End of Days

Dzielnica klasztorna - Manufaktura

Faust272 - 2008-04-11, 16:39
Temat postu: Manufaktura
Budynek był zbudowany na planie prostokąta o wielkości 20 na 25 metrów. Jego wysokość sięgała da 12,5 metra. Nieustannie w dzień można było z wnętrza dosłyszeć pracę wielu narzędzi kowalskich i głosów ludzi. Manufaktura produkowała szybko, sprawnie i solidnie broń oraz pancerze, które z wielkim powodzeniem sprzedawała w Telding. Kowale, płatnerze, a nawet jubilerzy pracowali tutaj ciężko, ale za godziwe pieniądze i na odpowiednich warunkach. Znalezienie pracy w manufakturze jest trudne, ale jak się uda, mieszkaniec ma zapewniony byt do końca życia.

Przechodząc obok dostrzegasz tabliczkę stojącą nieopodal wejścia:

tabliczka napisał/a:
Manufaktura przyjmuje wszelakie zamówienia na broń, pancerz lub inne, oczywiście w granicach rozsądku. Zamówienia i pytania proszę kierować do głównego dozorcy Elberka.

podpisano: Rhobar - właściciel

Chomik_Zaglady - 2008-04-12, 17:10
Temat postu: Praca
Witam,przyszedłem odebrać zamówienie na broń złożone przez pana Wasiliego.-powiedziałem do dozorcy.
Faust272 - 2008-04-13, 11:52

Elberk odwrócił się do przybysza i zlustrował go wzrokiem. Pancerz dodawał podróżnikowi trochę prestiżu, więc dozorca musiał potraktować go poważnie.

- Pokaż zlecenie!

Kegan wyjął papier i podał go Elberkowi. Dozorca założył na prawe oko szkiełko powiększające. Kontrakt był prawdziwy.

- Dobrze. Odbierz paczkę z zamówieniem. Znajduje się ona w głębi sali. Słownie za kwotę 250 sztuk złota otrzymujesz 10 krótkich mieczy, zgodnie z umową.

Elberk oddał Ci kontrakt i wskazał ręką w głąb sali na paczkę, jednocześnie wyciągnął rękę po zapłatę.

Chomik_Zaglady - 2008-04-13, 16:26
Temat postu: Zamówienie
Wszedłem do Manufaktury wściekły,Znalazłwszy dozorcę Zapytałem

-CO TO MA ZNACZYć!?-Powiedziałem pokazując krótkie miecze

Faust272 - 2008-04-13, 16:32

- Miecze. Wszystko zgodnie z zamówieniem.

Powiedział uśmiechając się dozorca.

Chomik_Zaglady - 2008-04-13, 16:34
Temat postu: Zamówienie
Proszę spojrzeć-powiedziałem pokazując Zamówienie-umowa była na 25 długich mieczy a co tu jest?Gównia** krótkie miecze i to tylko 10!!
Faust272 - 2008-04-13, 16:39

- Wziąłeś paczkę z mieczami, zaakceptowałeś kontrakt. Tak czy siak kasy z powrotem nie dostaniesz, nie prowadzimy skupu broni, my ją tylko sprzedajemy. Poza tym nie przyjmiemy od Ciebie mieczy, które nie są naszym wyrobem.

Dozorca uśmiechał się obleśnie.

Chomik_Zaglady - 2008-04-13, 16:49
Temat postu: Zamówienie
Hehe...-zaśmiałem się pod nosem-wiesz że przez ciebie mogę stracić pracę?A jak stracę pracę będę miał mnóstwo czasu żeby starać się by i ciebie wylali.Dużo teraz pracy dla najemnika wiesz?A ty-powiedziałem lustrując postać Elberka-tak łątwo pracy nie znajdziesz...Pewnie skończysz jak pijak i żebrak albo gnijąc w rynsztoku?Po co ci to?Nie lepiej ustąpić?
Faust272 - 2008-04-13, 16:58

- Ty mi możesz gówno zrobić - powiedział z wyższością dozorca - Tylko nawet tego nie próbuj, niedawno sprzątałem hale. Jeżeli nie masz już nic do powiedzenia, to spadaj już stąd.
Chomik_Zaglady - 2008-04-16, 20:54

Spędziłem na dworze jakieś 0,5 godziny i wyczarowałem mieszek złota(patrz na moje KP mam taki spell) z 250 sztukami tegóż kruszcu.Wszedłem do manufaktury,błyskawicznie odnalazłem zarządcę i powiedziałem

-Masz tu wać pan 250 sz i daj mi teraz 25 długich mieczy,tylko szybko!Mam 1 godzinę opóźnienia u pana Wasiliego.Po czym mruknąłem tak żeby dosłyszał:

-Będę te cholerną pożyczkę spłacał latami...(Dozorca nie powinien dostrzec różnicy,to bardzo dobra iluzja!)

Faust272 - 2008-04-16, 20:59

Rhobar wziął mieszek i przesypał jego zawartość z ręki do ręki. Potem przygryzł złoto, aby sprawdzić, czy jest prawdziwe. Nie wierzył za bardzo przybyszowi. W końcu zrobił taki hałas w składzie...

- Poczekaj tu moment...

Dozorca udał się w głąb hali. Zostawił na ladzie mieszek ze złotem.

Chomik_Zaglady - 2008-04-16, 21:01
Temat postu: Gdyby mieszek znikał...
Gdyby mieszek zniknął słysząc kroki Rhobara wyczaruję drugi i błyskawicznie podstawię na miejsce tego pierwszego...
Faust272 - 2008-04-16, 21:34

Rhobar wrócił do Ciebie trzymają w ręku dziwny medalion. Gdy tylko zbliżył go do lady, iluzja uległa rozproszeniu.

- Jak widzisz nie jesteś pierwszym próbującym naciągnąć nas na forsę. A w czasach wojny podwajamy czujność.

Chomik_Zaglady - 2008-04-16, 21:49

Hah, pewnie nawet by mi przez myśl nie przeszeszło was panie , oszukiwać gdyby nie jaki Elberk , pański pracownik który bezczelnie mnie oszukał-Ciągnąłem swoją wypowiedź-mam nadzieję że pomoże mi pan w odzyskaniu moich pieniędzy lub uzyskaniu prawdziwego zamówienia.Nawet jeśli mi się nie uda i pan Wasili mnie zwolni to pewnie więcej nie zamówi u was broni znając tutejszą obsługę...
Faust272 - 2008-04-16, 21:57

- Pokaż kontrakt i paczkę, którą odebrałeś.
Chomik_Zaglady - 2008-04-16, 22:00

Pokazuję kartkę i paczkę z 10 mieczami:

-Zdaje się że jeden mógł ulec uszczerbkowi za straty z tym związane zapłacę z własnych pieniędzy...

Faust272 - 2008-04-16, 22:25

- Hmmm. Sprawdzimy to, tymczasem weź zamówienie zgodne z kontraktem...

Właściciel wskazał Ci leżący nieopodal stos.

- Krótkie miecze odłóż tam.

Rhobar wskazał ręką ścianę hali.

Chomik_Zaglady - 2008-04-17, 14:42

Dziękuję proszę pana-powiedziałem mu-niezwłocznie dostarczę paczkę panu Wasiliemu.

Odłożyłem krótkie miecze i wziąłem prawdziwe zamówienie sprawdziszy wcześniej zawartość paczki...

Faust272 - 2008-04-17, 17:28

Paczka zawierała 25 długich mieczy eleganckiej roboty. Rzeczą wyróżniającą je od krótkich mieczy był symbol cechu kowalskiego, znajdujący się na rękojeściach mieczy.

Ale okazałą się, że pakunek jest za ciężki, abyś mógł sam go nosić. Nie dasz rady donieść mieczy za jednym zamachem.

Chomik_Zaglady - 2008-04-18, 14:46
Temat postu: Miecze
Wchodzę do manufaktury i zabieram pozostałe miecze.
zryty - 2008-06-24, 20:54

Imruf wszedł do budynku i zapytał najbliższego człowiekia:
-Witam. Słyszałem, że mozna tutaj znaleść pracę. Mógłbyś mi powiedzieć do kogo mam się zwrócić?

Faust272 - 2008-06-25, 19:22

Wszyscy w manufakturze pracowali w pocie czoła. Miechu pieców pompowały olbrzymie ilości powietrze, rozbijane na kowadłach żelazo świeciło krwistą czerwienią, snopy iskier sypały się spod nożnej osełki do mieczy.

Gdy podróżnik zwrócił się do zapracowanego urzędniczyny, ten odburknął:

- Nic nie wiem o żadnej pracy! Wszystkie miejsca obstawione! Wynoś się stąd! Nie widzisz, że ciężko pracujemy?!

zryty - 2008-06-25, 21:22

Imruf bez słowa wyszedł z budynku
Norbin - 2008-12-02, 19:10

Norbin przemierzył miasto i w końcu stanął w jednej z uliczek dzielnycy klasztornej. Postanowił nie rzucać się w oczy, co raczej nie powinno być trudne wśród tłumu orków. Bacznie obserwował otoczenie.
Hmm... mniej wyróżniał by się coś robiąc. Zaczął iść w losowo wybranym kierunku niby z jakimś ważnym celem. Czego tu szukał? Głównego skłądu narzędzi? Niedorzeczność. Większość była w rękach robotników. Pewnie po prostu przekazywali je następnej zmianie... więc? kwater? Stajni? Minimum wysiłku maksymalne zniszczenia.

Faust272 - 2008-12-02, 19:25

Norbin obszedł manufakturę. Pracowało w niej mnóstwo orków, tak na oko z 5 tysięcy. Ostrzyli broń, wykuwali miecze, garbowali skóry, wszystko to w zorganizowany sposób naprawiało i produkowało spore ilości broni. W środku naprawiano tez wiele maszyn oblężniczych, a także budowano nowe. Najprościej chyba byłoby sabotować drewniany szkielet budynku, na którym oparte są ściany i dach manufaktury.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group