End of Days

Pa³ac królewski - Sala tronowa

Vanilla - 2009-10-11, 19:17
Temat postu: Sala tronowa
Architektonicznie sala tronowa stanowi³a przed³u¿enie przedpokoju. Zapewne nie wygl±da³o to elegancko, podyktowane by³o jednak wzglêdami bezpieczeñstwa. Si³y ochrony pa³acu, korzystaj±c z kolumn jako zas³on mog³y zdj±æ nawet znaczne si³y przeciwnika. Tak czy inaczej, sam tron sta³ na podwy¿szeniu, na które wchodzi³o siê kilkoma stopniami. Uwa¿ny obserwator zauwa¿y³by kilka drewnianych krzese³, chowanych za kolumnami w pobli¿u, zwi±zane by³o to z porannymi odprawami doradców. W sali zawsze obecni byli elitarni ochroniarze, w liczbie przynajmniej czterech...
Vanilla - 2010-08-14, 01:48

Sluga doprowadzi³ ich do wej¶cia do sali tronowej.
-Cesarzowa aktualnie przyjmuje pos³a. Kiedy dany zostanie znak, mo¿na bêdzie wej¶æ.
Po tym s³owach sk³oni³ siê i odszed³. Sharin i Natariel oczekiwali na wej¶cie kilka minut. S³uga ju¿ dawno odszed³, a przed zamkniêtymi drzwiami stali stra¿nicy. Ich wyraz twarzy nie zmienia³ siê, mieli gustowne b³êkitne tuniki z symbolami Cesarzowej oraz halabardy, za¶ do pasa przytroczone mieli miecze. Bi³a od nich aura skupienia. Od czasu do czasu rzucili tylko okiem na parê, oczekuj±c± na audiencjê. Na drzwiach widnia³y symbole cesarskie, po bokach za¶ sta³y eleganckie bia³e kolumny, na których nie da³o siê zauwa¿yæ nawet drobin kurzu. Masywne spi¿owe drzwi w koñcu zosta³y niech uchylone, wyszed³ za nich dostojnik w d³ugiej czarnej szacie bez ¿adnych ozdób czy oznaczeñ. Rzuci³ tylko nienawistne spojrzenie i ruszy³ przed siebie.
-Wej¶æ - da³o siê us³yszeæ mocny kobiecy g³os.

Carl - 2010-08-14, 01:57

- Ruszaj siê - warknê³a Natariel chwytaj±c lekko onie¶mielonego Sharina za rêkaw i poci±gaj±c do przodu.
Pu¶ciwszy go, sama skierowa³a siê w kierunku g³osu, nie zwa¿aj±c na to, czy elfi mag zdecyduje siê pój¶æ za ni± lub obok niej.

Gdy tylko Natariel znajdzie siê naprzeciw oblicza Cesarzowej, uklêknie jednocze¶nie gryz±c siê ze swoim sumieniem. Takie dworskie grzeczno¶ci nazbyt j± upokarza³y.

Avenker - 2010-08-14, 01:58

Sharin, poci±gniêty przez Natariel zerwa³ siê z miejsca i zrównuj±c krok z elfk± wkroczy³ do sali tronowej. Gdy wszed³ do sali przyjrza³ siê Cesarzowej a nastêpnie, jak powinno przed w³adczyni± ca³ego kraju klêkn±³, jednak ci±gne patrz±c w jej stronê.
Vanilla - 2010-08-14, 02:11

D³uga kontynuacja pokoju, na minimum piêtna¶cie metrów. Podobnie jak przy wej¶ciu, kolumny. Przechodz±c powoli Sharin i Natariel zauwa¿yli stra¿nika, stoj±cego na baczno¶æ miêdzy kolumnami w runicznym kaftanie, uzbrojonego po zêby. Ca³e pomieszczenie wydawa³o siê ja¶nieæ bia³ym blaskiem, by³o zupe³nie sterylnie, ¶wiat³o za¶ wpada³o od ty³u sali tronowej, która wykonana by³a ze szk³a. Wchodz±cy widzieli wiêc rz±dz±c± pod ¶wiat³o, co dodawa³o dostojeñstwa. Zbli¿yli siê do schodków na piêæ metrów. Schody wykonane by³y z czystego bia³ego marmuru. Na samym podwy¿szeniu, które ci±gnê³o siê a¿ w ty³ sali gdzie nie sta³y ju¿ kolumny, znajdowa³ siê tron, inkrustowany z³otem, na którym siedzia³a Cesarzowa.

Cesarzowa mia³a na sobie, o dziwo, zbrojê p³ytow±. Zbroja mia³a na sobie wypisane z³otem, zupe³nie jednak drobnym pismem runy. W rêku dzier¿y³a miecz, którego g³ownia wykonana by³a z zielonego pó³przezroczystego kryszta³u, którego ciemniejsze plamy przesuwa³y siê leniwie wewn±trz ostrza. Na g³owie, oprócz burzy bia³ych w³osów, mia³a srebrn± tiarê wysadzan± kamieniami szlachetnymi.

-Powstañcie, s³udzy Cesarstwa. Opowiedzcie mi o tym, co prze¿yli¶cie.
Dopiero teraz Natariel zauwa¿y³a, ¿e spo¶ód kolumn spogl±da na ni± jaki¶ cz³owiek w czarnej szacie, mru¿±c lekko oczy.

Carl - 2010-08-14, 02:16

- Ja¶nie Pani, zostali¶my wys³ani w kierunku Telding w celu zbadania nieznanej anomalii. Wraz ze mn± wyruszy³o trzech magów specjalizuj±cych siê w zakresie manifestacji sferycznej oraz czterech wojowników, z czego jeden imieniem Argon by³ jednocze¶nie kap³anem Angrogha. Pocz±tkowo podró¿ przebiega³a bezproblemowo. Spotkali¶my jedynie cieniostwora, po jakim¶ czasie do³±czy³ do nas kolejny najemnik, Cerdic. ¯bli¿aj±c siê do Telding trafili¶my na ostrotrawê. Magowie zabezpieczyli próbki, ale zosta³y stracone. Pó¼niej wyja¶niê dlaczego. Gdy w koñcu dotarli¶my na miejsce, zaczêli¶my je badaæ. Bez problemu wykry³am tam portal, jednak odkry³am jeszcze co¶. To nie wszystko. Najbli¿sza okolica portalu nie pochodzi³a z planu materialnego, zosta³a wys³ana z innego. Portal pobiera³ swoj± energiê z tego w³a¶nie obcego planu.
Po pewnym czasie zostali¶my zaatakowani przez oddzia³ nieumar³ych dowodzony przez Emisariusza. Jako¶ dali¶my sobie radê, Emisariusza sprz±tn±³ kap³an. Pozostali siê wycofali. Wszyscy magowie poza mn± zginêli. Na ich miejscu zauwa¿yli¶my liczów, którzy za³o¿yli magiczn± barierê. Kiedy j± rozbili¶my, próbowali z nami rozmawiaæ. Zgodzili¶my siê. Ich s³uga dobi³ maga, który jednak nie zmar³, aczkolwiek nie mia³ szans na prze¿ycie. Zrobi³ to, aby jego dusza nie zosta³a przejêta przez Beliara. Aby mogli przebywaæ na naszym planie, z³±czyli siê z nami za pomoc± kajdanów. Bez tego ich egzystencja by³a zbyt niestabilna. Rozmawiali¶my za pomoc± telepatii. Kiedy kap³an da³ siê zakuæ, spostrzegli¶my, i¿ zniknêli równie¿ dwaj najemnicy. Mo¿liwe, ¿e zginêli w czasie walki. Przemawiaj±cy do nas licz nazywa³ siê Karn. Wraz z reszt± byli s³ugami niejakiego Lorda Karakasa. Najlepiej opiszê jego historiê od pocz±tku. Beliar jaki¶ czas temu zacz±³ drastycznie rosn±æ w si³ê. Zyska³ moc wyrywania dusz zmar³ych osób oraz wt³aczania ich w nieumar³e cia³a. Uzyskiwa³ dziêki temu my¶l±ce ¿ywe trupy, które egzystuj±c odnosi³y niewyobra¿alne mêki. Jedna z dusz, owy Lord Karakas, opar³a siê staraniom Beliara. Zdoby³ on inne cia³o, po czym zacz±³ uwalniaæ inne dusze spod ja¿ma Boga Ciemno¶ci. W ten sposób powsta³a nowa rasa - ¦wiadomi. Mszcz±c siê pragn± obaliæ Beliara i uzyskaæ zbawienie. W tym celu przybyli na plan materialny - szukali wys³annika jednego z pozosta³ych bogów. Jednym z celów jest równie¿ zniszczenie Telding wraz z Emisariuszami znajduj±cymi siê w tej twierdzy. ¦wiadomi zamieszkuj± plan zwany Podmrokiem, który znajduje siê pomiêdzy naszym Planem Materialnym, a Planem Astralnym. Owy Podmrok jest zbudowany z energii magicznej, od której tamtejszej s± uzale¿nione. Zaklêcia tam rzucane nie wymagaj± ani komponentów, ani many. Oddzieleni od swojego ¼ród³a mocy ¦wiadomi musz± na Planie Materialnym pobieraæ energiê z istot ¿ywych. Warunek przetrwania.
Uznali, ¿e zorganizujemy kilkuosobow± wyprawê, która wyruszy do Telding dokonaæ jak najwiêkszych zniszczeñ. Podarowali równie¿ cztery jednorazowe kamienie otwieraj±ce portal umo¿liwiaj±cy skontaktowanie siê z nimi. Dwa uleg³y zniszczeniu.
¦wiadomi musieli siê wycofaæ, gdy¿ ju¿ przywo³ane przej¶cie zaczê³o zanikaæ.
Zaraz potem z lasu wy³oni³ siê mê¿czyzna uzbrojony w dziwny muszkiet. Chcia³ nas zakuæ w kajdany antymagiczne. W lesie wyczu³am obecno¶æ jego towarzyszy. Nie trzeba by³o nam powtarzaæ, aby¶my z nim ruszyli, bo pojawi³ siê pewien problem. Ze strony lasu wy³oni³ siê jaki¶ dziwny ¶mierdz±cy dym ruszaj±cy w nasz± stronê. Na ziemi pojawia³ siê jaki¶ osad powoduj±cy powstawanie ró¿nych grzybów i ro¶lin pokroju ostrotrawy. To chyba Splugawienie, nie wiem, nigdy go nie widzia³am.
Wycofali¶my siê do kryjówki napadaj±cych nas wcze¶niej osób. To cz³onkowie Gildii Magów, natomiast ich kryjówka to placówka w Hilderach nazywana Velenem. W ¶rodku wypytywali siê nas o ró¿ne sprawy zwi±zane z anomali±, ale nie dowiedzieli siê niczego, czego wcze¶niej nie wiedzieli. Velen zosta³ wówczas zaatakowany.
Dostali¶my amulety, dziêki któremu mogli¶my kontaktowaæ siê telepatycznie z reszt± osady. Splugawienie zbli¿a³o siê do Velenu. Wraz z kap³anem powo³ali¶my na podej¶ciu barierê i powstrzymali¶my grupê nieumar³ych na pewien czas. Magowie pod³o¿yli pod barierê jakie¶ worki, które w koñcu wybuchnê³y powoduj±c spore straty w¶ród wrogów. Pó¼niej idiota kap³an wygada³ magom gildii niemal wszystko o ¦wiadomych.

Mówi³am wcze¶niej o dziwnej broni. Sk³ada³a siê ona z ³±cznie piêciu d¼wigni, jest do¶æ ciê¿ka i ma grub± lufê. Mam przy sobie kilka pude³ek z amunicj±. Prze³adowuje siê dopiero wtedy, gdy amunicja z pude³ka siê skoñczy. Broni nie da³o rady zdobyæ. Kiedy siedzieli¶my w Velenie, Emisariusz Ciemno¶ci dokona³ nalotu na wywrze, istocie podobnej do wiwerny. Rzuci³ wówczas zaklêcie ciemno¶ci, którym by³ w stanie otoczyæ ca³e miasto. Czar zosta³ rozproszony, gdy zdjê³am Emisariusza. Nie by³o wyj¶cia, musieli¶my spróbowaæ przyzwaæ ¦wiadomych. Niestety, kolejny Emisariusz u¿y³ zaklêcia, które polega³o na wystrzeleniu pajêczyny dziesi±tek czarnych promieni. Wiele osób zginê³o, ja tylko straci³am rêkê. W konsekwencji po ciele mia³a rozej¶æ mi siê kl±twa, jednak uratowa³ mnie kap³an Argon. Emisariusza sprz±tniêto z tych dziwnych muszkietów. Sta³o siê to, gdy próbowa³am u¿yæ kamienia przyzywaj±cego ¦wiadomych.
Kamieñ przepad³, podobnie jak drugi, aczkolwiek wtedy siê przynajmniej powiod³o. W Velenie pootwiera³y siê portale, z których wyruszyli sojuszniczy nieumarli. Wykorzytali¶my moment szansy i ruszyli¶my do nich.
Nim przeszli¶my przez portal widaæ by³o bombardowanie miasta magicznymi pociskami przez Emisariuszy. Prawdopodobnie jeden z nich wysysa³ energiê z otoczenia, przez co zniknê³a ca³a mana dysponowana przez veleñczyków, ale i ich bronie. Pó¼niej z nieba spada³y zielone kule energii zachowuj±ce siê jak ¿ywe. Chyba powstawa³y z nich jakie¶ istoty. Te stworzenia by³y jak gdyby pó³p³ynne i pó³przezroczyste, przypomina³y szlam. Ich zadaniem by³o wci±gaæ do ¶rodka siebie ¿ywych lub martwych ludzi. Pó¼niej pojawi³ siê zielony promieñ pochodz±cy z kierunku Telding. Wówczas przesz³am przez portal. Wyl±dowa³am na polanie, na której to badali¶my anomaliê. Pozosta³a nas tylko oko³o setka. Tu¿ potem portal siê zamkn±³. Kap³an uleczy³ rannych, po czym razem z cz³onkami Gildii wyruszyli¶my do Akilii. Po drodze spotkali¶my maga Sharina, który zosta³ wys³any przez Instytut w celu sprawdzenia tego, co dzieje siê z wypraw±.


Kilkaset metrów od miasta zatrzymani zostali¶my przez grupê kap³anów Angrogha. Ze wzglêdu na to, ¿e pochodzili¶my ze ska¿onego terenu, chcieli odprawiæ na nas swoje rytua³y. Oczekiwali¶my na egzorcystê. Gdy w koñcu przyby³, oddalili siê wraz z Argonem na rozmowê. Nie wiem na jaki temat. Parê minut pó¼niej wszyscy zaczêli¶my odczuwaæ potworny ból, jakby co¶ nas rozrywa³o od ¶rodka, a teren wokó³ nas zosta³ splugawiony. Kap³ani zostali zabici przez wyrastaj±ce z ziemi pêdy. Zewsz±dz przybywali te¿ nieumarli. Pêdy odciê³y nam drogê ucieczki, ale mag Sharin spali³ je. Wojskowi z Akilii walczyli z nieumar³ymi, jednak nie sz³o im zbyt dobrze. Wtedy otworzy³am portal wi±¿±cy plan materialny z Podmrokiem.
Gdy zbli¿yli¶my siê do miasta niemal zostali¶my zabici przez Emisariusza, aczkolwiek pojawi³ siê mistrz magii ziemi Ethelion, który otoczy³ nas ochronnym zaklêciem. Z pola bitwy zostali¶my wyniesieni przez jego golemy, inne z nich próbowa³y powstrzymaæ Emisariuszy, aczkolwiek jeden z nich -wojownik- bez problemu sobie radzi³ z ¿ywio³akami. Nieco pomog³am, dziêki czemu golemy da³y osbie radê z wojownikiem. By³ tam równie¿ nekromanta, ale po ¶mierci towarzysza nie móg³ d³u¿ej odpieraæ ataku walcz±cych wrêcz s³ug Etheliona. I to by by³o w sumie na tyle. Po klêsce Emisariuszy reszta wrogów zosta³a szybko rozgromiona, a my przybyli¶my tutaj.

Avenker - 2010-08-14, 02:20

Sharin potwierdzi³ skinieniem g³owy.
- Dok³adnie tak by³o, Ja¶nie Pani. - odpar³ pó³elf.

Vanilla - 2010-08-14, 02:38

Cesarzowa skinê³a. - Kto zleci³ wam to zadanie, z kim dok³adnie podro¿owali¶cie?
Avenker - 2010-08-14, 02:38

- Ja podró¿owa³em sam, Ja¶nie Pani. - odpowiedzia³ Sharin Cesarzowej. - Zleci³ mi to zadanie jaki¶ mag z Gildii, nawet nie wiem kto to by³.
Carl - 2010-08-14, 02:45

- Zadanie zlecone przez Instytut. Towarzyszy³a mi nieznana z imion trójka magów, kap³an Angrogha Argon oraz najemnik Cerdic. By³o jeszcze dwóch innych najemników p³ci mêskiej, a tak¿e jedna kobieta. Ustalenie ich to¿samo¶ci nie powinno byæ problemem, Instytut musi mieæ wszystko udokumentowane.
Vanilla - 2010-08-14, 02:51

-Niew±tpliwie. Co wiecie o mieszkañcach Velenu?
Avenker - 2010-08-14, 02:53

- Ja tam za du¿o nie wiem, tylko z nimi wraca³em do miasta. - odpar³ Sharin. - W wiêkszo¶ci, jak nie wszyscy z nich, byli magami. No i wszyscy ledwo stali na nogach, Ja¶nie Pani.
Carl - 2010-08-14, 02:57

- Byli cz³onkowie gildii magów zamieszkuj±cy dawn± placówkê w Hilderach nazywan± teraz Velenem. Zaawansowani technologicznie, rozwiniêta broñ strzelecka. Posiadali równie¿ kryszta³y pozwalaj±ce kontaktowaæ siê na odleg³o¶æ. Zamieszkuj±c okolice Telding z pewno¶ci± zebrali ca³kiem sporo informacji o Beliarze i jego pomiotach. Po walce z nieumar³ymi z kilku setek magów pozosta³a ledwie obecna w mie¶cie garstka.
Avenker - 2010-08-14, 02:59

- No w³a¶nie. - odpar³ pó³elf. - Wyrwa³a mi to z ust, Ja¶nie Pani.
Vanilla - 2010-08-14, 03:01

-Widzê ¿e jeste¶cie przygotowani do tej rozmowy. Czego oczekujecie wiêc od Cesarstwa w zamian za wasze zas³ugi?
Carl - 2010-08-14, 03:03

- Posady adekwatnej do zdolno¶ci - rozpoczê³a elfka, po czym wskaza³a na miejsce, gdzie powinna znajdowaæ siê nieobecna rêka. - A tak¿e pomocy z tym, je¶li jest to w jaki¶ sposób mo¿liwe.
Avenker - 2010-08-14, 03:08

- Je¶li jest to mo¿liwe, chcia³bym abyæ, Ja¶nie Pani, przydzieli³a mi kogo¶, kto pomo¿e mi rozwin±æ moje magiczne zdolno¶ci. - odpar³ Sharin.
Vanilla - 2010-08-14, 03:13

-Z pewno¶ci± - przy wyj¶ciu ju¿ bêdzie czeka³ na was odpowiedni cz³owiek. Macie jeszcze co¶ do dodania? - rzek³a, spogl±daj±c na klêcz±cych.
Carl - 2010-08-14, 03:15

- Nic, Pani. Poza tym, ¿e dziêkujê - powiedzia³a oczekuj±c, a¿ Cesarzowa pozwoli siê jej oddaliæ.
Avenker - 2010-08-14, 03:17

- Dziêki Ci, Ja¶nie Pani. - odpar³ Sharin, czekaj±c a¿ Cesarzowa pozwoli im odej¶æ.
Vanilla - 2010-08-14, 03:23

Para wysz³a, a drzwi zosta³y zamkniête. Za drzwiami, oprócz stra¿nika, czeka³ cz³owiek w czarnych szatach.
-Proszê za mn± - odrzek³.

Avenker - 2010-08-14, 03:24

Sharin bez s³owa ruszy³ za odzian± w czarne szaty postaci±
Carl - 2010-08-14, 03:24

Natariel bez zw³oki ruszy³a za mê¿czyzn±. Czym szybciej dotr± na miejsce, tym lepiej.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group