Wejście do gildi stanowiły drewniane drzwi z metalowymi okuciami. Przed tymi właśnie drzwiami stał elf z toporem na plecach. Nosił on ciężką zbroję na którą nadodatek nabite było futro. Na głowie miał kaptur i zanim udało ci się wejść do środka, zatrzymał cię swą ręką, opuścił głowę w dół byś nie widział twarzy i rzekł spokojnie lecz groźnie:
Thor po wyjściu z gospody ruszył przed siebie. Po kilkunastu minutach wędrówki dotarł pod gildię najemników.
może tu znajdzie się jakaś robota dla mnie. pomyślał elf.
- Czym mogę służyć? - Głos strażnika nie wywarł na nieumarłym większego wrażenia.
- Cóż, niedawno przybyłem do miasta i szukam jakiejś roboty. Jest to gildia najemników, tak? - Elf nie czekał na odpowiedź. - Cóż, nie potrzebujecie przypadkiem nowych członków? -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- Imię? - zapytał beztrosko elf przyglądając się nieumarłemu. Jego twarz wskazywała na to że był niespokojny i z lekka przerażony, najwyraźniej miał jakieś podejrzenia co do dziwnej osobowości nowego rekruta.
- Tellan Varjo - rzekł po czym czekał na odpowiedź.
- Wyglądasz na silnego - powiedział Elf przyglądając się Thorowi - Umiesz walczyć? - spytał, lecz szybko poprawił się - No tak, z pewnością. Dobrze, mogę dać ci jakąś pracę by zobaczyć jak się spiszesz. Człowiek o imieniu Mark Ardin, były kupiec jest winien gildii spore pieniądze. Straciliśmy przez niego czterech najemników, a zapłaty nie ma do dziś. Zalega nam 300 sztuk złota. Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, ale jeśli masz już zabijać, to zrób to po cichu. Jeśli ci się uda, dostaniesz spore wynagrodzenie oraz... - spojrzał na jakieś papiery i podpisał jeden z nich gęsim piórem - prawdopodobną pracę. Oczywiście zrozum, będziesz musiał wykonać kilka mniejszych robótek by dostać się do samej gildii. To jak? Wchodzisz? Nie wiem gdzie znajdziesz tego mężczyznę, wiem że jest gdzieś w mieście... - Skończył po czym czekał na odpowiedź.
Moja postać nie przedstawia się jako Tellan, ale jako Thor. Taki szczegół, ale zawarty w historii.
Elf słuchał uważnie tego, co ma do powiedzenia strażnik. Kiedy ten skończył Thor odpowiedział.
Cóż, nie mam chwilowo nic innego do roboty. Biorę to. -
Elf odwrócił się od człowieka i ruszył przed siebie.
Dobra, wpierw sprawdzę wśród innych kupców na targu. Może oni coś wiedzą, ale wątpię, żeby powiedzieli. Coś się wymyśli.
Thor skierował swe kroki do targowiska.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Thor wrócił w końcu do gildii z pieniędzmi i rzeczami kupca.
- Mam pieniądze tego całego Ardina. Większość w złocie, natomiast część w rzeczach. Mówi, że powinno to być nawet więcej niż 300 sztuk złota. Kupiec dalej żyje, jeśliś ciekaw. -
Elf oddał pieniądze kupca i kosztowności.
- Co dalej? - Elf wpatrywał się w strażnika. -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Taką ilość złota trzeba było zanieść już do kogoś z większą rangą. Przecież strażnik nie mógł trzymać to przy sobie będąc na warcie.
Strażnik obejrzał biżuterię, miecz i złoto.
- No no no. Nieźle, naprawdę zrobiłeś to tak jak powinien zrobić to elf. Cieszę się, że mogę jeszcze być dumny z pobratymca w tych czasach i w tym miejscu.
Elf z toporem uśmiechnął się życzliwie i dumnie.
- No dobra. Udzielam Ci pozwolenia by wejść do środka. Musisz to wszystko zanieść do Administracji, pokój 34. Słyszałem, że będą chcieli z Tobą porozmawiać o Twoich metodach i przyszłej pracy. Ogólnie wszyscy są pod wrażeniem.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Thor uśmiechnął się lekko.
- Dzięki. Powiedzmy, że mam dużą siłę przekonywania.
Nieumarły zabrał soje rzeczy i ruszył w głąb budynku.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach