Obrazki strony End of Days są hostowane na serwerze photobucket.com. Jeśli nie ładują się ona prawidłowo, najprawdopodobniej strona photobucket.com jest chwilowo niedostępna. Przepraszamy za utrudnienia.
SzukajUżytkownicyGrupyStatystykiRejestracjaZaloguj się

Poprzedni temat «» Następny temat
Karczma
Autor Wiadomość
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-31, 17:10   

-No, dziękuję za komplement. Sama nie powiedziałabym o sobie tak dobrze, ale cieszę się że ktoś docenia to że w ogóle jestem i coś potrafię. A co do tego co robię? To co inni. Jem, śpię.. Taki bezsensowny żywot póki co. Nie mam co robić i czekam aż ktoś nada temu sens, aż będę mogła się czemuś poświęcić.. Możesz liczyć na moje towarzystwo, powiedz tylko co, gdzie i kiedy.

Altaris wysłuchał jeszcze chwilę filozoficznej dysputy o sensie życia, jednak myślami był zupełnie gdzie indziej.

W końcu skończyła i podparła głowę brodą, wpatrując się w Altarisa. Kończyła już dopijać wino.

- Czy mój wojownik-poeta oprócz tego wyznania na dzisiaj przewidział jeszcze jakieś atrakcje? - rzuciła wyczekująco.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
REKLAMA 
Chrzest w ogniu

Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-31, 22:01   

_________________

 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-31, 22:01   

Ucieszyło go to, że kobieta docenia jego słowa. Ucieszyło go to, że cieszy się słysząc komplementy. Przynajmniej Jednooki został dobrze i przyjaźnie zrozumiany. Słysząc ton elfki uśmiechnął się raz jeszcze. Mówiła z dziwną gracją i wyzywającym pogłosem w tym samym czasie. Nadawało jej to wyglądu atrakcyjnej i inteligentnej kobiety. A elf lubił inteligentne, bystre i drapieżne kobiety. Czy taką była Irina? Tego jeszcze nie wiedział.

Słysząc pytanie elf mógłby powiedzieć, że się zarumienił, chociaż to nie było możliwe - nie dla niego. Spuścił jednak z chyba udawaną nieśmiałością wzrok i potem znów spojrzał elfce w oczy, a kąciki jego ust lekko się uniosły. W jastrzębich, spokojnych oczach, a właściwie oku można było dostrzec dziki, zagadkowy błysk.

- Nie, nie sądzę... To chyba wszystko. Poza tym, jestem wyczerpany tą późną porą. Ty chyba też, a nie pozwolę Ci się włóczyć po zmroku - powiedział z przekąsem i uniósł jedną brew do góry z nonszalanckim wyrazem twarzy i wstał od stołu, biorąc w dłoń dwa kieliszki oraz wino, zręcznymi palcami trzymając przedmioty. Przy jego gibkości palce powinny bez problemu wytrzymać taką małą, wieczorną gimnastykę.

Drugą zaś dłonią wyciągnął zapraszający gest w kierunku Iriny, czekając, aż ta złapie go za dłoń. Prowadząc ją przemknął cicho do karczmarza i delikatnie puścił jej dłoń, przesuwając po niej swoim palcem z wolna. Ze spokojem rzucił do karczmarza - Kapitan Jednooki, daj jakiś porządny pokój ze sporym łóżkiem - powiedział zimno. Był w końcu kapitanem Straży - nie mogli mu przecież odmówić.

Po zapłaceniu za jedną noc Altaris ponownie wyciągnął rękę w kierunku elfki i z uśmiechem zaprowadził ją do pokoju, otwierając drzwi i rozglądając się przepuścił ją w progu i spoglądając na korytarz, czy nikogo tam nie ma i nikt ich nie śledzi zamknął drzwi, odwrócony do pokoju, zdejmując spokojnie swój pancerz i rozbrajając się z dwóch mieczy i sztyletu, które odłożył na półkę z metalicznym chrzęstem. Obok nich postawił dwa kieliszki i nalał do nich wina, uśmiechając się lekko na widok czerwonego, bordowego wręcz napoju. Dawno nie pił tak nierozcieńczonego wina. Było wspaniałe dla jego przełyku. Nie podrażniało, a przyjemnie ogrzewało. Spojrzał na etykietkę. Kompletnie nie znał tego wina... Ale najgorsze nie było. Co prawda nie było to Ciemne Aureńskie - najbardziej znakomite wino, jakie dane mu było pić, ale...

