End of Days

Hobbystyka - Klata, plecy, barki %)

Avenker - 2013-02-18, 21:45
Temat postu: Klata, plecy, barki %)


Właśnie wróciłem z treningu i tak mnie natchnęło :joy:

No to przyznać się, kto hardkorowo napiedala żelastwem a kto sie w domu opierdala? :faust:

Ja już troche ćwicze, co prawda w systemie mniej więcej 6 miesięcy on - 6 miesięcy off (okres wiosny, lata sporadycznie - lepsze zajęcia :D ) ale coraz lepiej mi idzie, coraz mniej przerw robie no i widać progres, co jeszcze bardziej motywuje. Także mam już trochę doświadczenia, więc jakby ktoś potrzebował pomocy/porady to pisać, może coś wymyślimy ^^

MrocznyKefir - 2013-02-18, 22:20

Ja idę na siłkę tak od początku marca. Sporadycznie ćwiczę w domu. Kiedyś miałem dość wyczerpujące treningi rycerskie.... to tyle :P
Shirav - 2013-02-18, 22:21

Codziennie wieczorkiem jedną godzinkę sobie zostawiam na trening. Włączam wtedy anime (aktualnie przypominam sobie starego dobrego Dragon Balla w wersji Kai) i robię parę serii pompek, na bica czy plecy chwytów hantelkowatych etc., 2-3 razy w tygodniu bieg wokół miasta i cotygodniowo na siłkę. Nie wiem tylko jakich rad miałbyś udzielać, żeby ćwiczyć trzeba chcieć, żaden przymus nigdy nic tutaj nie dał, a w innych kwestiach to każdy człowiek wie co robić ;p.
Avenker - 2013-02-18, 22:56

Jak ktoś nie chce to żadne porady nie pomogą, ale jak ktoś chce, to zawsze mogę pomóc odnośnie treningu, diety czy suplementacji ^^

A co do biegania, to się nie mogę za nic zmobilizować zwłaszcza, że trening przeważnie kończe przed a czasem i po 21. Za to czasem robie po treningu tabate - 20 sekund szybkich przysiadów (po 25-30 powt.) i 10 sekund przerwy - 8 takich serii i nie musisz brać prysznica, jesteś taki mokry :lol: równie dobrze zastępuje 30 minut biegu :P

Jogurt - 2013-02-19, 00:12

Moim zdaniem zwykłe bieganie jest trochę bez sensu. Bieganie przygotowuje właściwie tylko do biegania i niczego więcej. Przy krótkim acz intensywnym wysiłku i tak się będziesz ostro męczył, bo to w ogóle co innego.

W ogóle znalazłem coś ciekawego, nie miałem jeszcze czasu obejrzeć: http://www.youtube.com/wa...d&v=hhxcElfKPY0

Shirav - 2013-02-19, 00:43

No chyba trollujemy bo wyjścia innego nie widzę. Bieganie tak jak pływanie rozwija praktycznie WSZYSTKIE mięśnie człowieka. To co tutaj pokazałeś to jest zwykły trening do sztuk walk czy innych tego typu spraw W-Falnych, nic czego którakolwiek osoba forsująca edukację wymaganą w państwie polskim by nie znała ;p.
zkajo - 2013-02-19, 10:21

Ćwiczę palce na klawiaturze ^^

A tak serio, to mam problemy z mobilizacją. Wracam z kursu, siedzę przy lapku robiąc projekt do szkoły, oglądam jakiś film/program/gram i padam. Wtedy już nic się nie chce.

Od czasu do czasu włączam Xbox Kinect, i tam moja matka swojego czasu kupiła gierkę "Your Shape" :D Powiem wam że to naprawdę działa... pokazuje poziom wymaganego wysiłku, trzeba się ostro ruszać i są tam dobre zestawy ćwiczeń ;) No i gra monitoruje poziom wysiłku.

Fajna sprawa, polecam ^^

Shirav - 2013-02-19, 10:58

najpierw musiałbym mieć działającego Xboxa i do niego Kinect:P. Mam Xboxa ale zepsuł mi się napęd jakiś rok temu, próbowałem ręcznie reperować bo był on już po gwarancji ale po 2 dniach znowu przestał działać i dalsze ręczne naprawianie dawało podobny efekt. Zgaduję że gdybym kupił nowy napęd to by działało ale jak już pisałem, potrzebowałbym jeszcze kinecta, a mój komp jest na tyle dobry że daje ładniejszą grafę od tej xboxowej więc mi się nie spieszy :P . Żałuję tylko że nie mogę pograć w Guitar Hero bo mam do dyspozycji gitarkę i mikrofon, w czym fajnie się kooperowało ;P.
Jogurt - 2013-02-19, 11:51

Cytat:
No chyba trollujemy bo wyjścia innego nie widzę. Bieganie tak jak pływanie rozwija praktycznie WSZYSTKIE mięśnie człowieka. To co tutaj pokazałeś to jest zwykły trening do sztuk walk czy innych tego typu spraw W-Falnych, nic czego którakolwiek osoba forsująca edukację wymaganą w państwie polskim by nie znała ;p.

