W Slumsach wszystkie domu były prawie że identyczne. Lombard Dukata odróżniał od reszty drewniany szyld z nabazgranym czarną farbą napisem "LOMBARD". Budynek był zbudowany z nieobrobionych pni drzew. Nieuważna osoba opierając się o ścianę mogła z łatwością wzbogacić się o piękną drzazgę długości nawet łokcia wystającą z tyłka. Pomieszczenie nie wyglądało lepiej. No otynkowanych ścianach widać było ślady grzybów i wilgoci. Całe wnętrze było wielkości 10 na 10 metrów i było wszędzie zagracone różnymi śmieciami oraz złomem. Stare szafy, kredensy, meble, półki, stojaki z zaśniedziałymi pancerzami, gabloty z zardzewiałymi mieczami. Wszystko to porozrzucane w całym sklepiku dzieliło pomieszczenie na rzędy korytarzy i zaułków. Przy drzwiach za ladą stał mężczyzna o typowym wyglądzie rozbójnika - świecące, piwne oczy, grymas na ustach, zarost i byle jak utrzymane ubranie. Dukat siedział za ladą i lustrował klientów, których było niewiele, dłubiąc sobie najczęściej sztyletem w zębach.
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Hobbit wszedł do lombardu. Poczekał, aż wszyscy wyjdą, by pomówić z Dukatem. Gdy było pusto, podszedł do lady, i powiedzial tak jakby do nikogo:
-Hmmm...Ma Pan tu trochę rzeczy. Ja też mam coś, konkretnie błyskotki. Uwielbiam błyskotki, ale nienawidzę, jak ciążą i kłują mnie w kieszeń. - powiedział.
Dukat spojrzał na hobbita nieufnym wzrokiem.
- Taaak, też tego nie lubię. - Właściciel budynku rozglądnął się po pomieszczeniu, po czym zwrócił się do Borgasa.
- Ile tego masz? -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
-Trochę. Jednak jak już sprzedawać, to konkretnie. Parę pierścionków to jeszcze nie towar. - powiedział hobbit.
-O wiele bardziej lubię kraść....na zlecenie. Lubię ryzyko, a kradzież kieszonkowa i zwykłych domów w nadziei na to, że się coś znajdzie jest nudna. A ja już dawno nie dobierałem się do porządnych zamków.....- powiedział hobbit.
- Mam na oku parę ładnych domostw z lepszej dzielnicy. Ale wolałbym coś trudniejszego, coś ciekawszego, po za tym że tak powiem nie lubię kraść w ciemno....znasz jakieś miejsce, które warto odwiedzić? - rzucił hobbit, opierając się o ladę.
- Słuchaj hobbicie, ja tu tylko skupuje różnego rodzaju błyskotki. Nie wiem skąd je bierzesz, póki to nie jestem ja, lub któryś z moich klientów. - Dukat był wyraźnie poddenerwowany. - Dawaj co masz, albo wypad. -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Do Lombardu wszedł hobbit w ciemnej pelerynie. Upewniwszy się, że nikt go nie obserwuje, podszedł do Dukata, wyciągnął formę z wosku i cicho powiedział:
-potrzebuje klucza. Tu masz formę, załatw mi klucz. Ile kasy? - spytał Niziołek.
- Słuchaj, hobbicie, nie zajmuje się takim czymś. To dość niebezpieczne zajęcie. A ja nie mam zamiaru zadzierać z władzami. Ja tu tylko prowadzę lombard. -
Dukat odwrócił się i zajął się swoimi sprawami.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Do lombardu wszedł hobbit. Widząc, że nikogo nie ma, podszedł do Dukata, wyjął kuszę i woreczek*.
-Witam. Ma do sprzedania to. Za ile weźmiesz? - spytał hobbit, pokazując na łup.
Kuszę masz, zgadza się, ale jeśli chodzi Ci o worek tego złodzieja, a nie sakiewkę Jana, to jesteś w błędzie myśląc, że go masz.
Dukat zajmował się swoimi sprawami, krzątając się po sklepie. Kiedy wszedł hobbit, właściciel lombardu spojrzał na niego.
- Dziwna jest ta kusza. Inaczej zbudowana, niż wszystkie, które do tej pory widziałem. Od zwykłych różni się tylko wyglądem, czy czymś jeszcze? -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- Aha, hobbicka robota. No cóż, jako że zazwyczaj takie rzeczy są niemal nie do użytku dla zwykłych ludzi, mogę ci zaoferować za nią tylko kilka sztuk złota. Powiedzmy 30. -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
- Trudno, niech stracę. - powiedział hobbit.
- Mam do Cibie pytanie, otóż co skupujesz za największą cenę? - spytał Niziołek, biorąc pieniądze od Dukata i oddając kusze.
- Bo temu. Zauważ, że cena broni rośnie niemal z dnia na dzień. Jak tylko będzie pierwsza wzmianka o ataku orków, to ludziska oddadzą wiele, aby kupić dobrą broń. A ja dostanę za nią, gdzieś tak 100 sztuk złota, lub więcej. -Dukat przez chwilę zamyślił się, obliczając zyski. - No ale za dużo już ci powiedziałem. Masz coś jeszcze do sprzedania? -
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach