Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Sceotend „Wyklęty” z rodu Sihtric Pełna KP
Dołączył: 03 Lut 2013 Posty: 19
Wysłany: 2013-02-07, 21:15
Sceotend patrzył się w krzaki z mieczem w środku. Obrócił go, i wyjął, ciągle się w nie wpatrując.
- Nie wiem - powiedział spokojnie, chowając miecz do pochwy - Idź spać, musimy odpocząć - rzekł po czym udał się do namiotu, bez słowa, przechodząc obok dziwnie patrzących na niego strażników. Miał się jednak na baczności - nie chciał spać. Odpocząć, zmrużyć oczy, to i owszem. To co widział nawiedzało jego myśli.
_________________
REKLAMA Banish your fear
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Sceotend „Wyklęty” z rodu Sihtric Pełna KP
Chłopak odłożył broń i ułożył się do snu, na ziemi, przy jakimś wozie.
Większość strażników drzemała już sobie lub leżała, próbując usnąć, uprzednio zdjąwszy co cięższe i mniej wygodne kawałki pancerza.
Sceotend jeszcze chwilę stał podejrzliwie przy krzakach. W oddali (to jest jakieś 20 metrów) znowu coś się poruszyło, jednak jego oczy nie były w stanie wyłapać co to jest.. Tak czy inaczej było duże - wielkości człowieka.
Tam jednak były już gęstsze zarośla.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Sceotend „Wyklęty” z rodu Sihtric Pełna KP
Dołączył: 03 Lut 2013 Posty: 19
Wysłany: 2013-02-08, 22:41
Sceotend, podenerwowany przyglądał się krzakom. Coś widział, a to coś mogło tylko pełnić rolę zwiadowcy. Udał się do kapitana, i upewnił że ten jest sam. Kiedy nadeszła okazja na szybką rozmowę, wtrącił:
- Kapitanie, nie jestem przyzwyczajony do tego typu miejsc, i być może tylko to moja głowa płata mi figle. Ale sądzę że widziałem coś w tamtych krzakach - powiedział po czym wskazał kierunek w którym widział figurę - Nie mam pojęcia co to było, ale wyglądało na człowieka. A przynajmniej było jego wielkości... Nigdy wcześniej nie miałem podobnych zwidów, więc jeśli mogę zasugerować, proszę wziąć to co widziałem pod uwagę. Nie moje miejsce by decydować co robić, ale kto wie czy coś nas nie obserwuje... A jestem pewien że jeśli tak jest, to zna te okolice o wiele lepiej niż my.
-Kurwa - syknął kapitan - Jeszcze tego nam potrzeba. To coś na pewno zna ten teren lepiej od nas. Kultyści, umarlaki albo co jeszcze. Zdrzemnij się żołnierzu, ktokolwiek to jest będzie musiał mieć naprawdę niesamowity tupet albo życzenie śmierci żeby się porywać na tylu chłopa. W nocy wyruszymy i lepiej patrz się czy co nas nie śledzi, ta trasa to świetna droga na zasadzkę. Niestety jedyna. Może kiedyś przyjdą tu i wykarczują, ale póki co..
.. witamy w Straży.
Na twarzy kapitana malowała się blada, mało wyrazista obojętność.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Dane w grze Rasa: Człowiek
Miano: Sceotend „Wyklęty” z rodu Sihtric Pełna KP
Dołączył: 03 Lut 2013 Posty: 19
Wysłany: 2013-02-09, 14:38
- Tak jest - powiedział, po czym odszedł by znaleźć sobie miejsce dobre na sen. Martwił się, lecz wiedział też że jeden pasożyt nie zaatakuje całej karawany. Nie tego się obawiał, martwił się o to, czy nie ma ich więcej.
Ułożywszy się, nakrył się płaszczem by chronić się przed słońcem. Wypił trochę wody z manierki, po czym przypiął ją do z powrotem do pasa. Zamknął oczy, chciał odpocząć...
-Wstawaj, idziemy - mruknął do niego chłopak. Sceotend przetarł oczy i wstał na nogi. Z obozowiska nie zostało wiele, mężczyźni zdołali zwinąć większość ekwipunku i zapakować na wozy, toteż dosłownie kilka minut później ruszyli.
Nie była to jeszcze noc, ale wieczór. Ciemny wieczór, z lichą bardzo tylko poświatą słoneczną z zachodu, za zachodzącymi górami.
Wokół idącej karawany pohukiwania, szelesty. Ludzie nie czuli się komfortowo, coś ich otaczało. Stres psychiczny był znaczny, ale za to dało się czuć przyjemny, orzeźwiający chłód wiatru.
Coś przemykało po krzakach. Sceotend nie mógł temu zaprzeczyć, idący obok niego chłopak również. Niektórzy strażnicy też zdawali sobie z tego sprawę, choć woleli udać że nic nie widzą i iść dalej.
_________________
Cały tworzony przeze mnie kontent jest na licencji WTFPL
"What a strange world we live in where porn sites are suspect, but defense contracting for gun wielding robots is a plum assignment."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach