie.

Szkolenie Cienia wymaga niesamowitej determinacji od szkolonego. Aby mieć pewność, że uczeń nie złamie się w trakcie przyuczania nowych adeptów werbuje się spośród dzieci, które zostały dotknięte potężną traumą- w murzach fortecy Kiman uczą się walczyć mieczem ocaleńcy z masakr i pogromów, dzieci które musiały pozabijać własnych, zmienionych w nieumarły pomiot rodziców… Mogłoby się wydawać, że będą to osoby rozchwiane psychicznie- nic bardziej mylnego. Treningi Ceni obejmowały również hartowanie ducha- ćwiczenia siły woli, panowania nad odruchami ciała, czy chociażby trzymania na wodzy emocji. Produktem finalnym była chodząca, niezwykle cicha maszyna do zabijania, która była bezgranicznie oddana swoim wartościom, a nie przesiąknięta nienawiścią do świata nemezis.

Choć cała twierdza jest pełna doświadczonych wojowników, to do najniższych komnat, do samego serca fortecy dostęp miała tylko wąska grupa- Tancerze, wewnętrzny krąg zakonu, który bardzo rzadko pokazywał się jawnie światu. Oni nie byli szkoleni, oni byli wybierani. Najlepsi z najlepszych, wojownicy, którzy wzbudzają strach i szacunek nawet w pysznych sercach elfów. Mają ku temu powody. Niewielu spośród ludzi wie, że legenda o Pierwszej z Cieni nie jest legendą. Legendarna założycielka była potężnym magiem i istniała naprawdę, a teraz znajdowała się wśród panteonu pomniejszych bogów. Nikt poza Tancerzami nie wiedział, że w najniższej komnacie twierdzy znajduje się rdzawe ostrze, które zostało wykute i dzierżone właśnie przez Nią. Tylko niewielu miało świadomość, że żelazo miecza pochodzi z krwi przesiąkniętych gniewem i nienawiścią ludzi. I żaden z nich od tysięcy lat nie dostąpił zaszczytu władania bronią zdolną ponoć zabić wszystko.

Poza znajomością tajemnic, których nie dostąpił nigdy żaden przeciętny Cień wewnętrzny krąg dysponował potęgą, która płynęła wprost od założycielki. Obdarowywała ich ona mocą władania nad mrokiem. Choć nie wyznawali jej Pierwsza uczyniła ich swoimi kapłanami, żywą tarczą ludzkości na tym świecie. Dała im moc władania mrokiem tak fizycznym, jak i tym palącym się w duszy. Byli oni najpotężniejszymi, nieustraszonymi wojownikami Ederanu, zdolnymi stanąć naprzeciw całego oddziału żołnierzy i wygrać. Doświadczony Tancerz Cieni posiadał wręcz taką biegłość w orężu i technikach kapłańskich, że mógł walczyć z liszami jak równy z równym. Tym właśnie zajmowali się wybrani przez Pierwszą- polowaniem na boskie emanacje, które nigdy nie powinny nigdy stąpać po tym świecie, niezależnie od wyznania i rasy.

Historycznie zakon nigdy nie służył nikomu na stałe- przysięga pozwalała na zmianę państwa, któremu pomagali kiedy była taka potrzeba. Owszem zdarzały się bunty Cieni- organizacja odmówiła pomocy podczas Srogiej Wojny Śródziemnej, wręcz podczas pogromu cywilów w 3570r., jeszcze kiedy pomagała państwu Verragor doprowadziła do kilku nietypowych samobójstw wśród co głośniejszych generałów optujących za rozwiązaniem kwestii ludności elfickiej…

W ostatnich miesiącach zakon miał pełne ręce roboty. W przeciwieństwie do dworu cesarskiego cały pion wywiadowczy potraktował sprawę poważnie i podjął zdecydowane kroki. Cienie próbowały wysadzić wejście do nekropolii, z której mieli się potem wylać nieumarli, ale na każde zawalone wejście zwiadowcy znajdowali trzy kolejne. Gdy umarli ruszyli rzeką na Telding zakładano na nich pułapki i neutralizowano kolejnych powstałych z grobu dowódców, jednak pochodu zombie nie było widać końca. Podczas oblężenia szpiedzy tańczyli na murach i wybijali kolejnych umarlaków, którzy dostali się na blanki. Kiedy miasto upadło zakon przyłączył się do Akili i Cesarzowej, z którym udało się pokonać armie nieumarłych. Niemała zasługa była tutaj tancerzy, którzy w przededniu bitwy dokonali w ciszy praktycznie masakry nieumarłej kadry oficerskiej. Z kolei gdy oblężone było miasto Akila… trzy tygodnie gorączkowych walk i organizowania ucieczek na wschód, do Bolgorii… Scenariusz był nieprzewidywalny, choć teorii o tym, co mogło doprowadzić do takiego stanu rzeczy było wiele. Po trzech tygodniach bowiem nastał Błysk.

Teraz forteca zakonu jest otoczona wielką, szklistą, splugawioną pustynią. Choć Cienie straciły połowę magów by móc utrzymać barierę, choć wielu z wojowników pochłoniętych zostało w samym Błysku, to jednak nadal istnieją. Znajdują ocaleńców, którzy przetrwali na wzgórzach i w zabezpieczonych runami piwnicach oraz wyświęcają splugawioną ziemię od nieczystej mocy boga ciemności. Choć wielu poległo to i wielu zaczęło trenować w podziemnej twierdzy sztuki nauczane tam od tysięcy lat. Cesarstwo już nie istniało, choć w Kiman przeżyła cała główna struktura wywiadowcza i nadal istniały siatki kontaktowe.

Przysięga tarczy ludzkości nadal pozostała w mocy.

Cienie znów tańczą.
_________________
Choć nie wiem jak się skryjesz, twoje wnętrze nie jest dla mnie zagadką.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 12