End of Days

Rynek - Herold

Faust272 - 2009-03-26, 19:01
Temat postu: Herold
Na podium kolejny raz wszedł herold. Tym razem ubrany był nie w wykwintny strój szlachecki, ale w szlachecką zbroję płytową. U boku towarzyszył mu mag, który wiązał za plecami herolda jakieś zaklęcie.

- Mieszkańcy Telding. - jego głos był nienaturalnie głośny i donośny, dodatkowo dochodził do tylko uszu mieszkańców Telding i to nawet do tych, którzy byli poza miastem. Teraz było wiadome, jaki czar rzucał mag - Z rozkazu wielmożnego księcia Hereka, Starszczyzny Zakonu i Rady Najwyższej Gildii Magów ogłasza się, co następuje. Z powodu kryzysu gospodarczego dostawy złota zostały ograniczone. W obawie przed totalnym załamaniem gospodarczym zdecydowano się na wykorzystanie innych kruszców i stworzenie nowych jednostek monetarnych. Obecnie wygląda on tak:

10 miedziaków = 1 srebniak
10 srebników = 1 złocisz
10 złociszy = 1 sztuka platyny

cynamon 1kg = 2 sz
imbir lub pieprz = 4 sz
jedwab 1kg (4m kwadratowe) = 40 sz
krowa = 10 sz
kurczak = 2 sm

sz - sztuka złota
ss - sztuka srebra
sm - sztuka miedzi


- Kupcy w najbliższym czasie powinni ustalić nowe ceny według nowych walut.

Po zakończeniu obwieszczenia Herold spokojnie zszedł z podestu.

Altaris - 2009-04-18, 16:53

Galahad podszedł do Herolda... elf szukał sklepu... Sklepu muzycznego. Rozglądał się także za ciekawie wyglądającymi ludźmi ( :^^: ) którym mógłby zaproponować swe usługi.
Argon - 2009-04-18, 17:01

Argon wraz ze swoim pupilkiem zawitał na rynek Miał nadzieję, że znajdzie tu kogoś godnego do tak ciężkiej misji. Podszedł pod heroda, który jak zwykle gawędził coś o wyrokach inkwizytorów.

Nagle człowiek spostrzegł dziwnie wygladającego elfa, który niespokojnie rozgladał sie po placu. Argon postanowił spróbować zagadać. Podszedł wiec do niego i zaczął rozmowę.
- Witam szanownego elfa - meżczyzna ściszył głos i kontynuował - nie chciałby pan przypadkiem dobrze zarobić...?

Altaris - 2009-04-18, 17:05

Elf spojrzał na bogato ubranego człowieka. Galahad na chwilę popatrzył w oczy "rycerzowi"-Oczywiście, nie dość że zarobić, lecz by ustatkować się i doznać nowych przygód-uśmiechnął się elf-Chętnie przystąpię do misji... a tak w ogóle to ile mam zarobić?-zapytał elf z radością i wyciągając rękę do nieznajomego...-A tak poza tym czy mógłbym wiedzieć jak Cię zwą?
Argon - 2009-04-18, 17:10

Argon niechętnie chciał wyznać byle najemnikowi swoje imię. Mieli dokonać zamachu na inkwizycję, tutaj nie ma miejsca na zaufanie.
- Mów mi po prostu Argon, nie ważne skad jestem...Oferuje Ci 40 sztuk złota zaliczki i kolejne 40 za dobrze wykonaną robotę...
Mężczyzna podał sakiewkę elfowi z 40 sztukami złota.
Przygotuj się jakoś, to prosta misja, mamy zlikwidować jednego, dobrze pilnowanego starucha...Czekam wieczorem na Alei Topielca...

Przelew wykonany

Altaris - 2009-04-18, 17:14

Dobrze-powiedział elf-dziękuję za zaufanie... postaram się nie zawieść. Teraz udam się na zakup ekwipunku... -tu Galahad spojrzał na Argona-Tak więc... Argonie. Czy mam kupować zbędne rzeczy typu lina/pochodnia czy to wchodzi już w Twoją rachubę??
Argon - 2009-04-18, 17:20

- Kup co uważasz za słuszne. Lina na pewno może się przydać, pochodnie też...idź już, muszę poszukać kogoś jeszcze. Pamiętaj: wieczór - Aleja Topielca.
Argon oddalił się i zaczął szukać kolejnej osoby do swojej misji.

Czytać: Avenkera :D

Avenker - 2009-04-18, 20:50

Avenker ruszył w stronę herolda. Nie miał żadnego celu. Chciał po prostu się przejść i popatrzeć, czy sprzedawcy mają coś ciekawego. Rozglądał się również za jakimiś najemnikami do pomocy w zadaniu otrzymanym od Mistrza Gildii.
Argon - 2009-04-18, 20:51

Mężczyzna dostrzegł wysokiego jegomościa w kapturze. Od razu rozpoznał w nim maga…taki na pewno mógłby się przydać. Od razu podszedł do niego i zagadał:
- Witam, mości elfie. Nazywam się Argon. Chciałby pan popracować u mnie jako najemnik? Zapłacę panu teraz 50 sztuk złota…i kolejne 50 za głowę pewnego starca. Chyba mogę zaufać czarodziejowi? To jak będzie?

Altaris - 2009-04-18, 20:57

Galahad przechodził obok w kierunku stoiska Velta. Nagle dostrzegł Avenkera rozmawiającego z Argonem. Postanowił podejść i się "przywitać".
Avenker - 2009-04-18, 21:26

Elf przyjrzał się wojownikowi.
- Argon? Czy ty przypadkiem nie miałeś pomóc mi w uwolnieniu magów z podziemi Gildii? - spytał się adept. - Ja jestem Avenker.
Uścisnął mężczyźnie rękę.
- Za 100 sz? Mogę ci pomóc. Tylko wyjaśnij mi szczegóły. Na pewno to jakaś ważna osoba, prawda? Nikt nie szuka ludzi do pomocy przy zabiciu jakiegoś żebraka.
Elf się zaśmiał.

Argon - 2009-04-18, 21:31

Argon dopiero teraz skojarzył elfa.
- Avenker? No witam! Kupe lat! Zmieniłes sie, że Cie nie poznałem...Słuchaj, więc tak: Mamy załatwić jednego gościa...topie mogę powiedzieć, ze był kiedyś inkwizytorem a teraz za dużo wie i przeszkadza nam...to znaczy Straży. Za Twoja pomoc zapłacę Ci w sumie 100 złotych monet. Akcja bedzie szybka- zajebiemy dziada i sieprzamy. Dla Ciebie to pestka, 5 min roboty...

Mężczyzna odwrócił sie i rozejrzał.
- Słuchaj, spotkajmy się zaraz na Alei Topielca...Czekam
Powiedział Argon, wręczając elfowi sakiewkę wypełnioną 50 sztukami złota...

Altaris - 2009-04-18, 21:37

Galahad pomyślał-Nie... to już teraz, nie będę czekał tyle na odpowiedź kupca muszę stawić się u Argona.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group