Ponury oraz mroczny... Tak w dwóch słowach określić można było cmentarz w Telding. Były tam setki nagrobków, fontanna wraz z trzema gargulcami z których ust wytryskiwała woda, oraz wiele innych mniej czy bardziej odpychających obiektów. Znaleźć można było także kilka krypt, lecz te były nieliczne, i należały do bardzo zamożnych. Większość grobów była tak naprawdę usypką ziemi, niczym więcej. Wielu nie stać było na granitowy, czy kamienny pochówek...
Thor wszedł na cmentarz. Sam dokładnie nie wiedział po co, ale nogi same go tu przyniosły. Musiał czekać, sam nie wiedział ile, na karawanę. Nie lubił czekać, więc zaczął zwiedzać Telding. W końcu, nawet nie wiedział kiedy, dotarł tu.
Spokojnie. Tak. Trupy nie lubią, gdy ktoś im przeszkadza, a same nie przerywają spoczynku. pomyślał.
Elf stanął przed fontanną. Gargulce robiły nawet na nim wrażenie. Nie to, że lubił te potwory, raczej samo ich przedstawienie. Thor zamyślił się.
Ile to już lat? Sam nie wiem. Ciekawe, ile miejsca zajęłyby moje ofiary. Oczywiście, bracie, ty jako pierwszy Elf zaśmiał się. Dawno nie odwiedzał cmentarzy. Przynajmniej nie w celach rekreacyjnych lub aby odwiedzić czyiś grób. Prędzej przekonać się ,czy ofiara nie wstanie. Bywały takie przypadki, oj bywały.
Ciekawe, ile jeszcze będę czekał na tą cholerną karawanę.
Elf odwrócił się i udał do wyjścia.
_________________ "Ten, kto walczy z potworami, winien uważać, aby samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy patrzysz w otchłań, ona również patrzy na ciebie"
Zanim Thor opuścił cmentarz, dopadł go jakiś młodzieniec.
Chłopak miał na oko dwadzieścia ileś lat, czarne, krótkie włosy, kilkudniowy zarost i 170 centymetrów wysokości. Ubrany był w prosty strój podróżny, a przez lewe ramie i prawe biodro miał przepasaną białą wstęgę z wyszytym na niej symbolem "Posłańców" przedstawiającym uskrzydlony sandał.
- Kapitan przesyła specjalną wiadomość. Prosi o pilne spotkanie w sprawie karawany.
Proszę na GG
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Wiek: 29 Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 84 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-07-15, 16:08
Człowiek wszedł na cmentarz. Teraz uświadomił sobie jak dobrze zrobił nie przychodząc tutaj w nocy. Ktoś mógłby wziąć go za hienę cmentarną, albo sam mógł na kogoś takiego natrafić. Wiedział że nie zagości tu długo. Weźmie co miał wziąć i szybko się ulotni.
Szukał mchu grobowego... a gdzie indziej jak nie na cmentarzu mógł by go znaleźć? Cylian wyrwał się z myśli. Zmówił modlitwę za niejakiej śp. Annę nad której grobem się zatrzymał i zaczął chodzić pomiędzy nagrobkami szukając zioła. Szczególną uwagę zwracał na zacienione i wilgotne miejsca, takie jak rzadkie tutaj ciężkie, kamienne nagrobki.
Cmentarz był pusty, więc zielarz nie miał większych problemów ze znalezieniem ziół. Jednakże było ich bardzo niewiele.
Otrzymałeś:
mech grobowy (2 sztuki)
_________________ Avenker: budze nimfę
Vanilla: Nimfa udaje przyjacielską.
Avenker: co to znaczy udaje?
Vanilla: Nimfa uwodzi cię i odbiea ci RZUT OSZCZEPEM
Avenker: a to szmata
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Wyciągasz drąga z torby
Vanilla: Nimfa za ten czas uwodzi cię i odbiera ci eliksir ślepoty
Avenker: wale ją drągiem
Vanilla: Nimfa teleportuje się.
Avenker: a to szmata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach