Pod górą w jej cieniu znajduje się hektar zapełniony zbitymi z blachy barakami. Tutaj każdy jest nastawiony na słońce, piasek, brak wody i świeżego jedzenia. Tutaj ląduje każdy komu nie udało się dostać do kopalni lub miał szczęście nie wylądować w kopalni. Zależy kogo spytasz. Początkowo panowała tutaj anarchia. Z czasem jednak mieszkańcy pomyśleli, że w kupie raźniej i pogrupowali się w organizacje, którymi najczęściej przewodziły krasnoludy i przypominały do złudzenia Cechy. Potem sytuacja w miarę się uspokoiła, chodź nadal powszechne było wzajemne mordowanie członków należących do cechów wyznających tą samą dziedzinę. Taka współczesna konkurencja.
Kopalnia z czasem nabrała prestiżu tak dużego, że nawet Baraki nie mogły się oprzeć. Ostatecznie można powiedzieć, że razem z Kopalnią tworzą prawdziwą Bolgorię. Strażnicy z Kopalni, a także kupcy i urzędnicy coraz częściej pojawiają się w Barakach.
Jednak jeszcze prawdziwe są stare zasady Baraków. Tutaj albo jesteś najsilniejszy, albo masz silnych kumpli, albo jesteś bardzo znany lub sam się na czymś dobrze znasz. Z tym "znaniem" się to nie jest pewna opcja, bo zawsze znajdzie się jakiś świr, który Cię nie zna, a wsadzi Ci kose pod żebro dla Twojego żelaza.
Lokacji w Barakach jest zawsze więcej, ale będą dodawane wraz ze zwiedzającym świat graczem.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach