End of Days

Kopalnia - Warsztat Enderusa

Faust272 - 2013-02-07, 22:45
Temat postu: Warsztat Enderusa
Komnata wykuta na planie prostokąta. Rozmiary nie są szczególnie ważne, bo zawsze można ją powiększyć. Tutaj siedzibę ma Enderus.

Posiadane udogodnienia/ekwipunek w komnacie:
- stalowy stół,
- stalowy taboret.
- stalowe łóżko wspaniałej jakości (jednoosobowe) zaopatrzone w wygodny materac (wypełniony sianem) i komfortową, unikalną poduszkę (wypełnioną kaczym puchem); bez grzybów i robaków; komfortem może konkurować z wyposażeniem nawet Regenta

Debowy_Mocny - 2013-02-07, 23:22

Enderus wszedł do swojej "komnaty".
Na rezydencje to nie wygląda. Będzie trzeba wytrzasnąć jakieś rzeczy. Może skonstruować jakąś drobną zabawkę i zarobić na niej.
Enderus zamyślił się trochę, po chwili wpada na genialny pomysł.
Pamiętam jak w Azgardadzie robiłem nakręcane małe imitacje czołgów parowych. Nakręcało się kluczykiem takiego i, jeździł przez parę sekund i trzeba było znowu nakręcić. Taka zabawka na której z Czadorbem zbijaliśmy całkiem niezłą sumke. Zrobiliśmy ich tak wiele, że dokładnie pamiętam jak to się robiło. Mam nadzieję że krasnoludy mi teraz udostępnią materiały. Dzieciaki wręcz uwielbiały te zabaweczki. A czas zrobienia jednego nie przekraczał 3 godzin.

Enderus postanowił znowu pójść do krasnoluda w kuźni zapytać się czy by mógł teraz skorzystać z dobrodziejstw, takie jak narzędzia czy materiały..

Debowy_Mocny - 2013-02-08, 23:15

Enderus wszedł do warsztatu razem z częściami jakie wytworzył. Miał czas. Usiadł wygodnie na stole, rozłożył wszystkie części. Teraz rozpoczął skręcanie z tego nakręcanej imitacji czołgu parowego. Robota nie mogła się udać. W końcu jak był młodszy to produkował takich zabawek na pęczki.

Jeśli się tego upchnie to się zrobi dużo więcej i pieniądze będą równo lecieć do kieszeni

Faust272 - 2013-02-08, 23:27

Robota zajęła mu 15 godzin, ale jeśli inżynier coś zacznie, to nie spocznie, póki nie skończy. Skręcanie wszystkiego z zegarmistrzowską precyzją było bardzo trudne, ale udało się. Pierwszy w historii Kopalni nakręcany czołg mechaniczny został ukończony. Była to świetna, mała, wytrzymała zabawka. Jeśli Enderus będzie miał jej plany, wytworzenie następnych sztuk zajmie mu już mniej czasu. Teraz przynajmniej ma wytworzone wszystkie odlewy i formy.
Debowy_Mocny - 2013-02-08, 23:35

Enderus był już zmęczony. Położył zabawkę na stole. A on sam położył się na plecach. Owszem, wygodnie nie było, ale poszedł spać. Następnego dnia jak zrobi swoją 8 godzinną robotę, będzie mógł coś wykombinować by zarobić na tym.

***********

Enderus obudził się, pomimo niewygód, jednak się wyspał. Wstał i zauważył, że ma jeszcze troche czasu.
A co mu tam, postanowił ponakręcać czołg, niech maszyna cieszy wzrok inżyniera i niech jeździ po jego pokoju. Jak by ktoś "przyłapał" go to Syn herpderpusa odpowiadał że testuje urządzenie czy działa jak należy.

W sumie to nie musi być tylko dobrą zabawką. Mechaniczny wóz by mógł robić za posłańca. W sumię jeśli poszerzę moją pracownie, to mógłbym zbudować prawdziwy czołg parowy. Na wyprawy by się idealnie nadawał.

***

Nastał czas by enderus zaczął pracować. Zjadł pożywne śniadanie w postaci krasnoludzkich sucharów i udał się do miejsca pracy.

Debowy_Mocny - 2013-02-09, 13:42

Enderus troche zniesmaczony powrócił do swojego warsztatu. Położył czołg na stole.

Postanowił skonstruować co innego, na czym można by było zarobić. Wyciągnął z jego ekwipunku plany pistoletu kulkowego czyli małej poręcznej broni zasięgowej. Ze względu na to że nie ma dostępu do prochu. Musiał wprowadzić w myślach jakieś modyfikacje które sprawią że proch nie będzie potrzebny.

W końcu wpadł na genialny pomysł. Postanowił wykorzystać mechanikę podobną do mechaniki ciężkiej kuszy.


Plan był taki, w środku pistoletu będzie sprężyna. Którą za pomocą niewielkiego mechanizmu sterowanego korbką się go ściśnie do momentu póki nie zostanie zabezpieczona przez spust. Wtedy należy włożyć metalową kulke przez lufe. Jak się naciśnie spust który wyzwoli sprężyna, ta natomiast popchnie metalową kulke w środku tak mocno, że kulka wystrzeli z niesamowitą siłą i prędkością. Potencjalnego przeciwnika na pewno mocno zaboli.

Tak więc skoro już wiedział co zrobi, to poszedł do huty poodlewać potrzebne części. Potem powrócił do pracowni, i skręcił to wszystko do kupy. Otrzymując poręczną, jednoręczną broń zasięgową.

Praca trwa, efekt nastąpi po jakimś czasie

Przewidywany czas ukończenia dzieła: 17.02

Debowy_Mocny - 2013-02-10, 21:40

Enderus postanowił sobie zrobić małą przerwe. Być może targowisko przy barakach będzie idealnym miejscem by sprzedać czołg. Tam Enderus się udał.

Jak już odwiedził targ to powrócił i kontynuował prace.

Faust272 - 2013-02-15, 10:22

Projekt Enderusa z pistoletem napędzanym sprężyną nie wypalił. Był za ciężki, mechanizm napinający sprężynę był za długi, a ładowanie zbyt skomplikowane. Poza walorami estetycznymi, wynalazek ten nie mógł przebić kuszy. Ale przy okazji tych prac wpadł na nowy pomysł. Właściwie mógłby zamiast cięciw czy sprężyn, które zajmują dużo miejsca, wykorzystać powietrze. A co jakby sprężyć mechanicznie powietrze i je wykorzystać jako siłę napędową kuli?

Teraz pytanie. Czy Enderus chciałby zacząć nowy projekt?

Debowy_Mocny - 2013-02-15, 10:34

Wygląda na to że zamiast dobrej i poręcznej broni zrobiłem badziew który jest gorszy od kuszy.

Enderus się zamyślił... Po chwili na jego twarzy widać olśnienie.
POWIETRZE!!!. Tak, można użyć sprężonego powietrza jako siły napędowej do pocisku.

Enderus w głowie opracował już mechanizm naprężania powietrza. Postanowił zacząć nowy projekt.

Przewidywany czas zakończenia projektu na podstawie jakości Twojego posta: 25.02.2013
A i tak jakość posta nie gwarantuje sukcesu.

Debowy_Mocny - 2013-02-18, 12:38

Enderus przyszedł z materacem i poduszką. Położył na ziemi. Jednak mu jednej rzeczy brakowało. A mianowicie Łóżka. No cóż. Łóżko drewniane być nie musi. ENderus postanowił zrobić metalowe łóżko. W hucie odlał odpowiednie cżęści. Coś podobnego to metalowego stołu jednka popawił to jeszcze, metalowymi oparciami. Żeby materac nie zsuwał się z łóżka. Miało to poprosu wyglądać jak w miarę wytrzymałe i proste metalowe łóżko. Gdy skończył. Postawił materac i poduszke.
No to nie będzie problemu z noclegiem.

Debowy_Mocny - 2013-02-21, 09:20

Enderus powrócił do swojego miejsca spoczynku. Wyczyścił zbroje. A potem położył się w kimę. Jak Enderus się przespał. TO popracował a potem poleciał gdzie indziej się zabawić.
Debowy_Mocny - 2013-02-21, 19:29

Po spacerze Enderus zrozumiał co może się dziać. Czasy mogą być ciężkie więc. Należałoby odrzucić na pewien moment odkrywanie broni palnej.

Tutaj będzie potrzebne coś. Co mi pomoże w przypadku gdy w tym mieście będą rzeczywiste hordy tego paskudztwa. Ale co?

Enderus położył się na łóżku. Zaczyna wspominać stare dzieje, stare czasy jak był jeszcze w Azgardadzie.
Przypominał sobie czasy kiedy to ze swoją drużyną zwalczali różne niebezpieczeństwa. Przypominał sobie treningi walki wręcz. Nagle w głowie pojawiło się wspomnienie
Pamiętam jeszcze jak z czadorbem konstruowałem czołgi parowe... TAK BINGO CZOŁGI PAROWE!!!! Mam tutaj dość materiałów i narzędzi by jeden taki skonstruować. Spokojnie zdobędę doskonałej jakości stop stali będący się do skonstruowania dobrego silnika parowego. Brama z kopalni jest dość wielka by przez nie przejechał przeciętny czołg parowy. Z taką maszyną, będzie można zrobić porządek z każdym syfem który będzie zagrażał interesom moim i tego miejsca

Enderus zabrał się za konstrukcje czołgu. W przeszłości konstruował wiele takich maszyn więc nie potrzebował żadnych planów. Planował zbudować czołg parowy model "XCT stalowy borsuk" (był to czołg parowy będący pomiędzy lekkim czołgiem parowym a średnim, dodatkoo mógł srzelać pociskami albo za pomocą siły skompresowanej pary, albo za pomocą prochu strzelniczego. Dodatkowo czołg miał z przodu taran który potrafi nieźle przywalić nieszczęśników znajdujących się przed czołgiem.).

Faust272 - 2013-02-21, 20:33

Enderus starał się bardzo, ale nie potrafił. No nie da rady. Nie da rady zbudować czołgu parowego bez planu, bez rysunków technicznych, bez projektów. Po prostu jest to zbyt skomplikowana rzecz. Enderus zbudował za mało czołgów parowych w życiu, by zrobić taki z pamięci. Tak więc niezbędny jest projekt, niezbędne są materiały, niezbędne jest więcej narzędzi. Budowanie tego bez prasy, maszyn do cięcia, kowadeł, tokarek i innych rzeczy, tylko pryz pomocy ręcznych narzędzi, będzie nie tylko czasochłonne (BARDZO CZASOCHŁONNE) to jeszcze trudne i narażone na błędy.

Tak więc po pierwsze: projekt, a wcześniej przybory do pisania, trzeba je zdobyć oraz lepsze narzędzia.

Debowy_Mocny - 2013-02-21, 20:46

Szlag by to
Enderus jednak się zorientował że póki co, czołg parowy nie będzie mógł być teraz skonstruowany.

Enderus postanowił trochę odpocząć po nieudanej próbie, i skupił się nad jego obecnym projektem broni.

Faust272 - 2013-02-22, 11:02

Tak jak przedtem, aby coś zrobić, trzeba najpierw zaplanować. A aby coś zaplanować, trzeba mieć przybory jak grafit, przyrządy miarowe, cyrkle itp. itd.

No i samo się nie zrobi. Inżynier musi pracować, by "zająć się" projektem.

Tak więc opisuj co robisz, jak, po co, jak materiały dobierasz, takie techniczne opowiadanie. Bez tego naprawdę będzie ciężko.

***

Jednak Enderus nie zdążył długo popracować. Do jego pracowni po zapukaniu i zaproszeniu do środka wszedł jakiś krasnolud.

- Witam inżynierze Enderusie. Mistrzowie w Kuźni pragną, byś przybył i pomógł im w ich przedsięwzięciu.

Debowy_Mocny - 2013-02-22, 12:42

Enderus słysząc słowa krasnoluda miał nadzieję że coś ciekawego będzie się działo.
Dobrze. Już tam idę.

Enderus wstał i udał się do kuźni.

Debowy_Mocny - 2013-03-08, 10:02

Enderus powrócił po załatwieniu spraw. Postanowił przemyśleć nad rozbudową swojego miejsca by była to pracownia wystarczająco dobra by mogła rodzić masywne maszyny bojowe. Najlepiej w takiej maszynie zabijać setki orków, czy inne paskudztwo.

Enderus usiadł na krześle rozejrzał się dookoła, już wiedział co mu potrzebne.

- Coś do pisania, jakieś kartki czy pergaminy oraz pióro. To się kupi w barakach.
- Przybory kreślarskie (Linijka cyrkiel, itp). Też trzeba kupić na targu.



WIęc wstał i poszedł zakupić potrzebne rzeczy kreślarskie.

Debowy_Mocny - 2013-03-18, 08:58

Enderus powrócił do pracowni z przyrządami.
No to zabieramy się do pracy.

Enderus wziął kartę i zaczął powoli rozrysowywać plany czołgu parowego.
Dobra, to tak. Koła. TO będą 4 pary kół połączone gąsienicami. Druga i czwarta para kół od przodu będą tymi tymi co napędzają czołg, natomiast te pośrodku mają za zadanie utrzymać gąsienice by była odpowiedniego kształtu podczas jazdy po trudnych terenach. Do środka będzie się wchodzić od góry natomiast za siedziskiem sterowniczym będą zbiorniki na węgiel czy inny łatwopalny materiał oraz wodę. Koła będą napędzane parą. Czołg będzie miał podwyższoną oś z przodu, co umożliwi rozjeżdżanie opponentów. Wizjery z przodu i po bokach kabiny w czołgu zrobi się na zasadzie systemu luster, żeby było widać co jest na zewnątrz, oczywiście także się zrobi system otworów z których też można zobaczy co jest na zewnątrz, otwory będą niewielkie i będą zamykane. Przydadzą się w razie czego gdyby wizjery lustrowe zawiosły.. Co do broni, to raczej ciężko jest znaleźć dość prochu strzelniczego, więc czołg będzie strzelał ogromnymi strzałami, jak balista. Ładowanie będzie w kabinie sterującej, i naciąganie "cięciwy" balisty będzie poprzez mechanizm napędzany korbką, ten sam co mają normalne balisty. Na zewnątrz będzie to wyglądać jako normalny czołg parowy, jednak z lufy zamiast metalowych kul, będą lecieć balistyczne strzały. Lufa będzie miała rolę stabilizacji toru lotu strzału.

ENderus rozplanował. To teraz postanowił wziąć się do roboty.

Najpierw pokonstruował pokolei potrzebne cześci podwozia. Blachy, koła system napędowy. CIęższe cześci, takie jak silnik parowy będący jednocześnie piecem, budował w taki sposób że najpierw produkował pokolei mniejsze części możliwe do udźwignięcia a następnie od razu to wszystko łączył w należytym miejscu.

Oczywiście pilnował żeby czołg nie był tak duży by nie można było nim wyjechać z kopalni.

Faust272 - 2013-03-18, 12:53

Enderus rozrysował plan. Wyglądał dobrze. Nie widział nigdzie uchybień. Ten plan może być dobrym początkiem. Co do materiałów. Wydaje się, że brakuje mu żelaza. Skoro jedna sztabka żelaza w monecie odpowiada jednej sztabce żelaza w rzeczywistości, to raczej nie będzie mógł samodzielnie poradzić sobie z zakupem wszystkich potrzebnych materiałów.

Musi skądś zdobyć pieniądze, albo materiały. Potrzebuje pożyczki, albo pomocy, albo musi znowu zacząć pracować.

Rozmyślania przerwały pukania do warsztatu. "Kto to może być"?

Debowy_Mocny - 2013-03-18, 15:06

Enderus postanowił otworzyć drzwi. I przywitać gościa.
Ja mam wrażenie że to zupełnie ktoś inny. Krasnoludy zwykle bez pukania wchodzą

Faust272 - 2013-03-18, 18:33

W progu pojawił się krasnolud o rozpuszczonych, czarnych włosach ubrany w jedwabną tunikę kolory zielono-czerwonej szachownicy.

Kraś ukłonił się i otrzymawszy potwierdzenie, że rozmawia z inżynierem Enderusem, zaczął rozmowę.

- Niech pomyślność nigdy Cię nie opuszcza a Twoje narzędzie nigdy nie zardzewieją inżynierze. Nazywam się Garthum. Jestem kamieniarzem z klanu Granitowych Braci. Przyszedłem do Ciebie, gdyż zauważyłem, jak na targu próbowałeś sprzedać swojego czołga zabawkę. Krótko mówiąc, chciałbym go obejrzeć i być może kupić.

Debowy_Mocny - 2013-03-18, 19:39

Ooo, czyżby klient. Chociaż widzę że facet ma pomysł co do czołgu zabawki, może się więcej dorobi i upchnie za naprawdę mocną sumke,

- Witaj panie Garthumie. Z chęcią panu pokażę ową zabawkę, zapraszam niech pan wejdzie. ENderus zaprowadził krasnoluda w stronę metalowego stołu na którym aktualnie stał wyżej wspomniany czołg. Pokazał krasnoludowi zabawkę.

Cene oczywiście można jeszcze uzgodnić. No i jeśli cena będzie korzystna dla obydwóch stron a pan by chciał więcej takich cudeniek to mogę dorobić tyle ila pan zapragnie, oczywiście za wcześniej ustaloną cenę.

Faust272 - 2013-04-02, 17:47

Krasnolud oglądał maszynę Enderusa. Podobała mu się, ale jeszcze nie był pewny jej zakupu.

Gość podrapał się po swojej rozpuszczonej, czarnej brodzie rozmyślając. W końcu zapytał.

- Czy coś jeszcze oprócz jeżdżenia w kółko potrafi ta zabawka? I ile życzyłbyś sobie za nią?

Debowy_Mocny - 2013-04-02, 21:31

Enderus podrapał się po głowie, po chwili odpowiada.
Póki co to tylko jeździ. Chociaż, jeśli by lekko przerobić, na przykład dokręcić na to tacę to może robić za kelnera. O ile klienci będą w stanie nakręcić i wysłać spowrotem. Co do ceny, to osobiście bym chciał 1 sztabę za sztukę, chociaż jestem otwarty na pańską propozycje

Faust272 - 2013-04-06, 18:02

Krasnolud pokiwał głową.

- Wątpię, by pomysł z tacką się przyjął. Czołg jest za niski. Ale cena jak najbardziej mi odpowiada. Proszę, oto sztabka żelaza.

+ 1 sztabka żelaza


- Z chęcią kupiłbym więcej zabawek.

Krasnolud pstryknął palcami jakby sobie o czymś przypomniał.

- A tak poza tym. W Kopalni nastąpiły pierwsze w historii narodziny dziecka. Niedługo odbędzie się uroczystość "Nadania Imienia". Uważam, że pańska obecność jako utalentowanego rzemieślnika będzie ciekawym urozmaiceniem przybyłych gości. Czy chciałby Pan uczestniczyć w tej uroczystości?

Debowy_Mocny - 2013-04-06, 22:26

Enderus ukazał zainteresowanie informacją o uroczystości, a na twarzy pojawił się serdeczny uśmiech.
Krasnoludzka uroczystość rzadko kiedy się odbywa bez dobrego krasnoludzkiego trunku. W końcu będzie można się napić czegoś porządnego.

Enderus odpowiedział
TO będzie dla mnie wielki zaszczyt uczestniczyć w tak zacnej uroczystości. A co do zabawek to na pewno dorobię jeszczę parę. Ewentualnie mogę coś stworzyć na pańskie życzenie.

Faust272 - 2013-04-07, 07:10

Krasnolud uśmiechnął się, czego skutkiem było nagłe poprzecinanie jego twarzy wieloma zmarszczkami.

- Doskonale. Kiedy uroczystość będzie się zbliżać, otrzyma Pan zaproszenie. Co do zabawek, to z chęcią kupiłbym coś na kształt dawnych zabawek magnetycznych. Kolejek łączonych magnesami i tym podobne.

- Tymczasem do zobaczenia i niech Twój warsztat nigdy nie pokryje się kurzem.

Krasnolud pożegnawszy się, wyszedł.

Debowy_Mocny - 2013-04-07, 10:50

Magnesowe zabawki? Mam nadzieję że odnajdzie się jakieś małe magnesy. Ostatecznie potrzebny by był stop metali, glinu, kobaltu oraz niklu, w Azgardadzie mieliśmy trochę tego. Nie wiem jak sutyacja tutaj, owszem mają tony żelaza. Ale czy się znajdzie potrzebne mi metale to ja nie wiem. Owszem są zamienniki, ale niestety nie pamiętam jakie to były. Może sytuacje w przyszłości mi przypomną.

Enderus udał się do krasnoludzkiej huty sprawdzić czy nie meliby potrzebnych metali.

Debowy_Mocny - 2013-04-19, 18:55

ENderus przyeszedł do swojej pracowni z alnikiem. Pomyślał i wpadł na pomysł.
Pamiętam jak w pewnej kopalni krasnoludy miały takie kolejki. Z przodu był pojazd napędzany parą. I ciągnął za sobą niewielkie "Wozy". Można by zrobić coś podobnego tyle że w miniaturowej wersji. Pojazd ciągnący będzie nakręcany. A połączenia będą magnetyczne. Wystarczy tylko przybliżyć miejsca którymi będą łączone i się połączą. Odłączyć to będzie można bez problemu także. No to można wziąć się do roboty.

Najpierw enderus rozrysował plan. "Lokomotywy" oraz "wagonów" oraz rozrysował jak będzie wyglądać połączenie magnetyczne. Gdy już miał odpowiednie plany to zabrał się do dalszego etapu roboty.

Enderus przyeszedł do huty i wyrobił sobie potrzebne mu cześci. I zabrał się do roboty. Najpierw złożył "lokomotywe" oraz wagony. Następnie dodał alnikowe magnesy. Otrzymując magnetyczną kolejkę. Prawdopodobnie taką jaką chciał krasnolud.

Faust272 - 2013-04-23, 17:46

Nakręcane mechanizmy były ciężkie do stworzenia. Zwłaszcza że wymagało to ogromnego nakładu pracy przy nie do końca precyzyjnych narzędziach. Po zmarnowaniu sporej dawki surowców Enderus już łapał się mniej więcej o co chodzi.

Jednakże musiał wydać trochę żelaza na narzędzia zegarmistrza. Bez nich stworzenie precyzyjnych zabawek będzie cholernie trudne. Wziął się więc do roboty.

***

Trwało to trochę ale w końcu jest. Wydał całe żelazo, a nawet buławę i dynamit, by zrobić profesjonalne narzędzie zegarmistrzowskie.

***

Kolejne dni mijały a Enderus w końcu otrzymał nakręcaną lokomotywę parową oraz trzy proste wagony połączone magnesami.

Debowy_Mocny - 2013-04-23, 18:52

Enderus zobaczył na swoje dzieło.
Doskonale. Dużo to mnie kosztowało ale mam nadzieję że opłaci mi to się z nawiązką.

Enderus, miał ochotę już się zdrzemnąć.
Poszedł spać.

Debowy_Mocny - 2013-05-11, 00:39

Enderus wypoczął. Po przebudzeniu usłyszał żywiołowe rozmowy naokoło. Usłyszał o cesarzowej oraz o portowcach zatruwających w bolgorii. Oraz o narastających konfliktach.

Dla niego oznaczało to jedno.
Może uda mi się to wykorzystać. Cesarzowa może mi załatwić dość środków by zbudować maszynę mogąca przesądzać o wynikach bitew. Po walce z portowcami wykorzystam ową maszynę do dokonania sprawiedliwości na tym śmieciu Necrimniusie

Enderus wiedział, że jeśli ma w jakikolwiek sposób prosić władze o pomoc w konstrukcji takich rzeczy. To musi skonstruować plan. Na papierze by móc potem to przedstawić.


Enderus zatem usiadł przed stołkiem. Wyciągnął papier i narzęcia skiczownicze. Zaczął rysować plany pojazdu.

Planem było stworzenie pancernego czołgu parowego który jest chroniony przez bardzo grubą warstwę stali, powinno wytrzymać uderzenie rosłego gronga. Dokonał obliczeń i doszedł do wniosku ze ta maszyna powinna mieć 3 pary kół połączonych gąsienicami. Pojazd powinien być w stanie jeszcze przeprowadzać ofensywę. Z przodu będzie mieć taran nabijany kolcami, o szerokości maszyny. Gdy się go uruchomi to z impetem wysunie do przodu poprostu uderzając nieszczęśników, którzy byli na tyle głupi by stanąć tuż przed czołgiem. Nad taranem będzie lufa, z której będą wystrzeliwane potężne pociski siejące spustoszenie w szeregach wroga, jednak czołg miał bardziej się opierać na wjeżdzaniu w szeregi wroga i siania spustoszenia za pomocą taranu. Ale zawsze zanim dojedzie do wrogich oddziałów to zawsze wystrzeli tę parę pocisków by osłabić przeciwne siły.

Enderus już wiedział jak to mniej więcej ma wyglądać. Zabrał się do zeszkicowania szczegółowych planów. Kaza kreska jaką rysował będzie dokładnie rozplanowana. Po kolei szicował poszczególne części pojazdu, nadwozie, podwozie, silnik parowy, zbiorniki. Skład amunicji. Pokolei różne dźwignie i guziki. Rozrysował także ogólny zarys pojzadu. Poprostu dążył do tego by plany były jak najbardziej perfekcyjne.

Będzie robił plany tak długo dopóki nie uzna że będą perfekcyjne.

Debowy_Mocny - 2013-05-12, 17:46

Enderus podczas rozrysowywania planów już wpadł na pomysł by wykonać kolejne poprawki.

Zamiast taranu z przodu postanowił wstawić wielki metalowy walec nabijany kolcami, który poprzez sterowanie w układzie sterowniczym obracał się, można było go podnieść czy opuścić. Wałek nie był ogromny jednak wielkość jaką będzie posiadać będzie wystarczająca by poprostu masakrować wszystkich w zasięgu walca. Taran natomiast pójdzie na tył pojazdu by móc zranić przeciwników stojących za pojazdem.

Zaczął powoli już konstruować system luster dzięki któremu będzie można mieć widok na zewnątrz ze 4 stron.

Gdy już plany były gotowe do zaprezentowania.
Zastanawiał się jak maszyna będzie się nazywać.


Enderus jednak był zbyt zmęczony po czym poszedł spać.
Gdy obudził się zaczął rozmyślać
Jak by nazwać maszynę która ma siać pogrom w szeregach wroga. Słyszałem co nie co o legendarnej bestii o nazwie "Torrasaque". Jak legendy mawiają, gdziekolwiek się znajdzie, sieje poprostu pogrom. I nikt nie jest w stanie jej powstrzymać. Jednak to tylko legenda, ale podsunęło mi to pomysł na nazwę.

Enderus szybko chwycił ołówek, wziął plany i podpisał je nazwą "Parowy Torrasaque".

Jednak znowu położył się spać gdyż poprzednie drzemka nie należała do dość spokojnych. I się przespał by nie wyjść głupio podczas prezentacji.

Faust272 - 2013-05-13, 10:20

Nie odpowiadałem żeby odzwierciedlić czas poświęcony robieniu projektu.

Plany były prawie gotowe. Enderus wprowadził kilka ulepszeń, obliczeń. Jednak coś nie pasowało. Plany były zbyt ogólne, to mogłoby zostać użyte jako pomysł, ale nie jako solidny projekt. Brakowało wielu informacji, na przykład o grubości blachy potrzebnej na pancerz, o rozmiarach ogólnych czołgu czy o paliwie, dzięki któremu czołg ma się poruszać.

Sam element luster wydawał się głupi. To był po prostu kolejny słaby punkt. Po zniszczeniu ich czołg praktycznie jedzie na ślepo co wyłącza go z gry.

Debowy_Mocny - 2013-05-13, 11:37

Enderus wiedział że idzie dobrą drogą jednak nadal trzeba projekty poprawić.

Teraz należy sporządzić dodatkowe rzeczy. CHoćby ustalić pewne parametry.

Enderus umiał skonstruować tylko 2 rodzaje napędów. Silnik parowy. Oraz silnik napędzany specyficznymi kamieniami skrywającymi w sobie energie (Z reguł magiczną energie). W sumie Enderus miał dziwne podejrzenia że pomimo że tu magia się nie pokazuje za bardzo, to nadal jest szansa że się napotka na kamienie pełne magicznej energii, które są wyjątkowo wydajnym źródłem energii.

Enderus postanowił że Parowy Torrasaque będzie pierwszym pojazdem który będzie mógł działać i na napędzie parowym (Czyli na jakiś łatwopalny materiał i wodę) jak i magicznym (Wykorzystującym magiczne kamienie). Chociaż do tego drugiego potrzebne by były części wykonane z platyny lub adamentu, w ostateczności ze złota.
To będą 2 oddzielne silniki tak potężne żeby każdy z nich sam mógł napędzać pojazd. Spokojnie da radę to zmieścić gdyż z reguły, "egzotyczny" napęd jest 5 razy mniejszy od napędu parowego o tej samej mocy. Jednak to wykluczy dodatkowe miejsca dla pasażerów, zatem czołg będzie w stanie pomieści tylko 2 osoby. Kierowcę oraz pasażera który może także pomóc w ładowanie amunicji w czołgu.


System luster postanowił zastąpić poprostu szeregiem niewielkich otworów chronionych warstwą szkła gruba jak pancerz zewnętrzny czołgu, otwory będą zakrywane zamykanymi od wewnątrz stalowymi płytkami. Pancerz natomiast będzie posiadał grubość 120 milimetrów.

Teraz kolejne parametry. Wysokość czołgu będzie wynosić 4,5 metra. Długość 8 metrów szerokość 5 metrów.

Walec nabijany kolcami będzie miał podstawę o średnicy 0,7 metra.

Taran z tyłu pojazdu będzie posiadał około 3 metrów a grubość blachy z której będzie taran będzie wynosić 150 milimetrów.



Zatem Enderus kontynuował poprawki dzięki którym projekt będzie projektem na papierze a nie tylko pomysłem.

PROJEKT UKOŃCZONY

Lowcakur - 2013-05-14, 11:12

<do warsztatu wmaszerował Albrecht, zaprowadzony tutaj dzięki wskazówkom innych inżynierów. Zobaczył Enderusa ślęczącego nad planami czegoś dziwnego, czego Albrecht nigdy na oczy nie widział. Jakieś rury, blachy, koła i mieszanka wszystkiego co znał. Ale wyglądało groźnie, podświadomie domyślał się iż jest to plan jakiegoś urządzenia do walki. Najbardziej fascynował go kolczasty walec umiejscowiony z przodu pojazdu, musi robić niezłą sieczkę podczas walki. Jednakże wyrwal się rycerz z chwilowej zadumy i rzekł>

- Witaj Enderusie. Czy to jeden z Twoich wojskowych projektów? Jak tak to zabierz go ze sobą, Cesarzowa potrzebuje wiedzy na temat Twoich dokonań inżynieryjnych, a myślę iż sam najlepiej dopilnujesz swoich pomysłów udając się do niej. Zrób to natychmiast, nie ma czasu do stracenia.

<rzekłwszy to, Albrecht wyszedł nie czekając na odpowiedź. >

Debowy_Mocny - 2013-05-14, 12:06

Enderus dokończył ostatnie poprawki co do planu parowego torrasaque, gdy Albrecht wpadł do jego pracowni.
Witam Pana ALbrechta. Akurat ukończyłem plany który akurat miały zostać zaprezentowane cesarzowej. Pan ma racje, nie ma czasu do stracenia. Miejmy nadzieję że zdążymy zbudować to cudo przed wojną z portowcami, Wtedy będą bez szans. CHociaż dla pewności jeszcze wezme plany moich 2 pozostałych arcydzieł
Enderus wziął ze sobą plany czołgu, także zabrał ze sobą plany krwawego zdzicha i twardej gieni.
Bym uciął dłuższą pogawędke, ale czas nagli to więc lecę do cesarzowej, mam nadzieję.
Enderus pospiesznie udał się w stronę cesarzowej.

Debowy_Mocny - 2013-05-15, 22:30

Enderus powrócił do swoich komnat.
Dobra, to zatem nie będę ryzykował dodatkowymi kosztami które jednocześnie mogą być poprostu zbędnę, będzie tylko jeden silnik, parowy.

Enderus zobaczył jeszcze raz swoje projekty, zauważył jedną niedoskonałość.
Grubość pancerza jest za duża. Lepiej skrócę by zaoszczędzić trochę matriału
Enderus wziął szybko naniósł poprawkę, pancerz zamiast grubości 120 milimetrów, przestawił na 70 milimetrów

Po czym zrobił szczegółową inspekcje narzędzi. Przygotowywał się mentalnie, gdyż to od dawna nie miał okazji zbudowania jakiegokolwiek pojazdu bitewnego.

Miał jedną nadzieję, że pojazd zostanie zbudowany, oraz że przetrwa wojne z portem, która nie była celem docelowym maszyny, jednak jest to jedyna furtka do zdobycia ciężkiej maszyny. Po wojnie Enderus planował dokonać ostatecznego rozwiązanie sprawy z Necrimniusem raz na zawsze dzięki tej maszynie.

Usiadł potem na stole i zaczął rozmyślać różne scenariusze wojny oraz strategię według której powinien się kierować by doprowadzić wojne na korzyść cesarzowej, jednocześnie unikając nieszczęścia jakim jest utrata czołgu.

Vanilla - 2013-05-15, 22:59

Co wiązało się z koniecznością pewnej mi znanej ilości czasu nad poprawą projektu.

W końcu Enderus wstał znad papierów, usatysfakcjonowany oszczędnością.

Za ten czas w jego komnacie pojawiły się dwie osoby. Pierwszą był krasnolud, cokolwiek młody z wyglądu, o bujnej przewiązanej ozdobnym rzemieniem brodzie i inżynierskim fartuchu, oraz zaostrzonym kawałki węgla wystającego z kieszeni.
-Tamor, syn Garla. Inżynier. Miło poznać - rzucił zdawkowo w kierunku Enderusa, nie wydając się - lub skutecznie skrywając - zainteresowanie.

-Rita Aham, miło mi - uśmiechnęła się zalotnie młoda, rześka dziewczyna o kruczoczarnych włosach i gładkiej, choć nieco umazanej węglem twarzy.

-Mamy pomóc przygotować plany procesu konstrukcji pojazdu - rzucił krasnolud. W tym momencie wtrąciła mu się dziewczyna, patrząc się inżynierowi prosto w oczy - Jesteśmy do dyspozycji.

Debowy_Mocny - 2013-05-15, 23:50

Enderus zlustrował przybyłych. Po czym odpowiedział.
Enderus, syn herpderpusa. Miło mi. Miło mi was poznać. Dobra to podejdźcie do stołu, trzeba ustalić t i owo

Gdy wszyscy podeszli do stołu. Enderus pokazał projekt czołgu.
Dobra, oto plany parowego torrasaque. Maszyna ma zapewnić miażdżąca przewagę w potyczkach, bitwach a nawet wojnach. Projekt wykonany osobiście przezemnie. Przyjrzyjcie się projektowi zapoznajcie się z tym, by potem nie było fuszerek. Także możecie dawać propozycje poprawek. Zastosujemy wyłącznie silnik parowy. Proces konstrukcji będzie następujący, każdy z inżynierów będzie miał przydzielone do zrobienia konkretne części, potem powoli z tych części maszyna będzie konstruowana od dołu do góry. Ja też będę nad tym pracował jednocześnie rzucając okiem czy każda część jest robiona w sposób prawidłowy.
Jakieś pytania czy propozycje?

Enderus rzucił pytaniem w stronę pomocników.

Vanilla - 2013-05-15, 23:59

-Gdzie będziemy składać maszynę? Jakie części robimy najpierw? Kto ma być odpowiedzialny za jakie części? Gdzie będziemy składować materiały? Jakie materiały to mają być? Co i w jakich ilościach przyszykować? - rzekł krasnolud, jakby z pamięci.

Dziewczyna z zaciekawieniem wpatrywała się w plany, nawet nie podnosząc znad nich oczu.

Debowy_Mocny - 2013-05-16, 00:16

Enderus zastanowił się przez chwilę. Po czym odpowiedział.
Części i materiały będziemy składować w moim warsztacie. Zaczniemy od kół i gąsienic, potem części należące do podwozia, jednocześnie składając maszynę od dołu, potem złożymy silnik oraz kabine kontrolną, jak silnik, podwozie, koła oraz kabina kontrolna będą gotowę to będziemy pokolei robić nadwozie, taran, lufę, oraz walec. Maszyna będzie składana składana przed warsztatem na korytarzu. Potrzebna będzie stal około 50 ton, oraz szkło, ale tego niewiele gdyż ma on wypełnić otwory przez które sterujący będzie miał wgląd na zewnątrz. Części do zrobienia będę po kolei przydzielał w trakcie, bym miał większą i wygodniejszą kontrole nad procesem. Dobra, jakieś jeszcze wątpliwości?
Gdy krasnolud nie miał już pytań. To podszedł Enderus do dziewczyny zapytał się jej odwracając jej uwagę
Czy ty masz też jakieś pytania?

Vanilla - 2013-05-16, 00:25

Krasnoluda wcięło.
-Powiedziano mi o 30 tonach żelaza.. Nie wiedziałem.. 50 ton.. STALI? Czy to naprawdę konieczne? Może da się coś wymienić na żelazo.. Nie wiem.

Na dziewczynie nie zrobiło to większego wrażenia. Uśmiechnęła się, puściła zalotnie oko do Enderusa i stwierdziła, że to wszystko da się załatwić i na pewno będzie dobrze.

Krasnolud był już nieco zrezygnowany.
-Rozumiem. Trzy pary kół i te "gąsienice". Nie wiem czy trzy pary kół zapewnią pojazdowi odpowiednią manewrowalność, jednak będzie to stosunkowo tanie w wykonaniu - da się zrobić.

Jego towarzyszka czekała już wiernie na polecenia naczelnego inżyniera projektu.

Debowy_Mocny - 2013-05-16, 00:59

Enderus zrozumiał co krasnolud miał do powiedzenia.
Ano znowu się przejęzyczyłem. Proszę wybaczyć, poprostu 50 ton stali w pierwszych założeniach były. Na ten projekt potrzebne będzie 30 ton żelaza. Co do kół, to jednak zależy nam wszystkim na jakości więc, dodamy jeszcze jedną parę kół i powinno być cacy. Tutaj nie ma co po taniości iść do przesady. Jak już komplikacje załatwione to możemy powoli zaczynać.

Jeśli ani krasnolud ani dziewczyna nie mieli nic do zapytania.
Dobra, Rita, ty zajmiesz się kołami, tamorze, zrób osie do kół. Ja w tym czasię zajmę się gąsienicami.

I jeśli nie było komplikacji dalszych to Enderus i jego pomocnicy zaczęli powoli robić części.

Vanilla - 2013-05-16, 09:19

Zużywając 1 dzień na modyfikację planów

Enderusa znowu czekała zmiana planów. Ciekawe czy pergamin wytrzyma tyle mazania?

Tak czy inaczej wręczywszy część planów swoim podwładnym zaczął zmieniać konstrukcję podwozia, by możliwe stało się domontowanie czwartej osi. Ponownie obliczenia rozkładów ciężaru zeszły mu do końca dnia...

Który nie okazał się do końca zmarnowany. Enderus miał już dość dobry pomysł jaki proces technologiczny zastosować do wyrobu gąsienic, musiałby go tylko wytłumaczyć krasnoludom zajmującym się metalurgią..

W końcu jego podwładni powrócili, by zasygnalizować że schodzą ze zmiany a stosowni pracownicy zajęli się wyrobem części. O ile Tamor zmył się dość szybko, o tyle - jeszcze bardziej ubrudzona niż przyszła - Rita kręciła się jeszcze po warsztacie, obserwując przeróżne ustrojstwa w nim obecne, wyraźnie czekając na zainteresowanie.

Debowy_Mocny - 2013-05-16, 12:28

Enderus nakładał ostatnie poprawki na papier, zauważył ritę kręcącą się po jego warsztacie.
Enderus podszedł do Rity i rozpoczął dyskusję.
Widzę że ci się podobają moje dzieła. Część z nich to moja duma, i część z nich pamięta pogatą przeszłość.

Vanilla - 2013-05-16, 12:39

-Właśnie widzę - odrzekła - sporo z nich nie rozumiem. One mogą być rewolucyjne. Tu jest jeszcze tyle do nauczenia się, cieszę się że mogę pracować pod takim zdolnym szefem - jej wzrok przeszedł z schematów i dzieł na Enderusa.
-Myślę że czasu i sposobności ku temu będzie jeszcze wiele, zwłaszcza gdy wojna już się skończy.
Po chwili ciszy dodała.
-Koła i osie powinny być gotowe na jutro lub pojutrze. Trochę mi to zajęło - sapnęła, przecierając rękawem twarz - Myślę że w takiej sytuacji dobra byłaby odrobina relaksu. Mogę liczyć na twoje towarzystwo, chociażby w solankowych źródłach? Opowiedziałbyś mi nieco więcej..

Debowy_Mocny - 2013-05-16, 13:11

Każdy wynalazek może wywołać rewolucje w życiu cywylizacji. A te większość planów powstała za czasów kiedy to pracowałem jako inżynier w pewnej grupie najemników. W sumie miejmy nadzieję, że zdążymy z tym przed wojną, jak dobrze pójdzie to wojna się skończy naprawdę szybko.

Propozycja spędzenia wspólnego czasów solankowych źrodłach zaskoczyła inżyniera. Ale uznał że on sam też musi odpocząć, no i zaczęła dopominać mu się cheć na damskie towarzystwo. Enderus się uśmiechnął i odpowiedział.

Przyjmuję pani propozycję. Niech ja też będę miał coś z życia

Vanilla - 2013-05-16, 13:32

-Świetnie! W takim razie spotkamy się w solankowych źródłach, jak już uda się panu załawić wszystko i skończyć na dziś pracę. Do zobaczenia!

Zakończyła tymi słowami, uśmiechnęła się i spokojnym krokiem wyszła z warsztatu.

Debowy_Mocny - 2013-05-16, 14:06

Zatem widzimy się niedługo.
Po pożegnaniu Rity, Enderus dokańczał ostatnie poprawki w zmianach planów.
Gdy już skończył udał się na solankowe źródła. Odpocząć, by następnego dnia załtawić sprawę z gąsienicami. Tak więc wyszedł. Zamykając za sobą drzwi do warsztatu. A wszystkie plany schował Pod materacem upewniając się że nikt nie widział. I udał się na solankowe źródła.

Debowy_Mocny - 2013-05-18, 11:20

Enderus przybył do warsztatu.
Jeśli rita już byłą przy wejściu to ją przywitał.
A jeśli nie było to poczekał, pewnie zaraz będzie.

Vanilla - 2013-05-18, 20:03

W końcu Rita pojawiła się. Była w dokładnie tym samym fartuchu w którym się poznali, choć czysta i z uczesanymi włosami.
-Już jestem - zaśmiała się, gdy Enderus ją powitał. Oboje weszli do warsztatu.

Debowy_Mocny - 2013-05-18, 20:21

Całkiem nieźle wyglądasz
Odpowiedział z uśmiechem Enderus. Usiadłwszy na swoim łóżku.

Zapomniałem się zapytać, ty masz już jakieś plany na przyszłość?

Vanilla - 2013-05-18, 20:33

-Odbudowywanie zniszczonego Portu będzie nudne. Myślę że chciałabym zostać w Kopalni, pomóc budować nowe, wspaniałe urządzenia które pomogą ulepszyć nasze życie - mówiła, przechadzając się nieśmiało po warsztacie - od czasu Błysku stracono tyle technologii że pole po popisu je wielkie. Może możemy to robić razem - mruknęła, siadając tuż obok Enderusa.
Debowy_Mocny - 2013-05-18, 21:16

Może. W sumie prędzej czy później i tak będę potrzebował zaufanego pomocnika Odpowiedział Enderus, po chwili na jego twarzy pojawił się zawadiacki uśmiech i powiedział.
Kto wie, może tym pomocnikiem będziesz ty. Kto wie czy wspólnie nie zostawimy odcisku na historii całej ludzkości

Vanilla - 2013-05-18, 21:39

-Ano - mruknęła z zadowoleniem, wpatrując się Enderusowi w oczy. On też odwzajemnił spojrzenie. W tej chwili trwał w spoglądaniu w brązowe oczy dziewczyny, czekającej na jakiś ruch.
Debowy_Mocny - 2013-05-18, 21:53

Enderus spojrzał na Ritę i powiedział.
Trochę ci za gorąco, mam nadzieję że ci nie będzie to przeszkadzać.
Enderus zdjął koszulę, ukazując swoja klatkę piersiową.

Vanilla - 2013-05-18, 23:16

-Skądże znowu - odrzekła - pod ziemią w sumie jest gorąco.

Sięgnęła ręką za plecy, luzując jednoczęściowy fartuch, który po zdjęciu poleciał w róg. Pod fartuchem znajdował się czarny, dopasowany bezrękawnik i wykonane z podobnego materiału spodnie. Niezręczną ciszę, która przez chwilę trwała przerwało pytanie Rity - Długo tu już mieszkasz?

Debowy_Mocny - 2013-05-18, 23:35

Mieszkam chyba gdzieś z miesiąc. No cóż, aż tak czasu nie liczę.
Zaśmiał się Enderus.
Czy jak na inżyniera widać że mam krzepę
Zaśmiał się Enderus napinając swoje mięśnie.

Vanilla - 2013-05-18, 23:45

Rita nieco zdziwiła się, ale po chwili uśmiechnęła się i sięgnęła ręką w kierunku jego ramienia, przysuwając się nieco. Wpatrując się Enderusowi w oczy przesunęła dłonią po jego muskułach. Po chwili zaczęła zbliżać swoje usta do twarzy mężczyzny...
Debowy_Mocny - 2013-05-19, 00:01

Enderus już wiedział co może się zacząć. Kątem oka upewnił się że drzwi do jego pracowni są zamkniete. Może i noc, ale lepiej i tak dla niego by nikt go nie przyłapał na bałamuceniu jego podwładnych, nawet jeśli to kobiety,

Zamknął oczy i przybliżał swoje usta to ust rity. Jak już zacznie całować to zaczyna ją obejmowaćza za tors.

Vanilla - 2013-05-19, 00:16

Rita szybko odwzajemniła pocałunek, drapieżnie atakując inżyniera. Objęła go na wysokość szyi, drażniąc zębami. W końcu zerwała pocałunek i delikatnie kąsając twarz zeszła na wysokość szyi. Objęła ustami kawałek skóry i zaczęła ssać.

Enderus w tym czasie objął ją za tors, przytulając do siebie silnym uściskiem.

Debowy_Mocny - 2013-05-19, 00:21

Enderus lekko zadrżał. Od dawna nie zabawiał się z kobietami. Zaczął zdejmować ricie bezrękawnik następnie zaczął masować jej piersi. I dalej ją całować, czuł się z tym coraz lepiej. Powoli dążył do tego by rozładować uśpione w nim chcice.
Vanilla - 2013-05-19, 00:33

Rita w końcu puściła i oddaliła usta, patrząc się na zachowanie Enderusa. Jakby nieco zawiedziona, zrozumiała jego cel i podniosła ręce, pozwalając mu zdjąć ubranie. Jęknęła gdy człowiek ją schwycił, choć po pewnym czasie straciła zainteresowanie tego typu pieszczotą, czekając co też ma w zanadrzu Enderus.
Debowy_Mocny - 2013-05-19, 00:59

Na twarzy Enderus nagle pojawił się zbereźny uśmiech.
Co powiesz na to by ci przedstawić działanie tłoka?
Wymawiając te słowa enderus patrzył w oczy Rity jednocześnie szybko podnosząc i opadając brwi.

Vanilla - 2013-05-19, 01:04

-Czemu nie - uśmiała się - czaruj, mój ty młody techniku.
Debowy_Mocny - 2013-05-19, 01:13

A to się dobrze składa.
Enderus chwicił spodnie rity w taki sposób by szybkim ruchem je ściągnąć. Jednak nie ściągał tego. Nadal z uśmiechem na ustach zapytał się.
Co powiesz na to by połączyć przyjemne z pożytecznym? Nie będziemy chyba marnować kartek na to bym ci rysował skoro mogę to pokazać w taki sposób,

Vanilla - 2013-05-19, 01:35

-Kartki są dla frajerów - mruknęła, podnosząc się na rękach z oczekiwaniem na działanie Enderusa.
Debowy_Mocny - 2013-05-19, 02:02

Tjaaaaa. Zatwierdził Enderus.

Jak obiecałem ci nauczyć pewnych rzeczy to i słowa dotrzymam
Jeśli rita nie stawiała oporu to Enderus zdjął jej spodnie, położył ją na łóżku na plecach. Sam on potem zdjął spodnie, robił to wszystko powoli delektując się każdą chwilą. Położył się nad Ritą. Uśmiechnął się i powiedział.
Najpierw trzeba tłok naszykować, trochę to potrwa Enderus przytulił ritę dociskając swoją klatkę piersiową do jej piersi. Jednocześnie całując ją w usta. Jak Rita już była gotowa na dalsze kroki. Enderus powiedział.
Teraz należy tłok włożyć w odpowiednią wnęke. i Enderus oczywiście "włożył tłok do odpowiedniej wnęki".
Że też ruchanie może być takie... zabawne pomyślał inżynier
No to teraz najważniejsze. Tłok zaczyna pracować napędzając pojazd. Enderus rozpoczął wiadomo co. Jednak robił to najpierw powoli, potem przyspieszał rzucając komentarzem No to rozpędzamy nasz erotyczny wóz.

Vanilla - 2013-05-19, 02:22

Rita dała się ponieść artystycznemu natchnieniu Enderusa i już po chwili oboje wylądowali na łóżku, które na szczęście odkształcało się plastycznie i pozwoliło parze wypróbować sztukę klasyczną oraz nieco mniej ortodoksyjne manewry.Skały pozostały niemymi świadkami, doskonale tłumiąc krzyki Rity i pojękiwania Enderusa.

Harce trwały całą nos. W końcu zmęczony, zasapany i w pełni spełniony mężczyzna wylądował na łóżku, kończąc zabawę. Nie sądził że będzie się w stanie jeszcze czegoś nauczyć, a jednak kobiecie udało się go zaskoczyć. Zwieńczeniem słodkiej nocy był dla Enderusa sen, w objęciach Rity.

W jaskini nie ma przecież okien, toteż inżynier nie mógł ustalić która dokładnie pora, budząc się obok tej, dzięki której jego noc była do tej pory najwspanialszym przeżyciem w Kopalni.

Debowy_Mocny - 2013-05-19, 20:01

Enderus postanowił jeszcze trochę poleżeć. I zaczął masować piersi Rity. W sumie jak korzystać to do końca.
Vanilla - 2013-05-20, 20:11

-Nie teraz - mruknęła Rita - zaraz przyjdzie Tamor..
Debowy_Mocny - 2013-05-20, 20:52

Ano tak. Bo jeszcze zacznie zazdrościć Zaśmiał się Enderus.
Zatem inżynier wstał i się ubrał. Jak już wszyscy wstali Enderus wyciągnął swoje plany.
No to trzeba dalej robić. Ja muszę się zając gąsienicami.

Kontynuwacja prac

Vanilla - 2013-05-20, 21:15

W końcu drużyna była w komplecie. Pierwszy zaczął temat Tamor.
-Myślałem trochę nad projektem. Jest kilka problemów.
Po pierwsze, magazyn na węgiel i wodę. Na projekcie przewidziany jest bardzo mały. Nie znam się dokładnie na tego typu maszynach, ale myślę że pojazd nie będzie miał dość dużo paliwa. Dodatkowo problemem będzie załadowanie go - zdjęcie ciężkiego pancerza w polu to poważne utrudnienie. Ten sam problem tyczy się pozbycia się popiołu. Drugi załogant będzie musiał mieć potężną krzepę żeby wrzucać ten węgiel..
Dalej, armata. Ciśnieniowy wyrzut pocisku naraża konstrukcję na bardzo duże naprężenia. Nie chcę nawet myśleć co mogłoby się stać z działonowym gdyby instalacja puściła..
Materiały którymi dysponujemy nie dopuszczą przenoszenia dużych prędkości. Maksymalna prędkość czołgu to będzie jakieś 6 do 10 km/h. Oczywiście możemy to zignorować, spróbować dać jak najlepsze i znieść ograniczenie prędkości.
Dalej, osie do kół. Z jednej strony pomysł dobry z drugiej nie. Potężne ograniczenie manewrowalności czołgu, no ale przecież tu nie ma gdzie manerwować. Dzięki osiom przynajmniej się nie rozejdą.

Wszystko z tego co wymieniłem dobrze byłoby poprawić, jednak zajmie to czas - może nawet tyle że nie zdążymy. To już tyle. Nie musi pan samodzielnie robić gąsienic, wystarczy na podstawie planów zlecić to inżynierom. Ten wehikuł to już i tak projekt całej kopalni, chyba ma pan pojęcie jakie nakłady na to idą...

Debowy_Mocny - 2013-05-20, 22:10

Enderus wysłuchał słów krasnoluda.
Dobra, to ja zlecę inżynierom zrobienie gąsienic. Potem pomyślimy co zrobić z tym fantem.

Enderus poszedł zlecić inżynierom zrobienie gąsienic.
Następnie wrócił i powiedział
Dobra, kwestia ładowania paliwa. Do magazynu zrobimy otwieraną klapkę która będzie tylko ze sterowni. Z zewnątrz nie będzie można ich otworzyć ze względu na to, żeby zapobiec sabotażom w czasie bitwy, co do popiołu to będzie zsyp na popiół na podwoziu. Będzie to komicznie wyglądać ale za to będzie można bez problemu pozbyć się popiołu, a w czasie bitwy wejście pod czołg graniczy z cudem. A co do krzepy drugiego załoganta, w takim miejscu jak te to spokojnie by się takiego znalazło.
A co do materiałów to jeśli mamy możliwość warto by było dać lepsze materiały. Jakiś sugestie?

Vanilla - 2013-05-20, 23:28

Krasnolud był zrezygowany.
-Rita, skocz przekaż te informacje inżynierom - Tu, krasnal zwrócił się do Enderusa - potrzebne będą na chwilę plany, mógłby je pan dać Ricie? Ja w tym czasie omówię dalsze wątpliwości.

-Tak więc temat części podwozia jest załatwiony - kontynuował - Trzeba teraz zastanowić się nad częściami bezpieczeństwa. Nie ma ich uwzględnionych w planach, a są dość istotne. Można by je dodać, ale to zajmie czas. Dodatkowo nie uwzględnił pan w planach tego, że taki silnik będzie bardzo czołg grzał, potrzebny będzie jakiś sposób na ochłodzenie czołgu bądź zaizolowanie go - tego też nie ma w planach. Inaczej będzie tam jak w saunie..

Debowy_Mocny - 2013-05-20, 23:47

Enderus podał ricie plany, by załatwiła sprawę z inżynierami.
Co do chłodzenia i izolacji to silnik będzie miał specyficzną obudowę, pomiędzy metalowymi płytami będzie znajdować się powietrze. Powietrze między tymi płytami doskonale izoluje ciepło. Ostatecznie możemy pokombinować z rurami z wodą, woda będzie się lać po obudowie silnika, jednocześnie ochładzając silnik, para z tej wody może służyć do wspomagania napędu.

A co do części bezpieczeństwa to muszę się nad tym zastanowić, no chyba, że ma pan jakieś propozycje.

Vanilla - 2013-05-21, 20:53

-Dobrze - mruknął krasnolud, teraz już zupełnie zrezygnowany - Chciałbym aby osobiście nadzorował pan budowę silnika. Nasi inżynierowie mogą nie do końca rozumieć istotę. Gdyby pan mógł udać się tam i poinstruować dokładnie co mają robić..
Debowy_Mocny - 2013-05-21, 21:53

Dobrze, to zatem udam się tam

Enderus poszedł nadzorować prace inżynierów przy silniku.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group