End of Days

Kopalnia - Kuźnia i Huta

Faust272 - 2012-12-17, 13:31
Temat postu: Kuźnia i Huta
Garl, krasnoludzki kowal, ma tutaj monopol na sprzęt, wytop i wyrób metali. Pod nim stoi jeszcze 10 innych współbraci, pod którymi stoi 20 ludzi, którzy kierują kolejnymi. Ich praca to wytop i przerób wydobytej rudy. Chętnie sprzedadzą Ci to, co sami wytworzyli. Każdy ze współbraci ma swoją "domenę", nad którą pracuje. A oto lista, oczywiście nie jest pełna, gdyż ciężko spisać wszystkich braci.

Garl syn Furdura - hutnik, specjalista w wyrobie stopów
Thorok, syn Garona - murarz
Tharifie synu Draina - kowal, specjalista w wytwarzaniu toporów
Forlok syn Harna - kupiec

Do kontaktów z klientami służy niewielka kamienna wnęka, w której na klientów czeka Forlok, krasnoludzki kupiec.

OFERTA

- Żelazo (sztabka) - 10 sztuk żelaza
- Stal (zwykła; sztabka) - 15 sztuk żelaza
- Stal (nierdzewna; sztabka) - 20 sztuk żelaza
- Alnik (sztabka) - 100 sztuk żelaza

Debowy_Mocny - 2013-02-05, 23:52

Enderus zauważył ową krasnoludzką pracownie. Miał nadzieję, że wiedza jaką przekazał mu krasnolud Czadorb pozwolą mu na zodbycie uznania wśród innych krasnoludów.
W sumie Enderus bardziej szanował krasnoludów niż elfy (No chyba że chodzi o dziewczynki to już bardziej woli elfickie).

Enderus poczekał trochę w kolejce, nie była akurat wielka. Gdy podszedł do wnęki rozpoczął rozmowę z Forlokiem.
Witam szanownego pana, nazywam się Enderus, i poszukuję jakiejś dobrej roboty. Otóż jestem inżynierem i to całkiem niezłym. Zalecono mi że jeśli chcę wykorzystać moją wiedzę i umiejętności w celu znalezienia się w dość dobrej pozycji w kopalni, to żebym udał się tutaj

Faust272 - 2013-02-06, 09:10

Krasnolud w fartuchu spawalniczym właśnie mieszał różne rudy próbując osiągnąć... coś. Enderus nie był metalurgiem, więc nie wiedział dokładnie o co chodzi.

- Kurna. Kolejny!

Karzeł odwrócił się do syna Herpderpsa lekko zdenerwowany, ale zatrzymał się i wybałuszył oczy na widok jego ekwipunku. Chwilę zaległa cisza, w której krasnolud lustrował ekwipunek przybysza.

- Hmm. Chodź za mną.

Krasnolud zaprowadził go gdzieś w mniej gorący narożnik huty. W tym rogu stał wygaszony piec ceglasty. Właściwie taka dymarka.

- Nie działa. Co zrobisz by działało lub by było lepsze? Nie przychodź do mnie dopóki nie będziesz miał pewnej odpowiedzi na oba pytania.

Krasnolud zostawił mężczyznę samego z piecem. Prosty test sprawdzający myśl inżynieryjną i umiejętności.

Debowy_Mocny - 2013-02-06, 10:19

Nie jestem pewien czy tutejsze krasnoludy to takie pierdoły że nie umieją tego naprawić, czy poprostu zostawili to by "przetestować" inżynierów


Syn Herpderpusa miał wiele do czynienia z piecami do obróbki metalu. Więc wiedział dość dużo o ich działaniu.
Enderus wiedział, że zanim będzie można rozwiązać problem. Trzeba zdobyć jak najwięcej informacji. Enderus postanowił zrobić dokładną inspekcje pieca, czy dmuchawa nie ma gdzieść dziur przez co powietrze ucieka. Czy komin przez który jest odprowadzany dym nie jest zatkany. W każdym razie jest to gruntowna inspekcja.
W każdym razie musi też wiedzieć jak mniej więcej jest zbudowany ten piec by móc wprowadzić jakiekolwiek ulepszenia.

Faust272 - 2013-02-06, 14:52

Na pierwszy rzut oka dymarka nie różniła się wiele od normalnej.



Jednakże głębsze oględziny pokazały kilka niedoróbek. Konstrukcja tego pieca nie zapewniała dobrego ciągu skutkując tym, że dym nie wylatywał kominem, tylko pojawiał się przy wlocie. Przez to także źle rozchodziło się ciepło a surówka wewnątrz nie mogła być topiona. Komin na pewno był za krótki, miał też kwadratowy przekrój. Wszyscy wiedzą, że komin musi być odpowiednio wysoki, a okrągły przekrój komina zapewnia lepszy ciąg. Ach. Kolejny błąd. Średnica komina jest mniejsza niż wylot. Powinna być taka sama. I ta skomplikowana konstrukcja... Na cholerę ładować kolano do przewodu kominowego? Nic dziwnego, że piec jest do dupy, komin nie ma w ogóle ciągu. To skutkuje wydalaniem dumy w hutnika, mniejszym dostarczeniem powietrza do pieca i słabym rozłożeniem temperatury.

Debowy_Mocny - 2013-02-06, 15:32

Enderus zauważył że dymarka to spartaczona robota. CIężko my byłoby uwierzyć gdyby ktoś mu powiedział że ten piec zbudował jakiś krasnolud.
No cóż, trzeba przekazać krasnoludowi co jest nie tak z tym piecykiem.


No cóż. Ten piec nie działa jak należy bo jest dużo niedociągnięć które robią z tego pieca bezużyteczne gówno.
Konstrukcja jest tak spartaczona że dym nie chce wylatywać przez komin jak należy, przez co nie ma dość dużego ciepła w środku i można co najwyżej roztopić w tym piecu tylko lód. O kominie to nie ma co gadać. Mam wrażenie że komin zbudował jakiś Spedalony Elf który tak samo się zna na hutnictwie jak ork na higienie osobistej. Komin za krótki, do tego przekrój kwadratowy, pomimo że każdy kto choć trochę ma oleju w głowie wie że porządny komin ma przekrój okrągły. Średnica komina mniejsza niż wylot, co też jest błędem gdyż średnica komina powinna być taka sama co średnica wylotu. I jeszcze to kolano w przewodzie kominowym. Powiem wprost, komin jest tak do dupy ze dym zamiast lecieć przez komin, to woli poprostu wlatywać prosto w ryj hutnika pracującego przy tym piecu. Prowadzi to także do tego że ciepło nie jest wystarczająco dobrze rozprowadzane i piec nie spełnia swojej roli.

Jeśli przerobi się komin tak żeby nie miał kolanek, przekrój był okrągły, komin był dłuższy no i sprawa oczywista, komin musi mieć taką samą średnice co wylot. To piecyk będzie działać jak należy i będzie przetapiać metal

Faust272 - 2013-02-06, 15:50

Krasnolud pokiwał głową z uznaniem.

- Ładnie. Bardzo ładnie. Znalazłeś wszystkie niedociągnięcia...

Krasnolud podrapał się po brodzie w zamyśleniu.

- Możliwe, że będą z Ciebie ludzie. Jestem Thorok, syn Garona, murarz.

Krasnolud podał grabę Enderusowi by się przywitać.

- A więc, co potrafisz robić?

Debowy_Mocny - 2013-02-06, 16:01

Enderus podał ręke krasnoludowi.
No cóż, potrafię zbudować różne maszyny, zębatki, śrubki, broń palna, maszyny parowe czy podobne wynalazki.
Na twarzy Enderusa pojawił się dumny uśmiech na twarzy, cofnął się trochę, wyciąga miecz i tarcze. Naciska serię przełączników na tarczy mieczy i zbroi. Ostrze miecza zamieniają się w metalowe ząbki i zaczynają kręcić się wzdłuż ostrza niczym piła. Z tarczy wyskakuje szereg kolców. A z pysków smoczych głów na jego naramiennikach wydobyła para, jakby owe smocze łby zaczęły ziać parą. Przybrał dumną pozę, co potęgowało niezwykłość jego ekwipunku.
A oto jest moje najlepsze dzieło. Powiedział głosem pełnym dumy.
Enderus znowu naciska parę przełączników. Po chwili kolce na tarczy się chowają, ząbki na mieczu zatrzymują się i chowają się by ostrze miecza wyglądało jak normalne. A para ze smoczych głów już nie leci.
To jak, znajdzie się dla mnie jakaś ciekawa posadka u was?

Faust272 - 2013-02-07, 20:30

Krasnolud oglądał sprzęt Enderusa w niemym zachwycie. Zapytał go o kilka technicznych szczegółów, syn Herpderpsa podzielił się swoją wiedzą. Krasnolud również chciał przymierzyć tarczę i miecz, przybysz nie oponował. W czasie pokazówki dołączyły inne krasnoludy, które również chciały obejrzeć wszystko. Enderus tylko stał, odpowiadał na pytania i spijał zachwyt sączący się oczu karłów.

- No, myślę, że z taką widzą i umiejętnościami naporawdę nam się przydasz. Proponuję, byś pracował 8 godzin dziennie, kiedy chcesz. Ważne, byś w tygodniu wyrobił 56 godzin. Standardowo pracujemy po 8 godzin dziennie od wschodu do 8 obrotów klepsydry.

Krasnolud wskazał na sporą, metalową, wyposażoną w łożyska i przekładnie klepsydrę.

- Praca na razie nie będzie trudna dla Ciebie. Potrzebujemy na razie konserwacji istniejących pieców, paru poprawek różnych urządzeń. Czasami będziemy mieli dla Ciebie zadanie specjalne. Na początku Twoją robotą będzie naprawa już istniejących i wytworzenie nowych krytych lamp naftowych. Praca czasochłonna i przy zaproponowanym grafiku zajmie Ci około tygodnia. Zapłacimy Ci sztabkę za dzień, albo 10 za tydzień. Plus oczywiście opłata za specjalne zadania lub zawsze możesz sam pracować na własną rękę i sprzedać to co wymyślisz. Cały sprzęt tutaj dostępny jest dla Ciebie dostępny. Dostaniesz też własny warsztat.

- Jakieś pytania? Jak nie to przyjmujesz robotę?

Krasnolud wystawił grabę do uściśnięcia i przypieczętowania umowy.

Debowy_Mocny - 2013-02-07, 20:45

Jedno małe pytanie. Czy miejsce do spania jest dołączone do warsztatu? W niektórych moich poprzednich miejscach gdzie pracowałem, musiałem załatwiać miejsce do spania na włąsną rękę.
Gdy krasnolud odpowiedział na to pytanie

Enderus podał krasnoludowi rękę.
Zgadzam się na taką umowę. I od kiedy mogę zacząć robotę?

Faust272 - 2013-02-07, 22:43

Krasnolud uścisnął mocno dłoń Enderusa.

- Zaczynasz pojutrze. Tymczasem możesz pozałatwiać swoje sprawy. W warsztacie będziesz mógł spać, ale nie będziesz miał łóżka. Otrzymasz po prostu swoją komnatę, wyposażenie jej, to już Twoja działka. Ale zanim cokolwiek ustalimy, musisz powiedzieć mi, jak formę zapłaty wybierasz. Dzienną, czy tygodniową?

Czyli wprowadzamy element rutynowej pracy. Napiszesz tutaj posta pojutrze, czyli w w sobotę, czyli 9 lutego. Potem będziesz go regularnie edytował, że przychodzisz codziennie do pracy itp. itd. Chyba że będziesz robił jakieś zadanie specjalne.

Debowy_Mocny - 2013-02-07, 22:58

Enderus zastanowił się przez chwilę, po chwili mówi.

By mi bardziej pasowało dziennie. W każdym razie jest jakiś sposób żebym mógł zdobyć na start jakieś pieniądze? Chodzi o to że, jestem teraz bez grosza. A pracownie muszę jakoś urządzić.

Faust272 - 2013-02-07, 23:01

Krasnolud spojrzał na człowieka ze zdziwieniem. Czyżby się przeliczył? Czyżby ten mężczyzna nie był profesjonalistą?

- No ale jak? Jak brakuje Ci pieniędzy, to pracuj. Wybrałeś dzienną stawkę, to szybko zarobisz. Warsztat Ci przecież nie ucieknie. Tutaj każdy startował od zera.

Debowy_Mocny - 2013-02-07, 23:04

No cóż, będę musiał sam zobaczyć jak to mniej więcej można poprawić.

No cóż, to będę kombinował na własna ręke. To zatem idę pozałatwiać parę spraw. I zacznę robotę pojutrze. Miłego dnia życzę Odpowiedział Syn herpderpusa.


******


Enderus przyszedł ponownie do krasnoluda.
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy możliwość korzystania z dobrodziejstw tego miejsca będzie dopiero pojutrze jak zacznę pracować? Czy mogę teraz, skorzystać z tego i porobić coś na własną rękę? Mógłbym już zacząć produkować maszynki na których mógłbym zarobić co nie co , ale potrzebowałbym materiałów i dobrych narzędzi.

Faust272 - 2013-02-07, 23:40

Krasnolud miał już powolutku dosyć. No przecież mówił. Ci ludzie to jednak nie są błyskotliwi, nawet jak znają się na inżynierii.

- Tak, możesz korzystać z tego wszystkiego już dzisiaj, już teraz. Tylko pracę możesz zacząć od pojutrza oraz pierwszą zapłatę otrzymasz też wtedy.

Debowy_Mocny - 2013-02-08, 00:06

Rozumiem. To miłego dnia życzę.

No to zaczynamy zabawę.
Enderus wziął wyciągnął swoje formy do odlewania malutkich zębatek, śrubek i innych potrzebnych mu części Podszedł do działającego wolnego pieca. Wytworzył dzięki czemu potrzebne części. Zaczął pokolei z tych części pokolei skręcać silniczek działający na zasadzie mechaniki nakręcanego zegarka. Przetestował czy mechanizm silniczka działa bez zarzutu. Nakręcił, zębatki i trybiki działają bez zarzutu. To dorobił do silniczka koła, nakręcał mechanizm, maszynka jeździła. No to teraz czas zadbać o to żeby to łądnie wyglądało. No to zrobił obudowę, obłożył to kawałkami blachy, potem dodał parę metalowych ozdóbek. Dorobiło się imitacje działka.

Robota trwała 5 godzin. Jednak oto wyszła malutka imitacja czołgu parowego. Mieścił się w jednej dłoni. Z tyłu był kluczyk którym się go nakręcało. Z przodu była zbudowana imitacja działka. Na górze była imitacja włazu którym się wchodziło do środka czołgu. Nakręcało się i malutki czołg jeździł do przodu. Robota była solidna. Mniej więcej on wygląda tak

Enderus wziął swoje dzieło. Pomyślał
No to mamy zabawkę, teraz trzeba znaleźć kogoś komu się to opchnie. Jeśli nei to najwyżej będzie to piękną ozdobą w moim warsztacie.

Faust272 - 2013-02-08, 23:08

Enderus wytworzył potrzebne części. Nie było trudno. Metal był na miejscu, a Mistrz stopów pomógł mu w dobraniu najlepszych surowców. Odlewanie części trochę trwało, tym bardziej, że część odlewów musiał jeszcze wykonać sam. Niestety nie mógł tego skręcić w hucie, gdyż tutaj panował zbyt duży ruch, a ukrop i hałas przeszkadzał w zegarmistrzowskiej robocie. Jeśli chce dokończyć model czołgu, musi go zrobić w swoim warsztacie. Tutaj wytworzyć materiały, ale skręcić je dopiero w zaciszu swojej pracowni.
Debowy_Mocny - 2013-02-08, 23:14

Enderus, zabrał wszystkie części jakie wytworzył do swojej pracowni. I teraz mógł sklepać to do kupy.
Debowy_Mocny - 2013-02-09, 00:20

Enderus udał się do huty i kuźni. Poinformował pracodawce, że jest gotów zacząć prace. Potem przez 9 godzin pracował przy krytych lampach naftowych.
9 luty. Godzina 0:30

Enderus Przyszedł odpracować kolejny dzień roboty. Tradycyjnie robił 8 godzin. A jak skończył to powrócił do siebie dokańczać jego dzieło oraz odpocząć
10 luty. Godzina 11:30

Enderus przyszedł zrobić kolejne 8 godzin. Jak zrobił to powrócił do własnych spraw.
11 luty. Godzina 11:10

Enderus Przyszedł odpracować kolejny dzień roboty. Tradycyjnie robił 8 godzin. A jak skończył to powrócił do siebie dokańczać jego dzieło oraz odpocząć
12 luty godz 14:00

Enderus znowu przyszedł robić swoje.
13 luty godz 18:00

Ahh, walentynki. Wszyscy się liżą, poza Enderusem który pracuje przy lampach.
14 luty godz 10:30

Enderus przyszedł odpracować kolejny dzień. Już robota go przynudzała jednak. Dążył do tego by lampy wychodzące z jego ręki były sprawne i niezawodne. Zrobił swoje 8 godzin i poszedł do swoich spraw.
15 luty godz 10:30

Znowu czas roboty.
16 luty godz 16:30

Kolejne 8 godzin
17 luty godz 11:30

do tego miejsca wypłaty wypłacone 17/02

Kolejne 8 godzin
18 luty godz 12:30

Kolejne 8 godzin
21 luty godz 12:30

do tego miejsca wypłaty wypłacone 21/02

Kolejne 8 godzin
07 kwiecien godz 22:10

Kolejne 8 godzin
09 kwiecien godz 10:26

Kolejne 8 godzin
10 kwiecien godz 19:39

Dopisano wynagrodzenie [11.04.2013 8:50]

Kolejne 8 godzin
11 kwiecien godz 22:39

Kolejne 8 godzin
12 kwiecien godz 09:39

Kolejne 8 godzin
13 kwiecien godz 11:27

Kolejne 8 godzin
15 kwiecien godz 12:27

Kolejne 8 godzin
17 kwiecien godz 11:06


Dopisano wynagrodzenie [17.04.2013 8:50]

Debowy_Mocny - 2013-02-22, 12:45

Enderus przszedł do kuźni. Chciał się dowiedzieć, co krasnoludy od niego porzebują. Miał nadzieję, że to będzie miało związek z technologią bitewną, tworzenie nowej broni i maszyn bojowych bardziej go intresowało niż siedzenie na przykład przy lampach. Może to mieć związek nawet z tą dziwną zarazą.
Faust272 - 2013-02-24, 13:19

Krasnoludy pracowały nad jakimś wozem. Od razu przeszły do rzeczy.

- Regent nakazał zbudowanie wozu wielofunkcyjnego, który pozwoli na komfortową jazdę po pustyni. Musi być wytrzymały, spełniać więcej funkcji niż transport oraz nie może zakopywać się w piasku.

Krasnolud wskazał wgłąb kuźni, znajdował się tam wóz. Zwykły wóz z dyszlem i dwoma parami kół. Z drewna. Najzwyczajniejszy pod słońcem, a jednocześnie unikatowy, gdyż możliwe, że jest to jedyny wóz wyprodukowany z drewna w Kopalni.

- A więc inżynierze. Masz jakieś pomysły?

Debowy_Mocny - 2013-02-24, 14:03

Enderus oddał się dłuższym zastanowieniu.
Tak. Pamiętam jak kiedyś robiłem wozy pustynne. Najważniejsze to wóz musi wywierać nacisk jak największą powierzchnią na podłoże. Co zniweluje zapadanie się. Akurat taki patent mam.

Po czym mówił jednocześnie pokazując co i jak ma to wyglądać.
Dobra, już mam parę pomysłów żeby ten wóz był wozem pustynnym. Na początek, należałoby dorobić dodatkową parę kół i trochę je porzeszyć. I należy dać gąsienice, który się zrobi z rzędu połączonych między sobą metalowych płytek i zawiasów, która mniej więcej tak będzie nałożona. Enderus pokazuje przebieg jednej oraz drugiej gąsienicy. To sprawi że większa powierzchnia wozu będzie naciskać na podłoże, dzięki czemu zapobiegnie to zapadaniu się wozu. Kolejną rzeczą będzie dodanie zbiornika na wodę, w razie potrzeby będzie można zrobić dodatkowe zapasy wody. Mniej więcej pośrodku wozu, pod podwoziem, zbiornik się wykona z drewna, i wzmocni się metalowymi paskami by za bardzo sam zbiornik nie ważył..

Enderus już powiedział podstawowe rzeczy co typowy pustynny wóz potrzebuje jednak jeszcze myśli nad ulepszeniami.
Hmm, moze by tak dodać mu jakieś właściwości bojowe. Już mam.

Można wprowadzić jeszcze taką modyfikacje że, w ciągu poprzez system zawiasów i klamek można zamienić w mobilną ścianę. Co by zapewniło dobrą osłonę. Dodatkowo należałoby wzmocnić wóz metalowymi paskami.

Enderus dalej rozmyślił. Co by tu jeszcze dodać. Po chwili przypomniało mu się kolejne ulepszenie.
Przydało by się dorobić jeszcze jedną rozkładaną polkę na której mógłby się położyć człowiek. Do transportu rannego. Będzie to rozkładane też poprzez system zawiasów. Albo jeśli da radę to się dorobi kilka takich "prycz" dzięki czemu część podróżujących będzie miała gdzie się wygodnie zdrzemnąć. Nad pryczami dobuduję się rozkładane dachy, będą to raczej kawałki mocnego, piachoodpornego materiału utrzymywane przez metalowe listwy, zabezpieczy to leżącego przed palącym słońcem.

Enderus mówiąc pokazywał na wozie jak to mniej więcej szło.

Gdy już zabrali się do roboty, to inżynier poprosił o coś do pisania i kartkę papieru.
Enderus podczas prac nad wozem na tej kartce robił obliczenia, żeby tak dopasować wielkość i ciężkość poszczególnych części by wóz zachował jak najlepszy balans. Oczywiście inżynier sam też pracował nad wozem dopasowując części, oraz instruując krasnoludy gdzie co i jak ma mniej więcej iść. Dodatkowo inżynier instruował gdzie należałoby wzmocnić konstrukcje.


Jak już wóz był gotowy. To poprosił krasnoludy o to żeby mu dali lub sprzedali. Wielką metalową dwuręczną buławę. Ma być zakończona ogromną kulą nabijaną kolcami. Przyda mu się taka do rozbijania wielu rzeczy których tak poprostu nie przetnie mieczem, a użycie dynamitu byłoby ryzykowne. Dodatkowo jeśli miał możliwość to poprosił o lekcje walki za pomocą tej broni, żeby w razie czego mógł także walczyć dwuręczną buławą, która razem z krzepą inżyniera powinna skutecznie rozbijać zastępy przeciwników. Jakby co to zapłaci za buławę i lekcje walki za pomocą niej.

Faust272 - 2013-02-24, 20:41

Krasnoludy wykonywały polecone zadanie. Po jakimś czasie wóz był zaopatrzony w gąsienice i rzędy zawiasów i przekładni pozwalających na dosłowne bawienie się nim jak klockami. Z pryczami wyszło niewiele, a dokładnie mówiąc jedna. Wóz jest za mały i już zbyt poryty wszelkiego rodzaju przekładniami, by cokolwiek na niego zamontować. Niemniej jedna kładka na rannego jest i działa. Teraz można mieć tylko nadzieje, żeby nikt nie musiał z niej korzystać.

Co do zbiornika na wodę to... zabrakło drewna.

+ 100 EXP


Co do buławki. Coś takiego mieli na stanie. Wraz z paskami.

+ dwuręczna buława nabijana kolcami (stalowa); w zestawie paski i sprzączki mocujące ją na plecach alb o przy pasie

Krasnoludy spojrzały na swoje dzieło z zadowoleniem.

- Coś jeszcze Panie inżynierze?

Debowy_Mocny - 2013-02-24, 21:14

Enderus wziął buławę. Powiesił ją na plecach. Dużo wygodniej dla niego było i dużo lepiej tak wyglądał.

Hmm, planowałem drewniany zbiornik na wodę. Ale ze względu na brak drewna. No to zrobimy metalowy zbiornik. Odpowiednio postaramy się tak dopasować by był to zbiornik który pomieści jak najwięcej wody, ale żeby nie przeciążył wozu. Będzie on łatwo zdejmowalny, żeby móc zdjąć z jakiejś przyczyny. Zbiornik przed wyjazdem powinien być pełny czystej pitnej wody. I będzie miał kranik dzięki któremu będzie łatwo rozlać wodę do bukłaków czy kubków.

Po czym Enderus przyjrzał się wozowi, i rozpracował jak wielki powinien być zbiornik by zapewniał jak najwięcej wody dla podróżnych jednak żeby nie przeciążył wozu.

A propo, wiecie może kto mnie nauczy walki ową buławą.

Faust272 - 2013-02-24, 22:05

Krasnoludy zgodziły się. Błyskawicznie rozgrzano miechy, przygotowano formy i młoty. W mig powstały stalowe blachy, które potem dokładnie zostały ze sobą zgrzane i przynitowane. Powstał 20 litrowy zbiorniczek blaszany o cienkiej ściance z kranikiem. Mobilny, na zaczepy, wzmocniony pasami z lepszej stali.

+ 100 EXP

- Gotowe! Coś jeszcze?

- Co do walki buławą... Najpierw skończmy robotę, a potem będziemy zajmować się rzeczami z nią nie związanymi.

Debowy_Mocny - 2013-02-24, 22:25

Enderus zobaczył na to dzieło. Pomyślał co jeszcze by dodać.
Spróbujmy jeszcze dołożyć ukrytą apteczkę, pełną bandaży i ziół. Będzie ona taką otwieraną skrytką. Którą się usadowi obok pryczy dla rannego. Przynajmniej jeśli oczywiście będzie ktoś kto oczywiście wrzuci co nie co medykamentów do środka. To w razie czego pozwoli opatrzeć rannego. I to powinno być wszystko. Bo miejsca nie będzie już. System zawiasów dodatkowo powinien sprawić że będzie można wóz zamienić w schron przeciwko burzom piaskowym

Faust272 - 2013-02-26, 20:29

Sporo czasu zajęło, ale tyle to po prostu trwa. Medykamenty są rzadkie, specyfików jest tyle co kot napłakał, a lekarzy, którzy potrafią rzecz, co jest lekarstwem, a co jest w ogóle przydatne... nie ma wcale. Tak więc trochę zajęło krasnoludom zebranie wielu medykamentów i utworzenie niewielkiej apteczki.

Tak więc w apteczce znalazły się czyste szmaty, spirytus, piła do amputacji, sznury zaciskowe, maść na stłuczenia i maść na oparzenia. Więcej nie dało rady zebrać.

Debowy_Mocny - 2013-02-26, 20:35

Enderus zobaczył wóz. Spodobał mu się. Sądził że już jest gotowy.
Dobra panowie. A oto tutaj powstał pierwszy wóz do długich podróży po pustynii. Panowie mają jakieś sugestie? Jak nei to oficjalnie uznajemy że ten wóz jest gotowy do użytku.

Faust272 - 2013-02-27, 08:44

Krasnoludy pochowały narzędzia i przygotowały wóz. Pojazd był już ich zdaniem gotowy. Tak więc nie zostało nic innego, jak eskortować go na Obrzeża Baraków na miejsce zbiórki.

Poproszono Enderusa by im towarzyszył i w razie potrzeby nałożył ostatnie poprawki lub wyjaśnił działanie transportu innym.

Debowy_Mocny - 2013-02-27, 11:02

Podczas transportu wozu i na obrzeżu Enderus zrobił ostatnie inspekcje. Wszystko działało.
Także wyjaśnił działanie transportu temu komu trzeba, jednocześnie zadeklarował, że chciałby wziąć udział w podróży. Po pierwsze jego dusza wolnego wojownika nie dawała mu spokoju, i pragnął wyruszyć na jakąś przygodę. Jednak podał tylko drugi powód. Otóż, chciał mieć ten wóz pod okiem i w razie czego gdyby się zepsuł czy coś, to żeby był ktoś kto byłby w stanie to naprawić.

Debowy_Mocny - 2013-04-07, 22:12

Enderus przybył do huty. Chciał się dowiedzieć czy krasnoludy mają nikiel, glin oraz kobalt. Oraz byłoby pięknie gdyby jeszcze mieli jakiś mocny magnes. Gdyż otrzymany stop na zabawki będzie trzeba na magnesować.
Faust272 - 2013-04-09, 08:46

Garl syn Furdura przejrzał jakieś papiery schowany w niewielkiej komodzie. Aktualnie miał przerwę w prace u jak prawdziwy krasnolud, nawet w przerwie musiał coś robić, więc nawet był zadowolony z pytania Enderusa.

- Kobalt i nikiel mamy. Niewiele tego. Niklu mamy jakieś 2 tony, kobaltu jedną. A co to glin?

Zapytał ciekawy krasnolud licząc na poszerzenie. Gdy inżynier opowiedział mu o właściwościach tego metalu kraś pstryknął palcami.

- Aaaaa... Chodzi Ci o aluminium. No tego mamy sporo, będzie z 10 ton.

Krasnolud schował papiery do szuflady.

- A po co Ci to w ogóle? Jakoś ostatnio nie idzie Ci dobrze bycie inżynierem. Liczyłem na więcej wynalazków z Twojej strony. Tamten mały czołg parowy był miła zabawką, ale nadal zabawką.

Debowy_Mocny - 2013-04-09, 10:29

Enderus jakoś nie musiał sporo myśleć oczekując na odpowiedź.
Z tych metali jestem w stanie stworzyć magnes, jeden z krasnoludów zainteresował się zabawką, kupił ją i chciał żebym stworzył mu więcej zabawek. Zapewne ma to wspólnego z najbliższą uroczystością. W szczególności chciał parę zabawek magnetycznych, kolejki łączone magnesami i tym podobne. A magnetycznych zabawek nie będzie jak nie będę miał magnesów. Co do wynalazków, to metalu owszem udostępniacie sporo, jednak poszukuję czegoś więcej niż żelaza. Proch strzelniczy głównie oraz bardziej egzotyczne metale, na przykład mithril. No i muszę lepiej urządzić pracownie by w niej rodziło się coś więcej niż zabawki. A to wymaga funduszy, których prawdopodobnie sporo zyskam spełniając życzenie klienta.

Faust272 - 2013-04-10, 17:24

- Wszystko ładnie i pięknie, ale nie dajemy alniku za darmo. To droga sprawa a te kruszce są jedynymi, jakie mamy. Musisz je kupić. Innego wyjścia nie ma.

- I nie pożyczamy kasy. Dobry zwyczaj, nie pożyczaj. Poza tym wierzę w ciężką pracę, a nie jakieś lichwiarskie wynalazki ludzi.

Debowy_Mocny - 2013-04-10, 19:41

Zatem, jaka jest cena alniku.

Odpowiedział Enderus, mając nadzieję że kwota nie przekroczy jego sakwy. W każdym razie miał nadzieję, że to się zwróci z nawiązką .

Faust272 - 2013-04-11, 08:44

Krasnolud wyciągnął liczydło i suwak logarytmiczny. Coś tam poprzestawiał i wyliczył.

- Aktualnie będzie to 10 sztabek żelaza za 1 sztabkę alniku.

Pierwszy post tematu został zaktualizowany o stałą cenę alniku. Cena będzie się zmieniać z czasem.

Debowy_Mocny - 2013-04-18, 18:59

Enderus zakupił jedną sztabkę alniku.

Posiadał już materiał z którego mógł zrobić magnesy różnych kształtów i zrobić jakąkolwiek magnetyczną zabawkę.

Udał się więc do swojej pracowni.

Lowcakur - 2013-05-16, 10:55

- Witajcie, mości kowalu! <zakrzyknął Albrecht do wnęki, z której sterczała głowa krasnoluda Forloka. "Oj, czeka mnie ciężka przeprawa z nimi" pomyślał Albrecht mając na uwadze niesamowitą niechęć krasnoludów do wielkich ustępstw, nawet jeśli panuje wojna>

- Jestem kapitan Albrecht von Hackfleish i z rozkazu Cesarzowej organizuję regularny oddział, który będzie walczył z ścierwem z Portu. Jednakże, jak sami widzicie, ich oręż jest połamany a pancerze poobijane, gdyż w wielu walkach brali udział. Chciałbym oddać ich ekwipunek do naprawy, oraz dobrać brakujące uzbrojenie. Zgodnie z obowiązującym prawem, nasze zamówienie musi być zrealizowane jako pierwsze w kolejności.

<Albrecht uśmiechnął się do krasnala>

- Nie martwcie się, znam inne prawa i wiem, iż myślicie że wszystko wam zainkasuję. Jam nie z tych co nie płacą za dobry oręż. Umówmy się iż napraw dokonacie za darmo, a za broń zapłacę wam połowę ceny. Co wy na to?

Vanilla - 2013-05-16, 13:50

-A mamy jakieś inne wyjście? - odparł kowal, zmęczony tyradą odnośnie roboty za darmo ze strony przybysza - Zajmie to 3-4 dni, teraz prawie wszyscy pracują nad jakimś ustrojstwem dla pewnego szalonego inżyniera.. Godzę się na te warunki - podsumował swoje rozważania.
Lowcakur - 2013-05-16, 14:01

- Postarajcie się wyrobić na 3 dni. Tak więc <rzekł zwracając się do swoich ludzi> - Zostawcie sprzęt i złóżcie zamówienia na preferowaną przez was broń. Ja tymczasem zorganizuje plany działania w terenie i przeanalizuje mapy. Stawcie się za 3 dni pod karczmą w Barakach towarzysze, odbierzcie wcześniej ekwipunek. Załatwcie trochę żywności i wody na własną rękę, nie wiem czy uda mi się jej ugrać wystarczająco dużo u Cesarzowej. Tymczasem, bywajcie! <Albrecht pożegnał się ze swoimi ludźmi, po czym wyszedł z kuźni>

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group