End of Days

Arena Walk - Klatki potworów

Dragon - 2008-04-12, 12:34
Temat postu: Klatki potworów
Wchodząc do pomieszczenia, hałas stworów niemal ciebie ogłusza. W różnego rodzaju i wielkości klatkach są zgromadzone najróżniejsze stwory. Po kilku sekundach podchodzi do ciebie opiekun potworów. Podąża za nim czarna pantera. Opiekun daje ci znak, żebyście wyszli na zewnątrz, gdzie jest ciszej. Kiedy hałas przestał uniemożliwiać rozmowę, człowiek mówi:
- Witaj, kimkolwiek jesteś. Jestem Narr, i opiekuje się potworami, które uczestniczą w walkach. Radziłbym uważać, gdyż te stwory są zabójczo groźne nawet za kratami, więc nie podchodź za blisko nich. - Po powiedzeniu tego, opiekun ruszył w stronę klatek.

zkajo - 2008-07-06, 19:07

Głaz uderzył w ogromną kratę w której był właśnie ogromny Equerter. Była to bestia wysoka na 9 metry, a długa na 10. Budową ciała przypominała nosorożca. Ciało besti pokrywało sześć dużych płyt. Na czele głowy bestia miała potężny róg...

-Brać to cholerstwo! SZYBKO!- wrzeszczał mistrz areny, i na plac wybiegło dziesięciu gladiatorów. Próbowali pojmać bestię, niestety, nie udawało im się. Potrzebowali pomocy...

Jak ktoś nie pomorze, bestyjka rozwali arenę, i może pomorze orkom dostać się do środka więc radzę powstrzymać :D

zryty - 2008-07-06, 19:12

Hobbit w prawej ręce trzymał miecz, a w lewej puklerz. Sprubował wbiec pod bestię i ugodzić ją mieczem w brzuch.
zkajo - 2008-07-06, 19:14

Oj, jaki odważny... No nie wiem czy to dobry pomysł :D

Bestia nie zauwarzyła hobbita, a ten szybko wbiegł pod nią. Kiedy tylko znalazł się pod cielskiem besti, zdał sobie sprawy że nie da rady jej ugodzić... Zdał sobie sprawę że jest... za niski... HA HA! xD

zryty - 2008-07-06, 19:16

Hobbit okazał się zbyt niski. Teraz wziął sobie za cel tylnią nogę zwierza. Ugodził bestie w kolano Jeśli dosięgnął
Sevilanios - 2008-07-06, 20:03

Elf usłyszał w pobliżu Areny Walk jakieś huki, jakby walenie się czegoś. Szybko tam pobiegł. Gdy już tam był zobaczył wielkiego Equertera, przy którym jest dziesięciu gladiatorów i hobbit... pod nim! Tak! Był on pod potworem. Eirik nie zastanawiał się długo, podszedł na odległość celnego strzału, wycelował w oko i wypuścił strzałę.

Gdyby strzała trafiła
Elf wziął drugą strzałę, wycelował w drugie oko i strzelił.

Gdyby strzała nie trafiła
Elf strzelał w oczy Equertera aż do skutku.

Gdyby potwór ruszył na Eirika
Elf czym prędzej schował łuk i do rąk wziął miecz.

joker - 2008-07-06, 20:15

Syriusz wszedł i zobaczył potwora który atakował Ludzi którzy tłoczyli się by go powstrzymać. Syriusz wyjął zegarek i po sprawdzeniu godziny schował go wyjmując Rapier
i nadal trzymając rękę w kieszeni obserwował walkę.

zkajo - 2008-07-06, 21:50

Sevilaniosie, proszę nie mów co byś zrobił gdyby... Zrób jedną akcję, a ja opiszę co się stało.

Jokerze, zegarek? Co najwyżej słoneczny xD Ale moja wina, nie dałem opisu w realiach...


Hobbit podskoczył by udeżyć bestię w kolano, jednakże ponownie okazał się zbyt niski i ugodził ją w... kostkę! Nie zrobiło to żadnego wrażenia na potworze...

Elf natomiast, trafił niemalże celnie. Strzała wbiła się tuż pod okiem besti. Ta uniosła się na dwóch nogach i zaryczała, po czym udeżyła o swymi potężnymi nogami o ziemię, przygniatając jednego z gladiatorów. Jedyne co widzieliście, to ręka mężczyzny która spoczywała tuż za stopą potwora...

EDIT: JOKER, STOISZ NA PODIUM, DRUGI LEVEL

zryty - 2008-07-06, 22:11

Imruf zaczął zadawać bestii ciosy w nogę, nie bacząć na to gdzie dokładnie bije.
zkajo - 2008-07-06, 22:18

Wyglądało na to że bestia kompletnie ignorowała ciosy hobbita.
-W stopę bij! W stopę!- krzykną jeden z gladiatorów. Twoją uwagę przykuła duża otwarta rana w stopie besti... widać było kość...

zryty - 2008-07-06, 22:19

Imruf bez wachania zaczął wbijać miecz w ranę bestii. Szybkie pchnięcia, co włożył to wyciągnął.
zkajo - 2008-07-06, 22:22

Imruf wbił swój miecz w kość besti. Ta zaryczała z bólu i poraz kolejny uniosła się na dwóch łapach... a hobbit razem ze swym mieczem wisiał teraz w powietrzu...

Od twojej decyzji może zależeć twoje życie... Wisisz w powietrzu a bestia zaraz uderzy stopą o podłogę... a ty raczej z nią. Myśl szybko. Zeskakujesz, trzymasz się, robisz coś jeszcze... nie wiem. Decyduj...

zryty - 2008-07-06, 22:25

Imruf szybkim ruchem wyciągnął miecz, poczym skoczył na grzbiet bestii.
zkajo - 2008-07-06, 22:28

No dobra, noga potwora jest dość wysoko więc to możliwe...

Hobbit wykonał skok. NIEUDANY RZUT NA KOŚCI! BUHAHAHA Imruf złapał się jednak rogu besti... Ta popatrzyła się na niego zszokowana...

zryty - 2008-07-06, 22:37

Hobbit jak szalony ciął potwora gdzie tylko mógł.
zkajo - 2008-07-06, 22:40

Potwór zrzucił Hobbita za pierwszym razem kiedy potrząsną głową. Ten wylądował na jednej z trybun. Był nieprzytomny i wyglądało na to że był ciężko ranny...
joker - 2008-07-06, 22:50

- Mały idiota - mruknął Syriusz i widząc że glawiatorzy nadal skutecznie blokują potwora starał się przekraść do niziołka i wziąść go na ręce.
zkajo - 2008-07-06, 22:54

Syriusz przeszedł po lekko nadniszczonym podium i dotarł do hobbita... Ten był ciągle nie przytomny...
joker - 2008-07-06, 22:55

Syriusz wziął hobbita na ręce i udał się ku kwaterom uzdrowicieli.
Sevilanios - 2008-07-07, 09:58

Ok, spoko ;-)

Elf szybko zorientował się w sytuacji. Widział, że spod oka potwora tryska krew. Jednak nie był do końca zadowolony z wyniku. Jeszcze raz wycelował w to oko. Puścił pierwszą strzałę. Po chwili drugą i trzecią.

Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 12:50

Aiw wbiegł na trybuny. Szybkim ruchem wyciągnął łuk i strzałę z rozpryskowym grotem. Zaczekał chwilę aż odzyska pewność ręki po biegu. Założył strzałę na cięciwę i wymierzył.
Celował w szyję, odsłonięte miejsce na ciele potwora gdzie mógłby wejść pocisk, robiąc krwawy gulasz z wnętrzności bestii...
Starał się nadążyć za wierzganiem bydlaka, wstrzymał oddech by wyeliminować drgania ręki i strzelił.

Oczywiście strzelę wtedy gdy nie będzie szansy postrielenia sojusznika xD .


Wiedział że gdy spudłuje będzie miał problem. Cały czas był w pogotowiu na wypadek gdyby stworowi zachciało się nań zaszarżować.

zryty - 2008-07-07, 13:45

Imruf wbiegł na arenę. Nie przejmując się niczym, zaszarżował na bestię. Gdy był już blisko, skoczył i wbił miecz w nogę potwora.
zkajo - 2008-07-07, 14:07

Sorka, pisze ze szkoly, nie ma czcionki ;)
A ty zryty co? Chcesz zginac? xD
Aiw, na trybunach raczej nic ci nie grozi, chyba ze rozwali trybuny ;)


Eirik strzelal lecz tylko zmarnowal strzaly które trafialy w glowe besti, lecz odbijaly sie od poteznych lusek...

Aiw takze wystrzelil lecz trafil w oko besti. Ta zaryczala z bólu a kiedy podniosla glowe zauwazyliscie wypalone miejsce. Z wscieklosci zaszarzowala na drógi koniec areny zabierajac w zaswiaty dwoje gladiatorów...

Kiedy podbiegl Imruf, bestia kopnela mlodego hobbita który skonczyl na trybunach areny...
nie chce cie zabijac... ale kto normalny szarzuje na takie cos!

Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 16:16

To był grot rozpryskowy, zkajo on powinien mieć teraz dżem z mózgu, ale co ja tam wiem...
Ty tu ,,miszczujesz''xD


Cholera! - Mruknął Aiw - Przez takich jak on wszyscy zginiemy. ( mam na myśli Imurfa )

Chwycił kolejną strzałę i wymierzył. Celował w tylną część kolana (nie pamiętam jak to się nazywa ) bestii, zamknął jedno oko by móc lepiej wycelować, wstrzymał oddech i wypuścił strzałę. Jak bydlę oberwie gdzie trza to będzie duużo mniej niebezpieczne.

Potem szybko założył na twarz bandanę by gruz nie wleciał mu do zatok, kaptura nie zakładał by mieć dobrą widoczność.

I tu jeśli trafiłem:

Widząc że strzała sięgnęła celu , Hinikaran wyciągnął kolejną strzałę. Cel był już trochę mniej ruchliwy więc ponowne wycelował w szyję.

- To twój koniec, cholero - pomyślał, po czym wystrzelił.

zkajo - 2008-07-07, 17:57

Strzała trafiła w ścięgno besti. Zanim jednak elf zdążył zareagować, ta wściekła zaszarżowała w stronę trybun, udeżając swym potężym rogiem o krawędź na której stał elf. Struktura zawaliła się, a elf spadł level o level niżej. Stracił przytomność od upadku. Wyglądało na to że miał złamaną rękę...
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 18:29

No jakoś niezbyt chce mi się wierzyć że ciężka bestia z przerwanym ścięgnem nogi, podciętymi kończynami, wystrzelonymi oczyma nagle się odwróciła i zaszarżowała przez całą długość areny a ELF nie zdążył temu zapobiec. No cóż to zahacza o przebijanie włócznią i niepowodowanie obrażeń z tematu o zbrojach , ale co ja tam głupi wiem...
zkajo - 2008-07-07, 18:32

Masz trochę racji ale nie zapominaj że ta bestia jest cholernie ogromna. Ona zaszarżowała, a ty stałeś na trybunie. Gdzie byś uskoczył? Gdzie się schował? Zresztą stałeś po prawej stronie, jakieś 30 metrów od bestyjki czego nie opisałem :)
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 18:35

Heh. No jako ELF zdążyłbym sprintem przebiec w miejsce na trybunach na którym mnie nie dorwie. Pomijam fakt że trzymanie takiej bestii na arenie miejskiej to nonsens. Wypuściliby to do walki i co? Zanim by się zaczęła połowa widzów gryzie piach xD
joker - 2008-07-07, 19:17

Syriusz poczekał aż bestia zwróci się ku Treserom i Glawiatorom i starał sie przejść ku elfowi uważając na konstrukcję trybun jednocześnie kryjąc się przed wzrokiem bestii.
zkajo - 2008-07-07, 19:22

Kiedy tylko mężczyzna podszedł do elfa, ten ockną się i wstał trzymając się za głowę. Ta krwawiła lekko, ale nie była to otwarta rana, co najwyżej zadrapanie... Ręka była w porządku...

Jeden z gladiatorów rzucił oszczepem prosto w głowę besti. Włócznia trafiła w ślepie potwora... Teraz, był on już całkowicie ślepy...

joker - 2008-07-07, 19:29

Syriusz wziął Aiwa pod rękę i wyprowadził by w spokoju sprawdzić czy niema wstrząśnienia mózgu albo czegoś podobnego [ w walce to raczej się jush nie przyda :-P ]
zkajo - 2008-07-07, 19:33

Elf ciągle trzymał swój łuk. Po dokładnej inspekcji, okazało się że Elf jest lekko zszkowany, ale do walki raczej nie wróci...

A ty co za medyka służysz? xD

zryty - 2008-07-07, 20:41

Imruf wykorzystując slepotę bestii, zakradł się pod nia i ugodził ją w stopę(tam gdzie przedtem).
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 20:47

Puszczaj! - szarpnął się Hinikaran.

Elf wyrwał się Syriuszowi i stanął na nogi. Pomacał lekko skórę wokół rany, wyciągnął bandaż i
obwinął głowę by zatamować ewentualne krwawienie. (tak, wiem że może wdać się infekcja, zajmę się tym później. )

Odwrócił się do człowieka i powiedział:
- Dzięki za pomoc ale nie możemy dopuścić by to... Bydle... Zdemolowało miasto!

Chwycił łuk i zajął odpowiednie miejsce na trybunach, ale takie by bestia nie mogła mu zagrozić ( jeśli coś to zdąży zwiać ), wyciągnął strzałę i ponownie wymierzył w odsłoniętą szyję potwora. Wstrzymał oddech, przymierzył i wystrzelił.

joker - 2008-07-07, 21:03

- Czy wszyscy w tym mieście koniecznie chcą zrobić z siebie bohaterów?! - po czym wrócił do pomieszczenia i zaczął rzucać w bestię kamieniami w ten sposób by w razie czego uskoczyć i wystawić bestię na pewny strzał elfowi.
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 21:08

Nie o to, kurwa, chodzi by zrobić z siebie bohatera - krzyczał Aiw - ale żeby były jak najmniejsze straty bo nas tu te dzikusy zajebią jak psy!

Po czym wymierzył i strzelił do bestii jeszcze raz

husarz - 2008-07-07, 21:16

nie przeklinaj bo kur** do piekła trafisz

Do pomieszczenia wpadł Aron i po chwili wyjmował jush biały proszek który wciągnął przez nos i na chwilę oczy jego przybrały szklany wyraz by po chwili Wbiec pod potwora wyjąć rytualną i wzmocnioną szablę i z całych sił uderzyć w podbrzusze bestii.

joker - 2008-07-07, 21:18

- I trak nas Zajeb** a ty strzelaj szybciej bo zaraz zawału dostane! - a po jego czole od szybkich rundek uników pojawiła się stróżka potu.
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 21:33

Aiw wycelował starannie, tak by to była już ostatnia strzała jaką zużyje na tego stwora, tak jak poprzednio elf celował w szyję bestii.
zkajo - 2008-07-07, 22:08

Ja już nie mam siły na zrytego... niech go ktoś ustrzeli :D

Bestia ignorowała ciosy Imrufa.
Aiw spudłował komplentnie. Jego strzała wbiła się w nogę besti.
Aron miał najwięcej szczęścia. Wbiegł pod bestię, i jednym ciosem ugodził jej nogę tak, że ta straciła panowanie nad kończyną, opadając i niemal że przygniatając biednego hobbita...

Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 22:14

Niech ktoś weźmie tego hobbita bo się zabije! - Krzyknął Aiw. Wiedział że bestia jest już właściwie niegroźna. Zajął taką pozycję by trafienie w szyję nie było dlań problemem, ba! Było dziecinnie łatwe, wymierzył i strzelił.
Matiddd - 2008-07-07, 22:15

Na arenę, słysząc odgłosy jakiegoś zwierzęcia, przybiegł pewien hobbit. Nie miał jednak zamiaru walczyć, lecz, jak zwykle zresztą, ukraść wszystko co mały hobbit może unieść. Widząc walczących czekał tylko na kogoś, kto dostanie, by mu "pomóc" i zaprowadzić do medyka....a raczej okradając ze wszystkiego, co nieszczęśnik ma.

I teraz nie piszcie, że wiecie, że jestem złodziejem itd. Nikt z was mnie nie zna, więc wiem, że to trudne, ale zachowujcie się w miarę normalnie wobec mnie :P

zkajo - 2008-07-07, 22:21

Strzała trafiła bestię prosto w szyję. Ta jednak była nie ugięta. Jeden z gladiatorów podszedł bliżej i rzucił w nią oszczepem. Następnie, podbiegł, wspią się na grzbiet i przebił czaszkę besti... ta padła na ziemię... martwa...
Matiddd - 2008-07-07, 22:24

Hobbit spojrzał na ogromną bestię. Co teraz zrobić? Nigdzie nie widzi leżących rannych. Ale zaraz! Ta Arena jest teraz pogrążona w chaosie i nikt wielu pomieszczeń nie pilnuje. Hobbit stwierdził, że jednak trzeba namieszać dalej, by móc spokojnie posprawdzać pomieszczenia. Niziołek postanowił wypuścić parę potworów, by trochę zajęły towarzystwo. Po cichu zaczął więc szukać sposobu otworzenia klatek.
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 22:32

Aiw podbiegł z stojącego w przejściu niziołka. I powiedział:
- Żyjesz? To cholerne bydle, tylu ludzi utłukło. Po czym splunął przez ramię w stronę bestii.

- Hinikaran - elf podał rękę hobbitowi. Czemu nie jesteś na murach jak większość mieszkańców? Nie widzę też u ciebie śladów walki...

Matiddd - 2008-07-07, 22:35

- Słuchaj elfie. Mam poważniejsze sprawy na głowie, niż rozmawianie z Tobą. Przepuść mnie, bo muszę szybko porozmawiać z kimś o tym bajzlu, zanim szef mnie powiesi. Już cię tu nie ma! - krzyknął hobbit, po czym odepchnął elfa i ruszył szybkim krokiem, zły. Oczywiście udawał. Zmierzał dalej, szedł korytarzem.
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 22:37

Pójdę z tobą. Ah, albo nie, trza obaczyć czy inne klatki się nie otworzyły bo historia się powtórzy. - tu krzyknął do Syriusza - Hej! Chodź, sprawdzimy w jakim stanie jest reszta klatek.
Matiddd - 2008-07-07, 22:42

Nie zaczepiasz chyba każdego napotkanego przechodnia, Chomik -.-

Hobbit dalej maszerował. Szukał jakichś gabinetów, w którym mogło być coś cennego. Albo cokolwiek, co dałoby radę zabrać. Hobbit skręcił w korytarz, który prowadził do jakichś pomieszczeń.

zkajo - 2008-07-07, 22:43

Wszystkie pomieszczenia były jednak zamknięte. Większość drzwi była wykonana z metalu. Gdzie niegdzie, hobbit natknął się na gladiatora...
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 22:46

Najpierw stoisz i gapisz się na bestię jak ciele na malowane wrota. Potem się rozglądasz, przyszedłem sprawdzić czy żyjesz, pomyliłem cię z imurfem, ty nagle wybuchasz i twierdzisz że masz coś do zrobienia, jakoś wcześniej tego nie było widać. Poza tym przeczytaj moją historię...

Aiw zakrzyknął 2 gladiatorów i ruszył wraz z nimi w stronę pomieszczeń z klatkami. (gdy dotrę do drzwi/bramy nie wejdę od razu xD )

Matiddd - 2008-07-07, 22:46

Zamknięte pomieszczenie to nie problem. Gorzej z gladiatorami. Dlatego hobbit szukał pomieszczenia, w którym mogły być klucze do klatek czy coś w tym rodzaju (jakieś tabliczki czy jakiekolwiek oznaczenia mają, prawda?).
zkajo - 2008-07-07, 22:48

Gladiatorzy zignorowali Aiwa i poszli swą drogą...
Hobbit rozejrzał się i znalazł tabliczkę ze strzałką w prawo i napisem:
Bestie

Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 22:51

W takim razie Aiw ruszył w stronę klatek z bestiami.
Matiddd - 2008-07-07, 22:52

Hobbit spokojnym krokiem ruszył w tamtą stronę, nie przejmując się gladiatorami. Dopóki nic nie będzie robił, nic mu nie zrobią. W specjalnej kieszonce hobbit miał wytrych, dzięki któremu będzie mógł otwierać każde drzwi, jakie chce.
zkajo - 2008-07-07, 22:54

Aiw szybko znalazł się w dużym pomieszczeniu. Kiedy wszedł do środka, pierwsze co rzuciło mu się w oczy to bestia która właśnie pożerała gladiatora. Był to wilkołak... DUŻY wilkołak...

Aiw stał za pilarem, bestia go nie widziała.

Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 22:59

Dobra, pomijam fakt że wyraźnie napisałem że tam NIE weszłem...


Aiw powoli wyciągnął swe wysuwane szpony i schował łuk. Przyglądał się bestii, chciał by to ona wykonała pierwszy ruch.

zkajo - 2008-07-07, 23:04

Bestia uniosła głowę w górę gdyż poczóła jakiś odór... To nie był Aiw... w drzwiach staną osłupiały hobbit...

Masz ci los :)

Matiddd - 2008-07-07, 23:07

Ja? Śmierdzę? Może inaczej pachnę, ale nie śmierdzę :P

Hobbit, widząc bestię, ostrożnie dobył Morgensterna, powoli, nie prowokując bestii. Zauważył Aiwa za kolumną. Mrugnął do niego, po czym zrobił krok w tył z przyszykowanym Morgensternem......

zkajo - 2008-07-07, 23:10

Bestia rzuciła się na hobbita i zanim ten zdążył zareagować, potwór rzucił go na podłogę. Malec cudem przytrzymywał jego paszczę...
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 23:11

Aiw doskoczył do bestii ze szponami, spróbował wbić je zpod spodu w plecy wilkołaka.
Matiddd - 2008-07-07, 23:15

Hobbita odwalił wręcz smród, jaki dobywał się z paszczy stwora. Pewnie by teraz zatkał nos, gdyby nie miał zajętych rąk. Hobbit zacisnął zęby, krzyknął:
-GIŃ POCZWARO! - i w trakcie okrzyku chciał kopnąć dotkliwie zwierzaka. Miał zamiar kopnąć w jądra.

(Gdybym nie sięgał): Wiedząc jednak, że nie sięgnie nogą do klejnotów, hobbit postanowił kopnąć nogami stwora w brzuch.

zkajo - 2008-07-07, 23:15

Aiw zaszarżował na bestię, a ta zajęta mordowaniem malca tego nie zauwarzyła. Po chwili, hobbit został uwolniony spod uścisku, a wilkołak osuną się na ziemię, martwy...
Matiddd - 2008-07-07, 23:16

Hobbit zrzucił bestię z siebie. Odsapnął chwilę, po czym wstał i powiedział do elfa:
-Dzięki Ci za pomoc. Pewnie by mnie ta bestia pożarła. Chodź dalej, trzeba sprawdzić resztę klatek..... - powiedział.

Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 23:17

Elf szybko odskoczył od ciała wilkołaka i stanął naprzeciw hobbita, zmierzył go wzrokiem.
Podobno miałeś zrobić coś co kazał ci szef. A szef jest na trybunach i pomiata podwładnymi... - powiedział do hobbita lustrując jego postać. - dobrze wiedziałeś że tam stoi ale pobiegłeś w stronę klatek...

Matiddd - 2008-07-07, 23:24

- O jakim szefie mi ty mówisz? Ja tu pracuje jako posłaniec. Mam znaleźć jakiegoś faceta, który zaleca się do jego żony. Powiedział, ze jak się nie pospieszę, to mi nogi z dupy powyrywa i załatwi, że będę spał pod mostem. Szukam więc gościa jak oszalały, i nie mogę znaleźć! Podobno miał być na arenie......- stwierdził hobbit. Wyszedł z pomieszczenia i "szukał" dalej - a raczej chciał już wyjść bezpiecznie z tej areny...
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 23:30

Heh. Kłamiesz nieźle. Widzisz że go tu nie ma. W takim razie co tu jeszcze robisz? - Spytał podejrzliwie elf. Stał w przejściu i dalej przypatrywał się niziołkowi. Był przygotowany gdyby niziołek zechciał nagle go zaatakować - myślę że albo sprzedałeś się orkom i chcesz uwolnic bestie by łatwiej mogli dostać się do miasta albo masz do wyrównania jakieś porachunki... Przyznam się, podejrzewałem cię od początku.
Stałeś i gapiłeś się na konającą bestię z rozdziawioną gębą... Nie, właśnie nie na bestię ale lustrowałeś postacie biegające po arenie. Ktoś taki na pewno nie jest tępy ale raczej obrotny.
Stałeś dosyć długo, podszedłem do ciebie a ty nagle wybuchłeś. Na pewno nie jesteś osobą którą chętnie dopuszczę do klatek.

Matiddd - 2008-07-07, 23:34

-Świetnie. W takim razie jeśli spotkasz Avenirasa, powiedz mu, że mąż Sirvy wbije mu nóż w plecy. - powiedział hobbit, po czym postanowił wyjść z areny. Głupi elficki bękart wszystko zepsuł. Hobbit domyślał się, że ten pójdzie za nim. Ruszył w stronę Slumsów.
Chomik_Zaglady - 2008-07-07, 23:36

Przekażę. - powiedział Hinikaran - I nie bedę cię śledził bo wierzę że niziołki mają swój honor i nigdy by dla orków nie pracowały, tak więc: Bywaj! - rzucił w stronę odchodzącego człowieczka.
joker - 2008-07-08, 00:10

- i co teraz Aiw robimy? - wcześniej powiedziałeś żebym za tobą poszedł.
husarz - 2008-07-08, 00:13

Aron który wcześniej również ruszył za Aiwem teraz włączył się do rozmowy:
- Przepraszam że mimowolnie posłuchałem ale radzę wracać na mury z tamtąd widać całe miasto i w razie czego łatwiej reagować. Nazywam się Aron.

zkajo - 2008-07-08, 08:05

Aiwa tu nie ma. Śledził matiddda
zryty - 2008-07-08, 09:28

Imruf otrzepał się i odszedł bez słowa.
joker - 2008-07-08, 13:43

- To chodźmy , tylko trzeba będzie elfa poszukać - i razem za nowym kompanem ruszył w kierunku murów.
joker - 2008-08-07, 11:44

Wszędzie było słychać krzyki ale Syriusz przybiegł i starał się odkroić płyty pancerza z bestii którą wcześniej zabili.
zkajo - 2008-08-07, 12:18

Syriuszowi udało się odkroić 2 płyty pancerza, wielkości sporej tarczy. Były one ciężkie i grube. Więcej nie uniesie...
joker - 2008-08-07, 16:15

Syriusz schował rapier i biorąc obydwie płyty z zaskakującą szybkością udał się ku cytadeli słysząc ogromny huk spowodowany zniszczeniem bramy.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group