Wiesz, od siedzenia też się chudnie podobno ;p
Bieganie i pływanie niby rozwija mięśnie i kondycję ale strasznie wolno. To się robi regularnym tempem, z głębokimi wdechami itd. No i przygotowuje do niezbyt dużego wysiłku rozłożonego w długim czasie, co niezbyt się przydaje jak ktoś ćwiczy jakiś normalny sport, np. sporty walki.
Ja przecież tyle lat biegałem bardzo intensywnie, a jak przyszło do pompek i innych intensywnych ćwiczeń czy jakiś sparringów treningowych to kondycja siadała momentalnie. Zwykłe bieganie wydaje mi się trochę bez sensu, szczególnie jak się nie ma dużo czasu na takie rzeczy.

A ten filmik przecież nie odnosi się do mojej wiadomości tylko jest wrzucony tak poza tym.

Cytat:
Żałuję tylko że nie mogę pograć w Guitar Hero

Oj tam, graj w FoF-a na klawiaturze :mrgreen:

Avenker - 2013-02-19, 20:55

zkajo napisał/a:
A tak serio, to mam problemy z mobilizacją. Wracam z kursu, siedzę przy lapku robiąc projekt do szkoły, oglądam jakiś film/program/gram i padam. Wtedy już nic się nie chce.


Mi też się nie chce jak wracam o 18 ze szkoły po całym dniu (od 7) ale o to właśnie chodzi, żeby się przełamać. Potem po treningu sobie myślę "jaka pompa; dobrze, że poszedłem" :^^:

Co do biegania i pływania (pływanie owszem, angażuje dużo mięśni, ale bieganie nie bardzo) to racja, wzmacniają kondycję ale to całkiem co innego w porównaniu do np. robienia pompek. Zresztą o wiele lepszą metodą jest HIIT czyli tzw. interwały (odsyłam do gógl).

Altaris - 2013-05-08, 15:04

Ja powiem krótko - moim zdaniem ważniejsze od rodzaju wykonywanych ćwiczeń jest zawzięcie i motywacja, by to robić. Od jakiegoś czasu zainteresowałem się głębiej wojskiem - uczęszczam na treningi ASG (Air Soft Guns, jakby ktoś nie wiedział), oraz zacząłem ćwiczyć różne techniki obezwładnień z broni, techniki survivalowe, czyli jak przetrwać, co robić w przypadku wojny, co zrobić w przypadku apokalipsy zombie (tak, wierzę w pandemię) i takie tam.

Do takich zajęć przydaje się wysportowane, zdrowe i silne ciało. Od około chyba miesiąca, może trochę więcej, zabrałem się za siebie. 2-4 razy w tygodniu, po 30-60 minut wybieram się do suszarni i ćwiczę ostro, póki nie opadam z sił na sztandze i worku treningowym. I to mi wystarcza - wyciskanie na biceps, wyciskanie stojąc, przysiady ze sztangą i kombinacje innych chwytów i ćwiczeń, z użyciem sztangi. Do tego oczywiście brzuszki.

Ogólnie, ja jestem człowiekiem o wyglądzie dziecka. Zawsze byłem mniejszy i słabszy od innych, wolniej rosłem i nadal wyglądam, jakbym miał z 14 lat. Ale, odkąd zacząłem ćwiczyć, obwód mojego bicepsa z prawie 30 zmienił się do 36, trochę wyszczuplałem, na brzuchu zaczynają mi się pojawiać zarysy pseudo mięśni, a ja jestem kilkukrotnie silniejszy i wytrzymalszy, niż wcześniej - a przynajmniej tak się czuję.

Mam taką jazdę na ostre ćwiczenie. Kiedy biję w worek swoimi kończynami, mówię sobie Jestem maszyną do zabijania i przychodzi kolejna fala energii, negująca zmęczenie i ból. Mogę spokojnie bić w ścianę pięściami i prawie nic nie czuję. Kopanie w deski piszczelem trochę bardziej boli. Jeszcze go nie utwardziłem.

Ogólnie, jestem silniejszy, szybszy i wytrzymalszy. Powtarzam sobie, że powoli, krok po kroku, staję się człowiekiem idealnym - wojownikiem, który potrzebuje walki i samodoskonalenia, jak powietrza.

To na prawdę działa - poprawia mi się samoocena, pewność siebie i ogólnie wszystko. Ci, którzy się wahają, niech się zdecydują. Na prawdę warto.

Przekonały mnie m.in. namowy Van. Dziękuję :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group