End of Days

Centrum - Śmierdząca potyczka

Vanilla - 2009-07-21, 21:53
Temat postu: Śmierdząca potyczka
Drużyna powoli zmierzała w kierunku głównego wejścia do kanałów. Tuż przed samą klapą zatrzymał ich strażnik.
-Czego?

Caranthir - 2009-07-21, 21:59

Altair pewnie podszedł do niego i dał mu list, potem powiedział
- Mamy zadanie, przepuść nas

Rapzak - 2009-07-21, 22:04

-Hmm, może lepiej się przygotować. - Powiedział Zherv i nawiązał kontakt telepatyczny z towarzyszami.
Vanilla - 2009-07-21, 22:04

Strażnik otworzył list, przeczytał parę razy kiwając głową i odciągając klapę rzekł:
-Powodzenia.


Grupa zeszła na dół. Gdy klapa zamknęła się, w kanałach nie widać było praktycznie nic. Jedyne co dawało się we znaki to wszechobecna stęchlizna i smród.

TripleH - 2009-07-21, 22:05

"Lecim na szczecin " pomyślała Allaria
Caranthir - 2009-07-21, 22:07

Altair zapala pochodnie i idzie na przód, widok jest dla niego przygnębiający. Zawsze był jastrzębiem podróżował pod niebem, a teraz musi pełzać kanałami jak wąż.
- Uważajcie może tu być pełno szczurów którym zasmakują wasze stopy. - powiedział ze śmiechem Zabójca nie zatrzymując się.

TripleH - 2009-07-21, 22:08

Alleria bierze krzesiwo i rozpala pochodnie myśląc "cholera , ale smród"
Alleria dzięki swoim elfim umiejętnościom dokładnie obserwuje teren w kanale









:faust:

Rapzak - 2009-07-21, 22:14

-Idźmy tam gdzie mamy, zróbmy co musimy, i nie taplajmy się w tym gównie bo mi się zachciewa rzygać od odoru. - Powiedział i także zapalił pochodnię.
Vanilla - 2009-07-21, 22:16

Kanał to system metalowych rur poprowadzonych pod ziemia. Dołem spływa mieszanka różnego rodzaju ściekow. Przed drużyną na wprost znajduje się rozgałęzienie, na lewo i prawo. Za nimi tak samo. W kanałach rozległ się przeciągły rechot, jakiejś żaby.
Caranthir - 2009-07-21, 22:20

- W mordę... jak my mamy się przedostać bez planów tego... - zaklął Mężczyzna
Wracamy do strażnika, moim zdaniem nie jesteśmy przygotowani na tą "wyprawę"

TripleH - 2009-07-21, 22:24

Alleria myśli sobie "te kanały to jakiś labirynt , poco tyle rozgałęzień gdy te ścieki wpływają do jednego miejsca"
Alleria podchodzi do rozgałezienia i patrzy w głąb 2 tuneli

Vanilla - 2009-07-21, 22:24

Zherv przerwał nawiązywanie kontaktu telepatycznego. Coś podpowiadało mu, że zna drogę. Należało odbić w prawo. Czuł jakąś obecność, ale nie był w stanie tego dokładnie wyjaśnić...
Rapzak - 2009-07-21, 22:25

-Hmm... Mam! W prawo! - Krzyknął
TripleH - 2009-07-21, 22:27

Więc ruszajmy powiedziała alleria rozglądając się uważnie
Caranthir - 2009-07-21, 22:27

- Zaufam ci Zherv, a zaufanie Asasyna to rzecz cenna i nieuchwytna - powiedział rzekomy przywódca grupy. I skierował się do kanału wskazanego przez towarzysza

-A tak w ogóle w czym się specjalizujecie? - zapytał by mógł ułożyć sobie w glowie jakiś plan

TripleH - 2009-07-21, 22:30

Moja specjalizacja to władanie mieczem jednoręcznym , strzelanie z łuku widzenie w słabym świetle , bardzo dobry słuch , jestem dosyć szybka i dostrzegam dużo szczegółowych elementów szeptała Alleria.
Vanilla - 2009-07-21, 22:31

Odbili w prawą stronę. W oddali mignęło podobne rozgałęzienie, choć Asasyn zauważył lekki spadek. Dość podobny widok istniał jeszcze przez kilka skrętów, a czasami na górze zauważyli zasunięte klapy. W końcu przejścia zrobiły się nieco mniejsze, trzeba było iść gęsiego. Obecność telepatyczna dalej była ciężka do wyjaśnienia, choć elfka zaczynała mieć złe przeczucia. Z przodu drużynę dobiegło głośne syczenie...
Rapzak - 2009-07-21, 22:31

Co to mogło być... - Zastanawiał się lecz z zamyślenia wyrwał go głos Altaira .
-Co? A tak no jestem hmm... Magiem psychicznym

TripleH - 2009-07-21, 22:33

Alleria pomyślała "że jej doskonały słuch przyda się tu i próbuje rozróżnić co to za dzwięk uważnie patrząc przed siebie"
Caranthir - 2009-07-21, 22:34

Asasyn od razu dobył miecza i szepnął
- Zherv, Alleria powiedzcie co to może być?

Ostrożnie szedł do przodu trzymając w lewej ręce pochodnie a w prawej miecz.

Vanilla - 2009-07-21, 22:35

Alleria nie znała tego dźwięku. Dało się jednak w nim czuć grozę. Nie była to przyjazna istota.
Rapzak - 2009-07-21, 22:36

- Może zaraz się dowiem. - Powiedział i skupił się na nawiązaniu kontaktu z tym czymś.
TripleH - 2009-07-21, 22:37

Alleria wyjmuje swój miecz , trzymając pochodnie w lewym ręku miecz w prawym,
nadal uważnie nasłuchując w jakiej odległości może być bestia i uważnie patrząc w korytarz

Vanilla - 2009-07-21, 22:38

Fale telepatyczne tego czegoś nie były takie jak u ludzi. Były nieco bardziej puste, zupełnie jakby z drzewa wydłubać drewno i zostawić tylko korę. Człowiekowi wydało się że za nimi czai się jakaś istota. Szybko odwrócił głowę, jednak nikogo tam nie było.
Caranthir - 2009-07-21, 22:38

- Uważajcie! - rzucił szybko

Altair słyszał że źródło dźwięku jest blisko dlatego cisnął pochodnie przed siebie z nadzieją że trafi w to coś.

Vanilla - 2009-07-21, 22:42

Pochodnia posypała się na rurę, w której cieknął śmierdzący płyn. Syczenie nieco ucichło, a telepata wyczuł że wróg oddalił się nieco, jednak nie dość daleko. Kontakt telepatyczny urwał się.
Rapzak - 2009-07-21, 22:42

-Może zaatakować z każdej strony pewnie przemieszcza się inną drogą niż my i czeka. -Rzekł to i zaczął bardziej uważać na tyły.
Vanilla - 2009-07-21, 22:44

Syczenie nieco ucichło. Rura była nieco bezpieczna, jednak pochodni leżenie w fekaliach nie robiło dobrze.
TripleH - 2009-07-21, 22:45

Po słowach towarzysza Alleria była bardziej ostrożna na co stąpa patrzyła i rozglądała się za śladami odciskami drobnymi wskazówkami i mocno nasłuchiwała czy to coś niebedzie atakowało ze szczelin
Caranthir - 2009-07-21, 22:45

- Robi się niebezpiecznie - powiedział
- Wydostańmy się stąd jak najprędzej - rzucił po chwili i przyśpieszył kroku

Wziął pochodnie i spytał sie telepaty

- Czy możesz wyczuć jakieś wyjście stąd, masz takie możliwości?

TripleH - 2009-07-21, 22:47

Alleria powiedziała czy warto wracać kiedy już tak daleko zaszliśmy?
myśląc "cholera coraz bardziej tu capi"

Rapzak - 2009-07-21, 22:49

-Niestety nie nie potrafię widzieć dalej niż mogę chyba że opanował bym jakąś istotę ale to poza moimi umiejętnościami. - Powiedziawszy to zapuścił znowu pajęczynę myśli.
Vanilla - 2009-07-21, 22:51

Jedyna widoma trasa wiodła do przodu. Syczenie zupełnie już ucichło, jednak telepacie nie dawała spokoju myśl, że coś może tam być.. Zapewne maskuje swoją obecność, jednak lekkie pobudzenie świadczyło że dalej tam jest, najwyżej oddaliła się, jakby tracąc zainteresowanie.
Caranthir - 2009-07-21, 22:54

- Mi chodziło o wyjście z tej speluny ale takie które znajduje się przed nami, nie uważajcie mnie za tchórza synowie małej wiary! - odpowiedział zbulwersowany szlachcic i poszedł dalej na przód, przez chwile zdawało mu się że czuje świeże powietrze ale to znikło tak szybko jak się pojawiło
TripleH - 2009-07-21, 22:54

Alleria mimo to cały czas była bardzo czujna i ostrożna , starała się mocniej skoncetnrować ale ten smród nie dawał jej na to szans daje z siebie 100% przy tym odorze
Vanilla - 2009-07-21, 22:57

Szli gęsiego przez wąski korytarz. Z przodu Asasyn, w środku kobieta z z tyłu telepata. W końcu system zaczął się rozgałęziać. Przed nimi znajdowało się przejście z kilkoma ujściami z góry, zaś w głębi widać było jakieś ujście, ciemne. Czuć jednak było ciąg. Telepacie przed oczami mignęła wizja szkieletu, lecz prawdopodobnie takie obrazy podpowiadała mu własna, nabuzowana wyobraźnia.
Rapzak - 2009-07-21, 22:58

-Hmm a może spróbować się zahaczyć... -Powiedział jakby do siebie i przypomniał sobie tamto odczucie pustki i rozszerzył zasięg.
Vanilla - 2009-07-21, 23:01

Mag czuł przepływ telepatyczny. Był on dużo słabszy, jednak tym razem wykrywał wiele podobnych poprzedniej istot. Przepływ był także jakby pusty od wewnątrz.
Caranthir - 2009-07-21, 23:01

- Panie telepato proszę mi tu wyznaczyć którędy mam iść teraz - powiedział patrząc na bogaty wybór tuneli i zastanawiając się kim on naprawdę jest.
TripleH - 2009-07-21, 23:01

Alleria patrząc na tyłek altaira zauważyła że ma tam małą dziurkę ale jej wzrok odwrocil palący w oczy smród ale trwało to tylko chwile bardzo czujna Alleria przyglądała się cały czas tunelowi "jedzie tu śledziem" (może coś znajde)
Rapzak - 2009-07-21, 23:03

-Dobra ale proszę mi tu powiedzieć czy mamy szukać tej maszkary czy czegoś innego. - Powiedział trochę zirytowany że mu przeszkadza w szukaniu.
Caranthir - 2009-07-21, 23:07

- Synu ciętej riposty, my tu szukamy całej ARMI maszkar - odpowiedział asasyn po czym czekał na wyznaczenie dalszej trasy.
Vanilla - 2009-07-21, 23:07

Ciąg nieco nasilił się. Przez chwilę wydawało się im jakby wdychali nieco zastałe powietrze, jednak po chwili znów uderzył ich smród. Ślad telepatyczny maszkary ulotnił się.
Rapzak - 2009-07-21, 23:09

-To możemy iść w którąkolwiek stronę, zapewniam że one są wszędzie. -Chociaż ich nie wyczuwam pomyślał.
TripleH - 2009-07-21, 23:11

Alleria myśli "Chodzby za znoszenie tego smrodu nagroda powinna być "spora " i trudność to zadanie zagraża naszemu życiu nawet niewiadomo czym tak capi jak dlamnie to zapach śledzia "

no cholera jasna powiedziala Alleria który kolwiek wybierzemy tunel i tak trafimy w to samo miejsce! tam gdzie sie to zgromadza

Caranthir - 2009-07-21, 23:12

- Niech będzie ten - wskazał tunel do którego wpływało najwięcej odpadów.
Szedł powoli ale zdecydowanie jakby robił to codziennie.

Rapzak - 2009-07-21, 23:14

- Czy zabójcy idą zawsze w największe bagno?- Spytał zatykając nos.
TripleH - 2009-07-21, 23:16

Rapzak napisał/a:
- Czy zabójcy idą zawsze w największe bagno?- Spytał zatykając nos.
nie kiedy mają do wyboru bardzo piękny krajobraz w miejscu gdzie są same smrodliwe wejscia w najbardziej smierdzącnym miejscu powinniśmy szybko dotrzec do celu!
Vanilla - 2009-07-21, 23:17

Szli w kierunku tunelu z którego szedł ciąg. W rurze na suficie poczynione były trzy dziury. Drużyna szła powoli, aż znalazła się nad drugą dziurą. Telepata coś wyczuł i krzyknął jedynie zdawkowe
-UWAGA!
gdy potwór zwyczajnie spadł na Allerię, łapiąc ja za głowę. Chwilę potem z przodu i od tyłu zeskoczyły po dwa szkielety

TripleH - 2009-07-21, 23:20

Alleria dała kopa w jądra i odpychając wykonała slash cięcie
jeśli się nie udało sprobowala przebić monstrum

Caranthir - 2009-07-21, 23:20

- Hmm - mruknął zabójca i błyskawicznie wyjął przygotowany miecz po czym rostrzaskał szkieleta cięciem miecza i zdruzgotał jego czaszkę potężnym ciosem z obrotu

Potem obrócił się w stronę elfki i przygotował ostrze.

Rapzak - 2009-07-21, 23:21

Zherv nic powiedział tylko złapał za koniec laski przykucnął i rąbnął z obrotem szkielety w dolne partie kości.
Vanilla - 2009-07-21, 23:25

Alleria nie mogła kopnąć potwora w jądra. Po chwili zdała sobie sprawę że to szkielet, trzyma ją za głowę będąc uwieszony na jej plecach. Wyjęła miecz, jednak próba wyprowadzenia cięcia na swoje plecy jest dośc ryzykowna.

Asasyn podbiegł do dwóch szkieletów, które kroczyły w jego stronę. Miały metalowe pały w dłoni. Morderca sparował ich nieudolne ciosy, po czym dość lekkim uderzeniem wysłał kości jednego prosto w drugiego. Oba upadły.

Za Zhernem znajdowały się dwa, zbliżające się szkielety. Mag jakby nigdy nic rąbnął w trupa uwieszonego na Alleri, tuż przed tym jak mógł wbić swoje zęby w jej kark. Kości osypały sie na ziemię.

Mag poczuł cios w plecy. Jeden ze szkieletów rąbnał go łomem...

TripleH - 2009-07-21, 23:27

Alleria zachowała spokój mówiąc dziękuję zaatakowała 2 pozostałe szkielety zachowując swoją czujność.
Caranthir - 2009-07-21, 23:28

- Psia krew ubrudzę się - krzyknął ale natychmiast rzucił się piślizgiem nogami do przodu po przejściu w stronę Telepaty. Gdy był blisko szkieletów zadał parę ciosów pochodnią i mieczem odganiając je od maga
Rapzak - 2009-07-21, 23:29

Po uderzeniu spróbował doskoczyć do kompanów by mieć chronione plecy i użyć magii w razie potrzeby.
Vanilla - 2009-07-21, 23:33

Przejście było dość wąskie. Alleria odwróciła się i wyprowadziła prosty cios mieczem, który wrył się w czaszkę pobliskiego szkieleta. Asasyn w tym samym czasie spróbował wślizgu. Był on tak niefortunnie skoordynowany, że twarzą uderzył prosto w tyłek kobiety, która upadła na maga, popychając miecz jeszcze dalej. Drugi szkielet rozpadł się od uderzenia nabitej czaszki pierwszego. Głowa maga leżała w śmierdzących kościach.
Nie wspominając już o ogólnym umazaniu drużyny nieczystościami.

Caranthir - 2009-07-21, 23:37

- Kurwa! -zaklął solidnie zdenerwowany asasyn - córko niezgrabnych ruchów! uważaj! - krzyknął znowu
- Idziemy dalej, przynajmniej jesteśmy zamaskowani - powiedział zirytowany... i zrobił co powiedział.

TripleH - 2009-07-21, 23:38

Alleria wstała i pozostała czujna i nasłuchiwała czy niema więcej maszkar

Nie ma już czego ciąć

Rapzak - 2009-07-21, 23:38

Wstał podpierając sie kosturem i się zapytał.
-Gdzie idziemy?

Vanilla - 2009-07-21, 23:40

Drużyna wstała. Ze względu na długą ekspozycję na smród zaczynali się już przyzwyczajać. Nie mniej jednak ciąg wskazujący na wyjście na otwartą przestrzeń dochodził z zakończenia tunelu, w którym akurat przebywali. Brak światła wskazywał na noc, choć elfka doskonale widziała zakończenie tunelu. Przy wyjściu było jakieś drzewo...
Rapzak - 2009-07-21, 23:42

Wysyłam myśli w tunel żeby nie było kolejnej wpadki.
TripleH - 2009-07-21, 23:43

Alleria ostrożnie podchodzi
Vanilla - 2009-07-21, 23:43

Brak odbioru. Komunikacja nie wraca, jednak z oddali, jakichś trzystu metrów czuć coś, co możnaby porównać do łuny. Jedynie telepatycznej.

Nie ma drzwi, jest wyjście w las(?).

Caranthir - 2009-07-21, 23:44

- No to jazda teraz zaczyna się nasza misja, Alleria bądź moimi oczyma, Zherv bądź mym 7 zmysłem, Ruszamy drużyno! - zakrzyknął i wyszedł ostrożnie z tunelu z reką na broni i gasząc pochodnie ale chowajac ja za pas.
- Zherv zostaw zapalona Alleria moze zgasic...

Vanilla - 2009-07-21, 23:45

Pochodnia została zgaszona, a drużyna wyszła za drzewo. Był to kawałek lasu. Widać było nasyp ziemny. To na wierzchu musiały czyhać szkielety. Telepata nie wykrywał nic. W lesie słychać było ciche cykanie owadów i oddalone szlesty, zupełnie jakby natura nie przejmowała się inwazją...
TripleH - 2009-07-21, 23:47

Alleria rozgląda się i patrzy czy niema jakichś śladów czy szczegułów nie tracąc czujności
Caranthir - 2009-07-21, 23:47

Idziemy ostrożnie dalej.
- Jakiś sygnał? zapytał się obojga członków drużyny.

Rapzak - 2009-07-21, 23:48

- Widzę coś, aurę, lecz nie potrafię tego zbadać potrzebował bym być bliżej. -Szeptał do towarzyszy.
Vanilla - 2009-07-21, 23:48

Widać było ślady szkieletów, które miały przynajmniej kilka godzin.
TripleH - 2009-07-21, 23:49

Alleria odpowiedziała:
-Poza naturą nic
powinniśmy zliczyć ilu ich było miejwięcej

Vanilla - 2009-07-21, 23:50

Nagle coś zaszeleściło. W oddali zza drzewa wyszedł człowiek.
-Czy ktoś tam jest? - błagalnie wyrzekł, po czym zaszedł za pień następnego drzewa i drużyna utraciła go z pola widzenia.

TripleH - 2009-07-21, 23:52

Alleria zapytała niepewnie
-kim jesteś....?

-nic ci niezrobimy...

(nietracąc czujnosci)

Rapzak - 2009-07-21, 23:52

Próbuje go wykryć, nawiązać kontakt i sondować.
Caranthir - 2009-07-21, 23:52

- Uważajcie na to - szepnął
Podszedł spokojnie do drzewa za ktorym był, z dobytą już bronią, zapytał
- Kim jesteś?

Vanilla - 2009-07-21, 23:55

Sondowanie nie wykazało nic. Asasyn zaszedł za drzewem. Człowieka po prostu tam nie było. Nie obszedł drzewa, po usłyszałby to. Telepata poczuł milisekundową silną obecność telepatyczna, jednak nie był w stanie wskazać jej kierunku, choć gdyby ktoś przyłożył mu miecz do szyi i kazał ją wskazać, zapewne pokazałby palcem w kierunku nieba.
-Czy ktoś tam jest?
Postać człowieka przeszła za drzewami nieco dalej. Podobnie, zniknęła za pniem następnego drzewa.

Caranthir - 2009-07-21, 23:58

- To może być pułapka, naszym celem jest tylko zwiad a ja nie chce umierać taki brudny! - powiedział kompanom
- Idziemy w stronę obozu nieumarłych! Zherv wiesz co robić - i czekałna odpowiedz telepaty

TripleH - 2009-07-21, 23:58

Alleria zapytała się starca kim jest?
i czego od nas chce
i zby się pojawil
nie tracąc czujnosci

Rapzak - 2009-07-21, 23:59

-Czuje coś... dziwnego... jakby ta osoba nie była... hmm w każdym razie uważajcie z tym. - Powiedział szeptem zastanawiając się nad tym co odczuł i co to jest.Wysyłam myśli dalej by wykryć inny byt.
Vanilla - 2009-07-22, 00:01

Zherv wskazał kierunek, a drużyna ruszyła. Człowiek nie pokazał się, ani też nie odpowiedział. Cicho i zgrabnie, za drobnym wyjątkiem czarodzieja, drużyna posuwała się w kierunku łuny telepatycznej. W końcu znaleźli ich bazę. Drużyna znajdowała się na wzgórzu i wyglądała zza drzew. W dolince znajdowało się mrowie trupów. Stały one w równych rządkach ze spuszczonymi czaszkami, jakby wyłączone.

Zherv zaniepokojony popatrzył się trochę w dół. Ktoś trzymał miecz tuż przy jego szyi.

Caranthir - 2009-07-22, 00:02

- Gdzie jest obóz nieumarłych ojcze poplątanych umysłów. - odparł zirytowany zabójca dalej stojąc i wyczekując na odpowiedź
TripleH - 2009-07-22, 00:02

Alleria pomyślała "Cholera czas najwyrzszy wracać!"
Alleria zauważyła miecz przy szyji "szaleńca" (przygotowana do ataku)

Rapzak - 2009-07-22, 00:04

Wysyłam impuls telepatyczny do kompanów by nie zdenerwować tego kogoś i nie sprowokować go.
Caranthir - 2009-07-22, 00:06

- No i dupa... Altair odwrócił się by zapytać o coś maga ale to co zobaczył nie było przyjemne.
- Puść go! - powiedział - Albo zrobię ci z ryja galaretę w occie! - wyjął miecz i uaktywnił ostrze w lewej ręce.

Vanilla - 2009-07-22, 00:07

Na postaci nie zrobiło to żadnego wrażenia. Popatrzyła się na Altaira, dalej przytrzymywując miecz przy szyi maga, bez dotknięcia.
Rapzak - 2009-07-22, 00:08

Używam telekinezy na sztylecie ukrytym w szacie tak by go wyciągnąć nie zwracając jego uwagi. I powiedziałem.
- Proszę, puść mnie wtedy możemy spokojnie porozmawiać.

Caranthir - 2009-07-22, 00:09

Opanuj się co ty robisz myślał, nie trać nerwów
- Kim jesteś - zapytał - i czego chcesz od nas!

TripleH - 2009-07-22, 00:09

Alleira patrzy na twarz (nooba) wojownika poczym wyjmuje elfie mało procentowe wino i pije łyczka
Vanilla - 2009-07-22, 00:09

Postać nie odpowiedziała. Mag pomyślnie dobył sztyletu.
Rapzak - 2009-07-22, 00:12

-Ech... dobra. - Wkradam się do umysłu tego który mnie trzyma.
TripleH - 2009-07-22, 00:12

Alltaira mówi mrugając oczkiem ponegocjiujmy
Caranthir - 2009-07-22, 00:13

- Zherv jeśli mnie słyszysz to powiedz czy on wygląda na trupa czy jest żywy? powtarzał to kilkakrotnie w myślach patrzac w oczy maga i wierzac ze moze wyczyta to

- Trudno nie chcesz gadać to nie... - schował miecz i ostrze po czym powiedział
- Teraz nie jestes w niebezpieczeństwie. Mów o co chodzi

Vanilla - 2009-07-22, 00:14

Telepata nie może się wkraść do umysłu trzymającego go... bo ten nie przejawia żadnej aktywności telepatycznej. Zero.

Postać nie odzywa się.

Caranthir - 2009-07-22, 00:16

- Dźgnij go mniej wiecej na wysokości 3 kręgu szyjnego powtarzam to w myślach tak jak wcześniej.

- Twardy zawodnik...

Rapzak - 2009-07-22, 00:17

Dobra jeśli mnie mocno trzyma to... nic nie mogę zrobić, ale jeśli słabo to wywijam się i dźgam go sztyletem.
Vanilla - 2009-07-22, 00:18

W momencie gdy mag włożył sztylet w przeciwnika ten momentalnie zamienił się w czarny proch. Proch nie dotykał szat ani ciała maga, po dwóch sekundach zupełnie zanikł. Teraz zrozumiał. Postać była iluzją, złudzeniem.
Trupy dalej stały nieaktywne. Telepata usłyszał jakieś głosy, jakby dochodziły od trupów.

TripleH - 2009-07-22, 00:20

Alleria mrukneła "najwyrzsza pora się z tąd zmywać chłopcy jestem troszke głodna i niewyspana "
Rapzak - 2009-07-22, 00:20

- Cholera będę musiał pamiętać by unikać takich sytuacji. - I teraz się skupił na trupach.
Caranthir - 2009-07-22, 00:21

- Mogłem się tego domyślić... - powiedział zażenowany
- dobra teraz tak Alliera pilnuj tyłów Zherv będzie mi potrzebny. - położył sie na ziemi i patrzy na armie. - Wyczuwasz tam dowódce?

TripleH - 2009-07-22, 00:23

Alleria zaszła od tylu maga i trzymając miecz rozglądała się czy nic podejżanego sie niedzieje (szelest krzaków , rozmowy , biżuteria na ziemi)
Vanilla - 2009-07-22, 00:23

Nie wyczuwali dowódcy. Trupy były nieaktywne... dobry rzut, a niech to Zherv wyczuwał w nich lekką aktywność telepatyczną, wystarczającą do podtrzymania odbioru. Altair i Alleria usłyszeli szelest. Zza drzew wyskoczyły dwa szkielety z mieczami. Zherv próbował się wczuć w armię trupów, co wymagało czasu i spokoju...
~10%.

Caranthir - 2009-07-22, 00:24

- Ani chwili nudy Ty walcz ja bronie maga. - wziął pochodnie i czekał na rozwój sytuacji.
Vanilla - 2009-07-22, 00:26

Szkielety rozpędziły się i biegły w stronę wojowników. Mag dalej prowadził zwiad psychiczny ~~20%.
TripleH - 2009-07-22, 00:27

Alleria sprintem biegnie na szkielety odbija się od drzewa i wykonuje cięcie po karku żeby urwało głowe a drugiego atakuję w dolne konczyny
nietracę czujności

Rapzak - 2009-07-22, 00:27

Zarzucam lepką sieć swoich myśli, badam, sprawdzam i poszukuje jakiegoś sygnału, czegoś co pomoże mi znaleźć informacje.
Caranthir - 2009-07-22, 00:30

Wypatruję innych szkieletów nerwowo zaciskając dłoń na rękojeści.
Vanilla - 2009-07-22, 00:31

Robienie takich akrobacji było trudne, mając przy sobie łuk. Pierwszy szkielet rozpadł się w proch przy dotknięciu, jednak przy ataku z tego samego skoku drugiego kobieta straciła równowagę i runęła na niego. Podobnie rozpadł się w proch.

Mag leżał, nasłuchując rezonansu. Nagle jego myśli wypaczył obraz potężnej prezencji telepatycznej, była jednak zbyt blisko aby określać kierunek. Mag spróbował wyizolować tą obecność i skanować dalej trupy.. ~~25%

Zza drzew wojowników dobiegł szelest...

TripleH - 2009-07-22, 00:33

Alleria wstaje cofa się do maga i nasłuchuje w jakiej odległości jest szelest i czy ewentualne kroki się niezblizają patrze w wszystkie strony aby ewentualnie coś zauważyć
Caranthir - 2009-07-22, 00:33

- Uważaj - krzyknął Altair i wyjął swoją pochodnie zza pasa przypalając ją o drugą. Miecz jest schowany w pochwie.
Vanilla - 2009-07-22, 00:34

Zza drzewa wyszła białowłosa dziewczyna. Była ubrana w białą koszulę, czarną spódnicę w czarne kraty do kolan. Miała śnieżnobiałe włosy mniej więcej długości do szyi. Uśmiechnęła się i wykonała dwa kroki w kierunku wojowników.

~~33%

TripleH - 2009-07-22, 00:37

Alleria powiedziała:
-kim jesteś?
-czego od nas chcerz?
-jesteś iluzją?
-chcerz nam pomóc?
-niezbliżaj się za blisko..

Caranthir - 2009-07-22, 00:37

- Na trupy mi nie staje! - zakrzyknął bojowo i rzucił w dziewczynę pochodnie.
Wyjął miecz tak że teraz w lewej ręce ma pochodnie a w drugiej miecz.

Vanilla - 2009-07-22, 00:38

Uśmiechnęła się jedynie i wykonała trzy kroki do przodu. Była w odległości zaledwie kilku metrów od Allerii. Zrobiła unik, pochodnia wylądowała w pobliżu i prawie natychmiast zgasła.
Rapzak - 2009-07-22, 00:38

Ignorując wszystkie sygnały inne niż te które sprawdzał musiał się całkowicie wyciszyć by być jak ci których badał... wczuć się w nie... inaczej się po prostu nie dało znaleźć tego czego szukał.
TripleH - 2009-07-22, 00:39

Alleria odskoczyła wzieła łuk schowała miecz i wzieła strzałęś "świder" jest gotowa do strzału
Vanilla - 2009-07-22, 00:41

Zarówno Altair jak i Alleria zaczęli widzieć świat w czerwonym zabarwieniu. Nagle to, co widzieli szarpnęło, potem zaś nabrało czerwonego odcienia. Widzieli coś jakby czerwone liście które na silnym wietrze przelatywały przez ich pole widzenia, co utrudniało walkę. Dziewczyna sięgnęła pod spódnicę i wydobyła sztylet.

Mag miał poważne zakłócenia. Poważne.
~~41%

Caranthir - 2009-07-22, 00:42

- A co ty na to? - powiedział rzucajac na bok pochodnie i wyjmując srebrne Ostrze Mortis. Gwałtownie zrobił krok do przodu i zamachnął ostrzem by sprawdzić czy boi się srebra
TripleH - 2009-07-22, 00:43

Alleria wycelowała strzałe w tors aby przewierciła się przez klatkę piersiową i zmieliła wszystkie flaki nie oddychając wypuściła by wykluczyć niecelny strzał poczym oddała strzał schowała łuk i wyjeła miecz poczym wzieła kamienia w drugą rękę i żuciła w nią
Vanilla - 2009-07-22, 00:43

Wypuściła sztylet z ręki, który sam poszybował i zablokował ostrze. Dziewczyna uśmiechnęła się jeszcze bardziej. Prawie w tym samym czasie sztylet zablokował strzałę.

Mag zarejestrował użycie zaawansowanej telekinezy, co jednak zaburzyło jego detekcję

~~45%

Rozbudujcie nieco posty. Dłuższe, klimatyczne opisy dają większą szansę na powodzenie akcji!

Potwierdzam, przyzwyczajajcie się chłopaczki ;) U nas trza pisać dużo i ładnie, żeby zachować to forum na poziomie. Chomiczek nawet walną arta o pisaniu rozbudowanych postów chyba, poszukać :)

Rapzak - 2009-07-22, 00:48

Musiał znowu się wyciszyć, ale zawsze był czujny i jeśli był jakiś impuls choćby i najdrobniejszy drążył go i przeszukiwał, lecz w większości były urojone lub fałszywe, ale nie przestawał, był cierpliwy, tak jak go uczył jego Mistrz, który porównywał takie szukanie do łowienia ryb, które także wymaga cierpliwości, ale także szczęścia, choć go do tej pory nie ma zbyt wiele.
Caranthir - 2009-07-22, 00:49

- Nie dam się tym razem nabrać Alliera pilnuj maga ja się nią zajmę. - podszedł z dobytym mieczem i powiedział
- Co ty na mały pojedynek? - mówił i okrążał ją zbliżając się coraz bardziej.
- Widzę że masz niezwykły styl bycia, ten tajemni czy uśmiech nic nie mówienie. najwyraźniej jesteś tu tylko by przeszkadzać nam! -te słowa wypowiedział będąc już naprawdę blisko jej. Nagle szybko przeciągnął lewą ręką po jej niewyraźnym kształcie.

no co wy nie powiecie? to przecież proste pisać o jednej czynności 10 linijkowe posty :P
]

TripleH - 2009-07-22, 00:51

Alleria pilnuje maga z mieczem i bacznie obserwuje i nasłuchuje czy w krzakach nieczai się nic lub czy potwor nienaskoczy na mnie patrząc na krzaczki drzewa niebo ziemię spoglądając na maga
Vanilla - 2009-07-22, 00:52

Sztylet następny raz zablokował mu cios. W końcu Alleria i Altair utracili zdolność widzenia i poczuli że spadają...

----------- WOJOWNICY ----------
Zdolność widzenia odzyskali jakieś półtora metra na ziemią. Z właściwą sobie gracją wylądowali na niej. Byli na pustyni. Obok leżała czaszka jakiegoś rogatego zwierza... Z oddali zauważyli tumult kurzu. Wzrok Alleri wypatrzył kilkanaście szkieletów...

---------------- MAG -----------------
Zherv poczuł użycie potężnej magii. Leżał dalej, próbując wychwycić impulsy, jednak poczuł jak ktoś bierze go za ubranie przerzuca na plecy. Dziewczyna usiadła na nim, przytrzymując jego ręce do ziemi. Zaśmiała się.
-No i czego ty tu szukasz... - zaczęła.

TripleH - 2009-07-22, 00:57

Alleria :
ustawia się w szyk bojowy bierze czaszkę zwierza jako małą tarcze miecz w prawej ręce puklerz w lewej lewą nogę mam prosto a drugą troche ugiętą do tylu

bacznie obserwuje szkielty

Rapzak - 2009-07-22, 00:58

Co to jest? Pomyślał przestając wyczuwać obecność towarzyszy. Nie mógł wstać, przygnieciono go i trzymano ręce,czyli był bezbronny.
Caranthir - 2009-07-22, 01:02

- I chuj - zaklął do czego wcześniej był niezwyczajny. - Jestem zabójcą a nie jakimś grotołazem, nie narodziłem się po to żeby babrać się w błocie lecz wzbić na skrzydłach i podróżować pod niebem! - Asasyn stracił kompletnie panowanie nad sobą rzucił sie na te szkielety i rozpoczął sekwencję 1: Młyniec 2: Cios z góry skierowany na jednego z nich 3: salto w tył na kolejnego wykonane tak by zmiażdżyć oponenta 4: zabranie pałki od jednego ze szkieletów i pół piruet w stronę następnego

W ten sposób chciał jak najszybciej wyrąbać sobie drogę z jakichkolwiek przeszkód powielał te ruchy czul sie juz zmeczony ale nic sobie z tego nie robił kręcił się dalej wśród roztrzaskanych kości

Vanilla - 2009-07-22, 01:04

Altair i Alleria zablokowali się w ostrej walce ze szkieletami. Dookoła latały kawałki potworów, jednak tych przybywało. Asasyn dawał sobie radę, jednak kobieta od czasu do czasu otrzymywała pewne obrażenia, błahe, jednak w rosnących ilościach.

----

Dziewczyna chwyciła maga za gardło.
-Czy boisz się śmierci?

Rapzak - 2009-07-22, 01:06

-Nie, aczkolwiek nie śpieszy mi się do niej, nie pomagam zwykle naturze w takich rzeczach. -Uznał że rozmowa będzie bezpieczniejsza od jakiejś próby walki.
TripleH - 2009-07-22, 01:09

Alleria myśli gdybm miała konia wyjebałabym ich wszystkich , co do cholery przynajmiej zginiemy przysluzając się ojczyźnie
1atakuje 3 szkielety w hedy kilku podcinam podcięciem uciekam na jakieś wzóże jesli jest

jeśli niema uciekam do zamku (niemożliwe xDD)

uciekam w las

Vanilla - 2009-07-22, 01:11

Wokół wojowników była tylko pustynia. Po kilku cięciach, w którym asasyn zapewne uratował kobiecie życie, sytuacja stawała się coraz bardziej beznadziejna. Szkieletów było coraz więcej, zamykały powoli drogę ucieczki..

------------
-Tak.. - odrzekła dziewczyna, zbliżając swoją głowę do głowy maga - Więc nie boisz się śmierci? Odważni to ci, którzy pomimo wiedzy o wszystkim dalej się nie boją...

Caranthir - 2009-07-22, 01:14

- Dalej z chęcią wytłukę was więcej i mam nadzieję że z tych pozostałości złoży się wieki golem którego też będę mógł rozwalić na kawałki!!! - Wrzeszczał jak opentany i przy każdym ciosie miotał przekleństwa, walczył dla zadawania obrażeń nie po to żeby przetrwać, walczył dla ogarniającej go żądzy krwi, dla swojej misji którą musi wykonać!!!
Wyobrażał sobie ty szkielety jako paladynów raz przy razie tracili głowy ręce oraz inne kończyny.
- TA PUSTYNIA STANIE SIĘ CZERWONA OD KRWI!!!
wrzeszczał bez sensu bo mimo to że nigdzie tu nie było krwi, on już ją widział całą swoją szatę, całe ostrze bordowe od krwi tych zbrodniarzy!

Raz przy razie zadawał druzgoczące ciosy pałką i przecinał czaszki mieczem gdyby te szkielety miały wolną wolę penie zaczęły by się wycofywać, ale to nic by nie dało on by je gonił i wybił wszystkie!!!

TripleH - 2009-07-22, 01:14

szukam jakiejś drogi ucieczki jakiegoś wyjśccia przy tym ciachając mieczem robiąc salta z chucka noria butem w borde spear różne cięcia






jak mogła się ziemia zawalić i powstać pustynia mniejsza... ja głupi jestem :bang:

Rapzak - 2009-07-22, 01:16

-Dobra wal od razu czy zamierzasz mnie zabić czy nie, bo nie mogę być cierpliwy w takiej sytuacji . - Zdenerwował się telepatyk.
Vanilla - 2009-07-22, 01:19

Kobieta w pewnej chwili potknęła się i wyrżnęła na piasku jak długa. Szkielety zaczęły ją obłazić i rozrywać na kawałki...

Alleria traci przytomność, a jej tożsamość zawisa w niczym
idź spać

bezpośrednia kara za nieklimatyczne posty. Przeciętny chłop eredański nie wie kto to Św. Chuck Norris

Asasyn walczył jak opętany, wycinają sobie przejście. Po chwili zauważył że szkieletów jest coraz mniej.

-----------

Telepatyk poczuł pocałunek. Jego umysł ogarnęły przeraźliwe wizje, poczuł jakby z jego umysłu wysysane były wszelkie wiadomości które posiada, mimo że starał się przytrzymać je, zatrzymać dla siebie... Poczuł się osłabiony i stracił przytomność.
Po kilku minutach obudził się. Sprawdził czy wszystko pamięta, rzucił wykrywanie telepatii. Pomyślnie, jego umiejętności nie zniknęły. Wstał. Bezwładne ciała jego towarzyszy leżały na ziemi. Alleria jednak mruczała coś pod nosem, zupełnie bez sensu. Obejrzał armię trupów. Dalej stała nieaktywna.

Rapzak - 2009-07-22, 01:24

-Boże... dobra wykryję czy żyją . -Pomyślał na głos i po tym zaczął szukać swoich rzeczy.
Vanilla - 2009-07-22, 01:29

Wszystkie jego rzeczy były przy nim. Poczuł cos niepokojącego. Odwrócił się w stronę armii trupów. Rozpadła się w pył.

Z ciała Alleri dobiegał słaby sygnał, zaś prawie żadnego nie było w ciele Altaira.. zaraz.. Poczuł sygnał. Altair nagle został jakby wyciągnięty z pustyni wprost do swojego ciała.

Rapzak - 2009-07-22, 01:31

Szukam w moich rzeczach gorzałki i pociągam z niej tęgi łyk, po tej czynności usiłuje telepatią wybudzić Altaira.
Caranthir - 2009-07-22, 01:33

* ekhe ekhe * zakaszlał
- co się dzieję, gdzie się dzieję...
- Zherv namierzyłeś coś? - spytał ledwo dysząc
- Misja... chyba... wykonana...
asasyn z ledwością wstał i podszedł do maga

Vanilla - 2009-07-22, 01:38

Asasyn nieco dobudził się. Wstał i otrzepał się. Powoli dochodził do siebie...
Rapzak - 2009-07-22, 01:41

-Masz. - Powiedziałem dając mu flaszkę i starałem się uspokoić na tyle by nie mieć rozbieganych myśli.
Caranthir - 2009-07-22, 01:45

Usiadł, był cały obolały ale i zadowolony. Wziął flaszkę powąchał. od razu poczuł zapach dziwnie mu znajomy...
ale nie mógł sobie przypomnieć co to było pociągnął zdrowego łyka i powiedział:
- Czego się dowiedziałeś? - wysapał

Vanilla - 2009-07-22, 01:46

Wyglądało na to że szkielety są przez coś pobudzane. Dopiero jakiś implus uruchomi je i spowoduje że wyruszą.

Zresztą wszystko to było pod znakiem zapytania, gdyż rozpadły się, podobnie jak wcześniejsze iluzje.

Caranthir - 2009-07-22, 01:49

- Dobra - wstaje * eeeyyh *
- Idziemy ty bierz ją ja sam ledwo idę...
Asasyn wziął palącą się jeszcze pochodnie i ruszył w stronę kanałów bardzo powoli stawiając nogę za nogą bo każdy ruch sprawiał mu ból...

Rapzak - 2009-07-22, 01:50

-Wiesz którędy iść? - Powiedział telepata, czuł jednak że zapomniał czegoś ważnego i to mu nie dawało spokoju.Ale wziął elfkę i szedł za asasynem.
Vanilla - 2009-07-22, 11:27

Zherv zarzucił nieprzytomną, mamroczącą kobietę na plecy i ruszyli kanałami, drogą powrotną. Telepata nie zdałby się tu na nic, jednak precyzyjny zmysł i wyczucie Asasyna umożliwiło precyzyjne dotarcie do wyjścia. W końcu wygramolili się z klapy i wyciągnęli elfkę. Strażnik pomógł im nieco, podciągając kobietę, jednak w końcu dość zdziwiony i wachlując się dłonią od smrodu, którym przesiąknięta była drużyna, stwierdził że powinni się udać do Pabla. A z pewnością zrobić coś z tą kobietą i wymyć się.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group