- Nalałem jeszcze, gdybyś była spragniona, Irino - powiedział ciepło, nalewając wina do połowy kieliszków, lub być może nawet mniej i nie podniósł ich, lecz zrzucił z siebie szatę z charakterystycznym szelestem. Z uśmiechem odwrócił się w kierunku elfki, trzymając kieliszki w dłoniach i zbliżył się do niej, podając jej jeden.

- A więc, Irino... Jak wyobrażasz sobie wymarzoną podróż? Przygodę? - zapytał, aby utrzymywać rozmowę, siadając obok niej na łóżku i skromnie kładąc jej dłoń na przedramieniu. Na jego twarz wypłynął słodki, niewinny uśmieszek. Jak na maszynę do zabijania był całkiem przekonujący.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-01-31, 22:37   

-Panie kapitanie, to nie hotel, nie mamy tutaj pokoi - odrzekł spokojnie karczmarz; pewnie mówiąc zgodnie z prawdą - Można rozbić namiot na polu.

Wino było bez etykiety. To chyba byłby luksus w dzisiejszych czasach..

-Wyobrażam sobie tak że śpię do późna, u boku jakiegoś przystojnego elfa. Nie muszę nikomu zszywać bebechów ani się na nie patrzeć. Wierzę że moja praca ma sens, że o coś walczę, w jakimś celu komuś pomagam, a nie dwóm osiłkom którzy pokłócili się przy wypłacie.. Dziękuję - odrzekła, gdy podał jej kielich - Wierzę że podróż szybko się skończy, statki są niebezpieczne. Zacumujemy gdzieś, rozładujemy i - wstrzymała się na chwilę - kontynuujemy przygodę..
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-01-31, 22:55   

No cóż pomyślał Jednooki, a na jego czoło wpłynęła zmarszczka. Najwyraźniej tutejsza karczma nie funkcjonowała tak, jak zajazdy w jego stronach, gdzie się można było w spokoju przespać, zjeść dziczyznę, napić się wina z etykietką. No cóż, widocznie Port nie jest nawet namiastką Starego Królestwa, a i tak przetrwa na tej pozbawionej polotu i opuszczonej przez bóstwa ziemi.

Elf uśmiechał się ciepło do Iriny, kiedy przemawiała. Wprawiła go w całkiem przyjazny humor. Zrobiło mu się aż miło. Dawno nie flirtował, ani nie pijał z kobietami wina. Ostatnimi czasy pijał krew swych wrogów, a to wino bez etykiety było miłą odmianą. W dodatku z takim towarzystwem? Cicho zaśmiał się pod nosem słysząc wzmiankę o przystojnym elfie. Nie wyśmiewał jej jednak, po prostu go to trochę rozochociło, a uśmiech rozładował krótkim śmiechem. Nie chciał cały czas się głupio szczerzyć.

- Z pewnością, spanie do późna mogłoby być miłą alternatywą... Nie wiem jednak, czy znalazłbym statek dostatecznie bogaty, by spełnił nasze wymagania - odpowiedział z podniesionymi brwiami, spoglądając na kieliszek elfki, a potem na nią, lekko się krzywiąc i wyjaśniając pokrótce swój grymas - W tej karczmie nie wynajdują pokoi, pewnie będę musiał ulokować się gdzieś poprzez Cartera. Poza tym, chyba nie powinnaś pić tyle wina poza domem, bo możesz mieć problem z powrotem, a nie chciałbym, by stała Ci się krzywda... Tak, czy inaczej, będę Ci towarzyszył. Wolę mieć pewność, że nie grozi Ci niebezpieczeństwo - powiedział, szukając pretekstu, aby go zaprosiła do siebie. Przecież musiała posiadać jakiś dom i ugościć bezdomnego elfa, prawda?

- Co do podróży, to prawdopodobnie natrafimy na rozmaite stwory i problemy, którym będziemy musieli stawić czoła. Przepłyniemy nieopodal Skalnego Lasu u wybrzeży Todorii, przycumujemy w bogatych, wschodnich rubieżach Eredanu - dołączył się do rozmarzań z zagadkowym półuśmiechem, wypijając za jednym razem spory, aczkolwiek powolny łyk wina. Nie pił łapczywie.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-01, 10:04   

-To będzie na pewno wspaniała przygoda. Już nie mogę się doczekać! - odrzekła, sącząc wino - To prawda; ktoś będzie musiał mnie odprowadzić. Przynajmniej po tym co zrobili Shirley.. Chętnie pokażę ci drogę, jeśli.. nie masz już dziś nic do zrobienia.

W kielichu pewnie zostało jeszcze trochę wina, które systematycznie ubywało. Wpatrywała się w niego marzycielskim wzrokiem. Może faktycznie był jakąś nadzieja na wyrwanie się z tej dziury?
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-01, 16:11   

- Zaiste, wspaniała - odrzekł elf w pewnym zamyśleniu. Czy nie przecenia swoich możliwości? Co będzie, jeżeli okaże się, że nie dostanie statku lub wsparcia? Co stanie się, gdy zginie zanim dopłynie na Istorach? Tyle pytań, na które odpowiedzi musiałby szukać w Zwierciadłach, na górze Ishmach, nieopodal stolicy jego elfiego narodu. Jeżeli Todorianie dostanę się na górę, to zniszczą mieszczącą się tam świątynie Denagogha i elfie zabytki, artefakty. Na to nie można pozwolić... Przeklęci barbarzyńcy...

- Oczywiście, możemy ruszać. Postaram się, abyś dotarła bezpiecznie... Poza tym, widziałem Shirley - dodał trochę smutnym i chłodnym tonem. Nie był to jednak okaz wrogości do Iriny, lecz do tych, którzy to zrobili, czyli prawdopodobnie do oligarchy Cartera. Jeżeli zrobi, co miał zrobić, to wymierzy mu sprawiedliwość.

- Zemszczę się za każdą krzywdę, jaką wyznaczono elfom... - dodał spokojnie, odzyskując świeży kolor na twarzy i uśmiechnął się lekko do Iriny, wstając od stołu i wyciągając do niej rękę odrzekł - Chodź, pokażesz mi drogę. Gdybym sam musiałbym gdzieś trafić, prawdopodobnie się zgubił - czekając, aż poda mu dłoń pochwycił butelkę wina i pomagając jej wstać wyszedł, czekając, w którym kierunku ruszy po wyjściu z Karczmy.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-10, 19:26   

Irina, ciągle nieco naburmuszona, ruszyła w stronę lady, zamawiając rybę, chleb i piwo. Usiadła bez słowa przy stole i zaczęła jeść, jakby ignorując Jednookiego. W końcu przemówiła ludzkim głosem. Atmosfera była tak gęsta, że można było kroić ją cięciwą łuku.

-To oszczędności z pracy w lecznicy. Nie myślałam jednak że będziesz myszkował po moim mieszkaniu. Zaufałam ci.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-10, 19:49   

Jednooki zamówił przy ladzie dwa piwa i coś smażonego lub pieczonego. Nic dużego, jak kaczka czy świniak - po prostu jakąś rybę, mięso, czy smażonkę. Dodatkowo lekko się rozluźnił słysząc, że Irina jednak zgodziła się odpowiedzieć na jego pytanie i podjąć rozmowę. Było to dojrzałe z jej strony, a dalsza część jej monologu dodatkowo przybiła elfa. Czuł się nieswojo. Czuł się trochę winny...

- Nie chciałem, by tak to wyglądało... Szukałem czegoś, co mógłbym Ci ugotować na śniadanie. Taką małą, miłą niespodziankę. A wyszło mi, jak zazwyczaj... Czyli nie za dobrze - zaczął wojownik, po czym ściągnął spory haust piwa i zaczął raczyć się tym, co mu przyniesiono.

- Wiem, że nadwyrężyłem Twoje zaufanie i nie mam pojęcia, jak je odbudować. Mogę w ramach rekompensaty odpowiedzieć Ci na dowolnie przez Ciebie wybrane prywatne bądź intymne pytanie. Jeżeli to sprawi, że będziesz bliższa wybaczenia mi mojemu przypadkowemu aktowi wścibskości - dokończył. Sumienie podpowiadało mu, że będzie tego żałował. Po prostu zależało mu na elfce. Bał się, że będzie jego słabością, która przyczyni się do niepowodzenia życiowej misji. No, ale cóż. Mógł zaryzykować.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Vanilla 
Banish your fear

Dołączyła: 11 Kwi 2008
Posty: 2422
Wysłany: 2013-02-12, 21:45   

-Pewnie chciałeś dobrze.. - mruknęła, nie podnosząc głowy znad talerza. Nie chciała utrzymać kontaktu wzrokowego z Altarisem - Nie chcę zadawać żadnych pytań..

W ciszy pałaszowali śniadanie. Pałaszowali to może złe określenie, w takiej atmosferze ciężko było nawet przełykać. Pewnie będzie musiał dać jej trochę czasu żeby odetchnęła. Jak to mawiają, 'czas leczy rany' - podpowiedział mu instynkt.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL


"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
 
 
Altaris 
Chrzest w ogniu



Dane w grze
Rasa: Elf
Miano: Altaris / Jednooki
Pełna KP

 
Osiągnięcia, przewinienia: *Stara Gwardia*
Wiek: 28
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1058
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2013-02-13, 16:03   

Pomimo pozorów Jednooki nie czuł się tak bardzo niestosownie i niezręcznie, jak można się było po nim spodziewać. W ciszy i spokoju zjadł z twarzą raczej pogodną, niż przygnębioną swój posiłek, po czym popił to wszystko sowicie piwem, a humor jakby lekko mu się polepszył. Chciał już zadać pytanie na temat jej dzisiejszych planów i interesów, gdy nagle...

- Panie kapitanie! - krzyknął z wcześniej wyćwiczoną, formalną i oficjalną formą Andariel, wbiegając zdyszany przez drzwi karczmy i podbiegając do stolika. Ukłonił się lekko dwójce stołującej się w karczmie i dodał odzyskując dech.
- Akcja jest gotowa, ale mamy mały poślizg... Musimy zdążyć, zanim Kruk nadleci do Gniazda i spróbuje porwać Śnieżynkę - powiedział, odwzajemnił skinienie głowy Jednookiego i ruszył ku wyjściu.


Z lekko zafrasowaną miną, lekkim przygnębieniem i determinacją wstał z westchnięciem od stołu, a jego pancerz bezszelestnie się za nim przesunął w powietrzu. Spojrzawszy jednym okiem w stronę dziewczyny podszedł do niej, delikatnie, aczkolwiek bez uprzedzenia chwycił za jej dłoń i z lekkim ukłonem głowy pochylił się i ucałował długo zewnętrzną część jej dłoni. Uśmiechnął się wymijająco, nie chcąc powodować zbytnich napięć. Wiedział, że z jednej strony powinien jej potowarzyszyć, ale z drugiej cieszył się, że w końcu odłączy się od tej twardej, nieprzebytej i ciężkiej atmosfery kłótni z kobietą. Będzie mógł ze spokojem, zrelaksowany i odprężony bez problemowo rzucić swoje życie na ryzykowny rajd, jakim była jego misja. Wolał walkę z Beliarem, niż kłótnię z kobietą...
- Wybacz, droga Irino... Obowiązki wzywają. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to odwiedzę Cię w lecznicy... A jeżeli coś pójdzie nie tak, to i tak odwiedzę Cię w lecznicy - rzucił z dziwnym rozczulaniem się nad sobą i odwróciwszy się pomknął szybkim tematem.

Gorąca paczka w drodze.
_________________
Wypowiedzi Altarisa.
Wypowiedzi Andariela.


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

| | Darmowe fora | Reklama


Głosując na stronę na poniższych toplistach wspomagasz jej rozwój ;)
Gry Wyobraźni - Strona o grach PBF Toplista-Gier Toplista gier rpg Głosuję na GRĘ !!! Ninja Gaiden PBF
© 2007-2009 for Artur "Władca Zła" Szpot
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 12